Z tego co wiem, w Łodzi już nikt nie wierzy w to, że powstaną nowe stadiony, zarówno dla Widzewa, jak i ŁKS. Ale to można się było domyśleć już podczas kampanii wyborczej PO i Zdanowskiej, po jej wypowiedziach, które były sprzeczne lub zdradzały kompletną nieznajomość tematu.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że miasto jest niechętne promowaniu i wspieraniu sportu, zwłaszcza, jeśli chodzi o Widzew.

Post został pochwalony 0 razy

Trzecia porażka z rzędu. W ostatnich 5 kolejkach Widzew zdobył zaledwie 1 punkt. Pięknie. -_-

Post został pochwalony 0 razy

na co widzew czekal w ostatnich 10 minutach przegrywajac na legii dlaczego nie zucili sie do ataku bo to co na necie widzialem wygladalo tak jak by oni wogule niechcieli atakowac pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Chyba wbrew temu, co twierdzi Mroczkowski, to jednak chyba mają kompleks Legii.
Kiedyś (lata 90-te) to byli zawodnicy z charakterem, w klubie była budowana pewnośc siebie i gracze potrafili grać na każdym terenie bez żadnych kompleksów. A teraz?.. Jeszcze do tego dochodzą problemy finansowe, problemy ze stadionem, który nie wiadomo, czy w ogóle powstanie.
Poza tym i same wypowiedzi Mroczkowskiego nie wpływają zbyt budująco na piłkarzy. Skoro mówi mediom w stylu "z takimi piłkarzami więcej nie osiągniemy" to co jak mają to odbierać jego podopieczni?

Post został pochwalony 0 razy

w polskiej mentalnosci te slowo kompleks wiele rzeczy ma usprawiedliwiac kompleks legii kompleks niemcow kompleks zachodu itd tylko pilka nadal jest piekna gra a wygrywa ten kto bramke wiecej strzeli pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Wreszcie Widzew zaczął porządkować swoje zaległości finansowe. I oby jak najprędzej wyszedł na prostą.

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Wiele wskazuje na to, że z Widzewa odejdzie Łukasz Broź. W ogóle zresztą wiosna zapowiada się nieciekawie w łódzkim klubie...

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Cholera, oby to nie była prawda

Post został pochwalony 0 razy

To prawda, Andu. Przy czym jest to upadłość układowa. Klub, drużyna nadal będą funkcjonować, Widzew nie wycofuje się z rozgrywek, natomiast doszło najprawdopodobniej do układu z wierzycielami. To kolejny etap planu naprawczego, zaakceptowanego przez łódzki sąd, o którym wspominałem w tymże poście:

RTS napisał:

Wreszcie Widzew zaczął porządkować swoje zaległości finansowe. I oby jak najprędzej wyszedł na prostą. [link widoczny dla zalogowanych]

Skoro Widzew ogłosił upadłość układową, podejrzewam, że uzyskał zgodę minimum 50% wierzycieli na ów plan naprawczy. Mam nadzieję, że wszystko będzie szło zgodnie z planem i Widzew w końcu spłaci swoje zadłużenie.

Martwi mnie natomiast jedno, że nadal będą to chude lata i kto wie, czy plany budowania silnego klubu znowu nie zostaną przesunięte w czasie. Raz już miało to miejsce, kiedy Widzew został dwukrotnie zdegradowany przez WD PZPN.

Post został pochwalony 0 razy

Kuźwa, tak wygląda "równe traktowanie" łódzkich klubów przez władze miasta z czarownicą Zdanowską na czele.

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Tak sobie patrzę w livescore, a tutaj bardzo mi się miło zrobiło gdy dowiedziałem się, że na turnieju w Hiszpanii Widzew pokonał Molde FK 3:1. Molde to mistrz Norwegii z sezonu 2012, a trenuje ich baby-face killer czyli Ole Gunnar Solskjaer, który jest uznawany w swoim kraju za najbardziej perspektywicznego szkoleniowca. Teraz czekają ich mecze z równie dobrymi zepsołami, konkretnie z FC Kopenhaga i Tromsoe IL. Pierwsi nie tak dawno wyszli z grupy w Lidze Mistrzów, a drudzy to nowy klub Fojuta. Myślę, że z Kopenhagą Widzew raczej nie wygra, ale Tromsoe jest jak najbardziej w ich zasięgu.

Kto wie może znowu będą objawieniem początku rundy ligowej. Oby, bo mają fajny skład, trenera, który pasuje do tych piłkarzy i dlatego trzymam za nich kciuki.

Post został pochwalony 0 razy

W istocie. Dodam, że łódzka prasa określiła ten mecz, jako pojedynek Mroczkowskiego z Solskjerem.
Cieszy, że młodzież widzewska nadal dobrze się trzyma i że drużyna się rozwija. Martwi natomiast kondycja finansowa klubu, jak i wciąż nierozwiązana sprawa ze stadionem. Nb. wciąż nie ma porozumienia władz klubu z miastem. Jak tego nie będzie, to nie będzie stadionu, jak nie będzie stadionu, to Widzew nie będzie mógł się spokojnie rozwijać. Tymczasem miasto uparło się na taki sam przetarg (zupełnie bez pomyślunku) i wynik jest taki, że żadna firma nie zgłosiła się do Partnerstwa Publiczno Prywatnego. "Najzabawiejsze" jest to, że władze miasta są wielce zaskoczone takim obrotem sprawy, mimo, że taki scenariusz przepowiadali wszyscy, począwszy od zainteresowanych (Widzew, firmy projektowe i budowlane), na ekspertach od PPP skończywszy.

Przynajmniej drużyna trzyma poziom. Oby tylko M. Stępiński chciał zostać w Widzewie. Bo jego menedżer już mu próbuje prać mózgownicę. ^

Post został pochwalony 0 razy

Co, jak co, ale mamy Widzew w finale Copa del Sol.
Liczę, że rywalem będzie Szachtar Donieck - tak, wiem, nie jestem w tym pragnieniu oryginalny. Szkoda tylko, że Widzew jest już osłabiony brakiem Brozia i starszego Stępińskiego (powołania do kadry).

Post został pochwalony 0 razy

I brawo. Widzew udowodnił swój potencjał na boisku, może piłkarze też mocniej uwierzą w siebie, że mogą rywalizować z przyzwoitymi markami europejskimi jak równi z równymi. Za finał tej imprezy wpadnie 30tys euro w przypadku porażki i 50tys euro (niektore media mowia nawet o 80tys euro) w wypadku zwycięstwa, zawsze coś.

Może to też będzie sygnał dla władz Łodzi, gdzie lepiej inwestować w piłkę.

Post został pochwalony 0 razy

Niestety niespodzianki nie było. Widzew uległ Szachtarowi 1:2, honorową bramkę strzelił Pawłowski dopiero w doliczonym czasie gry. Cóż... Zaskoczenia nie ma, bo przeca Szachtar ma naprawdę niezły potencjał. Ukraińcy praktycznie przez cały mecz przeważali i nie pozwalali naszym na zbyt wiele. Niemniej jednak łodzianie mieli kilka dobrych okazji, niestety nie wykorzystali ich (m.in. S. Radzio).
Były też kontrowersje. Kiedy w końcówce Widzew cisnął, w obronie Szachtara zaczęło się robić nerwowo, jeden z obrońców faulował w polu karnym, potem też ręka była, sędzia jednak nie raczył odgwizdać jedenastki. Ale cóż...
Najważniejsze, że młoda drużyna jakieś doświadczenie zdobyła. Czy dodało im to pewności siebie?.. Ciężko stwierdzić, bo o ile w meczach przeciwko FC Kopenhaga, czy Tromso ta pewność siebie w grze była, o tyle w pojedynku przeciw Szachtarowi jej zabrakło...
Widzew i tak daleko zaszedł w tym turnieju i dlatego też chłopakom należą się brawa.

Post został pochwalony 0 razy

Wiesz, przeciwko Szachtarowi, to pewnie jakieś 10 klubów w Europie zaprezentowałoby dużą pewność siebie - m.in. ta drużyna wyrzuciła za burtę Ligi Mistrzów obrońce trofeum! 1-2 na pewno ujmy nie przynosi, wręcz przeciwnie na mnie robi wrażenie. Podobnie jak pozostałe osiągnięcia, choć nie wiem na ile ten turniej traktowany jest poważnie, sądząc jednak po strzelcach bramek dla drużyny z Doniecka, rezerw nikt tam nie wystawia
Pytanie a propo pewności siebie pozostaje, jak z nią będzie na ligowych boiskach przeciwko np. Podbeskidziu itd., bo przypominam, że niegdyś Legia także ogrywała w sparingach silne francuskie ekipy a potem w lidze była klapa

Post został pochwalony 0 razy

No, ale Legia wtedy sprowadzała brazylijskich alkoholików za solidną kasę, a Widzew ma utalentowaną młodzież, która gra za psie pieniądze.

Może o ile nie będzie różnicy widać od razu, to za 2-3 lata na pewno.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Nie 12:36, 03 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz

Majkis napisał:

Wiesz, przeciwko Szachtarowi, to pewnie jakieś 10 klubów w Europie zaprezentowałoby dużą pewność siebie -

To prawda, jednak piłem też ogólnie do psychiki naszych graczy. Respekt do rywala respektem, ale trzeba mieć też jakieś zaufanie do swoich umiejętności. W moim odczuciu Widzew zagrał trochę bojaźliwie, dopiero pod koniec, kiedy chłopaki nie mieli nic do stracenia, ruszyli odważniej. Z drugiej strony pewnie, gdyby zastosowali od początku meczu taktykę typu "Urrraa! Urraaa!" to pewnie do przerwy byłoby ze 3:0 w plecy.

Majkis napisał:

nie wiem na ile ten turniej traktowany jest poważnie, sądząc jednak po strzelcach bramek dla drużyny z Doniecka, rezerw nikt tam nie wystawia

Nie jest to jakiś wielki turniej, aczkolwiek jest ragularnie rozgrywany od ładnych paru lat. Z drugiej strony zespoły w nim uczestniczące raczej poważnie go traktują (w tym sensie, że raczej -jak zauważyłeś- nie grają tam rezerwy a pierwsze zespoły. Podejrzewam, że wpływają nagrody. Nie są one wielkie, ale takie 60 tys. euro piechotą nie chodzi, a i bogate kluby nawet taką sumką nie pogardzą. Poza tym często tam grają mocne europejskie kluby, toteż jest to doskonała okazja, żeby przed sezonem sprawdzić się z wymagającym rywalem.
W skrócie rzekłbym, że ów turniej jest postrzegany, jako dobra okazja dla rozegrania ważnych sparingów (tj. takiego generalnego sprawdzianu) z wymagającymi rywalami. Siła tego turnieju polega przede wszystkim na tym, że biorą w nim udział naprawdę silne drużyny ze wschodu i północy Europy, jak Spartak, Karpaty, Broendby, IFK Goeteborg, Aalesund, CSKA Moskwa , czy Szchtar (który występuje w nich regularnie, to samo FC Kopenhagen) oraz na tym, że te drużyny same traktują ten turniej dość poważnie.

Kto wie, może w przyszłości zrobi się z tego jakiś naprawdę poważny turniej, tym bardziej, że i biznes zaczyna się weń angażować coraz bardziej. ^

Swoją drogą dla nas Copa Del Sol nie jest novum. O ile się nie mylę parę lat temu Wisła Kraków tam grała i z tego co wiem dostała m.in. łomot w meczu z Valerengą.

Majki napisał:

Pytanie a propo pewności siebie pozostaje, jak z nią będzie na ligowych boiskach przeciwko np. Podbeskidziu itd., bo przypominam, że niegdyś Legia także ogrywała w sparingach silne francuskie ekipy a potem w lidze była klapa

To już -jak sądzę- zależy bardziej od motywacji zawodników i traktowania rywala poważnie, kimkolwiek by nie był.

Palm napisał:

(...) Może o ile nie będzie różnicy widać od razu, to za 2-3 lata na pewno.

Oby. Wiele też zależy od polityki samego klubu. Jak na razie klub zdaje się poważnie traktować swoją działalność, więc nie powinno być jakichś nieodpowiedzialnych niespodzianek ze strony włodarzy, ale różnie z tym bywa. Pożyjemy, zobaczymy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RTS dnia Wto 14:51, 05 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz

[link widoczny dla zalogowanych]
oj ta dyskusja w lodzi na temat stadionow trwa juz pare lat zobaczymy kiedy w koncu ruszy tam jakas budowa pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Jeszcze długo nie ruszy. Tak to jest, jak miasto nie jest zainteresowane, ani promocją sportu, ani budowaniem stadionów oraz, jak miasto nawet nie wie, jak zorganizować porządny przetarg. -_-

Post został pochwalony 0 razy

Poniekąd jest to związane z piłką, poniekąd też jest zabawne, toteż z początku zamierzałem to umieścić w dziale "Humor", w wątku "Piłka na wesoło :. . Jednak tak naprawdę nie jest to śmieszne, jest tragiczne, a raczej tragikomiczne, o czym poniżej...
Władze miasta włókniarzy z uporem promują ŁKS, który już de facto nie istnieje, zaś kompletnie lekceważą Widzew, który stadionu potrzebuje, żeby przetrwać. Cała saga trwa już niemal dwa lata.
Wałki przy tej okazji też się dzieją.

Jednym z nich było zrobienie sondażu, z pytaniami typu, ile stadionów ma być w Łodzi i gdzie mają powstać, czy na Widzewie, czy na ŁKS-ie, czy w miejscu neutralnym.
Już pomijam fakt, że takie badania powinno się zrobić 2 lata temu, kiedy zaczęto dyskusję na temat stadionów w Łodzi.

Ankietę przeprowadzono na (sic!) 600 osobach. o.O W 750 tysięcznym mieście to nie jest jednak zbyt reprezentatywna liczba. Ale uwaga, to nie koniec komedii...
Ankieta polegała na dzwonieniu na telefony stacjonarne. Pytanie, jaka średnia wieku jest wśród osób wciąż korzystających z telefonów stacjonarnych?
Toteż obawy były słuszne i wyszło szydło z worka. Ponad 30% osób, do których zadzwoniono, to były osoby, którym już stuknęła 60-ta wiosenka.
Mało wrażeń? Cierpliwości... Niczym dobry dramaturg, stopniowo buduję napięcie i emocje.
Firma -mimo, iż wiceprezydent Łodzi twierdził, że był przetarg na firmę- okazała się firmą krzakiem, powstała dopiero w styczniu, nie ma żadnego doświadczenia, nie ma nawet swojej strony w internecie, w dodatku nie ma jej w rejestrze firm zajmujących się badaniami statystycznymi.
To nie wszystko... Miasto wydało na badanie 600 osób ok. <uwaga!> ... 15 tys złotych. Niewtajemniczonym w rynek badań stat. już wyjaśniam, że jest multum firm, które cenę kompleksowych badań statystycznych na 600 osobach (łącznie z gromadzeniem danych, wprowadzeniem ich do systemu SPSS i całą analizą statystyczną) zamkną się spokojnie w 8 tysiącach.

Co ciekawe, siedziba firmy to zwykłe mieszkanie w bloku w Warszawie.
Do tego podobno właściciel jest w bliskiej znajomości z p. prezydent, Hanną Zdanowską. ^

A teraz gwóźdź programu.

Fragment rozmowy, jaką przedstawicielka tejże firmy przeprowadziła z jedną z owych 600 osób, 67-letnią kobieciną, panią Kazimierą.
Enjoy.

Cytat:

Witam serdecznie. Nazywam się Anna Kowalska i dzwonię z firmy Mind & Fieldwork Research. Czy mogę zająć dwie minuty? - Że co, że kto? My wszystko popłacone mamy. Abonament też. Ja nie w tej sprawie. Dzwonię z firmy Mind & Fieldwork Research i chciałam przeprowadzić ankietę na zlecenie Urzędu Miasta Łodzi. - A nie, dziękuję. Już od was kupiliśmy dwie kołdry i mopa. Zepsuł się przy pierwszym myciu. Chyba że macie te plastry na odchudzanie, co przeczyszczają, nie przerywając snu. Ale my nie w tej sprawie. Chcieliśmy przeprowadzić ankietę na zlecenie Urzędu Miasta Łodzi w sprawie stadionów w mieście. (...) No więc czy chciałaby pani nowy stadion w Łodzi? - Niech będzie. Ile? - Co ile? Ile stadionów by pani chciała? - Niech będą cztery. Można wybrać z opcji: jeden lub dwa. - To niech będzie jeden. I mięsny żeby nam jeszcze jeden na osiedlu otworzyli, bo w tym, co jest, to kolejki straszne. I jeszcze baleron mają niedobry. Pytam tylko o stadion. Chciałaby go pani w miejscu neutralnym, w miejscu starego stadionu ŁKS czy Widzewa? - Może też tu u nas, między Biedronką i Lidlem.

Mnie tam już nie chodzi o Widzew, tylko o grube pieniądze, jakie obecne władze Łodzi chcą sprzeniewierzyć lub zmarnować.
Żeby było śmieszniej, zmarnowano już ponad 20 mln złotych, a taki poseł PO i fan ŁKS twierdzi, że jeśli zrezygnuje się z inwestycji przy Al. Unii 2, to zmarnowane zostanie 8 mln, które poszło na projekt stadionu, nb. stadionu z trzema trybunami. ^ Już pomijam fakt, że miasto może otrzymać 15 mln zł odszkodowania za niezrealizowanie inwestycji przez konsorcjum upadłego Mostostalu i jeszcze jednej firmy (zapomniałem nazwy), ale z tej drogi skorzystać nie chcą.
Że już nie wspomnę o tym, że jak wybuduje sie 30-tys. giganta na terenie, gdzie żaden klub nie będzie grał, np. taki ŁKS, jeśli się odrodzi (co mało na to wskazuje jak na razie, bo AP ŁKS nie potrafi się dogadać z SK ŁKS i vice versa) będzie grać w III lidze (dawnej IV i takiego klubu nie będzie stać na wynajem. Zresztą ŁKS nie było stać na wynajem dotychczasowego stadionu i ma milionowe długi wobec MOSiRu ( - 1mln, bo Zdanowska (której synek jest zagorzałym fanem klubu z Al. Unii2) wystawiła ŁKS-owi weksel, powodując umorzenie części długu (ów 1mln) wobec miasta.
Ale co ja tam się będę produkować...
Normalnie bym kuźwicy dostał i i tak dostaję, ale treść owej rozmowy sondażowej rozbawił mnie do łez. Bo to śmiech przez łzy...

P.S. 1 W ten sposób w Polsce od lat udaje się demokrację, która tak naprawdę nie istnieje, co ostatnio stwierdził jakiś profesor, za co dostał burę od mediów. U nas rządzi sitwa i panuje oligarchia, nie demokracja i rozsądek.

P.S. 2 Żadnemu miastu w Polsce i za granicą nie życzę takich włodarzy, jakich mamy my, łodzianie.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

nic dodać, nic ująć

Post został pochwalony 0 razy

No, to ja - w przeciwieństwie do bezkrytycznego Holta_ dodam swoje trzy grosze.

Pewnie, po co budować stadion dla Łodzi. To, że Widzew nie dostanie w przyszłym sezonie licencji, ponieważ jego obiekt nie będzie spełniał warunków PZPN, to nie ważne. Nioech podzieli los ŁKS-u.
Tak, wyremontujmy kolejną drogę (czyt. zróbmy kolejny wałek z firmą drogowo-remontową, po następnej zimie znów się zrobi remoncik i tak w kółko. Władze w Łodzi od 6 lat wbijają gwoździe do trumny łódzkiego sportu. Kontynuujmy dzieło zniszczenia.
Stadion jest już standardem w Polsce, jakbyś nie zauważył, Holt_. Za chwilę będzie koniecznością - właśnie dla Widzewa.

Tak btw... dzięki za link, dzięki temu wreszcie wyhaczyłem brak rzetelności w tymże portalu.

Przede wszystkim Cacek miał budować stadion, o ile miasto odsprzeda mu grunty z bonifikatą, bo inaczej nawet pozwolenia na budowę by nie dostał. Przebudowę dróg miasto samop zaproponowało. Poza tym sytuacja od tamtego czasu mocno się zmieniła. Widzew parokrotnie dostał po kieszeni, m.in. za podwójne kiblowanie (dzieło Tomczaka).
Poza tym nikt w Łodzi nie domaga sie już 30-tysięcznika. Widzewowi w zupełności wystarczy obiekt na 20-tysięcy.
Zgodzę się zaś z tym, ze fanom ŁKS w istocie nieco uderzyła sodówka do głowy, ponieważ wciąż chcą i próbują lobbować za budową obiektu na 31 tys. przy Al. Unii 2. Jednak chociaż jest to marzenie ściętej głowy, to w pewnym (oczywiście nieracjonalnym sensie) ich rozumiem, łudzą się nadzieją, że jak się postawi stadion, to ich ŁKS od razu sie odrodzi, niczym Feniks z popiołów, znajdzie Abramowicza i stanie się drugim Shalke. Tak, zgadzam się, to jest totalna głupota z wiadomych względów.
Trudno jednak dziwić się kibicom Widzewa, którzy obawiają się o przyszłość klubu i o to, czy inwestor nie odejdzie z Widzewa, kiedy okaże się, że miasto zblokuje inwestycję w sportową infrastrukturę przy Al. Piłsudskiego.

Inna sprawa. Owszem, nowych sponsorów póki co nie przybyło, ale przykład Legii, czy nawet Lecha (pomimo kilku mankamentów), pokazuje, że jeśli dobrze zarządza się klubem, to jednak można go skutecznie rozwijać. Poza tym dochody z biletów większości klubów z nowymi stadionami wzrosły ze sprzedaży biletów. Także Twojej Wisle, Holt_.
Kiedys sport w Łodzi był promowany, dzisiaj jest wręcz odwrotnie. Nie dziw sie kibicom i nie przyjmuj tak bezkrytycznie tego, co byle pismak napisze. W dodatku taki, co woli w domu obejrzeć Bundesligę w kapciach przed telewizorem.

A skąd taka fala nacisków i ataków kibiców na władze Łodzi? Bo ludzie mają serdecznie dosyć dyletenctwa owych władz w tej kwestii. Już podczas kampanii wyborczej widać było, że Zdanowska obiecankami rzuca na lewo i prawo, ale tak naprawdę nie ma kompletnie rozeznania. Nawet ie wiedziała, w której lidze gra Widzew, miała sporo wpadek na konferencjach prasowych, więc potem ludzie zaczęli patrzeć jej na ręce. A jak wyglądają rządy? Owe 100 kamienic to zaledwie kilkanaście, w mieście do tego był syf i dopiero, kiedy łódzka spoeczność zaczęła protestować, to zaczęło być czyściej. Do tej pory zmarnowano wiele pieniędzy. Z samej historii stadionów jest to obecnie kilkadziesiąt mln. Po wielokroć robiono różne badania, zmieniane koncepcje, robiono projekty dla stadionu ŁKSu (wszystkie potem wyrzucono do kosza), do tego kluczenie i niezdecydowanie władz miejskich. Wcześniej obiecanki, że miasto wybuduje lub pomoże wybudować dwa stadiony dla obu klubów, potem kretyńska zmiana koncepcji na jeden wspólny stadion, która zresztą upadła.
A jak to było z Widzewem? Kiedy miasto na początku koniecznie chciało wybudować 33-tysięcznik na Al. Unii, Cacek ogłosił, że wybuduje sam stadion Widzewowi na 16-19 tys. Potem kiedy okazało się, że może to być mało dla mającego pucharowe mbicje klubu, zweryfikowano plany i była mowa o 20-24 tys. obiekcie. Później, kiedy miasto zmieniło koncepcję i zamierzało wybudować stadion miejski na 15 tys. widzów, włodarz Widzewa ogłosił, że wybuduje stadion Widzewa na 33 tys. miejsc, tak, by Łódź miała stadion w wyższej klasyfikacji UEFA. Widzew na własny koszt opracował projekt stadionu, sporządził i przygotował wszystkie potrzebne dokumenty, opnie rzeczoznawców, miał nawet większośc pozwoleń. W zamian za to, chciał bonifikaty na grunty. Miasto powiedziało "nie". Do tego Zdanowska oznajmiła, że nie ma wym,aganych 8 metrów odległości między stadionem, a ulicą, co jest nieprawdą i co każdy może zobaczyć, wytstarczy przjechać. Między obecnym stadionem Widzewa a Al. Piłsudskiego jest parking dla aut, szeroki pas trawy (zwykle wydeptanej), szeroki chodnik i dopiero jezdnia. Wyjątek stanowi róg Tunelowej i Al. Piłsudskiego, gdzie jest rzeczywiście mniejsza odległość między jezdnią, a budynkiem klubowym, ale nowy stadion Widzewa miał być wybudowany nieco dalej na wschód i jego długość miała być równoległa z Al. Piłsudskiego, a nie tak jak jest teraz, prostopadła. A więc miasto powiedziało "niet", jednak kontrpropozycji nie było. Później po naciskach klubu i łodzian, były ponad roczne negocjacje. W końcu wreszcie uzgodniono słynne PPP - Partnerstwo Publiczno Prywatne. Warunkiem miało być jednak to, że Widzew musiał być organizacją non-profit, tak też się tak stało. To była kolejna dobra wola klubu.JEdnak władze miejskie zorganizowały przetarg, który niec nie miał wspólnego z profesjonalizmem. Przetarg zawierał wiele błędów formalnych, do tego wiele spraw było niejasnych, przez co firmy (zgłosiły się trzy konsorcja) zostały wprowadzone w błąd. Jedna z nich, która potem -mimo wygranego przetargu - odstąpiła od inwetstycji, postanowiła unieważnić przetarg, co zostało zasądzone przez sąd. Do tego zamierzała wytoczyc proces miastu i tylko dzięki mediacji klubu zakończyło się to polubownie. Następnie miasto i klub uzgodniły, że zostanie przeprowadzony nowy przetarg na budowę stadionu w ramach PPP. Docip polega jednak na tym, że -nie wiadomo czemu, ale Zdanowskiej bardzo się śpieczyło. Każdy zwracał uwagę, mieszkańcy, eksperci, media, Widzew, by nie śpieszyć siuę. By przygotować ofertę przetargową porządnie, profesjonalnie, poprawić błędy, sprawić że oferta będzie przejrzysta i całość ogłosi się w odpowiedniej chwili. Nie. Ratusz musiał zrobić po swojemu, czyli niczym laik. Poprawiono tylko błędy formalne, jednak oferta przetargowa nie była ani przejrzysta, ani nawet korzysfna dla potencalnych inwestorów (o atrakcyjności nie wspominam). Żeby było zabawniej, Cacek sam nalegał, by ów przetarg ogłosić później. Dosłownie 2 dni potem miasto, ku zaskoczeniu klubu ogłosiło drugi przetarg z warunkami nie do przyjęcia dla jakiegokolwiek inwestora. Do tego był to początek roku, a więc okres, kiedy przedsiębiorstwa sporządzają bilanse finansowe, zamykają poprzedni okres rozliczeniowy i dopiero opracowują i swoje budżety i plany na nadchodzący rok. Zgodnie z oczekiwaniami wszystkich, do przetargu nie zgłosiła się żadna firma. Od tamtej pory jest impas.
No i nswoją upadłość ogłosił wreszcie ŁKS (wrescie, bo było to tylko kwestią czasu, fatalna sytuacja finansowa klubu idąc w parze z nieodpowiedzialnością jego włodarzy trwały od odbrych paru lat). Wybuchła następnie nowa burza, kiedy wyszło na jaw, że mimo przerwanej inwestycji przy Al. Unii 2 na ŁKS-ie (po plajcie jednego z wykonawców - Mostostalu Zabrze) miasto nadal chce kontynuować budowę 15-tysięcznego obiektu dla nieisnitjącego obecnie klubu. I wbrew temu, co napisał ów redaktorek, sprawa zbulwersowała nie ową wydumaną "mniejszość", bo zbulwersowani są nie tylko kibice, ale i zwykli ludzie, których aż zmroziło na myśl, że miasto chce wywalić w błoto kolejne miliony, a Łódź do bogatych mist nie należy. ^ To po tej burzy ratusz zrobił szopkę z pseudosondażem przeprowadzonym przez firmę krzak, nb. przepłacając za tę usługę dwukrotnie.
I co się dziwić kibicom? Rozbudzono ich apetyt owymi obiecankami, a teraz kiedy zbudowanie porządnego obiektu staje się koniecznością, władze nie wiedzą, co robić i nie robią nic.
Oprócz tego wałki. Wałek z drogami, wałek z ŁKS-em (dofinansowywanie), chociaz inne kluby miały większe osiągnięcia, to niewiele otrzymały + wspomniany weksel. Wałek z granitową kostką brukową zerwaną z ul. Piotrkowskiej (do tej pory nie wiadomo, gdzie te 10 ton kostki ostatecznie wylądowało), wałek z MPK, no i ostani - wałek z "firmą" od badań statystycznych.

P.S. Co do odwołania... Nie wiem, kto pisał ten tekst, ale obecnie zbierane sa podpisy za odwołaniem Zdanowskiej. Ja osobiście jestem przeciwny, bo wówczas drżeć będę o kontynuację inwestycji w nowe centrum Łodzi włącznie z dworcem Fabrycznym. Poza tym nie tylko ja, więc raczej owo referendum nie przejdzie.
Jednak z drugiej strony sam mam ochotę wywalic na zbity pysk tę pseudoprezydent wraz z jej świtą ignorantów, krętaczy i synów marnotrawnych.

P.S. 2 Trochę chaotycznie napisałem tego posta, ale to dlatergo, żem po pracy i po nadgodzinach, a jeszcze nie odespałem, no i zmęczony jestem.

Post został pochwalony 0 razy

Też uważam, że nowy stadion dla Widzewa jest potrzebny. Tak jak pisze RTS, obecnie zmodernizowany obiekt staje się powoli standardem, w zasadzie wszędzie gdzie istnieje jakiś ruch kibicowski, takie obiekty się pojawiają, Łódź jest jedyną ekstraklasową czarną plamą na tej wirtualnej mapie.
A w ogóle to z tą licencją to śmieszna sprawa, nie wiem na jakiej podstawie RTS otrzymał takową w tym sezonie, skoro nie wpuszcza kibiców gości... Tzn. wiem, że są straszne napięcia na linii policja - klub+kibice, gdzie ci pierwsi co i rusz wynajdują jakieś bzdurne powody aby Widzew gości nie przyjmował. Ciekawe, czy po wybudowaniu nowego obiektu, cokolwiek by się zmieniło w tej kwestii. Ale pod każdym innym względem łódzki klub zyskałby zdecydowanie i o to w tym wszystkim chodzi. Niestety obecnie, kiedy łodzianie prezentują mizerny poziom sportowy, tylko infrastruktura może przyciągnąć nową publikę na Piłsudskiego i zaszczepić kibicowskiego bakcyla. 15 lat temu wystarczyło do tego kilku znakomitych zawodników

Post został pochwalony 0 razy

Dobra, panowie, proste pytanie - jakich inwestorów przyciągnęły stadiony we Wrocławiu i Krakowie (Wisły)?

20 tys? Ile osob przychodzi na mecze Widzewa? Jakie są szanse, ze jakis duzy inwestor zainwestuje w klub z miasta o tak zaawansowanym bezrobociu i małej sile nabywczej mieszkańców?

Stadion musi na siebie zarabiac. Jak ma to robić w Łodzi? Koncerty? W mieście z porządną halą widowiskowo sportową?
Widzew balansuje na granicy upadłości i braku licencji. Cxy naprawdę najpierw nie powinno sie realnie ocenic perspektywy tego klubu a dopiero potem topic szmal w kolosie?
Koniecznością? Dla Widzewa? Na 20 tys? Żarty?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holt_ dnia Sob 15:30, 27 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz

Koniecznością, Holcie_, ze względu na wymogi licencyjne.
Na 20 tys. będzie -myślę- w sam raz. Przypomnę, że 15 lat temu (gdzie warunki piłkarskie nie były jakos zasadniczo odmienne od dzisiejszych, na Widzew przychodziło po 10-20 tysięcy widzów. Poza tym zawsze trzeba zakładać, większą pojemność stadionu, niż przewidywana frekwencja.Poza tym mniemam, że Widzew, tak jak każdy klub wolałby w przyszłości ewentualny mecz w LE lub LM rozgrywać na własnym stadionie, niż na cudzym.

Majkis napisał:

A w ogóle to z tą licencją to śmieszna sprawa, nie wiem na jakiej podstawie RTS otrzymał takową w tym sezonie, skoro nie wpuszcza kibiców gości...

No, popatrz, taka Wisła też nie wpuszcza kibiców przyjezdnych, a wciąż ma licencję i gra w Ekstraklapie.
To, że klub nie wpuszcza kibiców gości jest tylko i wyłącznie decyzją wojewody łódzkiego i popierającej jego decyzję policji.
Natomiast są pewne obawy o licencję na sezon 2014/2015 z uwagi na infrastrukturę sportową, czyli ów stadion. O licencję na najbliższy sezon klub jest spokojny, aczkolwiek nie ja. I nie chodzi tu o ową tzw. upadłość układową, tylko o sprawy formalne oraz stan stadionu.

Przy okazji owej upadłości układowej, Holtowi_ w tym miejscu przypominam, że tzw. upadłość układowa to forma ugody z wierzycielami pod kuratelą sądową i z gwarancją wykonalności, jaką daje organ sądowy. Termin ten jest często mylony z upadłością likwidacyjną, z którą postępowanie układowe nie ma nic wspólnego. Po prostu, jak to w Polsce, nadano temu postępowaniu kretyńską nazwę i tyle (bo jakiś dureń postanowił połączyć prawo naprawcze z upadłościowym w jedno). Żaden syndyk nie wchodzi i nie rozsprzedaje tu majątku. Upadłość układowa to ugoda dłużnika z wierzycielami, wypracowana wspólnie przez dłużnika i wierzycieli z pomocą doradczą wymiaru sprawiedliwości (czyli prawników, tyle, że państwowych). Celem jest zawarcie porozumienia, które zaspokoi wierzycielom ich wierzytelności, zaś zadłużonej spółce pozwoli na przetrwanie i zmniejszenie obciążających ją zobowiązań.
W praktyce zaś wygląda to w ten sposób, że Widzew obecnie podlega prawu naprawczemu i co za tym idzie:

- nie wolno mu spłacać owego zadłużenia
- ma opieke prawną ze strony państwa. Sprowadza się ona do tego, że klub wprowadza finansowy plan naprawczy (jest już wprowadzony i realizowany pod okiem sądu), który ma doprowadzić spółkę do wyjścia na prostą (czyli do rentowności). Wówczas kiedy spółka zgromadzi odpowiednią kwotę, zwraca ją dłużnikom.
- sąd gwarantuje dłużnikom zwrot ich wierzytelności.
Reasumując, jest to zwykły plan naprawczy, po który Widzew sam się zgłosił za zgodą wierzycieli, którzy przecież liczą na odzyskanie pieniędzy.
Swoją droga szkoda, że inne kluby w Polsce nie idą tą drogą, bo Widzew ze swoja sytuacją finansową nie jest wyjątkiem, ani nawet nie jest w najgorszej sytuacji. Fakt, że wsród klubów sportowych owa forma pomocy niejako prawnej jest nowością, być może wszyscy czekają na efekt takiego postępowania i czy rzeczywiście pomoże to Widzewowi jako klubowi i jako spółce. Jednak taki ŁKS wolał domagać się coraz większych dotacji, umarzania długów, jednocześnie nie naprawiając ani awet nie próbujac naprawiać swoich finansów, nie płącąc żadnych zobowiązań, za to rozpowiadając, że za chwilę znajdzie się wielki włoski inwestor, który ostatecznie się nie znalazł, bo była to tylko fama rozpuszczona przez włodarzy łódzkiego klubu. Jak na tym wyszedł ŁKS, wszyscy wiemy. Teraz Polska spogląda na Polonię Warszawa. Który klub będzie następny? ^

P.S.

Holt_ napisał:

Dobra, panowie, proste pytanie - jakich inwestorów przyciągnęły stadiony we Wrocławiu i Krakowie (Wisły)?

To ja odpowiem może pytaniem... Co zrobiły władze miejskie wespół z klubami z Gdfańska i Wrocławia, żeby ściągnąć inwestorów?

Holt_ napisał:

Stadion musi na siebie zarabiac. Jak ma to robić w Łodzi? Koncerty?

Kiedy Cacek chciał budować stadion, miał być to stadion i duża galeria handlowa w jednym.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RTS dnia Sob 20:30, 27 Kwi 2013, w całości zmieniany 3 razy

A co wg Ciebie miały zrobić?
Galeria? no patrz pan.....a czasem we Wrocławiu nie miało być podobnie?

RTSie, za wymogi licemcyjne odpowiada klub, a nie łodzianie. Ja jestem wrogo nastawiony do ciągłego wyciągania łapy klubów po pieniądze podatników.

Póki co ani jeden z postawionych na Euro stadionów nie zarabia na siebie. Przerwijmy wreszcie to szaleństwo. W Krakowie zamiast jednego stadionu miejskiego postawiono dwa. Nie wiadomo po jaką cholerę ciągnie się budowę Śląskiego. I tak dalej, i tak dalej.....

Nie budujmy drog bo są przekręty? Z Marsa zleciałeś? A przy budowie stadionów ich nie ma? Poczytaj sobie trochę o cudownie rosnących kosztach w trakcie budowy, albo ostatnie doniesienia o pękaniu stadionu Lecha, bo ktoś nie zamontował wymaganych wzmocnień......

Po zbudowanej przez miasto ulicy przjedzie więcej aut, niz kibicow przyjdzoe na stadion, niezaleznie od tego czy inwestycje będą budowane z przekrętami czy bez.

A juz zrównywanie stadionu z kwestią SPORTU w danym mieście to juz jest robienie jaj do sześcianu.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]


Do poczytania przez zwolennikow rozbuchania stadionowego.....

Post został pochwalony 0 razy

Bo budować trzeba ale z głową. Ciekawe, że autor się nawet nie zająknął w artykule o Legii (tzn. raz wspomniał ale o tym za chwilę). Może loże VIP nie sprzedają się jak świeże bułeczki ale faktem jest, że się sprzedają. A to wystarczy. Wiecie ile kosztuje taka loża? Jako, że klub co i rusz wysyła do mnie maila zapraszające do wykupienia sobie miejsca dla dwunastu osób, to postanowiłem sprawdzić. od 18 do 24 tysięcy złotych. Nie za karnet na cały sezon, nie za karnet na rundę. Za jeden mecz. Można? Można. Fajnie jest sobie postawić stadion na 45 tysięcy ludzi w Gdańsku czy Wrocławiu ale coś takiego nie ma prawa bytu. Nasz trzydziestotysięcznik jest idealny (już nawet nie mówię pod względem konstrukcji) ale idealnie oddaje potrzeby Legii. Oczywiście autor artykułu, który nie ma bladego pojęcia o czym pisze, twierdzi jak to na Legii jest źle bo średnia frekwencja spadła w stosunku do poprzedniego sezonu (odwrotnie na Lechu). Nie zauważa jednak tego, że Poznańscy kibice w poprzednim sezonie protestowali, co my czyniliśmy w obecnym. Ale po co wnikać w takie szczegóły? Prościej napisać, że frekwencja spada i ch*j. Nie chodzi o to aby budować wielkie kolosy, które będą rdzewieć. Ale stadion dla Widzewa taki jak na Koronie czy Zagłębiu intuicyjnie wydaje się być rozsądną inwestycją (oczywiście przy odpowiednim zagospodarowaniu).

Post został pochwalony 0 razy

Stadiony Korony i Zagłębia nje są ŻADNĄ inwestycją, Majkisie. Ich utrzymanie spoczywa na barkach sponsora lub miasta. Nie zarabiają na siebie. I dlatego pytam - czy Lódź albo pana Cacka stać na taką zabawkę?

Post został pochwalony 0 razy