. .
Logo Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
 
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Inne sporty
. Igrzyska Olimpijskie - Pekin 2008 Go back
Autor Wiadomość

Ile medali przywiozą polscy sportowcy z Pekinu?
żadnego
16%
 16%  [ 1 ]
1-5
16%
 16%  [ 1 ]
6-10
33%
 33%  [ 2 ]
10-15
16%
 16%  [ 1 ]
16-20
0%
 0%  [ 0 ]
powyżej dwudziestu :)
16%
 16%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 6

master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Holt_ napisał:
I moim zdaniem także siatkarki.
Nie zgodze się. Siatkarki wygrywaja jedynie w mistrzostwach Europy. Z druzynami spoza naszego kontynentu regularnie zbieraja baty od dawna. Nie nalezało oczekiwac, że nagle sie to zmieni.

Post został pochwalony 0 razy
Holt_


Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
OK, niech będzie, aczkolwiek do stylu można by mieć sporo zarzutów.

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:
Bez przesady, jeżeli zawodnik zrobił minimum/wypełnił kwalifikację, to jego świętym prawem jest na igrzyska pojechać. Obojętnie czy ma szansę na medal czy nie.



Niech pobiegnie lepiej od minimum, niech pobije rekord życiowy, niech będzie w pełni formy. Inaczej niech da sobie spokój ze startem. Reprezentuje Polskę przed całym Światem Wink


Janisz_ napisał:
To nie jest pierwsza lepsza zbieranina frajerów.



Jak widziałem niektóre starty naszych sportowców to miałem inne wrażenie.



Janisz_ napisał:
Przynajmniej można naszych w TV pooglądać codziennie, a nie dwa razy w ciągu dwóch tygodni Wink



To jest ważny argument. Faktycznie miło jest oglądać naszych w wielu konkurencjach, ale niech oni nie będą tam tłem Wink



Janisz_ napisał:
Jeżeli w 40-milionowym kraju na jego mistrzostwa przyjeżdża 70 zawodników, to biorąc pod uwagę, że jest siedem olimpijskich kategorii wagowych, wychodzi że w każdej z nich startuje po 10 zawodników średnio.



Tylko co z tego dla mnie? Czy to ich upoważnia do robienia sobie wycieczek na koszt Państwa? Niepotrzebni są im chyba mocniejsi koledzy w kraju do tego, aby mogli osiągnąć odpowiednio wysoki poziom, aby powalczyć na Olimpiadzie. Oczywiście ważne jest, aby była konkurencja, ale nie jest to niezbędne, co pokazała choćby Otylia 4 lata temu.

Janisz_ napisał:
Przepraszam, o co chodzi .... Confused Question
Osada C-2 jest w słabszej formie, ledwo weszła do finału.



To po co pojechali? Chociaz tutaj inna sytuacja, bo kwalifikacje wywalcza się dla kajaków, a nie dla poszczególnych zawodników.


Janisz_ napisał:
Osada K-4 mężczyzn startuje z jednym kontuzjowanym kajakarzem.


To już jest ich problem...


Janisz_ napisał:
Osady K-2 na 1000m i K-4 kobiet przegrały medale o paznokieć. Jaki zawodnik ma wpływ na to, że popłynie kilka tysięcznych sekundy w tą czy w tą Question Ja rozumiem, żeby to były 2-3 sekundy, ale takie ułamki .... to jest pech a nie żenada Confused


Mieli pecha, ale to przelało gorycz porażki. O kajakarzach mówiłem również w kontekście tych górskich. Poza tym doskonale wiesz, że w kajakarstwie o medalu decydują ułamki sekund. Poziom jest wyrównany. Ale nie wspomniałeś o reszcie, która nie radziła sobie w finałach. Honor uratowały nasze Panie, ale i tak nie zmyje to słabego występu naszych kajakarzy.



Janisz_ napisał:
Bo mi tak na szybko kojarzy się tylko Daniel Dąbrowski, który na 400 metrów płaskie przegrałby nawet z płotkarzami.
No jeszcze od biedy nasz judoczka Urszula Sadkowska, która przegrała z dwa razy od niej mniejszą reprezentantką Kazachstanu. Aczkolwiek na judo się nie znam, więc nie chcę ferować wyroków.
Dalej mam problem.


Holt podał kilka. Poza tym jak już pisałem ogólne wrażenia nie są wcale takie złe Wink

Post został pochwalony 0 razy
Janisz_


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Holt napisał:
w takim razie powstaje pytanie czy minima olimpijskie nie zostały przez poszczególne związki ustawione na zbyt niskich pułapach.


Nie. Bo jedynym związkiem, który sam ustala wysokość minimalnego wyniku jest PZLA (lekka atletyka), nawet pływacy robią najpierw minimum FINA, a ewentualnie potem minimum związku (tak sądzę, tzn. minimum FINA jest na pewno, ale nie jestem przekonany na 100%, co do istnienia minimum związku).
Pozostali kwalifikują się przez MŚ, ME, ranking światowy, cykl kwalifikacyjnych turniejów.
Wszystko masz tutaj:

[link widoczny dla zalogowanych]

Holt napisał:
no i mamy już 5 sztuk. Potęga jak potęga, ale z 5 sztuk ktoś powinien coś zdziałać. To są medaliści ME i MŚ.


Cztery sztuki. Jędrzejczak, Korzeniowski, Baranowska i Sawrymowicz.
Jędrzejczak jeden medal powinna mieć, ale o tym zaraz.
Korzeniowski zaliczył finał, zajmując szóste miejsce. Nawet popłynięcie w czasie wspomnianego przez Klaudię rekordu Europy (1,54,38 ) nie zmieniłoby jego miejsca. Widać takie są jego aktualne możliwości.
Baranowska medali z MŚ nie ma. Akurat z jej występu można być zadowolonym, bo biła życiówki, ogólnie bardzo dobrze się zaprezentowała.
Sawrymowicz zawiódł, to fakt.
Tak jak mówiłem, nie będzie basenu, nie będzie medali. Sami zawodnicy coraz częściej powtarzają, że męczą ich zgrupowania.

Holt napisał:
a co, złapano którąś? Rzuć jakimś linkiem. Bo póki co to są tylko żałosne skomlenia Pulcherii, która za pierona nie może zrozumieć, że ktoś zap....a dzień i noc w basenie pod okiem wrzeszczącego trenera-półboga, podczas kiedy ona w tym czasie gra w reklamach, rozbija Chryslery i włóczy się po sądach.


Tylko, że Ty podchodzisz do tego od strony, że tak powiem, politycznej. A ja od czysto sportowej.
Chinka na początku roku pływa 2,12, zgłoszona do igrzysk z czasem bliskim 2,08, w finale robi wynik niewiele ponad 2,04. To jest progresja w ciągu pół roku o 4 sekundy i w ciągu 3 dni igrzysk o kolejne 4. Nawet zakładając, że ten czas zgłoszenia to była zasłona dymna, to wychodzi osiem sekund postępu w ciągu pół roku. Takie rzeczy się zdarzają, ale nie na takim poziomie ... nie na poziomie rekordu świata, który przez blisko 30 lat drgnął o pół sekundy. To jest tak, jakby nagle jakiś Chińczyk pobiegł w finale stumetrówki poniżej 9 sekund.
Oczywiście, zgadam się z Tobą, że tych pływaczek prawdopodobnie nie zobaczymy już na wielkiej imprezie (podobnie jak sporej części chińskich medalistów), zgadzam się, że oni zostali "stworzeni" specjalnie na te IO, zgadzam się, że często trenowali wbrew swojej woli. Ale z drugiej strony nie bądźmy naiwni. Chińczycy zapowiedzieli wygranie klasyfikacji medalowej i zdobycie stu medali. I na pewno nie przeszli nad tą zapowiedzią do porządku dziennego. Dobrze wiedzieli, gdzie mają pewny medal, a gdzie muszą sobie zawodnika "stworzyć" od podstaw i raczej bez znaczenia było dla nich czy to zrobią legalnymi metodami czy nie.
Już sam fakt, że w komisjach antydopingowych, zasiada niewielki procent nie-Chińczyków, jest podejrzany.

Holt napisał:
bardzo chętnie zobaczyłbym podobne zestawienia z roku 1996, kiedy to nasi zapaśnicy deklasowali rywali w Atlancie. Jakoś dziwnie nie chce mi się wierzyć, że po tamtych sukcesach zapaśników ubyło w stopniu rażącym w porównaniu do stanu sprzed Atlanty.


Jak znajdziesz takie zestawienie, to też z chęcią obejrzę. Na stronie związku zapaśniczego są wyniki najwcześniej z 2004 roku.

Holt napisał:
noo.....wg mnie mimo wszystko dość duży. Nie płyną na motorkach.


A jaki Question Można wytrenować pływanie co do sekundy, może nawet co do dziesiątej części sekundy. Czy do setnej to wątpię, a tysięczna część wydaje mi się czystą abstrakcją.
Nie wiem jak to sobie wyobrażasz ... jeden z czwórki kajakarzy pociąga mocniej wiosłem na przykładowo 623 metrze dystansu czy jak Question

Holt napisał:
pływacy. Chojecka. Rogowska. Gruchała. Skolimowska. I moim zdaniem także siatkarki.


O pływakach pisałem. O siatkarkach pisał master i się z nim zgadzam.
Co do Chojeckiej, to nie oszukujmy się, my w biegach to wielkiej szansy nie mamy. W sprintach dominują Amerykanie, wyspy karaibskie i Afryka Zachodnia. W biegach długich Afryka Wschodnia, kraje Magrebu, czasem ktoś z Zatoki Perskiej. Nam rzadko trafia się taka perełka jak Noga czy Plawgo. Nasi biegacze indywidualnie, albo przecierają się przed sztafetą, albo są raczej "entuzjastami" biegania. Do nich należy Chojecka. Chcę przez to powiedzieć, że mnie mało to interesuje czy ona wejdzie do finału czy nie, bo tam i tak nie ma szans innych poza matematycznymi.
Wmawianie ludziom, że Rogowska czy Skolimowska mogą zdobyć medal, było taką samą ściemą, jak ta z pływakami. Rogowska od jakiegoś czasu sobie nie radzi, a Skolimowska też sobie nie radzi, tylko od dużo dłuższego czasu. A nie radzi sobie ze wszystkim ... z trenerem, z treningiem, z psychiką czy z motywacją. Pojechała tam z 14 najlepszym wynikiem na świecie i po eliminacjach było widać, że ten finał to dla niej sukces. Co najwyżej, można się było spodziewać lepszej postawy w finale, gdzie faktycznie było bardzo źle.
O Gruchale się nie wypowiadam, bo mam mieszane uczucia. Mam wrażenie, że to była po trochu słaba forma, po trochu kompromitacja, po trochu sabotaż.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Janisz_ dnia Sob 16:17, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Holt_ napisał:
OK, niech będzie, aczkolwiek do stylu można by mieć sporo zarzutów.
Nie interesuje sie siatkówka kobiet aż tak bardzo jak ta w wydaniu męskim (powodem jest mizerny poziom), jednak już po samych wynikach mozna wywnioskować, że było lepiej niz zazwyczaj - tym razem przynajmniej w jednym-dwóch setach podjęły w ogóle jakąs walkę.

Styl, owszem, słaby. Jednak akurat panie nas do tego przyzwyczaiły. Gorzej z panami, którzy w meczu z Włochami zaprezentowali się, delikatnie mówiąc, nienajlepiej.

Masahiko napisał:
Niepotrzebni są im chyba mocniejsi koledzy w kraju do tego, aby mogli osiągnąć odpowiednio wysoki poziom, aby powalczyć na Olimpiadzie.
Hm, na zapasach się nie znam, wiem jednak, że w sporcie brak rywali z reguły niekorzystnie wpływa na poziom zawodników (wyjątkiem jest dla mnie Michael Phelps, który za rywala ma samego siebie). Przykładem niech będzie "Pomarańczowa"...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Sob 16:23, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
Hm, na zapasach się nie znam, wiem jednak, że w sporcie brak rywali z reguły niekorzystnie wpływa na poziom zawodników (wyjątkiem jest dla mnie Michael Phelps, który za rywala ma samego siebie). Przykładem niech będzie "Pomarańczowa"...



Rywalizują na różnych zawodach. Poza tym czytaj dokładnie to co napisałem. Stwierdziłem że mocni rywale w kraju nie są niezbędni do osiągnięcia jakiegoś niezłego poziomu...

Post został pochwalony 0 razy
Holt_


Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:
jedynym związkiem, który sam ustala wysokość minimalnego wyniku jest PZLA (lekka atletyka)


ano własnie. I własnie w lekkiej atletyce nawięcej było wycieczkowiczów i kompromitacji.


Janisz_ napisał:
Cztery sztuki. Jędrzejczak, Korzeniowski, Baranowska i Sawrymowicz.


a Stańczyk? Mistrz świata z 2007?


Janisz_ napisał:

Tylko, że Ty podchodzisz do tego od strony, że tak powiem, politycznej. A ja od czysto sportowej.


a to Ci się tylko tak wydaje. Po prostu ulegasz propagandzie naszych mediów, z wywieszonym językiem polującyh na wszelkie niedociągnięcia organizatorów i tym podobne. W wersji naszych dziennikarzy żaden Chińczyk nie wygrywa normalnie, bo to zwykły komuch jest. I prześladowca Tybetu.


Janisz_ napisał:
Chinka na początku roku pływa 2,12, zgłoszona do igrzysk z czasem bliskim 2,08, w finale robi wynik niewiele ponad 2,04. To jest progresja w ciągu pół roku o 4 sekundy i w ciągu 3 dni igrzysk o kolejne 4. Nawet zakładając, że ten czas zgłoszenia to była zasłona dymna, to wychodzi osiem sekund postępu w ciągu pół roku. Takie rzeczy się zdarzają, ale nie na takim poziomie


nie zdarzały. Zrozumcie wreszcie, że nigdy w historii nie mieliśmy do czynienia z zaangażowaniem takich środków, takiego reżimu treningowego i przede wszystkim nie mieliśmy do czynienia z zawodnikami produkowanymi niemal od niemowlaka.

To się nie mieści nam, Europejczykom w głowach, to jest zwyczajnie przerażające (aczkolwiek podkreślam - Chńczycy po prostu poszli kilka kroków dalej, niż tatusiowie Radwański, Murańka czy Williams) - ale to jest po prostu fakt. Po raz pierwszy spotkaliśmy się z armią cyborgów i nie jest to film "Rocky 4" tylko rzeczywistość.

A czasami zgłaszanymi w ogóle bym się nie ekscytował, po pierwsze to prawdopodbnie ściema, a po drugie są to czasy niemal wyłącznie nieoficjlane, bo znaczna część tych zawodników nie startowała na żadnych imprezach i mityngach.


Janisz_ napisał:
Dobrze wiedzieli, gdzie mają pewny medal, a gdzie muszą sobie zawodnika "stworzyć" od podstaw i raczej bez znaczenia było dla nich czy to zrobią legalnymi metodami czy nie.


wybij sobie z głowy, że ktokolwiek we współczesnym sporcie posługuje się jakimiś legalnymi metodami. Wpadają tylko durnie albo spóźnialscy, którzy nie zdążyli się wyczyścić. A Chińczycy dołożyli jeszcze do tego machinę, której nikt poza nimi nie jest w stanie stworzyć bez narażenia się na zarzuty o łamanie praw człowieka....

I dlatego tryumfują, a nie dlatego, że koksują się lepiej od innych. Koksują się dokładnie tak samo jak Amerykanie choćby.



Janisz_ napisał:
Nie wiem jak to sobie wyobrażasz ... jeden z czwórki kajakarzy pociąga mocniej wiosłem na przykładowo 623 metrze dystansu czy jak Question



ale co tu jest do wyobrażania? Jeśli płynę tak, że ktoś mnie dogania, to znaczy, że nie jestem wystarczająco szybki. I tyle w zasadzie.

Janisz_ napisał:
Wmawianie ludziom, że Rogowska czy Skolimowska mogą zdobyć medal, było taką samą ściemą,


ale dlaczego zaraz medal? Ja o kompromitacji a ty o medalach. Wynik Rogowskiej jest kpiną w odniesieniu do jej rekordu życiowego.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:
Rywalizują na różnych zawodach. Poza tym czytaj dokładnie to co napisałem. Stwierdziłem że mocni rywale w kraju nie są niezbędni do osiągnięcia jakiegoś niezłego poziomu...
I wychodzi tak, jak w przypadku Wisły. Na krajowym podwórku bije wsystkich, w Europie...
W kraju konkurencja jest NIEZBĘDNA, żeby prezentowac jakis poziom. Zawodnik, któy ma góra 5,6 konkurentów traci motywacje do samodoskonalenia się. Bo po co mam sie męczyć, skoro u siebie i tak jestem najlepszy? Skoro u mnie w kraju nikt nie jest w stanie mnie pobić, nie powinni miec do mnie pretensji, ze na zawodach rangi międzynarodowej idzie mi średnio. Przeciez i tak lepszych nie znajdą...

To dotyczy nie tylko Polski. I nie tylko zapasów.

Post został pochwalony 0 razy
Janisz_


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Harada napisał:
Niech pobiegnie lepiej od minimum, niech pobije rekord życiowy, niech będzie w pełni formy. Inaczej niech da sobie spokój ze startem. Reprezentuje Polskę przed całym Światem Wink


To już jego sprawa. Zrobił minimum/kwalifikacje, to ma prawo jechać. Pomijam już fakt, że nigdy w 100% nie przewidzisz tego czy będziesz w pełni formy, czy pobijesz rekord. A pełnia formy, też nie jest równoznaczna z pobiciem rekordu.

Harada napisał:
Tylko co z tego dla mnie? Czy to ich upoważnia do robienia sobie wycieczek na koszt Państwa? Niepotrzebni są im chyba mocniejsi koledzy w kraju do tego, aby mogli osiągnąć odpowiednio wysoki poziom, aby powalczyć na Olimpiadzie. Oczywiście ważne jest, aby była konkurencja, ale nie jest to niezbędne, co pokazała choćby Otylia 4 lata temu.


Harada napisał:
Rywalizują na różnych zawodach. Poza tym czytaj dokładnie to co napisałem. Stwierdziłem że mocni rywale w kraju nie są niezbędni do osiągnięcia jakiegoś niezłego poziomu...


Mi się wydaje, że jednak są niezbędni ... a przynajmniej bardzo potrzebni. Ale mi nie o to Wink łatwiej jest znaleźć talent spośród 200 zawodników, niż spośród 20. To chyba oczywiste.
A porównanie pływania do zapasów deczko nie trafione. Solą zapasów jest walka z przeciwnikiem, pływania, walka z czasem. Najpierw musisz pływać na określonym poziomie czasowym, potem dopiero możesz walczyć z innymi. Co nie zmienia faktu, że jest to inna "walka" niż w zapasach.

Harada napisał:
To po co pojechali? Chociaz tutaj inna sytuacja, bo kwalifikacje wywalcza się dla kajaków, a nie dla poszczególnych zawodników.


Sam sobie odpowiadasz Wink A może po prostu w Polsce nie ma lepszych od nich, nie wiem ....

Harada napisał:
To już jest ich problem...


Zaraz, znaczy się co ... mają kontuzjowanego zawodnika, ale to ich problem ... mają zdobyć medal, bo ja tak chcę. O to chodzi Question

Harada napisał:
Mieli pecha, ale to przelało gorycz porażki. O kajakarzach mówiłem również w kontekście tych górskich. Poza tym doskonale wiesz, że w kajakarstwie o medalu decydują ułamki sekund. Poziom jest wyrównany. Ale nie wspomniałeś o reszcie, która nie radziła sobie w finałach. Honor uratowały nasze Panie, ale i tak nie zmyje to słabego występu naszych kajakarzy.


Nie wspominam, bo pisałem o tym wczoraj po pierwszej turze finałów i nie widziałem jak wypadnie reszta.
Kandydatami realnymi do stanięcia na pudle były panie z K-2, panie z K-4 i panowie z K-2 na 1000m. Reszta miała mniejsze szanse, a już najmniejsze mieli reprezentanci w jedynkach.
Panie z K-2 medal zdobyły, pozostałe dwie miały pecha przegrywając o włos.
I nie zgodzę się, że kajakarze wypadli słabo. W górskim wszystkie cztery osady weszły do finału z czego trzy do ścisłego. W klasycznym na 11 osad mieliśmy 8 w finałach. Jest niedosyt, że tylko jeden medal, bo mogło być ich 3-4, ale na pewno słaby start to nie był. Dla mnie kajakarze, jako jedni z niewielu mogą wracać do Polski z podniesionymi głowami.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:
A porównanie pływania do zapasów deczko nie trafione. Solą zapasów jest walka z przeciwnikiem, pływania, walka z czasem. Najpierw musisz pływać na określonym poziomie czasowym, potem dopiero możesz walczyć z innymi. Co nie zmienia faktu, że jest to inna "walka" niż w zapasach.
Patrzę, wyglądam za tym porównaniem i dochodze do wniosku, że mogło ci chdzic o moją wzmianke o Phelpsie. Otóż mi chodziło tutaj o to, że akurat ten zawodnik nie "walczy" z konkurencją, której praktycznie nie ma, ale z samym sobą. Uznałem go więc za pewien wyjątek od reguły, dlatego o nim pisałem. Smile

Jednak nawet w pływaniu krajowa konkurencja dużo pomaga, szczególnie, kiedy mamy do czynienia z takimi zawodami jak IO, gdzie nie mozna wysyłac wszystkich, którzy kwalifikacje wywalcza, bo miejsc nie jest nieskończenie wiele. Wtedy taki zawodnik musi osiągnąc dobry wynik, żeby zostawić w tyle innych.
Nie sztuką jest wyprzedzić dziesięciu. Sztuka jest wyprzedzić stu dziesięciu.

Post został pochwalony 0 razy
Janisz_


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Holt napisał:
a Stańczyk? Mistrz świata z 2007?


Na dwukrotnie dłuższym, nieolimpijskim dystansie. Ale ok, niech będzie ... on też zawiódł.

Holt napisał:
a to Ci się tylko tak wydaje. Po prostu ulegasz propagandzie naszych mediów, z wywieszonym językiem polujących na wszelkie niedociągnięcia organizatorów i tym podobne. W wersji naszych dziennikarzy żaden Chińczyk nie wygrywa normalnie, bo to zwykły komuch jest. I prześladowca Tybetu.


Mylisz się. Nie mówię tego dlatego, że zobaczyłem jakąś "mądrą głowę" w TV i teraz papuguję. Sam kiedyś pływałem i startowałem w zawodach. Oczywiście nie ten poziom, nie ta ranga, ale pływa się tym samym stylem. Ja kariery nie zrobiłem Wink, ale mam paru znajomych co zdobywali medal na mistrzostwach Polski. Co nieco wiem, jak wyglądają przygotowania, starty czy bicie rekordów życiowych.
Dodam jeszcze, że mnie interesowały Igrzyska, a nie sprawa Tybetu ... nie łączyłem tych dwóch spraw.

Harada napisał:
nie zdarzały. Zrozumcie wreszcie, że nigdy w historii nie mieliśmy do czynienia z zaangażowaniem takich środków, takiego reżimu treningowego i przede wszystkim nie mieliśmy do czynienia z zawodnikami produkowanymi niemal od niemowlaka.


Mimo to nie wierzę, żeby ten wynik był robiony bez koksu.
Jeżeli Chinka będzie startować i osiągać takie wyniki dalej, to wejdę pod stół i odszczekam oskarżenia Wink
Jak zniknie tak szybko, jak się pojawiła, to wątpliwości pozostaną.

Holt napisał:
wybij sobie z głowy, że ktokolwiek we współczesnym sporcie posługuje się jakimiś legalnymi metodami. Wpadają tylko durnie albo spóźnialscy, którzy nie zdążyli się wyczyścić.


Dodałbym jeszcze, że nie koksują ci, których na to nie stać.

Holt napisał:
ale co tu jest do wyobrażania? Jeśli płynę tak, że ktoś mnie dogania, to znaczy, że nie jestem wystarczająco szybki. I tyle w zasadzie.


No ale jak zauważyć, że ktoś płynie parę tysięcznych sekundy szybciej, tym bardziej kiedy dzieli nas kilka torów i każdy patrzy przed siebie Question

Holt napisał:
ale dlaczego zaraz medal? Ja o kompromitacji a ty o medalach. Wynik Rogowskiej jest kpiną w odniesieniu do jej rekordu życiowego.


No dobra. Masz rację z tym wynikiem. Tyle że to było do przewidzenia.

Master, chodziło mi o porównanie Harady, nie Twoje Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Janisz_ dnia Sob 17:45, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:
Master, chodziło mi o porównanie Harady, nie Twoje Wink
Ale Harada nie robił takich porównań, a przynajmniej ja ich nie znalazłem Smile

Post został pochwalony 0 razy
Holt_


Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:

Mimo to nie wierzę, żeby ten wynik był robiony bez koksu.
Jeżeli Chinka będzie startować i osiągać takie wyniki dalej, to wejdę pod stół i odszczekam oskarżenia Wink
Jak zniknie tak szybko, jak się pojawiła, to wątpliwości pozostaną.


a tu się mylisz. Bo przecież ona miała zdobyć medal olimpjski. Zdobyła. I teraz albo będzie orana dalej aż do Londynu, albo na jej miejsce już się szykuje w chińskiej stajni jeszcze lepsza następczyni.

Raczej nie liczyłbym na to, że poznajdujesz te Chinki na jakichś mityngach i zawodach. Może na MŚ......

Janisz_ napisał:

Dodałbym jeszcze, że nie koksują ci, których na to nie stać.


to są ci, co się topią w basenach.....

Post został pochwalony 0 razy
Janisz_


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Holt napisał:
to są ci, co się topią w basenach.....


Heh Smile Jeśli chodzi Ci o pływaków z egzotycznych krajów startujących w pierwszych seriach eliminacji, to uwierz mi, oni się wcale nie topią, oni bardzo szybko pływają .... dużo szybciej od "niedzielnych" bywalców basenów Smile

master napisał:
Ale Harada nie robił takich porównań, a przynajmniej ja ich nie znalazłem


A to:

Harada napisał:
Tylko co z tego dla mnie? Czy to ich upoważnia do robienia sobie wycieczek na koszt Państwa? Niepotrzebni są im chyba mocniejsi koledzy w kraju do tego, aby mogli osiągnąć odpowiednio wysoki poziom, aby powalczyć na Olimpiadzie. Oczywiście ważne jest, aby była konkurencja, ale nie jest to niezbędne, co pokazała choćby Otylia 4 lata temu.


Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Janisz_ dnia Sob 18:33, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:
Holt napisał:
a to Ci się tylko tak wydaje. Po prostu ulegasz propagandzie naszych mediów, z wywieszonym językiem polujących na wszelkie niedociągnięcia organizatorów i tym podobne. W wersji naszych dziennikarzy żaden Chińczyk nie wygrywa normalnie, bo to zwykły komuch jest. I prześladowca Tybetu.


Mylisz się. Nie mówię tego dlatego, że zobaczyłem jakąś "mądrą głowę" w TV i teraz papuguję. Sam kiedyś pływałem i startowałem w zawodach. Oczywiście nie ten poziom, nie ta ranga, ale pływa się tym samym stylem. Ja kariery nie zrobiłem Wink, ale mam paru znajomych co zdobywali medal na mistrzostwach Polski. Co nieco wiem, jak wyglądają przygotowania, starty czy bicie rekordów życiowych.


Ja moze jeszcze na chwilke przyłacze sie do tej polemiki...Tak sie sklada ze tez pływalem,podobnie jak Janisz bez wiekszych sukcesow,natomiast mam zupelnie odmienne zdanie w kwesti osiagania rekordowych wynikow...zgadzam sie tutaj w 100% z Holtem że jest to katorżnicza praca na treningach... W plywaniu wyczynowym nie ma mowy o doskonaleniu techniki...Ten czas konczy sie na plywackich szkołkach,chcac bic rekordy trzeba plywac na treningach jak w kieracie...wszystko po to aby wytrenowac wytrzymalosc,ktora w plywaniu jest najwazniejsza,dotyczy to nawet sprintu.Problem polega na tym ze nie kazdy ma jednakowa wydolnosc organizmu do wykonywania okreslonej pracy,ktora daje trenerowi mozliwosc operowania procesem treningowym stad róznica w osiaganiu rekordowych wynikow.Nie twierdze ze Chinczycy sa czysci jezeli chodzi o doping...Natomiast dla mnie jedno jest pewne ,nikt ze sportowcow przygotowujacych sie do igrzysk nie wykonal tak morderczej pracy jak żołtki.Gdyby Chinczycy tak bardzo sie koksowali jak to w opini wielu mozna usłyszec to z pewnoscia nie zostaliby w tak prestizowych dyscyplinach sportowych jak plywanie czy lekoatletyka z jednym zlotym medalem...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez endriu60 dnia Nie 17:07, 24 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Holt_


Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
endriu60 napisał:
.Natomiast dla mnie jedno jest pewne ,nikt ze sportowcow przygotowujacych sie do igrzysk nie wykonal tak morderczej pracy jak żołtki..


otóż to. I od tego nasza bezczelna Motylia powinna zacząć swoje tłumaczenia, a nie wymieniać tego na końcu, po domniemanym koksie i wrzynaniu kostiumu mogę tylko zgadywać gdzie....

Post został pochwalony 0 razy
Janisz_


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Panowie, ja nigdzie nie neguję tego, że Chinki wykonały niemal niewolniczą pracę na treningach. Dla mnie osiągnięcie takiego CZASU na takim DYSTANSIE przez Chinki, jest niemożliwe bez niekoniecznie legalnego wspomagania, biorąc pod uwagę ich wyniki na przekroju ostatniego półrocza oraz historię pływania na tym dystansie.
Takie jest moje zdanie. Powtarzam, jeśli Chinka będzie dalej startować na takim poziomie, odszczekam te oskarżenia. Póki co, mam poważne wątpliwości.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Janisz_ dnia Nie 19:05, 24 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Z kolei w siatkówce bez większych zskoczeń. Włosi lekko, łatwo i przyjemnie przegrali z Rosjanami, udwadniając tym samym, że sukcesem był dla nich sam awans do półfinału. Z kolei Brazylijczycy potwierdzili swoją nienajlepsza dyspozycję, zdobywając "zaledwie" srebrny medal olimpijski.
Problem z Brazylia polega tylko na tym, że w ich przypadku "ienajlepsza dyspozycja" oznacza 'Rosja i USA może nas pokonac, reszta świata może nam naskoczyć". Smile

Nie orientuje się ktoś czy w USA mają jakichs młodych, perspektywicznych zawodników, którzy mogliby zastapić obecna generację? Bo z tego, co wiem to ligi jako takiej Amerykanie nie posiadają (aczkolwiek w Kanadzie chyba mozna pograć)...

Dla odmiany, miłe wiadomości usłyszeli równiez polscy kibice siatkówki. Trzech reprezentantów Polski znalazło sie bowiem w gronie najlepszych zawodników turnieju olimpijsiego.

Sebastian Świderski, ze znakomitą skutecznością 37,76% został najlepszym atakującym całego turnieju, zdecydowanie wyprzedzając drugiego w klasyfikacji Mateya Kaziyskiego, legitymującego sie wynikiem 34,68%. Jako ciekawostkę podam akt, że najlepszy z Amerykanów, Clayton Stanley, znalazł się dopiero na piątym miejscu (32,91%), z kolei najlepszy z Brazylijczyków, Murilo uplasował się na siódmej pozycji (32,46%).

Najlepszym rozgrywającym turnieju olimpijskiego został - a jakżeby inaczej - Paweł Zagumny (9,87). Nie musze nawet wspominać, że drugi w klasyfikacji Marcelinho tracił do niego 1,08 rozegrania na set? Smile
Za to na zaskakująco niskiej pozycji ostatecznie znalazł się Lloy Ball - siódme miejsce, średnia 6,3.

Ostatnim z odznaczonych Polaków jest Michał Winiarski - najlepszy przyjmuący turnieju olimpijskiego. Skuteczność76,58% mówi sama za siebie. Drugi w klasyfikacji Alexey Verbov legitymuje się "zaledwie" przyjęciem na poziomie 73,68%. Trzeci z kolei jest Krzysztof Ignaczak - 73,15%.
Prowadzący po fazie grupowej Murilo wypadł z pierwszej dziesiątki klasyfikacji, z kolei drugi wtedy Sergio ostatecnie uplasował się naszóstej pozycji ze średnią 69,14%.

No i dopiero teraz zauważyłem post Janisza...
Janisz_ napisał:
Ja ja ja !! Ja jestem zainteresowany Smile Po Euro, występach naszych klubów, zamieszaniu w lidze i postawie mojej płockiej Wisły, tak mi nożna obrzydła, że koniec Smile Jeszcze sobie obejrzę trochę mecz, ale szukam dyscypliny zastępczej Laughing
Zapraszam serdecznie, szykują nam sie rozgrywki na bardzo wysokim poziomie. No i w Europie powinno być bardzo dobrze (no, może opróćz Częstochowy - ale rok temu tez nikt w nich nie wierzył) Smile
Jakby co, transmisje w weekendy na TV4 o 15.30 Wink

No co, spróbowac zawsze mozna... Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Wto 17:08, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 8 razy
Holt_


Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:
Dla mnie osiągnięcie takiego CZASU na takim DYSTANSIE przez Chinki, jest niemożliwe bez niekoniecznie legalnego wspomagania, biorąc pod uwagę ich wyniki na przekroju ostatniego półrocza oraz historię pływania na tym dystansie.
Powtarzam, jeśli Chinka będzie dalej startować na takim poziomie, odszczekam te oskarżenia. Póki co, mam poważne wątpliwości.


po pierwsze - wyników tak naprawdę nie znasz, co najwyżej neimal nieoficjalne, podawane przez działaczy.

po drugie - historia pływania własnei została obalona, bo historia pływania nie zna zaangażowania takich środków na taką skalę. To tak jakbyś w 1969 negował lot na Księżyc, bo wcześniej przecież nikt tam nie był.

po trzecie - nie będzie startować na takim poziomie, bo prawdopodobnie nie będzie startować w ogóle albo prawie w ogóle.

A nawiasem mówiąc - taki Komar albo Fortuna to kiedyś zastartowali drugi raz na pewnym poziomie?

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Krótkie podsumowanko.

Najwyżej oceniam oczywiście medalistów, a później w skali szkolnej:


Na piątkę spisali się:

Dawidowicz, Brzeźna, Niemiec, Tymińska,Jesień, Włodarczyk, Fedaczyński, Plawgo, Noga, Boenisz (gdyby nie to pływanie...), piłkarze ręczni, Baranowska, Korc, Mazurek, Szramiak, Staroń (or Bogacka - nie wiem która była 5), Partyka, Michalska, ósemka w wioślarstwie


Trochę gorzej, ale bez kompromitacji, ani fajerwerków:

badmintoniści, Maszczyk, Matyjaszek, Krawczyk, Popiela, Stanuch, Bieryt, dwie czwarte osady w kajakarstwie, Galiński, Frankiewicz, Korczyńska, Madejczyk, Pyrek, Zabawska, sztafeta 4x400, Sudoł, Ziółkowski, łuczniczki, Czwojdzińska, siatkarze, siatkarki, Klejnowska, Dołęga, Kleszcz, Korzeniowski, Radwańska, Błaszczyk, reszta kajakarzy z finałów, Klepacka, Kusznierewicz z Życkim i Szukiel.


Reszta wystartowała na takie "3", czyli osiągnęli tyle na ile było ich stać, a że stać było na niewiele to i niewiele osiągnęli.


Najniżej w klasyfikacji stawiam kilku sportowców, którzy zawiedli i pokazali się z mizerniutkiej strony:

Wojnarowicz, cała rzesza zapaśników, Ratajczyk (mimo wszystko zawiódł - przy czym trochę na wyrost), Chojecka, Jakubczak, Potępa, Rogowska, Skolimowska, Wiśniewska, Czapiewski, Dąbrowski, Sowa, Szost, Jędrzejczak, Sawrymowicz, florecistki, Matkowski i Frystenberg, Miarczyński i cała reszta żeglarzy.


Igrzyska oceniam na 3 z plusem. Kilka ciekawych postaci się pokazało. Kilka medali, kilka miejsc blisko podium. Większość faworytów albo medale zdobywała, albo się ocierała, co oznacza, że kontaktu z czołówka nie stracili (Dołęga, Kusznierewicz). Piłkarze ręczni jako jedyni postraszyli Mistrzów Olimpijskich i praktycznie przez Igrzyska zagrali 30 minut słabsze i to wystarczyło, aby medalu nie było. Kilka kompromitacji, ale i to jest do wybaczenia. Patrząc na miejsca gdzie nasi sportowcy trenują, czytając o wielu problemach i biorąc pod uwagę, że nie są mentalnie przygotowani na niezwykle ciężki trening, można określić występ naszych zawodników na nie najgorszy. Należy jednak coś zmienić. Zacząć od związków, ale na tym nei kończyć. Ważne byśmy sami tworzyli od małego przyszłych mistrzów - ludzi którzy będą chcieli trenować i będą chcieli wygrywać.


Bohater Igrzysk - Kołecki
Mistrz Mistrzów - Blanik i czwórka podwójna
Przegrany Igrzysk - Jędrzejczak
Największy talent na Igrzyskach - Noga i Wieszczek
Największa kompromitacja Igrzysk - Dąbrowski i Sudoł (działacz)
Oczekiwania na Londyn - zakręcić w okolicach 15 medali.
Oczekiwania na jutro - zmiany w strukturach, w warunkach i głowach sportowców

A dzisiaj żegna się z Państwem - Masahiko Very Happy AHOJ Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:
Na piątkę spisali się:
(...)piłkarze ręczni
Nie zgodze sie po raz pierwszy. Po ręcznych można, a nawet należało spodziewac sie więcej. A już na pewno zwycięstwa z Islandią...


Masahiko napisał:
Trochę gorzej, ale bez kompromitacji, ani fajerwerków: (...)
siatkarze
Nie zgodze sie po raz drugi. Porazka z tak grającymi Włochami jest kompromitacją. Bo to nie Włosi ten mecz wygrali. To my go przegralismy. W fatalnym stylu.
Nie narzekałbym, gdyby przegrali z Brazylia czy z Rosją. Ale akurat Włochów w obecnej formie powinnismy ogrywac 3:0....

Masahiko napisał:
Bohater Igrzysk - Kołecki
ja jednak powiedziałbym, że Noga i Małachowski... Smile Aczkolwiek Kołecki, ze względu na to, jak wyglądały jego przygtowania (kontuzja goniła kontuzję) na pewno zasługuje na to miano. Może jeszcze dorzuciłbym tu Włoszczowską.

Masahiko napisał:
Mistrz Mistrzów - Blanik i czwórka podwójna
Podpisuję się od tym rękami i nogami. "Terminatorzy i dominatorzy" Very Happy

Masahiko napisał:
Przegrany Igrzysk - Jędrzejczak
Nie zgadzam się. Ona nawet minimum nie uzyskała, jak można było oczekiwac po niej, że cos wygra? Dla mnie największymprzegranym jest Marcin Dołęga. Przejechał się na ambicji.

Masahiko napisał:
Największy talent na Igrzyskach - Noga i Wieszczek
I Baranowska.

Masahiko napisał:
Największa kompromitacja Igrzysk - Dąbrowski i Sudoł (działacz)
I Magdalena Mroczkiewicz. Kto widział mecz Polska-USA we florecie, wie dlaczego.

Masahiko napisał:
Oczekiwania na Londyn - zakręcić w okolicach 15 medali.
Zdobyc chociaż te 10. Chyba, że wskażesz mi następców Blanika, Kolbowicza, Korola...

Masahiko napisał:
Oczekiwania na jutro - zmiany w strukturach, w warunkach i głowach sportowców
na jutro? Zacząć przygotowania na Londyn. Na dzisiaj? Przymierzyć się do zaczecia przygotowan na Londyn. Na wczoraj? Zmiany, o których pisałeś.

Dla mnie wzorem, jesli chodzi o sport olimpijski (że sie tak wyraże) jest Jamajka. Zamiast ładowac grube miliony we wszystko, co się da, skupili sie tylko na sprintach. Efekt? Złoto we wszystkich niemal biegach na krótkie dystanse.
A my? Trochę w zapasy, troche w boks, troche w pływanie, trochę w CAŁA lekkoatletyke. I może cos wpadnie.

Największy plus Igrzysk: przegralismy z kretesem i w nagrode Chińczycy nam stadiony wybudują.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Wto 17:06, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 7 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
Nie zgodze sie po raz pierwszy. Po ręcznych można, a nawet należało spodziewac sie więcej. A już na pewno zwycięstwa z Islandią...



No cóż zdarza się. Jednak w przeciągu całego turnieju wygrali wiele spotkań m.in z Chorwacją i Rosją. Jako jedyni nie przegrali z Francją. Nie wyszła im połówka i tyle. przynajmniej później pokazali się z dobrej strony...


master_of_flamaster napisał:
Nie zgodze sie po raz drugi. Porazka z tak grającymi Włochami jest kompromitacją. Bo to nie Włosi ten mecz wygrali. To my go przegralismy. W fatalnym stylu.



Uczepiłeś się tych biednych siatkarzy. To że Ty miałeś wizję medalu IO, to nie znaczy że naszych było na to stać. Tego dnia byli słabsi i tyle. Mówisz że Włochów powinniśmy ogrywać 3:0. Skoro tego nie zrobiliśmy to znaczy, że i nasi siatkarze byli w słabej formie. Czyż to nie jest oczywiste?


master_of_flamaster napisał:
ja jednak powiedziałbym, że Noga i Małachowski... Smile



Bez jaj. Już niedługo wejście do pierwszej "8" będzie dla nas niezwykłym osiągnięciem...



master_of_flamaster napisał:
Nie zgadzam się. Ona nawet minimum nie uzyskała, jak można było oczekiwac po niej, że cos wygra? Dla mnie największym
przegranym jest Marcin Dołęga. Przejechał się na ambicji.



Oczekiwałem tego, bo cztery lata temu zdobyła trzy medale. Teraz też miała powalczyć. Stało się inaczej i dla mnie jest największą przegraną. Dołęga to już inna sprawa.



master_of_flamaster napisał:
I Magdalena Mroczkiewicz. Kto widział mecz Polska-USA we florecie, wie dlaczego.



Coś o tym wspominałeś. Ogólnie cała ekipa była na dnie...



master_of_flamaster napisał:
Zdobyc chociaż te 10. Chyba, że wskażesz mi następców Blanika, Kolbowicza, Korola...



Następcami wcale nie muszą być młodzi i gniewni. Może za cztery lata Dołędze uda się wspiąć na szczyt? a może żeglarze coś przywiozą? Zawsze pozostaje nadzieja w pływaniu i tym nieszczęsnym kajakarstwie. Pamiętaj że i w sportach walki możemy powalczyć.


master_of_flamaster napisał:
Dla mnie wzorem, jesli chodzi o sport olimpijski (że sie tak wyraże) jest Jamajka. Zamiast ładowac grube miliony we wszystko, co się da, skupili sie tylko na sprintach. Efekt? Złoto we wszystkich niemal biegach na krótkie dystanse.



Eeee. Mnie się podoba jak startujemy w wielu dyscyplinach. Wtedy Igrzyska trwają dwa tygodnie, albo i więcej, a nie 4 dni...

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:
Nie wyszła im połówka i tyle. przynajmniej później pokazali się z dobrej strony...
Wiesz, mozna w ten posób powiedziec o wszystkich. brzozowskiemu ie wyszedł jeden chwyt. Maszczykowi runda nie wyszła. Kusznierewiczowi i Rzyckiemu nie wyszedł jeden wyścig. Sawrymowiczowi też...


Masahiko napisał:
Uczepiłeś się tych biednych siatkarzy. To że Ty miałeś wizję medalu IO
Gdzie ja o tym napisałem? Cały czas powtarzałem, że czwate miejsce to max. A ten mi z medalem wyskakuje...
Masahiko napisał:
Tego dnia byli słabsi i tyle. Mówisz że Włochów powinniśmy ogrywać 3:0. Skoro tego nie zrobiliśmy to znaczy, że i nasi siatkarze byli w słabej formie. Czyż to nie jest oczywiste?
OK, byli w słąbej formie i im odpuszczamy. Odpuszczamy równiez Otylii Jędrzejczak, Mateuszowi Sawrymowiczowi, Kamili Skolimowskiej, Monice Pyrek, Szymonowi Ziółkowskiemu, zapaśnikom, Pawłowi Korzeniowskiemu, szablistkom... Pzeciez oni po prostu byli w słabej formie. Czemu tak właściwie my się ich czepiamy?


Masahiko napisał:
Bez jaj. Już niedługo wejście do pierwszej "8" będzie dla nas niezwykłym osiągnięciem...
Tu nie chodzi o wejście do "ósemki". Noga CHCIAŁ. Miał AMBICJE. ZALEŻAŁO mu. A inni?



Masahiko napisał:
Oczekiwałem tego, bo cztery lata temu zdobyła trzy medale. Teraz też miała powalczyć. Stało się inaczej i dla mnie jest największą przegraną.
4 lata to masa czasu... Jesli wyłacznie na tej podstawie oeczkiwales medalu - gratuluje optymizmu. Nawet ja tak nie umiem.

Masahiko napisał:
Coś o tym wspominałeś. Ogólnie cała ekipa była na dnie...
Przed jej walka florecistki prowadziły z Amerykankami SIEDMIOMA punktami. Po jej walce przegrywały jednym. 0:8. Jesli to nie jestkompromitacja to można za taką uznać?



Masahiko napisał:
Następcami wcale nie muszą być młodzi i gniewni. Może za cztery lata Dołędze uda się wspiąć na szczyt? a może żeglarze coś przywiozą? Zawsze pozostaje nadzieja w pływaniu i tym nieszczęsnym kajakarstwie. Pamiętaj że i w sportach walki możemy powalczyć.
Może. Może. Pozostaje nadzieja. Możemy.
Na pewno za cztery lata Jamajczykom uda się wspiąc na szczyt w sprincie. A Amerykanie na pewno przywiozą wiadro medali za pływanie. Zawsze pozostaje pewność, że złote medale w biegach długodystansowych przypadna Kenii i Etiopii. Pamiętaj równiez, że Chińczycy z cała pewnością zdominuja turniej tenisa stołowego
A u nas tylko może, nadzieja, spróbujemy, powalczymy...


Masahiko napisał:
Eeee. Mnie się podoba jak startujemy w wielu dyscyplinach. Wtedy Igrzyska trwają dwa tygodnie, albo i więcej, a nie 4 dni...
4 dni obfitujące w złote medale - to Jamajka.
14 dni obfitujące zawodników - to my.
Wybacz, wolę Jamajkę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 18:22, 28 Sie 2008, w całości zmieniany 4 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
Wiesz, mozna w ten posób powiedziec o wszystkich. brzozowskiemu ie wyszedł jeden chwyt. Maszczykowi runda nie wyszła. Kusznierewiczowi i Rzyckiemu nie wyszedł jeden wyścig. Sawrymowiczowi też...



co w przypadku piłkarzy ręcznych nie zmienia obrazu ich występu. Było całkiem dobrze. Mieli pecha w przeciwieństwie do reszty wymienionych zawodników...


master_of_flamaster napisał:
Gdzie ja o tym napisałem? Cały czas powtarzałem, że czwate miejsce to max. A ten mi z medalem wyskakuje...



wydawało mi się, że wspomniałeś coś o brązie po fazie grupowej.



master_of_flamaster napisał:
OK, byli w słąbej formie i im odpuszczamy. Odpuszczamy równiez Otylii Jędrzejczak, Mateuszowi Sawrymowiczowi, Kamili Skolimowskiej, Monice Pyrek, Szymonowi Ziółkowskiemu, zapaśnikom, Pawłowi Korzeniowskiemu, szablistkom... Pzeciez oni po prostu byli w słabej formie. Czemu tak właściwie my się ich czepiamy?



Nie wiem w jakiej formie była Jędrzejczak, ani Sawrymowicz. poza tym nie odwracaj kota ogonem - ja tu o siatkarzach, a Ty o innych. Każdy przypadek jest inny. Przed IO prezentowali się słabo i dlatego wyjście z grupy można było uznać za dobry wynik. To że później mogli powalczyć o lepszy wynik to już inna kwestia.


master_of_flamaster napisał:
Tu nie chodzi o wejście do "ósemki". Noga CHCIAŁ. Miał AMBICJE. ZALEŻAŁO mu. A inni?



Chcesz mi powiedzieć, że naszym brakło ambicji? Nie sądzę. Poza tym za samo "chcenie" nie daje się medali Wink



master_of_flamaster napisał:
4 lata to masa czasu... Jesli wyłacznie na tej podstawie oeczkiwales medalu - gratuluje optymizmu. Nawet ja tak nie umiem.



jechała na IO po medal. Przegrała można powiedzieć z kretesem.



master_of_flamaster napisał:
Przed jej walka florecistki prowadziły z Amerykankami SIEDMIOMA punktami. Po jej walce przegrywały jednym. 0:8. Jesli to nie jest kompromitacja to można za taką uznać?



No ja nie mówię, że nie jest. Ogólnie jednak floret drużynowy to rywalizacja zespołowa.



master_of_flamaster napisał:

Na pewno za cztery lata Jamajczykom uda się wspiąc na szczyt w sprincie.



Wyżej pisałeś, że cztery lata to dużo. Poza tym wspinać się nie muszą, bo już na nim są. Pamiętaj że łatwiej jest się wspiąć na szczyt niż na nim utrzymać Wink



master_of_flamaster napisał:
A u nas tylko może, nadzieja, spróbujemy, powalczymy...



Pesymista z Ciebie. Zawsze przed Igrzyskami mamy swoich faworytów do medali i oni zazwyczaj nie zawodzą. W przeciągu czterech lat do najbliższej olimpiady mogą się u nas pojawić kilku nowych mistrzów.


master_of_flamaster napisał:
4 dni obfitujące w złote medale - to Jamajka.
14 dni obfitujące zawodników - to my.
Wybacz, wolę Jamajkę.


Kwestia gustu. Wolę emocjonować się olimpiadą przez 14 dni, aniżeli przez 4 Smile

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
[quote="Masahiko"]co w przypadku piłkarzy ręcznych nie zmienia obrazu ich występu. Było całkiem dobrze. Mieli pecha w przeciwieństwie do reszty wymienionych zawodników...[//quote]Tak. Mieli pech, bo nie zauważyli, że mecz zaczął się juz pół godziny temu. jakże podły potrafi byc los, zaiste.
I tego, wiesz...Jak na wicemistrzów świata (którzy raczej potwierdzaja swoja klasę), dobrze nie było. Chociaz na pewno nie tak katastrofalnie jak w przypadku Niemców i Duńczyków. Ale od optymizmu jestem daleki


Masahiko napisał:
wydawało mi się, że wspomniałeś coś o brązie po fazie grupowej.
Owszem, stwiedziłem, że byli w stanie zdobyc brąz. Jednak nie oczekiwałem tego po nich.
Oczekiwałem natomiast zwycięstwa z drużyna porkoju Włoch. Drużyną, która w naszej grupie walczyłaby z Egiptem o przedostaie miejsce.


Masahiko napisał:
Nie wiem w jakiej formie była Jędrzejczak
A czy brak minimum w jej przypadku nie był swego rodzaju barometrem formy naszej "mistrzyni"?

Masahiko napisał:
poza tym nie odwracaj kota ogonem - ja tu o siatkarzach, a Ty o innych. Każdy przypadek jest inny. Przed IO prezentowali się słabo i dlatego wyjście z grupy można było uznać za dobry wynik. To że później mogli powalczyć o lepszy wynik to już inna kwestia.
Tak, tylko nie zapominaj, że nawet przed IO prezentowali poziom pozwalający na pokonanie Włochów. Co zreszta uczynili w turnieju kwalifikacyjnym. Dzięki tej wygranej nie zajęli wtedy ostatniego miejsca.


Masahiko napisał:
Chcesz mi powiedzieć, że naszym brakło ambicji? Nie sądzę.
Kto zbliżył się chociaz do rekordu życiowego? Kto solidnie popracował nad formą? Skolimowska? Czy może Rogowska? A może Sawrymowicz z Korzeniowskim?



Masahiko napisał:
jechała na IO po medal.
Jechała na IO bez minimum olimpijskiego. A ten mi o medalach...


Masahiko napisał:
No ja nie mówię, że nie jest. Ogólnie jednak floret drużynowy to rywalizacja zespołowa.
Tak jest. Dlatego pani Mroczkiewicz zniweczyła wysiłek całej drużyny. Tym większe rozmiary przybrała jej kompromitacja.



Masahiko napisał:
Wyżej pisałeś, że cztery lata to dużo. Poza tym wspinać się nie muszą, bo już na nim są. Pamiętaj że łatwiej jest się wspiąć na szczyt niż na nim utrzymać Wink
U nich co chwila pojawiają się kolejni sprinterzy, bijący kolejne rekordy świata. Iwnestują w te dyscypline wszystkie niemal środki, stawiają na sprinterów, promują ich. Nieprędko spadną ze szczytu.
A my?



Masahiko napisał:
Pesymista z Ciebie. Zawsze przed Igrzyskami mamy swoich faworytów do medali i oni zazwyczaj nie zawodzą. W przeciągu czterech lat do najbliższej olimpiady mogą się u nas pojawić kilku nowych mistrzów.
...Europy.


Masahiko napisał:
Kwestia gustu. Wolę emocjonować się olimpiadą przez 14 dni, aniżeli przez 4 Smile
Prosze państwa, tak niewiele brakuje do przedostatniego miejsca w finale, ale trzeba jeszcze powalczyć. Walcz, walcz, WALCZ!
Co za emocje, zawału zaraz dostanę...

O kibicowaniu róznym Mongołom i Azerom, żeby doszli jak najdalej, to wtedy nasi będa walczyc w repasażach już nawet nie wspominam - na sama mysl o tym pęcherz mi nie wytrzymuje.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pią 17:29, 29 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
Tak. Mieli pech, bo nie zauważyli, że mecz zaczął się juz pół godziny temu. jakże podły potrafi byc los, zaiste.
I tego, wiesz...Jak na wicemistrzów świata (którzy raczej potwierdzaja swoja klasę), dobrze nie było. Chociaz na pewno nie tak katastrofalnie jak w przypadku Niemców i Duńczyków. Ale od optymizmu jestem daleki



Po tym wicemistrzostwie słabo wypadli na ME. Poza tym słowo 'pech" rozumiałem przez to, że po prostu przespali połowę meczu. Później było już "po ptokach".


master_of_flamaster napisał:
Owszem, stwiedziłem, że byli w stanie zdobyc brąz. Jednak nie oczekiwałem tego po nich.
Oczekiwałem natomiast zwycięstwa z drużyna porkoju Włoch. Drużyną, która w naszej grupie walczyłaby z Egiptem o przedostaie miejsce.



Ale ich nie pokonali, co wcale nie świadczy na niekorzyść Włochów - w końcu to oni są czwartą drużyna IO.


master_of_flamaster napisał:
A czy brak minimum w jej przypadku nie był swego rodzaju barometrem formy naszej "mistrzyni"?



Jej forma miała być najwyższa na Igrzyskach. Takim zawodnikom można wierzyć na "słowo". Jak widać trochę żeśmy się przejechali.


master_of_flamaster napisał:
Tak, tylko nie zapominaj, że nawet przed IO prezentowali poziom pozwalający na pokonanie Włochów. Co zreszta uczynili w turnieju kwalifikacyjnym. Dzięki tej wygranej nie zajęli wtedy ostatniego miejsca.



Przed Igrzyskami prezentowali taki poziom, że nawet Estonii nie mogli pokonać. Stawiasz sprawę dosyć dziwnie - Włosi to słabiaki, a Polska bardzo silna drużyna. a wygląda to tak, że Włosi to ekipa doświadczona i składająca się z kilku świetnych siatkarzy. Tego dnia byli lepsi. Ot co...


master_of_flamaster napisał:
Kto zbliżył się chociaz do rekordu życiowego? Kto solidnie popracował nad formą? Skolimowska? Czy może Rogowska?



Na pewno chciały dobrze. A że nie wyszło? zawiodły i tyle Smile


master_of_flamaster napisał:
U nich co chwila pojawiają się kolejni sprinterzy, bijący kolejne rekordy świata. Iwnestują w te dyscypline wszystkie niemal środki, stawiają na sprinterów, promują ich. Nieprędko spadną ze szczytu.
A my?



A myślisz że amerykanie to wszyscy siedzą przed TV i zagryzają hamburgery? na pewno nie odpuszczą. poza tym zawsze może wyskoczyć jakiś zawodnik z Europy. Utrzymanie się na szczycie w takiej konkurencji jak 100m. jest straszliwie trudne. zresztą przekonamy się za 3,4 lata.


master_of_flamaster napisał:
...Europy.



Od czegoś trzeba zacząć. w wielu dyscyplinach Europa "rządzi"...



master_of_flamaster napisał:
Prosze państwa, tak niewiele brakuje do przedostatniego miejsca w finale, ale trzeba jeszcze powalczyć. Walcz, walcz, WALCZ!
Co za emocje, zawału zaraz dostanę...



W przeciągu całej olimpiady praktycznie co dzień, któryś z naszych walczył o medal, albo był gdzieś w czołówce. Poza tym dużo milej ogląda się na przykład zawody w ujeżdżaniu konia, gdy na parkurze pojawi się jakiś Polak...

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:
Poza tym słowo 'pech" rozumiałem przez to, że po prostu przespali połowę meczu. Później było już "po ptokach".
Eee...? Przespanie POŁOWY meczu to pech?


Masahiko napisał:
Ale ich nie pokonali, co wcale nie świadczy na niekorzyść Włochów - w końcu to oni są czwartą drużyna IO.
Patrząc na ich postawę w przekroju całego turnieju można smiało stwierdzić, że to 4 miejsce to dla nich jak złoto olimpijskie i mistrzostwo świata w jednym.


Masahiko napisał:
Jej forma miała być najwyższa na Igrzyskach. Takim zawodnikom można wierzyć na "słowo". Jak widać trochę żeśmy się przejechali.
Żadnemu sportowcowi nie nalezy wierzyć na słowo. Oszczędzi ci to wielu rozczarowań.


Masahiko napisał:
Przed Igrzyskami prezentowali taki poziom, że nawet Estonii nie mogli pokonać.
A Włosi niby lepsi byli? W kwalifikacjach kontynentalnych byli jedyna drużyną, która potrafiliśmy pokonac. Zarówno my, jak i oni dostaliśmy baty nawet od Holendrów (aczkolwiek przyznać trzeba, że kade maja bardzo solidną)...

Masahiko napisał:
Stawiasz sprawę dosyć dziwnie - Włosi to słabiaki, a Polska bardzo silna drużyna. a wygląda to tak, że Włosi to ekipa doświadczona i składająca się z kilku świetnych siatkarzy.
Komu wygląda? Widziałeś, co w ostatnich latach prezentowali Włosi? Widziałeś, co prezentowali na tych Igrzyskach? I na tej podstawie mi wmawiasz, że to bardzo silna ekipa jest?

Masahiko napisał:
Tego dnia byli lepsi. Ot co...
Powtarzam po raz kolejny: to nie oni byli lepsi. To my bylismy gorsi.


Masahiko napisał:
Na pewno chciały dobrze. A że nie wyszło? zawiodły i tyle Smile
Tak, widac, jak się niesamowicie staray...


Masahiko napisał:
A myślisz że amerykanie to wszyscy siedzą przed TV i zagryzają hamburgery? na pewno nie odpuszczą. poza tym zawsze może wyskoczyć jakiś zawodnik z Europy. Utrzymanie się na szczycie w takiej konkurencji jak 100m. jest straszliwie trudne. zresztą przekonamy się za 3,4 lata.
Jest niesamowicie trudne. A jednak Jamajczycy sa na tym szczycie już od długiego czasu.


Masahiko napisał:
Od czegoś trzeba zacząć. w wielu dyscyplinach Europa "rządzi"...
Akurat w tych dyscyplinach nasi w Europie wiele nie osiągają. Lepiej spisujemy się tam, gdzie Europa w mistrzostwach świata pełni rolę tła.



Masahiko napisał:
W przeciągu całej olimpiady praktycznie co dzień, któryś z naszych walczył o medal, albo był gdzieś w czołówce.
Walczył. Był w czołówce. Znaczy się moralnie jesteśmy zwycięzcami.

Tylko co z tego?

Masahiko napisał:
Poza tym dużo milej ogląda się na przykład zawody w ujeżdżaniu konia, gdy na parkurze pojawi się jakiś Polak...
W siatkówce plażowej Polaków brak. Nie zauważyłem jakoś, żeby gorzej mi sie oglądało tę dyscypline. Podobnie z piłką nożną i tenisem.

Wolę juz oglądać daną dyscyplinę BEZ Polaków, ale ze świadomiścią, że tam, gdzie Polacy wystąpią - ma 90% będzie medal. A nie oglądac co chwila, jak Polacy odnoszą kolejne morlane zwycięstwo.

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
Eee...? Przespanie POŁOWY meczu to pech?



Nie. Pechem jest to, że będąc przez większość turnieju drużyną zasługująca na medal, przegrywamy. A spowodowała to jedna słabsza połowa. Po prostu mi żal chłopaków i tyle. Bo zaprezentowali się na turnieju olimpijskim z dobrej strony.



master_of_flamaster napisał:
Patrząc na ich postawę w przekroju całego turnieju można smiało stwierdzić, że to 4 miejsce to dla nich jak złoto olimpijskie i mistrzostwo świata w jednym.


To jest własnie turniej. Zwłaszcza olimpijski. Tutaj nie zawsze wygrywają faworyci. Trzeba umieć wykorzystać swoją szansę. Włosi to zrobili i nie można umniejszać ich roli w tym całym, tylko dlatego że wcześniej prezentowali się gorzej.



master_of_flamaster napisał:
Komu wygląda? Widziałeś, co w ostatnich latach prezentowali Włosi? Widziałeś, co prezentowali na tych Igrzyskach? I na tej podstawie mi wmawiasz, że to bardzo silna ekipa jest?



Bardzo silna? nie przypominam sobie bym użył takiego sformułowania. Po prostu nie chce mi się wierzyć, że do tego półfinału awansowali słabi siatkarze. Pytanie brzmi czemu nie było tam Egipcjan?



master_of_flamaster napisał:
Tak, widac, jak się niesamowicie starały...



Masz jakieś wątpliwości? Podziel się...



master_of_flamaster napisał:
Jest niesamowicie trudne. A jednak Jamajczycy sa na tym szczycie już od długiego czasu.



W czołówce znajdują się wciąż Amerykanie, czy nawet reprezentanci Trynidadu i Tobago. Sprinter wybitny może urodzić się wszędzie, a wyszkolić na najlepszego na świecie mogą w tej chwili Jamajczycy i amerykanie. Wyścig będzie trwał. Kto wie czy za 4 lata sytuacja sie nie odwróci i wszystkiego nie zgarną jankesi.



master_of_flamaster napisał:
Walczył. Był w czołówce. Znaczy się moralnie jesteśmy zwycięzcami.



To znaczy że istniał tam jakiś Polak. Że nie jesteśmy 40 milionowym krajem, który ma 4 wybitne osady kajakarskie i dwóch świetnych sztangistów, ale wielu niezłych sportowców, którzy pokazują się na wielu arenach. Dla jednych satysfakcjonujące będzie zdobywanie 3,4 złotych medali w przeciągu 4 dni, a dla innych zdobycie tej samej ilości, ale w większej perspektywie czasowej i przy udziale większej ilości naszych sportowców.



master_of_flamaster napisał:
W siatkówce plażowej Polaków brak. Nie zauważyłem jakoś, żeby gorzej mi sie oglądało tę dyscypline. Podobnie z piłką nożną i tenisem.



Piłka nożna to zupełnie co innego. Z kolei w tenisie pojawiają się polskie akcenty. Poza tym nie przypadkiem podałem dyscypline pokroju ujeżdżania....

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:
Nie. Pechem jest to, że będąc przez większość turnieju drużyną zasługująca na medal, przegrywamy. A spowodowała to jedna słabsza połowa.
To nie jest pech. Źle podeszli do tego meczu, przespali pierwsza połowe, byc może wydawało im się, że skoro raz ich pokonali parę miesięcy wczesniej, to pokonają znowu. Bez problemów. Problemy nastapiy.
Przespane 5 minut - ok, jescze jakos prełknę. Ale POŁOWA? W turnieju takiej rangi? No bez przesady...

Masahiko napisał:
Po prostu mi żal chłopaków i tyle. Bo zaprezentowali się na turnieju olimpijskim z dobrej strony.
Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Ważny mecz - spotkan o miejca 5-8 nie ma co liczyć, mało kogo one obchodzą.

Masahiko napisał:
To jest własnie turniej. Zwłaszcza olimpijski. Tutaj nie zawsze wygrywają faworyci. Trzeba umieć wykorzystać swoją szansę. Włosi to zrobili i nie można umniejszać ich roli w tym całym, tylko dlatego że wcześniej prezentowali się gorzej.
Nie umniejszam ich roli. Daleko mi jednak do stwierzenia, że COS w tym turnieju zaprezentowali. Czasem mozna grać piach i mieć szczęście - tzn. trafic na ekipe grającą jeszcze wiekszy piach. W tym przypadku - na nas...



Masahiko napisał:
Bardzo silna? nie przypominam sobie bym użył takiego sformułowania.
Pisales "doświadcona, mająca kilku znakomitych siatkarzy". Czyli jaka niby? przeciętna?

Masahiko napisał:
Po prostu nie chce mi się wierzyć, że do tego półfinału awansowali słabi siatkarze. Pytanie brzmi czemu nie było tam Egipcjan?
Juz z Egipcjanami mi nie wyjeżdżaj, oni nawet z drugiej grupy pewnie by nie awansowali, mimo realnej szansy (Chiny i Wenezuela to nie sa światowe potęgi). Jednak zauważ równiez, że w naszej grupie Włosi zajęliby przedostatnie miejsce. A więc nawet awansu nie zdołaliby wywalczyć.
Sczęsliwa drabinka? I owszem. My w drugiej grupie mielibysmy realna szanse na pierwsze miejsce (łatwiej nam grac z Amerykanami niż z Brazylią). A wtedy półfinał mógłby byc formalnością.
Azzurri duzo zawdzięczaja sczęściu. No, ale oni zawsze je mieli, nawet, kiedy zdobywali MŚ w piłce nożnej (vide mecz z Australia i karny z kapelusza).



Masahiko napisał:
Masz jakieś wątpliwości? Podziel się...
gdyby dobrze przepracowały okres treningowy, wyniki zapewne nie byłby takie, jakiebyły. Rozumiem, żeby wypaśc TROCHE gorzej od rekordu życiowego. Ale to, co zrobiły te panie zakrawa na smiesznośc.



Masahiko napisał:
W czołówce znajdują się wciąż Amerykanie, czy nawet reprezentanci Trynidadu i Tobago. Sprinter wybitny może urodzić się wszędzie, a wyszkolić na najlepszego na świecie mogą w tej chwili Jamajczycy i amerykanie. Wyścig będzie trwał. Kto wie czy za 4 lata sytuacja sie nie odwróci i wszystkiego nie zgarną jankesi.
Czyli w czołówce bez zmian, możnaby rzec. jamajka jak zwykle jakies złote medale wygra, Amerykanie włacza sie do walki, może też coś ugraja, do tego jeszcze może dojśc Trynidad i Tobago. Tak czy inaczej - Jamajka wciąz na szczycie, albo przynajmniej w jego okolicach.
A Polacy znowu będą tłem w każdym finale.



[quote="Masahiko"]To znaczy że istniał tam jakiś Polak. Że nie jesteśmy 40 milionowym krajem, który ma 4 wybitne osady kajakarskie i dwóch świetnych sztangistów, ale wielu niezłych sportowców, którzy pokazują się na wielu arenach.[/qote]Wiesz, jaka jest róznica między najlepszymi, a niezłymi? Tych drugich jest na pęczki i są szybko zapominani.

Masahiko napisał:
Dla jednych satysfakcjonujące będzie zdobywanie 3,4 złotych medali w przeciągu 4 dni, a dla innych zdobycie tej samej ilości, ale w większej perspektywie czasowej i przy udziale większej ilości naszych sportowców.
Ostatecznie wychodzi na to samo. Z tym, że ci pierwsi nie przezywaja tylu rozczarowań co ci drudzy. I zdrowia tyle nie marnują.



Masahiko napisał:
Piłka nożna to zupełnie co innego. Z kolei w tenisie pojawiają się polskie akcenty. Poza tym nie przypadkiem podałem dyscypline pokroju ujeżdżania....
Tak, bo Polak w pierwszej "trzydziestce" znacząco zmienia atrakcyjnośc dyscypliny... Jak dla kogo.

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Ważny mecz - spotkan o miejca 5-8 nie ma co liczyć, mało kogo one obchodzą.



Może Ciebie to nie obchodzi, ale mnie tak. Na całych Mistrzostwach przegrali tak naprawdę jedno spotkanie - z Islandią, bo porażka z Hiszpanią to było nieporozumienie. Za kilka lat dużo lepiej będzie wyglądało 5 miejsce niż 8 Razz



master_of_flamaster napisał:
Nie umniejszam ich roli. Daleko mi jednak do stwierzenia, że COS w tym turnieju zaprezentowali. Czasem mozna grać piach i mieć szczęście - tzn. trafic na ekipe grającą jeszcze wiekszy piach. W tym przypadku - na nas...



Nie można fartem zająć 4 miejsca na Igrzyskach. To się nie mieści w głowie Wink



master_of_flamaster napisał:
Pisales "doświadcona, mająca kilku znakomitych siatkarzy". Czyli jaka niby? przeciętna?



Wydaje mi się, że siatkówka to sport drużynowy. Liczy się gra całej drużyny, a nie pojedynczych zawodników. Dlatego może być cała grupa świetnych siatkarzy, a drużyna może grać wcale nie najlepiej Smile


master_of_flamaster napisał:
Jednak zauważ równiez, że w naszej grupie Włosi zajęliby przedostatnie miejsce. A więc nawet awansu nie zdołaliby wywalczyć.



Jesteś pewien? Zapewne tak samo jak przed meczem Polaków z Włochami. Niczego się nie nauczyłeś w czasie tych Igrzysk...



master_of_flamaster napisał:
(łatwiej nam grac z Amerykanami niż z Brazylią).



Łatwiej nam było grać z USA. Jak pokazała Olimpiada USA była najmocniejszą drużyną.


master_of_flamaster napisał:
A wtedy półfinał mógłby byc formalnością.




Tak samo jak zwycięstwo w przypadku ćwierćfinałowego pojedynku z Włochami?



master_of_flamaster napisał:
gdyby dobrze przepracowały okres treningowy, wyniki zapewne nie byłby takie, jakiebyły. Rozumiem, żeby wypaśc TROCHE gorzej od rekordu życiowego. Ale to, co zrobiły te panie zakrawa na smiesznośc.



Ano były słabe, ale patrząc choćby na próby Skolimowskiej widać było ambicję.



master_of_flamaster napisał:
A Polacy znowu będą tłem w każdym finale.



W każdym? Skoro tak wolisz...



master_of_flamaster napisał:
Wiesz, jaka jest róznica między najlepszymi, a niezłymi? Tych drugich jest na pęczki i są szybko zapominani.



Po najlepszych zostanie jedynei rekord, który i tak zostanie w końcu wymazany. Stawka zawodników nie składa się z samych zwyciezców. Ktoś musi przegrać, żeby ktoś inny mógł wygrać.



master_of_flamaster napisał:
Ostatecznie wychodzi na to samo. Z tym, że ci pierwsi nie przezywaja tylu rozczarowań co ci drudzy. I zdrowia tyle nie marnują.



Dla mnie nie jest to samo.


master_of_flamaster napisał:
Tak, bo Polak w pierwszej "trzydziestce" znacząco zmienia atrakcyjnośc dyscypliny... Jak dla kogo.


Mówimy o skokach narciarskich, że tak wypaliłeś z tą "trzydziestką" ?? Mi chodzi o finał - pierwszą dwójkę, ósemkę, dziewiątkę czy dziesiątkę....

Post został pochwalony 0 razy
Wyświetl posty z ostatnich:   
.
.
.
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Inne sporty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB - Copyright © 2002-2004 the phpBB Group

JustFooty Theme v1.02 (readme) by Jakob Persson / Tesseract Media (copyright © 2004-2005 Jakob Persson)
In cooperation with BeautifulGame.net, forumthemes.org and bbstyles.net
.
. . .