. .
Logo Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
 
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Inne sporty
. Igrzyska Olimpijskie - Pekin 2008 Go back
Autor Wiadomość

Ile medali przywiozą polscy sportowcy z Pekinu?
żadnego
16%
 16%  [ 1 ]
1-5
16%
 16%  [ 1 ]
6-10
33%
 33%  [ 2 ]
10-15
16%
 16%  [ 1 ]
16-20
0%
 0%  [ 0 ]
powyżej dwudziestu :)
16%
 16%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 6

Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Ostatnio słabo u nas było ze szczęściem. A to wioślarze przegrywali o 0,07 sek., a to w ostatnich sekundach walkę przegrywał Krawczyk. Na tegorocznych igrzyskach podobnie sparzył się Dołęga przegrywając medal minimalnie większą wagą ciała. Tym razem Małachowski miał ogromne szczęście. Wygrał z Alekną o 3cm. Pierwsze trzy rzuty Polaka przestraszyły rywali, którzy byli strasznie nerwowi. W 4 kolejce złoto zapewnił sobie Estończyk, ale to nic. Srebro jest świetnym wynikiem.


Jutro startuje Jesień, Skolimowska, Włodarczyk, Brzozowski w zapasach (ponoć ma szansę na medal), a finałowy wyścig ma Klepacka Wink

Post został pochwalony 0 razy
Janisz_


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Czas na kolejny odcinek z cyklu "Co nas czeka jutro" Laughing
A więc:
1. O 6.00 Polska - Włochy
2. O 8.15 Polska - Islandia
Co tu dużo mówić, stawka jest znana, trzeba wygrać oba mecze.
3. Krystian Brzozowski, 4 w Atenach, wystąpi w zapasach w kategorii do 74kg. Godziny nie podaję, bo TVP i tak tego nie pokaże Wink
4. Artur Noga wystąpi w półfinale biegu na 110 m ppł., 19-latek miał czwarty czas ćwierćfinałów i byłoby miło gdyby wszedł do finału. Czas biegu -> 15.30 - 15.50
5. Anna Jesień w finale biegu na 400 m ppł., chyba nasza największa szansa medalowa jutro. Bieg o 16.35
6. Rzut młotem pań. Dwie Polki: Kamila Skolimowska i Anita Włodarczyk.
Włodarczyk jako jedyna obok Chinki Zhang Wenxiu wypełniła minimum kwalifikacyjne w pierwszym rzucie.
My z pewnością liczymy jednak bardziej na Skolimowską. Z 12 zawodniczek zakwalifikowanych do finału w eliminacjach miała jednak dopiero 10 rezultat, a patrząc po najlepszych tegorocznych rzutach jest dopiero ósma. Oczywiście, gdyby rzuciła swój rekord życiowy wygrałaby w Pekinie w cuglach, ale raczej jej na to nie stać.
Z drugiej strony w eliminacjach słabiej rzucały Białorusinki: Pchelnik i Miankova, rzucające w tym sezonie ok. 77 metrów, ledwo się zakwalifikowały. Patrząc na wyniki eliminacji to najlepsze tegoroczne osiągnięcie Skolimowskiej - 73,50, mogłoby pozwolić na walkę o medale, ale tutaj drugie pytanie czy ona jest w stanie rzucić choć tyle. W eliminacjach było źle, podobno finał rządzi się swoimi prawami, ale Majewski i Małachowski, potwierdzili swoje dobre eliminacje w finale.
Dla mnie faworytkami wydają się być wspomniana Chinka i Kubanka Moreno. Byłoby super, gdyby obie Polki weszły do ścisłego finału ... a czy stać je na medale, to chyba okaże się dopiero jutro podczas konkursu .... bo wiadomo, że "kobieta zmienną jest" Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:

1. O 6.00 Polska - Włochy
2. O 8.15 Polska - Islandia



Nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej jak dwa zwycięstwa. To jest po prostu dla mnie pewne. Wtedy dwie drużyny w najlepszej czwórce i któraś musi wywalczyć medal Very Happy


Janisz_ napisał:
3. Krystian Brzozowski, 4 w Atenach, wystąpi w zapasach w kategorii do 74kg. Godziny nie podaję, bo TVP i tak tego nie pokaże Wink



Pokaże jak zacznie wygrywać. 1/4 finału zaczyna się o 3:30. Kolejne walki już od 10. Finał w razie czego jest o 12:15.


Janisz_ napisał:
4. Artur Noga wystąpi w półfinale biegu na 110 m ppł.,



Widziałem go dzisiaj i wyglądał bardzo spokojnie. Myślę że finał jest w jego zasięgu. Pamiętajmy że pojechał na Igrzyska rzutem na taśmę. To może być czarny koń. Jeśli zaatakowałby rekord Polski to kto wie czy nie włączyłby się do walki o medal. Na pewno jest to świetny materiał na światowej klasy zawodnika. Pamiętajmy że na olimpiadzie nie ma już dwóch najlepszych zawodników na Świecie Smile


Janisz_ napisał:
5. Anna Jesień w finale biegu na 400 m ppł., chyba nasza największa szansa medalowa jutro. Bieg o 16.35



Jakoś mi się wierzyć nie chce w ten medal. Ale obym się pomylił Razz


Janiszu co sądzisz o startach naszych kajakarzy?


PS. Ciekawe ile sobie medali Węgrzy napukają w tym kajakarstwie. Póki co są bez złota. Miejmy nadzieje że naszych nie przegonią Razz

Post został pochwalony 0 razy
Janisz_


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Harada napisał:
Widziałem go dzisiaj i wyglądał bardzo spokojnie. Myślę że finał jest w jego zasięgu. Pamiętajmy że pojechał na Igrzyska rzutem na taśmę. To może być czarny koń. Jeśli zaatakowałby rekord Polski to kto wie czy nie włączyłby się do walki o medal. Na pewno jest to świetny materiał na światowej klasy zawodnika. Pamiętajmy że na olimpiadzie nie ma już dwóch najlepszych zawodników na Świecie


Pa ... a na mnie gadasz, żebym się nie rozpędzał Laughing
Najpierw niech wejdzie do finału, to i tak będzie jego życiowy sukces, bo w ewentualnym finale na pewno nie skończy ostatni Smile

Harada napisał:
Janiszu co sądzisz o startach naszych kajakarzy?


Mieliśmy 3 osady kobiece i 8 męskich, na razie 5 bezpośrednio w finałach. Myślę, że kolejne 4, może 5 ... wejdzie do finałów po półfinałach.
Z damskich najlepiej K-2 i K-4, z męskich K-2 na 500, K-4 na 1000, C-2 na 500 ... czyli ci co weszli bezpośrednio, ale pozostali też nie są słabi.
Ciężko powiedzieć, będzie sporo finałów, coś powinno wpaść. Ale widać, że poziom jest bardzo wyrównany i można być równie dobrze pierwszym jak i piątym.
Na pewno Węgrzy i Niemcy sobie natrzaskają medali Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:

Pa ... a na mnie gadasz, żebym się nie rozpędzał Laughing
Najpierw niech wejdzie do finału, to i tak będzie jego życiowy sukces, bo w ewentualnym finale na pewno nie skończy ostatni Smile


Po prostu strasznie mi się spodobał w tym swoim biegu. Biegł lekko i dobrze technicznie. Już go uwielbiam Very Happy Very Happy


Janisz_ napisał:
Ciężko powiedzieć, będzie sporo finałów, coś powinno wpaść. Ale widać, że poziom jest bardzo wyrównany i można być równie dobrze pierwszym jak i piątym.


Ano właśnie. Na pewno nie wygląda to tak dobrze jak w przypadku naszych czwórek męskich w wioślarstwie, ale i tak nie jest źle Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Masahiko dnia Wto 21:55, 19 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Panienka_Kochajaca_Sport


Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Trójmiasto
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
No cóż...

Polska - Włochy 2:3.

Potwierdzają się dwie rzeczy: 1. fakt, że słaba/dobra gra w fazie grupowej o NICZYM nie świadczy. Najważniejszym meczem turnieju jest ćwierćfinał i my o spieprzyliśmy, taka jest prawda. A sugerowanie się grą grupową było błędem... 2. teoria mastera, obalająca pogląd 'kto nie wygrywa 3:0 przegrywa 2:3' - zespół goniący wynik z 0:2 przegrywa, ale dopiero wtedy kiedy doprowadzi do wyrównania Wink

IMO przegraliśmy przez trzy czynniki:
1.Słaba forma Zagumnego. Jedno z najgorszych jego spotkań odkąd pamiętam, i to o taką stawkę. Jemu, zwłaszcza jemu, który jest jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym rozgrywającym świata, takie błędy rozegrania nie przystają wręcz...

2. Źle dobrana taktyka - najgorsza rzecz (nie wiem, być może łączy się to z kwestią Zagumnego) kompetny brak gry środkiem. Szczególnie w 1 i 2 secie było to widać. CHwilami aż się prosiło żeby zagrać na pusty środek, a tu ciągle skrzydła, skrzydła... Wlazły, Włazły, WIniarski, Wlazły, WIniarski, Wlazły... Zagrywka również już nie ta co wczoraj, jedynie Wika... ach, Wika... to już osobny temat, bo wlicza się to w...

3.Błędy Lozano - w sumie j/w, oraz SKłAD Exclamation Jak można w meczu ćwierćfinałowym nie wpuszczać na boisko NAJLEPSZYCH ZAWODNIKÓW w fazie grupowej (wtedy kiedy dał im pograć) to jest Wiki i Możdzonka????? No proszę was... ręce opadały jak się widziało to co się działo na boisku. WPuszczenie Gruszki, chyba każdego przyprawiało o ból głowy, i ten Woicki... i niech mu będzie że zdobył asa, ale wg mnie to zmiana dalej nie ma sensu.. rezygnowanie z mocnej zagrywki Kadziewicza na rzecz 'balonika', który już zresztą jest (Guma). A jeden as na tyle zagrań i to spowodowany nieporozumieniem w drużynie rywala, nic nie znaczy...

niestety, w moim odczuciu, ten mecz przegraliśmy głównie przez Lozano, w mniejszym stopniu, ale również, przez Zagumnego. Masahiko pisał na sb o błędach i winie Wlazłego, ale moim zdaniem do niego nie można mieć żadnych pretensji. jakieś 3/4 piłek w dziejszym meczu leciało do niego, Włosi byli już przyzwyczajeni do jego ataków. 3 piłki z rzędu, po 2 nieudanych atakach, od Gumy do WLazłego wolę nie komentować... Bogu dzięki, że zdobyliśmy wtedy punkt, ale przed oczami stanął mi mecz Polski - SiCz i te 3 piłki do Świderskiego...

było minęło, szkoda tylko, że tak naprawdę w frajerski sposób przegraliśmy mecz, który dało się wygrać w 3 setach.


Sad

z szczypiornistami szczerze mówiąc wiązałam mniejsze nadzieje niż z siatkarzami, ale teraz to już nie ma żadnego znaczenia. Islandia prowadziła praktycznie od początku do końca i zasłużenie wygrała. Była okazja zaatakować rywali gdzieś koło stanu 25:26 kiedy traciliśmy jedno oczko, i nawet atakowaliśmy, kiedy spokojnie można było wyrównać i kto wie co dalej. No ale, nie udało się...

Post został pochwalony 0 razy
Panienka_Kochajaca_Sport


Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Trójmiasto
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
aha...

Klaudia napisał:
master napisał:
Co moge jeszcze napisać... Bardzo podoba mi sie postawa na boisku Kadziewicza, Wiki oraz Możdżonka. Odnosze wrażenie, że ci zawodnicy potrafiliby nawet Egipt zmotywowac do pokonania Rosjan Wink Gdyby nie oni, podejrzewam, że różnie mogło być z gra pozostałych naszych siatkarzy.


Kadziewicz w ogóle zmienił się mentalnie, psychicznie. Wydoroślał? To jak on potrafi się mobilizować jest niesamowite. I ta jego chęć walki... Chociaż myślę że i bez tych w/w nasi by wygrali Wink


odwołuję.

a Skolimowska 3 próby spalone i nie ma jej w konkursie. Czapiewski też odpadł. W medal Jesień jakoś nie chce mi się wierzyć. Prędzej już jakieś niespodzianki - Noga Smile, Lewandowski, może ta druga młociarka. Chociaż niespodzianek na dziś mieliśmy już dość...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panienka_Kochajaca_Sport dnia Śro 13:12, 20 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Mieliśmy zagrac z Włochami tak jak z Rosja. I zagralismy. Idealna kopia pierwszego seta z podopiecznymi Vladimira Alekny.

Włosi zagrali nic. Nasi jeszcze większe nic. Kulało przyjęcie, kulała zagrywka, kulał atak, blok nie kulał, bo go nie było. Rozegranie Zagumnego nie było do końca jego winą - po prostu w takiej sytuacji nie mógł zrobić nic więcej.
Klaudia napisał:
CHwilami aż się prosiło żeby zagrać na pusty środek, a tu ciągle skrzydła, skrzydła... Wlazły, Włazły, WIniarski, Wlazły, WIniarski, Wlazły...
Grał na środek. Kadziewicz partolił. Grał na środek dalej. Kadziewicz partolił. Na środek wszedł Pliński - i partolił. Nie dziw się, że w końcu sobie odpuścił. Jedynym błedem Zagumnego było ciągłe posyłanie piłek na przełamanie do Wlazłego. Skoro prowadzimy w drugim secie 16:13, gra wygląda jak wygląda, a Wlazły nie kończy piłki, logiczne jest, że kolejne rozegranie powinno iśc albo na trzeci metr do Świderskiego, albo na prawy atak do Winiarskiego albo, w ostateczności, na środek do Kadziewicza. A nie do Wlazłego, który partoli kolejny atak. I kolejny. I juz jest 16:16. W tym akurat przypadku wazniejsze od odbudowania się naszego atakującego było wygranie seta. Paweł o tym zapomniał.

Paradoksalnie, to co wydarzyło się dzisiaj, z pewnością wystarczyłoby na Rosję oraz Bułgarię (przypominam: na tych drugich mogliśmy tafić w ćwierćfinale). Chodzi mi tutaj o odrobienie straty 0:2 w setach. Rosjanie w takim momencie poddają się, atakują w tasmę, zagrywają w aut, przyjmują na druga stronę. Traca wiarę w zwycięstwo. Bułgarzy z kolei kłóca się z sędziami oraz pomiędzy sobą. Podobnie zreszta postępuje Martin Stoev, któy, zamiast uspokoic swoich zawodników, łapie żółte kartki.
Z tego, co zauważyłem, psychika jest najsłabsza strona wszstkich, że tak powiem, "słowiańskich" zespołów Ani Polacy, ani Rosjanie, ani Serbowie, ani Bułgarzy nie potrafią się podnieśc w takim momencie. Rezygnuja z walki, stoją, mają pretensje do samychsiebie, do sędziw, do całego świata. A rywale ich punktują.
Z tym, że na takie drużyny jak Włosi, Hiszpanie, Francuzi czy Brazylijcycy (o FInach, Niemcach oraz Amerykanach nie wspominam) to już nie działa.

Teraz kwestia druga - nasz kochany selekcjoner...

Pan Lozano dzisiaj ostatecznie potwierdził, że jego czas już bezpowrotnie minął. Zdobył wicemistrzostwo świata i chwała mu za to. Jednak później było już, niestety, gorzej.
Pozwolę sobie wytknąc mu kilka błedów. Owszem, błedy najłatwiej wytykac po przegranych Igrzyskach, jednak chciabym tutaj dodac, że Argentyńczyk tylko potwierdził moje wczesniejsze zarzuty. Zarzuty, które wysuwałem po meczu z Rosją.

1. ZAGRYWKA! Z Rosją to była chyba tylko zasłona dymna. Dzisiaj znów partoliliśmy na potęgę. Owszem, ktoś może napisac, że przeciez prawie nie zagrywaliśmy w aut czy w pół siatki. Zgoda. Z tym, że, jak już pisałem, zepsuta zagrywka to nie tylko ta, przy któej piłka upada tam, gdzie nie powinna. Zepsuta zagrywka to równiez taka, która przeciwnicy przyjmują w punkt i nawet zadyszki nie dostają. To taka, po której rozgrywający rywali (BTW, Valerio Vermiglio to czwarty rozgrywający fazy grupowej turnieju siatkówki mężczyzn - nasza gra wyglądała z kolei jakby Lozano go z Grbicem pomylił) może zrobic wszystko - rozegrać na środek, na prawe skrzydło, na lewe, na druga linię, kiwnąc, zagrac kombinację, w ostateczności nawet samemu zaatakować. I tak wyglądała nasza zagrywka. W wykonaniu zawodników, którzy w lidze raz po raz odrzucaja rywali od siatki.

2. Gruszka zamiast Prygiela/Szymańskiego. Było tak, jak się obawiałem. Wlazły dostał zadyszki. W każdym normalnym zespole w takim momencie wchodzi na boisko drugi atakujący. U nas Mariusz został na boisku i atakował w aut. Bo nie miał zmiennika. Pamiętacie mecz z Rosją 2 lata temu? Wszedł Szymański i zniszczył Rosjan. Gdybyśmy mieli go dzisiaj, sytuacja by się powtórzyła. Ale Lozano woli Piotra Gruszkę.

3. O tym pisała już Klaudia - decyzje personalne. Pliński od pewnego czasu jest cieniem samego siebie. Możdzonek złapał zyciową formę. I co z tego? I tak grac ma Pliński. Bo on zdobył wicemistrzostwo świata, a, jak wiadomo, jest to jedyne kryterium, jakim kieruje się Lozano przy doborze wyjściowej szóstki (aż dziw bierze, że Gacek nie pojechał jako przyjmujący - bo zabranie Ignaczaka to chyba kibice na nim "wymusili"). A nie, przepraszam, wprowadził Możdżonka w pierwszym secie. Przy stanie 24:20. W drugim znowu na boisko wrócił Pliński. Czemu? A przepraszam, kto brylował w Japonii dwa lata temu?
Druga sprawą jest Marcin Wika. Najwiekszy, jak to okresli Harada (aczkolwiek n narzekał, że takich nie ma w Polsce) "fighter" w naszej drużynie. Gra bez kompleksów, nigdy nie zawodzi, jest pewnym punktem drużyny. Więc niech sobie posiedzi na ławce.
I trzecia rzecz - Paweł Woicki.
Klaudia napisał:
i ten Woicki... i niech mu będzie że zdobył asa, ale wg mnie to zmiana dalej nie ma sensu..
Tak naprawde Lozano sam nie wie, co z tym Woickim zrobić. Najbardziej naturalna wydawałaby się podwójna zmiana, ale o tym juz pisałem w punkcie drugim - nie ma jak jej przeprowadzić. Można teoretycznie zmienic rozgrywającego. Woicki swoim rozegraniem z pewnościa zaszokowałby Włochów, Polaków i pewnie samego siebie - szczególnie imponuje jego zdolnośc do dokładnego ROZEGRANIA sposobem górnym z każdego miejsca na boisku, nawet jeśli wiąże się to ze zdobyciem złota w gimnastyce artystycznej. Z tym, że zmiana samego rozgrywającego nie wpływa najlepiej na morale zespołu - jest to swego rodzaju wskazywanie palcem jedynego winnego fatalnej gry całej drużyny. A podwójnej, jak już wspominałem, nie ma jak wykonać.

4. Dawid Murek! Tego nigdy nie zrozumiem. Dlaczego, do jasnej ciasnej, Lozano nie zabrał do Pekinu Murka? Wiele razy pisałem już, że przyjmujący Skry wcale nie musiał grac w LŚ - wystarcyło tylko wpisac go do protokołu. Zamiast Bartmana, którego Argentyńczyk i tak w kadrze nie widzał od początku do końca. Murek potrafi niesamowicie zmbilizowac zawodników, jest prawdziwym liderem na boisku. Poza tym jest równiez najbardziej kompletnym polskim siatkarzem.
Poza tym Dawid ale to nigdy nie odpuszcza (takich nam trzeba). Nawet, jesli grozi to kontuzją. Pamiętacie jego niesamowita akcję z Czestochowa w poprzednim sezonie? gdyby ktoś nie wiział tamtego meczu, albo siatkówka interesował się tak, jak ja ręczną - tylko kiedy gra kadra - to link do tego momentu:
http://www.youtube.com/watch?v=yCegw27qGtY
I on tak grał w każdym meczu. Pytam się więc: dlaczego nie było go w kadrze na Pekin?!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 14:38, 20 Sie 2008, w całości zmieniany 17 razy
Red_Devil


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Sport jest okrutny. Nie chce mi się dzisiaj nic pisać. Zastanawiam się tylko jak Ci skubani Włosi przyjmowali w punkt zagrywki Wlazłego lecące z szybkością ponad 110 km/h... Dwa pierwsze sety, śmiem twierdzić, przegrał Nam Lozano (Wika i Możdżon). Ale o tym może jutro. Inna rzecz, że gdyby Marcin M atakował tak jak blokował to byłby kompletny (swoją drogą, jak k.... możliwe są serie nieporozumień na linii Zagumny - Możdżonek??!! Przecież grają do cholery w jednym klubie...)

Post został pochwalony 0 razy
Janisz_


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Co za dzień ... masakra ... dla mnie najgorszy dzień tych Igrzysk:
1. Najpierw zapaśnika Brzozowskiego okradają z wygranej sędziowie.
2. Przegrywają siatkarze, a zaraz po nich ręczni. Ci pierwsi przespali dwa sety, a ci drudzy pierwszą połowę. Efekt tego jest taki, że Igrzyska dla nas, kibiców, kończą się o jeden dzień wcześniej, bo ostatniego dnia wystąpią jedynie nasi maratończycy i tylko zbiorowe zatrucie pokarmowe reszty zawodników, mogło by dać im szanse. A najbardziej boli to, że nikt się tego nie spodziewał, drzwi do walki o medale były szeroko otwarte Sad
3. Skolimowska, która ma tak ogromny potencjał, że powinna wygrywać takie konkursy w cuglach pali trzy próby i tego przykrego wrażenia nie zaciera nawet dobry występ naszej drugiej zawodniczki.
4. Jesień kończy na piątym miejscu. Niby dobrze, ale .....
5. Dodatkowo, w międzyczasie, szanse na medal tracą praktycznie Kusznierewicz z Życkim. Aczkolwiek wynikami regat żeglarskich we wszelkich klasach zbytnio bym się nie martwił ... zawody przez całe Igrzyska przypominały bardziej konkurs skoków narciarskich niż żeglarskie regaty. Chińczycy nie popisali się przy wyborze akwenu, co podkreślają WSZYSCY startujący żeglarze.

Na plus występ Artura Nogi, ale to jednak nie jest w stanie poprawić mi humoru.

Jutro mamy finał Nogi, pięciobój mężczyzn, trochę zapasów, pożegnanie Lucjana Błaszczyka z Pekinem i półfinały kajakarzy. Pozostaje nam już tylko liczyć na niespodzianki Sad

Post został pochwalony 0 razy
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:
Co za dzień ... masakra ... dla mnie najgorszy dzień tych Igrzysk:
A najbardziej boli to, że nikt się tego nie spodziewał, drzwi do walki o medale były szeroko otwarte Sad


Jak to nikt sie nie spodziewał? a to niby mialy byc spacerki do strefy medalowej...mecze eliminacyjne jeszcze o niczym nie swiadcza... Ktos to juz na forum pisal...trzeba wytrzymac presje i nie trzęs galotami w meczach o stawke...Jestesmy blisko najlepszych,ale nie potrafimy tego potwierdzac...Olimpiada to nie jest jedyny przyklad naszych slabosci...Najlepszych nie cechuja takie przestoje w grze i niezliczona ilosc bledow,śmiem twierdzic ze gdyby wsrod naszych siatkarzy zabraklo Wlazłego,reprezentacja stracilaby 50% swojej wartosci...Za jedno moge siatkarzy pochwalic,za walke do samego konca,w przeszlosci w mistrzostwach bywalo z tym roznie.Igrzyska pokazuja ze Wlosi az tak slabi jednak nie sa Laughing i z pewnoscia nie mamy nad nimi takiej przewagi o ktorej niektorzy piszą Wink


Janisz_ napisał:
5. Dodatkowo, w międzyczasie, szanse na medal tracą praktycznie Kusznierewicz z Życkim. Aczkolwiek wynikami regat żeglarskich we wszelkich klasach zbytnio bym się nie martwił ... zawody przez całe Igrzyska przypominały bardziej konkurs skoków narciarskich niż żeglarskie regaty


konkurs skokow? a to pod jakim wzgledem?


Janisz_ napisał:
Chińczycy nie popisali się przy wyborze akwenu, co podkreślają WSZYSCY startujący żeglarze.


Ja tam sie za bardzo na regatach nie znam,ale wydaje mi sie ze dla wszystkich warunki są jednakowe

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
endriu60 napisał:
Jak to nikt sie nie spodziewał?
Nikt. Nawet Andrea Zorzi.

endriu60 napisał:
eliminacyjne jeszcze o niczym nie swiadcza...
mecze eliminacyjne były w maju. Takie małe uścislenie.

endriu60 napisał:
Najlepszych nie cechuja takie przestoje w grze i niezliczona ilosc bledow
Bułgaria w meczu z Rosja. Serbia w przekroju całego turnieju. Włosi w fazie grupowej (a i wczoraj, jak już pisałem, nie zagrali porywająco). Brazylijczycy w meczu z Rosją. Brazylijczycy i Rosjanie w Final Six Ligi Światowej. Wymieniac dalej?

endriu60 napisał:
śmiem twierdzic ze gdyby wsrod naszych siatkarzy zabraklo Wlazłego,reprezentacja stracilaby 50% swojej wartosci...
Śmiem twierdzić, że mylisz się w 100%. Mamy kilku atakujących, którzy z powodzeniem moga zastapić Mariusza. Najlepszym przykładem jest tutaj Robert Prygiel. A, że Lozano wolał zabrać gruszkę - to zupełnie inna bajka.
Poza tym zwróc uwagę, że Zagumny w przekroju całego turnieju rozgrywał piłkę mniej więcej po równo do każdego. Tak więc nie tylko Wlazły zdobywał punkty. Byli jeszcze Świderski, Wika, Możdżonek, kadziewicz, Winiarski...
Gdyby Wlazły stanowił 50% wartości naszej drużyny, prezentowalibysmy obecnie poziom Portoryko, które bez Soto przegrywa każdego seta do 10. A jednak jesteśmy o kilka klas lepsi.

endriu60 napisał:
Za jedno moge siatkarzy pochwalic,za walke do samego konca,w przeszlosci w mistrzostwach bywalo z tym roznie.
Stąd to wicemistrzostwo świata zapewne.
No i dlaczego najpierw pisesz o "trzęsieniu portkami" a potem o "walce do końca"? Zdecyduj się.

endriu60 napisał:
.Igrzyska pokazuja ze Wlosi az tak slabi jednak nie sa Laughing
Są. Przykro mi.
No bo ja bardzo przepraszam, ale co dzisaj Włosi pokazali? Grę, jaka cechuje klasowe drużyny? Piękne ataki? Piękne obrony?
Śmiem twierdzic, że to my przegralismy, a nie Włosi wygrali. A nawet nie tyle my, co Raul Lozano. O czym zresztą pisałem już wczesniej.

endriu60 napisał:
i z pewnoscia nie mamy nad nimi takiej przewagi o ktorej niektorzy piszą Wink

Znów nie masz racji. mamy nad nimi przewagę. Tak jak piłkarsko Holandia ma przewage nad Rosją, a Francja nad Rumunią. Selekcjonerzy spartolili sprawę.

Jak bowiem wyjaśnisz fakt, że zawodnicy, którzy w lidze zagrywaja mocno, w kadrze zagrywają stacjonarnie? Jak wyjasnisz obecnośc na ławce dwóch najlepszych zawodników z meczu przeciwko Rosjanom oraz w wyjściowej szóstce zawodnika, u którego z forma ostatnio coraz słabiej? Jak wytłumaczysz brak zmiennika dla Wlazłego (nasz atakujący to nie cyborg - może dostac zadyszki. Cały dowcip polega na tym, by mieć kim go zastąpić)?

I na koniec...

endriu60 napisał:
Ja tam sie za bardzo na regatach nie znam,ale wydaje mi sie ze dla wszystkich warunki są jednakowe
Dlatego wszyscy na te warunki narzekają. Nie tylko Kusznierewicz z Życkim.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 02:01, 21 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Janisz_


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
endriu napisał:
a to niby mialy byc spacerki do strefy medalowej


Spacerki nie. Ale nie zaprzeczysz, że szansa była ogromna. Zwłaszcza ręczni mieli życiową szansę na awans do finału.

endriu napisał:
Ja tam sie za bardzo na regatach nie znam


No nie wierzę .... Laughing

endriu napisał:
konkurs skokow? a to pod jakim wzgledem?


endriu napisał:
ale wydaje mi sie ze dla wszystkich warunki są jednakowe


Wiesz, kiedy na konkursie skoków narciarskich skoczkowie skaczą przy zmieniającym się ciągle wietrze, to niby też wszyscy mają równe warunki, ale jednak nawet najlepszym ciężko się skacze.
Tak samo na akwenie olimpijskim nie było dobrych warunków do żeglowania.
Bardzo mało wiatru, a jak nie trudno się domyślić, wiatr jest integralną częścią żeglarskich regat. Raz był wiatr (ale mało), częściej do nie było. Ciężko też się pływa zawodnikom, którzy jednego dnia są po kilka godzin na wodzie i czekają na start, którego ostatecznie nie ma, następnego dnia wyścig startuje, a w połowie zostaje odwołany, a kolejnego trzeba rozegrać trzy wyścigi zamiast dwóch.
Weźmy na przykład Klepacką. Wiało, była w czołówce, nie wiało, kończyła z tyłu. Żeby nie być gołosłownym, spójrz tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
To jest przykład wyścigu ze słabym wiatrem.
Od strony technicznej, zwróć uwagę na zawodniczki. Stoją na środku deski i "pompują" żaglem. Wykonują nim ruchy przyciągające i odpychające żagiel, do siebie i od siebie, tak jakby zagarniały wiatr. Ja się troszeńkę w to bawiłem,a jak się uczysz to pływasz na dużo mniejszym żaglu i "pompowanie" nawet mniejszym żaglem wymaga wysiłku. A spójrz jaki duży jest ten żagiel, na którym się startuje w zawodach.
Natomiast gdy jest wiatr, staje się na samym końcu deski i płynie w tzw. "ślizgu". Nie trzeba "pompować", wiatr sam niesie zawodnika.
Bardzo podobnie było z naszą załogą Kusznierewicz/Życki. Wczoraj były 3 wyścigi w słabym wietrze i Polacy kończyli w 10, ale nie w czołówce. Dziś powiało i wygrali wyścig medalowy.
Oczywiście, wszystkiego na wiatr zwalić nie można, szczególnie Miarczyński popłynął dużo poniżej swoich możliwości.
Niemniej jednak mamy świetnych żeglarzy: Kusznierewicz/Życki, Klepacka, Miarczyński czy Szotyńska, wielokrotnie zdobywali tytuły na międzynarodowych regatach i te niepowodzenia w Pekinie tego nie zmienią. A poza tym mamy trochę młodych zdolnych żeglarzy takich jak Szukiel czy Czajkowski/Kierkowski.
Ja jestem przekonany, że Brytyjczycy, którzy na żeglarstwie na pewno się znają Wink wybiorą porządny akwen na regaty i nasi za 4 lata potwierdzą swoją klasę.

Post został pochwalony 0 razy
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
Jak to nikt sie nie spodziewał?
Nikt. Nawet Andrea Zorzi.


Hehehe...Zwykle uproszczenie...Srebni medalisci poprzedniej olimpiady przyjezdzaja na igrzyska i nie wierza w swoje mozliwosci i to jeszcze bunczuczni Wlosi...Zwykla kurtuazja,ciekawe co go tak przestraszylo...chyba nie wystepy naszych przed olimpiada Laughing

zreszta masz wypowiedz trenera:

[link widoczny dla zalogowanych]

master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
eliminacyjne jeszcze o niczym nie swiadcza...
mecze eliminacyjne były w maju. Takie małe uścislenie.


Trudny masz charakter...czepiasz sie bzdur...Oczywiscie ze mialem na mysli grupowe eliminowanie...Zwykle przejezyczenie

master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
Najlepszych nie cechuja takie przestoje w grze i niezliczona ilosc bledow
Bułgaria w meczu z Rosja. Serbia w przekroju całego turnieju. Włosi w fazie grupowej (a i wczoraj, jak już pisałem, nie zagrali porywająco). Brazylijczycy w meczu z Rosją. Brazylijczycy i Rosjanie w Final Six Ligi Światowej. Wymieniac dalej?


Tyle tylko ze w wiekszosci ekip te bledy sa bez konsekwencji i z reguly walcza o najwieksze trofea...w przypadku Polski zachwycasz sie ciagle jedynym wicemistrzostwem,ktore osiagneli w sprzyjajacych okolicznosciach,bo finale z Brazylia byl poprostu blamaż.Policz sobie w przeciagu dekady sukcesy poszczegolnych reprezentacji,a zrozumiesz w koncu ze wiele nam brakuje do najlepszych w tym Wlochow,ktorzy faktycznie w ostatnim okresie przechodza kryzys...trudno latami jednak odnosic znaczace sukcesy,podobnie ma sie rzecz z Serbami

master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
śmiem twierdzic ze gdyby wsrod naszych siatkarzy zabraklo Wlazłego,reprezentacja stracilaby 50% swojej wartosci...
Śmiem twierdzić, że mylisz się w 100%. Mamy kilku atakujących, którzy z powodzeniem moga zastapić Mariusza. Najlepszym przykładem jest tutaj Robert Prygiel. A, że Lozano wolał zabrać gruszkę - to zupełnie inna bajka.
Poza tym zwróc uwagę, że Zagumny w przekroju całego turnieju rozgrywał piłkę mniej więcej po równo do każdego. Tak więc nie tylko Wlazły zdobywał punkty. Byli jeszcze Świderski, Wika, Możdżonek, kadziewicz, Winiarski...
Gdyby Wlazły stanowił 50% wartości naszej drużyny, prezentowalibysmy obecnie poziom Portoryko, które bez Soto przegrywa każdego seta do 10. A jednak jesteśmy o kilka klas lepsi.


No oczywiscie Ja zawsze sie myle...chocby bylo czarno na bialym to znajac ciebie zawsze zaprzeczysz...Przyklad z Portoryko zupelnie chybiony...wybacz nie bede rozwijal tematu bo szkoda czasu,aby cie przekonac.Powiem tylko ze Wlazly prezentuje swiatowa ustabilizowana klase,a taki np.Swider gra podobnie jak Skowronska w zenskiej reprezentacji siatkowki potrafi w sprzyjajacych okolicznosciach wznosic sie na wyzyny by za chwile niemilosiernie partolic,,,chyba sie zgodzisz ze to nie swiadczy o klasie sportowca...Taki np. Mateja tez potrafi daleko skoczyc Laughing
Tak nawiasem mowiac to niezle felietony piszesz Wink

master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
Za jedno moge siatkarzy pochwalic,za walke do samego konca,w przeszlosci w mistrzostwach bywalo z tym roznie.
Stąd to wicemistrzostwo świata zapewne.
No i dlaczego najpierw pisesz o "trzęsieniu portkami" a potem o "walce do końca"? Zdecyduj się.


Ja zawsze jestem zdecydowany,tylko ty nie odrozniasz pojeć...Walcza,ale popelniaja mnostwo niewymuszonych blędow...Trzesienie portkami wynika ze slabej psychiki,a to jest zupelnie inna sprawa

master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
.Igrzyska pokazuja ze Wlosi az tak slabi jednak nie sa Laughing
Są. Przykro mi.
No bo ja bardzo przepraszam, ale co dzisaj Włosi pokazali? Grę, jaka cechuje klasowe drużyny? Piękne ataki? Piękne obrony?
Śmiem twierdzic, że to my przegralismy, a nie Włosi wygrali. A nawet nie tyle my, co Raul Lozano. O czym zresztą pisałem już wczesniej.


To moze ty zostaniesz doradca Lozano...Ale skoro Wlosi nic nie pokazali to znaczy ze jestesmy slabi i wstyd przegrac taki mecz...kurcze slabo zagralismy szczegolnie 3 ostatnie sety Laughing dlatego dla makaroniarzy byl to spacerek Laughing Wiesz co pokazali ze gra sie do konca i tu znowu prysnela twoja teoria Wink



master_of_flamaster napisał:
]Jak bowiem wyjaśnisz fakt, że zawodnicy, którzy w lidze zagrywaja mocno, w kadrze zagrywają stacjonarnie?


Bardzo prosto Wink Boja sie odpowiedzialnosci,co nie swiadczy o i wysokich umiejentnosciach lecz slabej psychice,natomiast Wlazly problemow z tym niwe ma


master_of_flamaster napisał:
] Jak wytłumaczysz brak zmiennika dla Wlazłego (nasz atakujący to nie cyborg - może dostac zadyszki. Cały dowcip polega na tym, by mieć kim go zastąpić)?


No to mamy w koncu kims zastapic czy nie?wczesniej przedstawiles calkiem pokazna liste zmiennikow Wink




master_of_flamaster napisał:
]
endriu60 napisał:
Ja tam sie za bardzo na regatach nie znam,ale wydaje mi sie ze dla wszystkich warunki są jednakowe
Dlatego wszyscy na te warunki narzekają. Nie tylko Kusznierewicz z Życkim.


Dokladnie...Tyle tylko ze inni zdobywaja medale,a nasi ciagle sie czyms usprawiedliwiaja...warunki dla wszystkich sa jednakowe

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez endriu60 dnia Czw 22:43, 21 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:
endriu napisał:
a to niby mialy byc spacerki do strefy medalowej


Spacerki nie. Ale nie zaprzeczysz, że szansa była ogromna. Zwłaszcza ręczni mieli życiową szansę na awans do finału.


Nie zaprzecze Wink szansa byla tylko jak to czesto bywa w przypadku naszych sportowcow niewykorzystana

Janisz_ napisał:
endriu napisał:
Ja tam sie za bardzo na regatach nie znam


No nie wierzę .... Laughing


Laughing Laughing Laughing

endriu napisał:
konkurs skokow? a to pod jakim wzgledem?


endriu napisał:
ale wydaje mi sie ze dla wszystkich warunki są jednakowe


Janisz_ napisał:
Wiesz, kiedy na konkursie skoków narciarskich skoczkowie skaczą przy zmieniającym się ciągle wietrze, to niby też wszyscy mają równe warunki, ale jednak nawet najlepszym ciężko się skacze.


O to chodzi ze nie maja rownych warunkow Wink dlatego wyniki sa czesto wypaczone

Janisz_ napisał:
Tak samo na akwenie olimpijskim nie było dobrych warunków do żeglowania..


Tutaj jednak warunki sa jednakowe dla wszystkich...Tak jak wspomniales wyscigi regatowe maja to do siebie ze wiatr na takich zawodach jest niezbedny...Startuja wszyscy jednoczesnie dlatego aura nie wypatrza wynikow,co najwyzej utrudnia osiagnac lepszy rezultat.Jedyny istotna sprawa to start do wyscigu,mianowicie najlepsi sa ustawieni w pierwszej lini i w przypadku braku wiatru latwiej jest im bronic czolowe pozycje...na tym polegal problem naszych sportowcow...heh chyba sie troche jednak znam na tych regatach Wink czy nie?

Masz jednak racje ze aby osiagac dobre wyniki w regatach potrzebny jest do tego porzadny akwen... Przy okazji dziekuje za obszerne przyblizenie tej dziedziny sportu Wink

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
endriu60 napisał:
Hehehe...Zwykle uproszczenie...Srebni medalisci poprzedniej olimpiady
sprzed czterech lat...

endriu60 napisał:
Zwykla kurtuazja,ciekawe co go tak przestraszylo...chyba nie wystepy naszych przed olimpiada
Trenerem ani zawodnikiem reprezentacji już nie jest. Więc kurtuazja jest wjego przypadku zbędna.
Co go przestraszyło? Mecz z Niemcami go przestraszył. Jak sam przyznał, po tym spotkaniu wiedział juz, że Polacy osiągnęli wysoka forme. Psychiczną (tak powiedział!) i sportową.
Piszesz o wynikach polskiej reprezentacji przed turniejem, że go nie miały jak przestraszyć. A wyniki Włochów? Nie mieli żadnych podstaw do optymizmu, zreszta po tym, co Włosi zaprezentowali juz podczas turnieju równiez tych podstaw nie było...
Z kolei jeszcze przed turniejem do grona faworytów zaliczył nas Bernardo Rezende. O kurtuazji nie mogło byc mowy - wywiad przeprowadzał wspominany wcześniej Andrea Zorzi.

endriu60 napisał:
Trudny masz charakter...
I kto to mówi...

endriu60 napisał:
Tyle tylko ze w wiekszosci ekip te bledy sa bez konsekwencji i z reguly walcza o najwieksze trofea...
Bułgarzy przez te błedy odpadli z Igrzysk w ćwierćfinale. Przedwczoraj. Brazylijczycy przegrali Final Six Ligi Światowej u siebie. Serbowie zagrali katastrofalne Igrzyska, równiez odpadli. Przegrali równiez finał Ligi Światowej.
Błędy bez konsekwencji. Aha.

endriu60 napisał:
w przypadku Polski zachwycasz sie ciagle jedynym wicemistrzostwem
Kiedy i gdzie się zachwycałem?

endriu60 napisał:
Policz sobie w przeciagu dekady sukcesy poszczegolnych reprezentacji
Guzik mnie obchodzi, kto 10 lat temu zdobył mistrzostwo świata. Liczy się TU i TERAZ. A tu i teraz Włosi sa słabiutcy. Zresztą trwa to już od kilku dobrych lat. Wyznacznikiem klasy drużyny nie są osiągnięcia, które miały miejsce w przeszłości, szczególnie na przestrzeni ostatniej DEKADY.

endriu60 napisał:
a zrozumiesz w koncu ze wiele nam brakuje do najlepszych w tym Wlochow,ktorzy faktycznie w ostatnim okresie przechodza kryzys...
Czyli jednak przechodzą? I dalej sa klasową drużyną? Pogratulować.

endriu60 napisał:
trudno latami jednak odnosic znaczace sukcesy,podobnie ma sie rzecz z Serbami
Tu nie o to chodzi, niestety. Włosi spieprzyli dokumentnie ostatnie 4 lata. Prawdopodobnie długo jeszcze nie wrca do ścisłej światowej czołówki. Przykre.

endriu60 napisał:
No oczywiscie Ja zawsze sie myle...chocby bylo czarno na bialym to znajac ciebie zawsze zaprzeczysz...
Czarno na białym to widac, że twoja teza dotycząca Wlazłego jest nieprawdziwa.

endriu60 napisał:
Przyklad z Portoryko zupelnie chybiony...
Trafiony. Tak wyglądają dużyny, w których 50% procent wartości to jeden zawodnik. Atakujący w dodatku.

endriu60 napisał:
Powiem tylko ze Wlazly prezentuje swiatowa ustabilizowana klase
Bez zagrywki, średnia technika, "siła razy ramię" bardzo często bierze u niego górę. Wybacz, musiałem troche ukrócic te peany.

endriu60 napisał:
a taki np.Swider gra podobnie jak Skowronska w zenskiej reprezentacji siatkowki potrafi w sprzyjajacych okolicznosciach wznosic sie na wyzyny by za chwile niemilosiernie partolic,,,
Dlatego od lat wielu jest jednym z najlepszych siatkarzy ligi włoskiej, gra w czołowym włoskim klubie, gdzie jestjednym z liderów, został wybrany MVP ostatniego turnieju finałowego o Puchar Włoch, w turnieju olimpijskim był jednym z najskuteczniejszych (przed meczem z Włochami tylko Stanley go wyprzedzał) atakujących. Ale cóz to znaczy...

endriu60 napisał:
chyba sie zgodzisz ze to nie swiadczy o klasie sportowca...Taki np. Mateja tez potrafi daleko skoczyc Laughing
Boże, skończ z tymi nietrafionymi porównaniami...
Mateja oddaje dwa dobre skoki w sezonie. Świderski gra dwa złe mecze w sezonie. Zauważasz różnicę?

endriu60 napisał:
To moze ty zostaniesz doradca Lozano...Ale skoro Wlosi nic nie pokazali to znaczy ze jestesmy slabi i wstyd przegrac taki mecz...
Czytaj dokładnie, linijka po linijce to, co pisze. Wtedy dojrzałbys takie fajne sformułowanie...
"Włosi zagrali nic. Nasi jeszcze większe nic."
Tak. Wstydem jest nasza porażka w tym spotkaniu. Nie mamy się czym chwalić, nie mamy byc z czego dumni. To prawda.
Ale czy JEDEN zły mecz od razu świadczy o marnej klasie drużyny?

endriu60 napisał:
Wiesz co pokazali ze gra sie do konca i tu znowu prysnela twoja teoria Wink
jaka teoria? Że nic nie grali? A co, może zaprezentowali poziom godny mistrzów świata?
Gdybyśmy zagrali na swoim normalnym poziomie, Włosi nie mieliby nic do powiedzenia i gładko przegraliby 0:3, do 20 w każdym secie. Ale nie zagraliśmy.



endriu60 napisał:
Bardzo prosto Wink Boja sie odpowiedzialnosci,co nie swiadczy o i wysokich umiejentnosciach lecz slabej psychice,natomiast Wlazly problemow z tym niwe ma
Oglądasz ty ligę czasem? Mamy jedną z czołowych lig Europy (na świecie to tylko brazylijska jeszcze się liczy i przy okazji przerasta nawet włoską i rosyjską), bez odponości psychicznej wiele u nas juz nie ugrasz. Skra Bełchatów, Resovia Rzeszów, Jastrzębski Węgiel, nawet ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i AZS Olsztyn (w tym sezonie dojdzie jeszcze Trefl Gdańsk) - to nie są ekipy mocne tylko na polska lige, jak to ma miejsce wprzypadku Wisły Kraków.
Trener decyduje tutaj o taktyce zagrywki. Przez długi czas jedynie Wlazły miał w ogóle pozwolenie na mocniejsze serwy, ostatnio jakby więcej naszych dostało na to pozwolenie. Ale w dalszym ciągu o taktyce zagrywaia decyduje trener.
Również trener decyduje o trenowaniu tego elementu. A tego równiez wyraxnie nam zabrakło.


endriu60 napisał:
No to mamy w koncu kims zastapic czy nie?wczesniej przedstawiles calkiem pokazna liste zmiennikow Wink
Czytanie ze zrozumieniem sie kłania.
Pisałem chyba wyraźnie, że zmiennicy są, ale w kadrze znalazł się PRZYJMUJĄCY Piotr Gruszka, który lata świetności ma już za soba (liga dobitnie to udowodniła - ale Lozano ligi nie oglądał, siedział cały czas w Argentynie). Na Szymańskiego trener sie obraził, bo złapał kontuzje w złym momencie (Lozano uznał, że Szymański w ten sposób miga się od kadry - co z tego, że atakujący AZSu nie był w stanie grac przez 3 miesiące, a potem kolejne 3 dochodził do formy?). Prygiela olał zupełnie. Żalińskiego wpisał do protokołu chyba tylko po to, zeby był. Janeczek to dla niego pewnie egzotyka, podobnie jak doświadczony, ale wciąz znakomity Paweł Papke. Jakies pytania?



endriu60 napisał:
Dokladnie...Tyle tylko ze inni zdobywaja medale,a nasi ciagle sie czyms usprawiedliwiaja...warunki dla wszystkich sa jednakowe
Widzisz... Z tym, że w takich warunkach mniej zalezy od umiejętności, więcej od szczęscia. Niestety.


endriu60 napisał:
Tak nawiasem mowiac to niezle felietony piszesz
Dziekuję, dziekuję Smile Robię sobie nadzieje (prawdopodobnie złudną), że może w ten sposób zainteresuję kogos tematem siatkówki, szczególnie tej klubwej, bo na reprezentacyjnej to w tym kraju każdy się zna Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pią 01:59, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 8 razy
Janisz_


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
ednriu napisał:
Janisz_ napisał:
Wiesz, kiedy na konkursie skoków narciarskich skoczkowie skaczą przy zmieniającym się ciągle wietrze, to niby też wszyscy mają równe warunki, ale jednak nawet najlepszym ciężko się skacze.

O to chodzi ze nie maja rownych warunkow Wink dlatego wyniki sa czesto wypaczone


Dobra, racja, wróć, przekombinowałem Smile
Inny przykład. Mecz na wodzie na mundialu w 1974, Polska-RFN. Nie zaprzeczysz, że obie drużyny miały równe warunki gry. Ale RóWNE warunki, nie znaczą DOBRE i OBIEKTYWNE warunki.
Na bezwietrznych regatach są warunki równe dla każdego, ale nie są dobre i obiektywne. To jest wtedy loteria, stąd odwołanie do skoków. Mimo trudnych warunków klasę potwierdziła Klepacka i Życki/Kusznierewicz, ale gdyby wiało nie w pięciu wyścigach a w dziewięciu, to nawet Miarczyński byłby dużo wyżej.

endriu napisał:
Jedyny istotna sprawa to start do wyscigu,mianowicie najlepsi sa ustawieni w pierwszej lini i w przypadku braku wiatru latwiej jest im bronic czolowe pozycje...na tym polegal problem naszych sportowcow...heh chyba sie troche jednak znam na tych regatach Wink czy nie?


Nie Smile Wszyscy startują w miarę równej linii. W trakcie wyścigu dochodzą zwroty na bojach, a potem bardzo ważny wybór strony w kursach z wiatrem i pod wiatr. Start jest ważny, ale nie tak ważny, jak pisałeś.

master napisał:
Dziekuję, dziekuję Smile Robię sobie nadzieje (prawdopodobnie złudną), że może w ten sposób zainteresuję kogos tematem siatkówki, szczególnie tej klubwej, bo na reprezentacyjnej to w tym kraju każdy się zna Wink


Ja ja ja !! Ja jestem zainteresowany Smile Po Euro, występach naszych klubów, zamieszaniu w lidze i postawie mojej płockiej Wisły, tak mi nożna obrzydła, że koniec Smile Jeszcze sobie obejrzę trochę mecz, ale szukam dyscypliny zastępczej Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Red_Devil


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:

endriu60 napisał:
Trudny masz charakter...
I kto to mówi...


Dobrzy jesteście Laughing

master napisał:
endriu60 napisał:
Tyle tylko ze w wiekszosci ekip te bledy sa bez konsekwencji i z reguly walcza o najwieksze trofea...
Bułgarzy przez te błedy odpadli z Igrzysk w ćwierćfinale. Przedwczoraj. Brazylijczycy przegrali Final Six Ligi Światowej u siebie. Serbowie zagrali katastrofalne Igrzyska, równiez odpadli. Przegrali równiez finał Ligi Światowej.
Błędy bez konsekwencji. Aha.


Teraz odpadli także Rosjanie...

endriu60 napisał:

a zrozumiesz w koncu ze wiele nam brakuje do najlepszych w tym Wlochow,ktorzy faktycznie w ostatnim okresie przechodza kryzys...


Ano tego niestety zrozumieć nie mogę... Niestety nigdzie tego "wiele" nie dostrzegłem. A patrzenie na sukcesy w ostatniej dekadzie, jak już pisał master, żadnego sensu nie mają. Możemy sobie robić tutaj porównania max od ostatniej olimpiady.

master napisał:

endriu60 napisał:
Powiem tylko ze Wlazly prezentuje swiatowa ustabilizowana klase
Bez zagrywki, średnia technika, "siła razy ramię" bardzo często bierze u niego górę. Wybacz, musiałem troche ukrócic te peany.


Z tym "bez zagrywki" to kpisz sobie czy jak? Przepraszam, ale kto ciągnął drużynę w tym nieszczęsnym ćwierćfinale? Wika świetny w zagrywce, ale z Włochami w ataku już nie tak dobrze.

master napisał:
endriu60 napisał:
a taki np.Swider gra podobnie jak Skowronska w zenskiej reprezentacji siatkowki potrafi w sprzyjajacych okolicznosciach wznosic sie na wyzyny by za chwile niemilosiernie partolic,,,
Dlatego od lat wielu jest jednym z najlepszych siatkarzy ligi włoskiej, gra w czołowym włoskim klubie, gdzie jestjednym z liderów, został wybrany MVP ostatniego turnieju finałowego o Puchar Włoch, w turnieju olimpijskim był jednym z najskuteczniejszych (przed meczem z Włochami tylko Stanley go wyprzedzał) atakujących. Ale cóz to znaczy...


Świder potrafi grać znakomite mecze z drużynami teoretycznie słabszymi (przynajmniej tak jest na szczeblu reprezentacji). Mecz z Włochami, czy Rosją kompletnie mu nie wyszedł. Skowrońska dokłądnie tak jak pisze Endriu. Jak ma dzień to jest nie do zatrzymania, ale jak Go nie ma - pochowajcie się kibice bo możecie oberwać piłką.



endriu60 napisał:
Bardzo prosto Wink Boja sie odpowiedzialnosci,co nie swiadczy o i wysokich umiejentnosciach lecz slabej psychice,natomiast Wlazly problemow z tym niwe ma


Ano właśnie. Dla mnie tu jest pośrednio. I słaba psychika i wysokie umiejętności. Wróćmy do finału sprzed dwóch lat. Wlazły był jedynym zawodnikiem, który zdobywał dla nas punkty, nie wstrzymywał ręki, reszta trzęsła portkami.

master napisał:

Trener decyduje tutaj o taktyce zagrywki. Przez długi czas jedynie Wlazły miał w ogóle pozwolenie na mocniejsze serwy, ostatnio jakby więcej naszych dostało na to pozwolenie. Ale w dalszym ciągu o taktyce zagrywaia decyduje trener.


Ach ten nie mający zagrywki Wlazły jako jedyny dostał pozwolenie na mocny serwis Laughing

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Red_Devil napisał:
Teraz odpadli także Rosjanie...
W meczu z Amerykanami. Tymi samymi Amerykanami, którzy w ostatniej dekadzie nie osiągnęli nic. W przeciwieństwie do Włochów, którzy przeciez w tym czasie osiągnęli bardzo wiele.

Red_Devil napisał:
Z tym "bez zagrywki" to kpisz sobie czy jak? Przepraszam, ale kto ciągnął drużynę w tym nieszczęsnym ćwierćfinale? Wika świetny w zagrywce, ale z Włochami w ataku już nie tak dobrze.
Owszem, Wlazły potrafi zaserwowac asa, nawet stosunkowo często mu to wychodzi. Nie przeczę. Dlaczego więc pisałem o braku zagrywki? Otóz równie często, jeśli nie częściej, Mariusz zagrywa w aut albo w siatkę. Tak gdzies 50-60% zagrywek w jego wykonaniu jest zazwyczaj zepsutych. Stąd moje stwierdzenie, że nasz atakujący nie ma zagrywki.
Od razu mówię, że nie mam tutaj zamiaru negowac jego klasy ani twierdzić, że jest słaby, były to bowiem pierwszy objaw powaznej choroby wzroku. Jestem jednak zdania, że wysoki procent zepsutych zagrywek raczej go dyswalifikuje jako znakomitego "zagrywacza". Mimo, że niemal każda zagrywka, która mu wejdzie kończy się asem.

Z innej beczki: kompletnie nie rozumiem sensu rozgrywania meczów o miejca 5-8 w piłce ręcznej mężczyn (zreszta podobnie nie rozumiem sensu rozgrywania takich spotkań w mistrzostwach świata siatkarzy czy piłkarzy ręcznych). No bo jaką w zasdzie zawodnicy maja motywcję, żeby wygrac taki mecz? Co, że nie zajma szóstego miejsca, tylko piąte? A jaka to różnica, skoro medalu i tak nie mają? Po co dobijac leżącego, niech wracają do domu i w spokoju przygotowują się do kolejnych meczów...

Z jescze innej beczki: miałem dzisiaj przyjemność oglądać fantastyczny finał siatkówki plażowej mężczyzn. Ale nie o poziomie meczu chciałem pisać...
Nie uważacie, że Dalhausser, kiedy założy okulary, jest podobny do Jopa? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pią 15:31, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 7 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Ja jeszcze może o występach naszych sportowców w innych konkurencjach jak siatkówka.


Ogólnie polskich olimpijczyków można podzielić na: walczących i wycieczkowiczów. Tych drugich jakby trochę więcej. Wspomnę tylko kilka nazwisk: Czerwiński (5.45 !!), Chojecka, Dąbrowski, Czapiewski, Skolimowska, Zabawska, Rogowska. To tylko LA, bo znalazłoby się więcej. Dla takich ludzi, którzy są zupełnie bez formy powinno zabraknąć miejsca w kadrze. Ich wyjazd przyniósł kompromitację....


Zauważyliście dorobek medalowy kobiet na IO? Raptem jeden brązowy medalik...


Wyjazd całej drużyny polskich zapaśników to jedno wielkie nieporozumienie, to samo judo. Po co zabierać łuczników, strzelców, kolarzy, pięcioboistów i ich koleżanek po fachu? Szlag mnie trafia jak widzę tych pseudo-sportowców. Jada na Igrzyska żeby sobie wycieczkę zrobić? Bo ja rozumiem, że pojechała młodziutka Mazurek, poznała atmosferę wielkiej imprezy, pobiła rekord życiowy. Ja rozumiem Radwańską, która może i była typowaną do medalu, to jednak kontuzja i perspektywa lepszego zarobku na US Open ją usprawiedliwia.


o kajakarzach wypowiadać się nie będę. Żenada do kwadratu. Czyli jednak gorszy wynik niż w Atenach...


Polskimi bohaterami Igrzysk są wszyscy medaliści. Na pochwałę zasługują wszyscy, którzy zajęli miejsce w pierwszej 8, oprócz tych kilku sportowców dla których była to porażka (Kusznierewicz i Życki, Dołęga, szablistki, Pyrek, Ziółkowski, Jędrzejczak, Korzeniowski). Nisko oceniam tych którzy byli poza pierwszą ósemką i zawiedli - Sawrymowicz, Skolimowska, Marek Twardowski, Łuczniczki (m.in Mospinek) i kilka nazwisk by się znalazło. Kompromitacji też było kilka.


Podsumowując: pod względem medalowym było słabo, pod względem punktowym dużo lepiej, pokazało się kilka młodych osób, kilku starszych może wreszcie da sobie spokój, może zmieni się coś w związkach. W skali szkolnej oceniam olimpiade na 3-. Biorąc pod uwagę nasze możliwości Wink

Post został pochwalony 0 razy
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Tak sobie mysle ze sztafety Amerykanskie swiadomie gubily paleczke,bo mieli swiadomosc ze nie wygraja w finale z Jamajka...Od lat w sztafetach.. Amerykusow interesuje tylko i wylacznie zloto dlatego ciezko byloby im przelknac gorycz porazki w finale,oraz utrate najlepszego wyniku w historii...takie mysli naszly mnie po finalach 4x100...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez endriu60 dnia Pią 17:38, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Moze znacie jakies zabawne historie z tej olimpiady ?

Dla mnie hiciorem jest to jak Kołecki podczas jednej z prob na pomoscie,niczym niemowle wysmarowal sobie talkiem klejnoty Laughing Laughing Laughing

Post został pochwalony 0 razy
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Red_Devil napisał:
master napisał:
endriu60 napisał:
Tyle tylko ze w wiekszosci ekip te bledy sa bez konsekwencji i z reguly walcza o najwieksze trofea...
Bułgarzy przez te błedy odpadli z Igrzysk w ćwierćfinale. Przedwczoraj. Brazylijczycy przegrali Final Six Ligi Światowej u siebie. Serbowie zagrali katastrofalne Igrzyska, równiez odpadli. Przegrali równiez finał Ligi Światowej.
Błędy bez konsekwencji. Aha.


Teraz odpadli także Rosjanie...


Tyle tylko ze dla mnie walka o trofea to pierwsza czworka...A wniej jak to zwykle bywa jest Brazylia jest Rosja...nie ma Serbii,ale oni przegrali po zacietej walce z bedacymi w wysokiej formie dobijajacymi sie do najlepszych Amerykanami,no i są zdziesiatkowani kontuzjami Wlosi..slabsi co prawda w ostatnich latach jednak prezentujacy solidna siatkowke...niestety ale brak w tym gronie Polakow.Dobra zakonczmy dyskusje w tym temacie Wink

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
endriu60 napisał:
Tak sobie mysle ze sztafety Amerykanskie swiadomie gubily paleczke,bo mieli swiadomosc ze nie wygraja w finale z Jamajka...Od lat w sztafetach.. Amerykusow interesuje tylko i wylacznie zloto dlatego ciezko byloby im przelknac gorycz porazki w finale,oraz utrate najlepszego wyniku w historii...takie mysli naszly mnie po finalach 4x100...
Laughing Laughing Laughing
Udał ci się dowcip.

endriu60 napisał:
Tyle tylko ze dla mnie walka o trofea to pierwsza czworka...
naprawdę? Serio? Popatrz, zawsze myslałem, że pierwsza ósemka...

endriu60 napisał:
.nie ma Serbii,ale oni przegrali po zacietej walce z bedacymi w wysokiej formie dobijajacymi sie do najlepszych Amerykanami
Dobijac to oni nigdzie się nie musza. Od jakiegos roku-dwóch są w ścisłej światowej czołówce.
Poza tym my przecież tez przegralismy po zaciętej walce z tak "klasową" drużyną, jaką są Włosi...

endriu60 napisał:
no i są zdziesiatkowani kontuzjami Wlosi..
Zabawne... Z Brazylią zagrali wszyscy najlepsi... A jednak gładko przegrali.
Poza tym słaba postawa Włochów nie wynika wyłącznie z kontuzji, ale to temat na inną bajkę. Tak czy inaczej - podtrzymuję teze, że do czołówki to oni jeszcze przez pewien czas nie wrócą.

endriu60 napisał:
slabsi co prawda w ostatnich latach jednak prezentujacy solidna siatkowke...
A ty oglądasz mecze Włochów, że tak piszesz? Bo wiesz, w ostatnim czasie to z tej "solidnej siatkówki" niewiele im już nie zostało... Włosi na chwile obecną sa słabi. Może nie tak słabi jak Chiny czy robiąca stałe postepy Japonia, jednak słabi. Szczególnie na tle takich ekip jak Rosja, Brazylia, Bułgaria, Serbia czy... Polska.

endriu60 napisał:
niestety ale brak w tym gronie Polakow.
I Serbów. I Bułgarów. Czemu uczepiłes sie tylko Polski?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pią 19:05, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Holt_


Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:

endriu60 napisał:
Tyle tylko ze dla mnie walka o trofea to pierwsza czworka...
naprawdę? Serio? Popatrz, zawsze myslałem, że pierwsza ósemka...


a jakiego koloru medal za 7 miejsce?

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Holt_ napisał:
master_of_flamaster napisał:

endriu60 napisał:
Tyle tylko ze dla mnie walka o trofea to pierwsza czworka...
naprawdę? Serio? Popatrz, zawsze myslałem, że pierwsza ósemka...


a jakiego koloru medal za 7 miejsce?
To była lekka ironia. Równie dobrze mogłem napisać np. "Ameryki nie odkryłeś".

Post został pochwalony 0 razy
Panienka_Kochajaca_Sport


Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Trójmiasto
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Jako, że w najbliższym czasie nie będzie już mnie na forum, to spróbuje dokonać takiego wstępnego podsumowania tych IO, które i tak już się praktycznie kończą...

aktualnie mamy 8 medali, z szans medalowych na te ostatnie dni widzę jeszcze ewentualnie naszą sztafetę 4x400 chociaż będzie bardzo ciężko, i może coś w kajakach. być może przy dobrych wiatrach uda się nam złapać te 10 medali, na ile zresztą liczyłam, i powtórzyć wynik z Aten co i tak przy obecnym poziomie jest naszym sukcesem....

cóż, kto zawiódł? Krócej byłoby napisać kto nie. Generalnie FATALNY występ pływaków, z czym powinien po Igrzyskach coś zrobić Słomiński. Na plus jedynie można zaliczyć Baranowską (2 albo 3 rekordy Polski z tego co pamiętam), Korc (tak samo) i tę młodą Mazurek. Zupełnie rozczarowali liderzy - Jędrzejczak, Kizierowski, Sawrymowicz, Korzeniowski... co do Jędrzejczak w sumie można było może i się tego spodziewać - nawet nie wypełniła minimum, nie była prędzej w formie i ciężko było coś prowokować. Ale za to Korzeń... on przed IO popłynął w czasie poniżej rekordu Europy... Być może kwestią było tu zbyt szybkie przygotowanie formy? Nie wiem. Może powinniśmy przygotowywać się tak jak niektóre inne reprezentacji - tylko do jednej docelowej imprezy, odpuszczając sobie całkiem wszystkie pozostałe MŚ, ME, mitingi, skupiając się całkowicie na IO.

drugim rozczarowaniem są żeglarze, bo mogli wywalczyć nam z 3 co najmniej medale, a wracamy z niczym... choć tu przychylam się do zdania Janisza że warunki są istotnym czynnikiem w tym sporcie, i brak wiatru naprawdę zmienia obraz walki.

Dalej - lekkoatleci. Nie wiem czy to nie kwestia psychiki - Majewski i Małachowski wcale nie byli faworytami, a udało im się wywalczyć medale, za to Ci, którzy naprawdę powinni się liczyć całkiem zawiedli. Przede wszystkim tyczkarki.... choć to widać od jakiegoś czasu, że nie są już w stanie nawiązać do najlepszych. Rogowska bez formy jest od roku, Pyrek to całkiem słaba psychicznie zawodniczka i chyba nie radzi sobie ze stresem? ciężko to ocenić.. Dalej SKolimowska - 3 próby spalone w konkursie, żadnej nie zaliczyła... o czym tu mówić. Jesień, Plawgo - niestety tu sami jesteśmy po trosze sobie winni bo oni faworytami nie byli. Kiedy jakiś nasz zawodnik obiektywnie może walczyć o 5 miejsce, powinniśmy sobie (realistycznie) już 3 kolejne lokaty odejmować, a my wmawiamy sobie naiwnie że powalczy o podium. No i się przeliczyliśmy...

dalej Ci, których w ogóle tu być nie powinno - Czerwiński, CHojecka... minima w ostatnich dniach i jakoś nic wielkiego nie pokazali...


nie wiem czy to nie kwestia psychiki, bo taki Noga, jeden, IMO, bohaterów tych IO, ani trochę się nie spalił, wręcz przeciwnie pokazał że potrafi walczyć z najlepszymi.

Były oczywiście pozytywy - świetnie wypadli nasi wioślarze, Blanik, szermierze, nasza zapaśniczka (kolejny debiut, zawodniczka na którą nikt nie stawiał!), Kołecki. Rozczarował Dołęga, ale chyba przerosła go jego własna ambicja.

siatkarze i szczypiorniści to już wiadomo, pisałam prędzej.


ogólnie zgadzam się z wszystkim co napisał kolega...:

Masahiko napisał:
Wyjazd całej drużyny polskich zapaśników to jedno wielkie nieporozumienie, to samo judo. Po co zabierać łuczników, strzelców, kolarzy, pięcioboistów i ich koleżanek po fachu? Szlag mnie trafia jak widzę tych pseudo-sportowców. Jada na Igrzyska żeby sobie wycieczkę zrobić? Bo ja rozumiem, że pojechała młodziutka Mazurek, poznała atmosferę wielkiej imprezy, pobiła rekord życiowy. Ja rozumiem Radwańską, która może i była typowaną do medalu, to jednak kontuzja i perspektywa lepszego zarobku na US Open ją usprawiedliwia.


o kajakarzach wypowiadać się nie będę. Żenada do kwadratu. Czyli jednak gorszy wynik niż w Atenach...


Polskimi bohaterami Igrzysk są wszyscy medaliści. Na pochwałę zasługują wszyscy, którzy zajęli miejsce w pierwszej 8, oprócz tych kilku sportowców dla których była to porażka (Kusznierewicz i Życki, Dołęga, szablistki, Pyrek, Ziółkowski, Jędrzejczak, Korzeniowski). Nisko oceniam tych którzy byli poza pierwszą ósemką i zawiedli - Sawrymowicz, Skolimowska, Marek Twardowski, Łuczniczki (m.in Mospinek) i kilka nazwisk by się znalazło. Kompromitacji też było kilka.



może to kwestia minimum olimpijskiego, może powinno być jeszcze wyższe aby nie jechał nikt przypadkowy.
Jednak moim zdaniem to przede wszystkim wina przygotowania - Igrzyska są imprezą priorytetową i to na niej powinniśmy osiągać szczyt formy. Poza tym dość tego co ciągle powtarzają nasi komentatorzy "dobre 6 miejsce... dobry 12 miejsce... dobry występ w 2 dziesiątce.."

DObry występ jest w 3 przypadkach: medal, pobicie rekordu życiowego (lub lepiej krajowego), albo występ w ścisłym finale debiutanta.



aha Smile i na koniec parę ciekawych faktów:

na piękne uwieńczenie naszego występu - jednego z działaczy, czy vice-prezesów PZLA znaleziono kilka dni temu w stanie upojenia alkoholowego na trawniku przed bodajże domami noclegowymi zawodników, w Pekinie.

słuchałam sobie też rozmowy o przygotowaniach Blanika do olimpiady i innych imprez. Ten facet trenował na jakiś salach gimnastycznych, bez profesjonalnego sprzętu, czasami nawet na korytarzach, z powodu braku odpowiedniego miejsca. Trener Madejczyk opowiadał, że nie mieli gdzie trenować, więc w zimie jeździli pod jakimś most, gdzie nie przechodzili ludzie i rzucali oszczepem. Gorzej było kiedy przychodziła wiosna i lato i zaczęli się tam pojawiać ludzie..........


ręce opadają jak się to czyta. Jakie przygotowanie, działacze, taki sport i wyniki.....




a Drzewiecki oczywiście, jak każdy kolejny minister sportu, z tymi swoimi populistycznymi hasłami, coś zmienimy, już tak nie będzie, będą jeździli tylko najlepsi, bla bla blaaa....



oj, chciałabym by moje słowa powtórzyły los tych PO z '06r, chciałabym....

Post został pochwalony 0 razy
Janisz_


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Bez przesady, jeżeli zawodnik zrobił minimum/wypełnił kwalifikację, to jego świętym prawem jest na igrzyska pojechać. Obojętnie czy ma szansę na medal czy nie. To nie jest pierwsza lepsza zbieranina frajerów. Jeżeli byli w stanie osiągnąć taką formę i mają takie umiejętności, żeby zrobić wyznaczony czas czy zająć wysokie miejsce w cyklu kwalifikacyjnych zawodów albo mistrzowskiej imprezie, to bilet na IO im się należy. Nikt za ładne oczy do Pekinu nie pojechał, każdy ciężko pracował na swoją kwalifikację.
Osobiście wolę, żeby na IO jechało nawet 400 Polaków i przywoziło 10 medali, niż wzorem jakiejś Ugandy, Uzbekistanu czy innego Urugwaju, wysyłać garstkę sportowców. Przynajmniej można naszych w TV pooglądać codziennie, a nie dwa razy w ciągu dwóch tygodni Wink

Klaudia napisał:
cóż, kto zawiódł? Krócej byłoby napisać kto nie. Generalnie FATALNY występ pływaków, z czym powinien po Igrzyskach coś zrobić Słomiński. Na plus jedynie można zaliczyć Baranowską (2 albo 3 rekordy Polski z tego co pamiętam), Korc (tak samo) i tę młodą Mazurek. Zupełnie rozczarowali liderzy - Jędrzejczak, Kizierowski, Sawrymowicz, Korzeniowski... co do Jędrzejczak w sumie można było może i się tego spodziewać - nawet nie wypełniła minimum, nie była prędzej w formie i ciężko było coś prowokować. Ale za to Korzeń... on przed IO popłynął w czasie poniżej rekordu Europy... Być może kwestią było tu zbyt szybkie przygotowanie formy? Nie wiem. Może powinniśmy przygotowywać się tak jak niektóre inne reprezentacji - tylko do jednej docelowej imprezy, odpuszczając sobie całkiem wszystkie pozostałe MŚ, ME, mitingi, skupiając się całkowicie na IO.


Co do pływania, to wszyscy ulegliśmy zbiorowemu pompowaniu balona. I przyznam szczerze, że sam się dałem podpuścić.
Robienie potęgi pływackiej z kraju, gdzie połowę medali na wielkich imprezach robi nam jedna zawodniczka; gdzie poza dwójką delfinistów, zmiennistką i długodystansowym kraulistą, nie ma nawet kandydatów na medalistów; gdzie nie ma żabkarzy/żabkarek, grzbiecistów/grzbiecistek, kraulistek czy zmiennistów na solidnym choćby europejskim poziomie; gdzie rekordy kraju nie starczają na wejście do choćby półfinałów; gdzie nie ma nawet jednej 50-metrowej pływalni, jest nieporozumieniem.
Choć, jestem przekonany, że poziom zawodów przerósł z pewnością oczekiwania wszystkich.
A gdyby nie nakoksowane Chinki, mielibyśmy jeden medal ... czyli tak około 50% naszych aktualnych możliwości.
Jak chcemy być potęgą, to zacznijmy od zbudowania w Polsce 50-metrowego basenu. Bez tego to będziemy się w nieskończoność podniecać zdobyciem worka medali na ME na 25-metrowym basenie, a potem płakać po wielkich imprezach.

Harada napisał:
Wyjazd całej drużyny polskich zapaśników to jedno wielkie nieporozumienie, to samo judo.


Poczytaj sobie to:

[link widoczny dla zalogowanych]

Zwróć uwagę na fragment ilu zapaśników startuje na mistrzostwach Polski. Jeżeli w 40-milionowym kraju na jego mistrzostwa przyjeżdża 70 zawodników, to biorąc pod uwagę, że jest siedem olimpijskich kategorii wagowych, wychodzi że w każdej z nich startuje po 10 zawodników średnio. A to i tak optymistyczne założenie, bo jeśli to nie jest tylko o zapaśnikach w stylu wolnym, ale także o tych w klasycznym, to sobie możemy dodać kolejnych siedem kategorii wagowych i liczbę zawodników podzielić przez dwa. To skąd tu czerpać choćby umiarkowany optymizm Question
Tu patrz na judo:

[link widoczny dla zalogowanych]

Po ośmiu zawodników/zawodniczek startujących w judo, w każdej kategorii wagowej. Mam komentować Question

Harada napisał:
o kajakarzach wypowiadać się nie będę. Żenada do kwadratu.


Przepraszam, o co chodzi .... Confused Question
Osada C-2 jest w słabszej formie, ledwo weszła do finału.
Osada K-4 mężczyzn startuje z jednym kontuzjowanym kajakarzem. "Brawa" tutaj należą się raczej związkowi kajakowemu, który nie zabrał rezerwowego, przez co Twardowski musiał sobie "dołożyć" jeszcze dwa biegi w K-2 na 500m.
Osady K-2 na 1000m i K-4 kobiet przegrały medale o paznokieć. Jaki zawodnik ma wpływ na to, że popłynie kilka tysięcznych sekundy w tą czy w tą Question Ja rozumiem, żeby to były 2-3 sekundy, ale takie ułamki .... to jest pech a nie żenada Confused

Harada napisał:
Kompromitacji też było kilka.


Jakie Question
Bo mi tak na szybko kojarzy się tylko Daniel Dąbrowski, który na 400 metrów płaskie przegrałby nawet z płotkarzami.
No jeszcze od biedy nasz judoczka Urszula Sadkowska, która przegrała z dwa razy od niej mniejszą reprezentantką Kazachstanu. Aczkolwiek na judo się nie znam, więc nie chcę ferować wyroków.
Dalej mam problem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Janisz_ dnia Pią 23:10, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Jesli MKOl ukreci ęb sprawie, to...

...nawet okiem nie mrugnę. Mimo młodego wieku, nie takie rzeczy już widziałem...

Post został pochwalony 0 razy
Holt_


Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Janisz_ napisał:
Bez przesady, jeżeli zawodnik zrobił minimum/wypełnił kwalifikację, to jego świętym prawem jest na igrzyska pojechać


w takim razie powstaje pytanie czy minima olimpijskie nie zostały przez poszczególne związki ustawione na zbyt niskich pułapach.


Janisz_ napisał:
.Osobiście wolę, żeby na IO jechało nawet 400 Polaków


nie mam nic przeciwko, pod warunkiem, że sobie sami opłacą pobyt, względnie znajdą sponsorów.

Janisz_ napisał:

Co do pływania, to wszyscy ulegliśmy zbiorowemu pompowaniu balona. I przyznam szczerze, że sam się dałem podpuścić.
Robienie potęgi pływackiej z kraju, gdzie połowę medali na wielkich imprezach robi nam jedna zawodniczka; gdzie poza dwójką delfinistów, zmiennistką i długodystansowym kraulistą,


no i mamy już 5 sztuk. Potęga jak potęga, ale z 5 sztuk ktoś powinien coś zdziałać. To są medaliści ME i MŚ.

Janisz_ napisał:
A gdyby nie nakoksowane Chinki,


a co, złapano którąś? Rzuć jakimś linkiem. Bo póki co to są tylko żałosne skomlenia Pulcherii, która za pierona nie może zrozumieć, że ktoś zap....a dzień i noc w basenie pod okiem wrzeszczącego trenera-półboga, podczas kiedy ona w tym czasie gra w reklamach, rozbija Chryslery i włóczy się po sądach.


Janisz_ napisał:
Jeżeli w 40-milionowym kraju na jego mistrzostwa przyjeżdża 70 zawodników, to biorąc pod uwagę, że jest siedem olimpijskich kategorii wagowych, wychodzi że w każdej z nich startuje po 10 zawodników średnio. A to i tak optymistyczne założenie, bo jeśli to nie jest tylko o zapaśnikach w stylu wolnym, ale także o tych w klasycznym, to sobie możemy dodać kolejnych siedem kategorii wagowych i liczbę zawodników podzielić przez dwa. To skąd tu czerpać choćby umiarkowany optymizm Question


bardzo chętnie zobaczyłbym podobne zestawienia z roku 1996, kiedy to nasi zapaśnicy deklasowali rywali w Atlancie. Jakoś dziwnie nie chce mi się wierzyć, że po tamtych sukcesach zapaśników ubyło w stopniu rażącym w porównaniu do stanu sprzed Atlanty.



Janisz_ napisał:
Jaki zawodnik ma wpływ na to, że popłynie kilka tysięcznych sekundy w tą czy w tą Question


noo.....wg mnie mimo wszystko dość duży. Nie płyną na motorkach.

Janisz_ napisał:

Harada napisał:
Kompromitacji też było kilka.


Jakie Question


pływacy. Chojecka. Rogowska. Gruchała. Skolimowska. I moim zdaniem także siatkarki.


Na szczęście są też takie niespodzianki i piękne postawy jak dziś Maja Włoszczowska.

Post został pochwalony 0 razy
Wyświetl posty z ostatnich:   
.
.
.
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Inne sporty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB - Copyright © 2002-2004 the phpBB Group

JustFooty Theme v1.02 (readme) by Jakob Persson / Tesseract Media (copyright © 2004-2005 Jakob Persson)
In cooperation with BeautifulGame.net, forumthemes.org and bbstyles.net
.
. . .