master_of_flamaster napisał:

Heh, Listek mówi, że na stanowisko selekcjonera kadry zostało już czterech kandydatów - trzech obcokrajowców i jeden Polak. Czyli zapewne są to Vogts (ew. Schiavio), Beenhakker, Marijan Vlak oraz Stefan Majewski. I niestety mam dziwne wrażenie, że, mimo tych wszytskich "nieoficjalnych wiadomości", Listkiewicz powie, że Beenhakker przedłużył kontrakt z T&T, Vogts (Schiavio?) ma zbyt duże wymagania finansowe a Vlak nie ma potrzebnego doświadczenia. Po czym zaprezentuje nowego selekcjonera polskiej kadry narodowej, byłego reprezentanta Polski, Stefana Majewskiego...

Wypluj te słowa. Prosze. To sie nie może tak skończyć. Chyba bym się załamał jakbym się dowiedział że Majewski jest trenerem reprezentacji Polski. Przecież on nawet nie jest w czołówce trenerów Polski.

Post został pochwalony 0 razy

Goły napisał:

master_of_flamaster napisał: Heh, Listek mówi, że na stanowisko selekcjonera kadry zostało już czterech kandydatów - trzech obcokrajowców i jeden Polak. Czyli zapewne są to Vogts (ew. Schiavio), Beenhakker, Marijan Vlak oraz Stefan Majewski. I niestety mam dziwne wrażenie, że, mimo tych wszytskich "nieoficjalnych wiadomości", Listkiewicz powie, że Beenhakker przedłużył kontrakt z T&T, Vogts (Schiavio?) ma zbyt duże wymagania finansowe a Vlak nie ma potrzebnego doświadczenia. Po czym zaprezentuje nowego selekcjonera polskiej kadry narodowej, byłego reprezentanta Polski, Stefana Majewskiego... Wypluj te słowa. Prosze. To sie nie może tak skończyć. Chyba bym się załamał jakbym się dowiedział że Majewski jest trenerem reprezentacji Polski. Przecież on nawet nie jest w czołówce trenerów Polski.

Jest jednak w czołówce ulubieńców Listkiewicza. To jego najwazniejszy atut.
Jednak wierzę, że selekcjonerem będzie Beenhakker. Tak więc: tfu tfu tfu

Post został pochwalony 0 razy

Ponieważ my nie możemy/umiemy/chcemy stworzyć systemu szkolenia młodzieży, a rodzime kluby wciąż nie mają szkółek (ostatnio ktoś przebąkiwał o tym, że takie plany ma Wisła lub Lechia - pewien nie jestem), to postanowili się zabrac za to Hiszpanie, a konkretnie FCB ( ← to nie to co myślisz, master ).
Szkółka ma się nazywać FC Barcelona Escola Varsovia.
Powinniśmy się wstydzić.
Z drugiej strony jest to bardzo duży plus. Mam nadzieję, że przynajmniej Hiszpanie będą w stanie nauczyć kopać piłkę nasze dzieciaki, skoro nikt inny w Polsce tego nie potrafi. Szkółka może też zapoczątkować tworzenie się dobrego systemu szkolenia młodzieży w naszym kraju i stanowić wzór. Zyska też na tym nasza repra w przyszłości, bo będzie więcej polskich piłkarzy dobrze wyszkolonych technicznie.

Są też obawy... Że będzie to po prostu kolejna placówka skautowa Barcelony i jeżeli będzie jakiś w miarę zdolny młody piłkarz, to będzie Escola będzie chciała na nim zarobić, a nasze kluby nie będzie na to stać. To będzie inny wymiar, niż nasze krajowe SMS-y, które za bezcen chcą sprzedawać naszym klubom młode talenty.
Zresztą, jak ostatnie przykłady pokazują, nasze kluby nie są zainteresowane. Np. Widzew nie był zainteresowany zdolnym zawodnikiem (niestety nie pamiętam nazwiska) z SMS Łódź. Fakt, że wcześniej Widzew wziął stamtąd Zalepę, czy ostatnio Wolańskiego, ale cóż z tego, skoro Zalepa jest teraz w Turze Turek, a Wolański póki co wciąż gra w ME.

Zobaczymy, jak to będzie, ale jakiś promyk nadziei jest.

P.S. Zapomniałem o linku...

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RTS dnia Nie 16:48, 04 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz

A ja mam znakomity wywiad z kimś dla RTS-a zapewne bliskim

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Masahiko napisał:

A ja mam znakomity wywiad z kimś dla RTS-a zapewne bliskim [link widoczny dla zalogowanych]

I ma facet generalnie rację. Parę rzeczy można by dodać, parę skomentować, ale po co, skoro i tak całościowo facet mówi to, co inni widzą już od lat.

Jeśli chodzi o PZPN, to już kiedyś wspominałem, że pierwszym krokiem musi być wyrzucenie tych darmozjadów, którzy nic nie robią, biorą niesamowitą kasę do własnej kiesy i dodatkowo szkodzą tak naprawdę naszej piłce. Wyrzucenie, odebranie praw publicznych, i całkowite przekształcenie PZPN w nową federację z całkowicie nowym statutem. organizacją i całkowicie nowymi ludźmi.

O działaczach też już mnóstwo przewałkowaliśmy tutaj i nie jest to dla nas chyba żadne novum.
Tu tylko dodam jedno, co dopełni całości obrazu...

Mirek Tłokiński napisał:

Na zebraniach rady nadzorczej od trzech lat krytykowałem mój klub Widzew, że nie umie grać w piłkę. Jedynym trenerem, który przyznał się do tego i powiedział, że mam rację był trener Michniewicz.

Bue, he, he... A żebyś, Harada widział wtedy reakcję rady. Najbardziej stonowaną z reakcji były oskarżenia o bezczelność...
Zresztą oszczędzę sobie, bo i tak zbyt wiele konkretnych osób przeżywa zbyt dużo upokorzeń ze strony patałachów...

Mirek Tłokiński napisał:

Dzisiaj trenerzy są po pierwsze zaszczuci przez działaczy, bo liczy się tylko wynik i po drugie w sposób automatyczny stają się tchórzami. Z dwóch powodów - bojaźni przed zwolnieniem. (...) I drugi czynnik, bo może wielu trenerów nie bałoby się zwolnienia, czyli tzw. brak zabezpieczenia, pewności materialnej. (...)Trenerzy nie patrzą na swoją pracę, na swoje osiągnięcia jak szachista na szachownicę, tylko są w środku i są pionkami.

Tutaj może pobrzmiewa nutka goryczy w słowach "Tłoczka", niemniej jednak ma oczywistą rację. I co z tego, skoro raczej nic się nie zmieni?..

Mirek Tłokiński napisał:

Wiem ze swojego doświadczenia, że jeżeli bierze się drużynę nie umiejącą grać, to następuje faza nie do uniknięcia, czyli zawodnicy z tej roli walczących, wybijających, biegających z piłką, uczą się czegoś nowego, co nie jest dla nich nawykiem od samego początku. Następuje, nazwijmy to, kryzys postępu. W tym momencie można przegrywać. Wtedy dochodzą błędy mentalne, wynikające z braku koncentracji albo błędy technicznie, albo błędy spowodowane nie wypełnianiem planu taktycznego. W konfrontacji z drużynami mocnymi, zespół nie mający szczęścia w takim okresie przegrywa.

Tutaj też w zupełności zgadzam się z tym. Chciałbym też, abyśmy ten fragment wypowiedzi przeanalizowali pod kątem ostatnich występów naszych drużyn klubowych, co grały i w pucharach i lidze, biorąc też pod uwagę wyniki meczów.

Mirek Tłokiński napisał:

Znam trenera, który nie ma w ogóle warsztatu, którego warsztat polega na zatrudnieniu specjalisty od przygotowania fizycznego, z reguły doktora z AWF oraz asystenta do prowadzenia treningów technicznych. Jeden z najbardziej utytułowanych trenerów. Kariera Dyzmy z filmu, przy jego karierze trenerskiej, to jak się mówi żartobliwie "mały pikuś"

Tak próbuję sobie właśnie rozszyfrować, o którym to aparacie mówi tutaj Mirek. I dojdę do tego.

Mirek Tłokiński napisał:

Gdy się do działaczy, trenerów i zawodników powie, że nie umiesz grać ataku pozycyjnego, to tak jakby grochem o ścianę. Po prostu - atak pozycyjny - ładne zdanie i delikatne. Natomiast ja się komuś powie: nie umiesz grać w piłkę - to boli. (...) Umiejętność gry atakiem szybkim czy kontratakiem jest grą intuicyjną, każdy potrafi ją lepiej lub gorzej przeprowadzić. Atak pozycyjny to inna para kaloszy.

Ktoś tu niedawno wspominał, że atak pozycyjny nie jest najmocniejszą stroną Wisły.

Mirek napisał:

U nas w kraju nie znajduje się talentów? Bo nikomu, za przeproszeniem, nie chce się ruszyć tyłka, ponieważ nie ma struktury pracy z młodzieżą. No bo co mam robić, skoro nie ma planu?

Tylko dodam, że jak nie było, tak nie ma zarówno systemu szkolenia, jak i skautingu.
Tak apropos... Skauting u nas polega na wysyłaniu dyrcia sportowego (np. Jóźwiaka) gdzieś za granicę, by wypatrzył w zagranicznym klubie taniego, w miarę dobrze grającego zawodnika, w celu jego zakupienia. I to ma być skauting? To ze skautingiem nie ma nic wspólnego. O czym tu gadać w takim razie?..

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RTS dnia Nie 22:36, 04 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz

RTS napisał:

Mirek Tłokiński napisał: Znam trenera, który nie ma w ogóle warsztatu, którego warsztat polega na zatrudnieniu specjalisty od przygotowania fizycznego, z reguły doktora z AWF oraz asystenta do prowadzenia treningów technicznych. Jeden z najbardziej utytułowanych trenerów. Kariera Dyzmy z filmu, przy jego karierze trenerskiej, to jak się mówi żartobliwie "mały pikuś" Tak próbuję sobie właśnie rozszyfrować, o którym to aparacie mówi tutaj Mirek. I dojdę do tego.

No i nie doszedłem. -_-
Wiem, że chodzi o trenera, który pracuje, bądź pracował w jednym z warszawskich klubów. Pomyślałem sobie o Skorży, bo ten otacza się sztabem profesjonalistów, chociaż z drugiej strony ciężko w to uwierzyć.
Może Urban... Jego wyniki zawsze były mikre, niewiele tu osiągnął. W Legii dno i zero kreatywności, w Zagłębiu też już jest na wylotce...
Kurde mol, no, nie wiem... Aż takich dojść nie mam.

A tak z inszej beczki... Nasza piłka widziana oczami Hajty...

[link widoczny dla zalogowanych]

I w kwestii ekonomicznej polityki klubów, wyszkolenia fizycznego piłkarzy oraz polityki klubów wobec cudzoziemców trudno się z nim nie zgodzić.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RTS dnia Śro 14:41, 05 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz

Właściwie to ten temat powinien nosić tytuł "brak zmian", albo "zbyt powolne zmiany".
Ale tak już abstrahując od nadawania tytułów...
Jakoś wcale mnie to nie dziwi:

[link widoczny dla zalogowanych]

Dopóki nie rozwinie się u nas skauting i dopóki trenowaniem nie zaczną się zajmować ludzie znający się na tym, dopóty będziemy mieć takie obrazki.

Ale i tak rekord bije Zagłębie Lubin (a może Zagłąbie?.. ^ ), które przeputało Essien'a. Chociaż i ŁKS dobija się do miana rekordzisty.
Teraz Paulinho, a kiedyś Zbigniew Boniek był za słaby do szeregów ŁKS.

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Właściwie to ten temat powinien nosić tytuł "brak zmian", albo "zbyt powolne zmiany". Ale tak już abstrahując od nadawania tytułów... Jakoś wcale mnie to nie dziwi: [link widoczny dla zalogowanych] Dopóki nie rozwinie się u nas skauting i dopóki trenowaniem nie zaczną się zajmować ludzie znający się na tym, dopóty będziemy mieć takie obrazki. Ale i tak rekord bije Zagłębie Lubin (a może Zagłąbie?.. ^ ), które przeputało Essien'a. Chociaż i ŁKS dobija się do miana rekordzisty. Teraz Paulinho, a kiedyś Zbigniew Boniek był za słaby do szeregów ŁKS.

Po pierwsze: z tego, co wiem, temat geremego już wielokrotne był poruszany, w istoce jednak nic takiego ponoć nie mało miejsca. Geremich na świecie znajdziesz welu, ten, o którym mowa w artykule i ten, który był na testach w Polsce meli być róznymi zawodnikami. Podobnie z paroma innymi piłkarzami.
Po drugie: nawet, jeśli z Geremim, Essenem i wieloma innymi (np. barosem) to prawda (a w wielu przypadkach jest to prawda), zastanówmy się nad tym, jak potoczyłaby się ich kariera, gdyby w Polsce się na nich poznano... Hm, podejrzewam, że o żadnej karerze nie mogłoby być mowy. Teraz możemy tylko gdybać, co by było gdyby wielu zagranicznych zawodników, którzy zrobili karierę w Polsce zdecydowałoby sie na grę w innym kraju. Ivanovski mógłby okazać się zawodnkiem na miarę Igora Mitreskiego, Doros mógłby grać w lidze dużo slniejszej niż azerska i tak dalej... Albo i nie. Generalnie chodzi mi o to, że gdyby np. Zagłebe poznało się na talencie owego Essiena, dzisiaj prawdopodobnie na jego miejscu byłby ktoś inny. Mahamadou Diarra na przykład. A sam Essien dalej grałby sobie w polskiej lidze albo w niższych ligach zagrancznych.
Po trzecie: było kilku zawodników, któzy w Polsce rozczarowywali, a w innych krajach robili kariery. To fakt. Ale odpowedz mi na jedno pytanie: czy to wina Legii, że Elton wolał imprezować zamast grać? fajne, że zawodnik wziął się za siebie, ale już nie gadajmy, że to Polacy spartolili...

Poza tym pamiętaj, że znaleźć można również wielu utalentowanych piłkarzy, na których nie poznały się inne, dużo wieksze kluby nż polskie. Oraz mnóstwo szrotu, który miał być wybitny, a skończyło sie na podpaleniu własnego domu i aresztowaniu...

Post został pochwalony 0 razy

A ja myślę, że u nas patrzy się na szkolenie innymi kategoriami, zaś skautingu nie ma praktycznie w ogóle, a jak jest, to zajmują się nim amatorzy. Dlatego nie poznali się na Essien'ie, dlatego nie poznali się na Barosu i wielu innych. Bo raczej trudno mi uwierzyć w to, żeby wszyscy cudzoziemcy spiskowali przeciwko polskim klubom i swoje talenta objawiali dopiero po opuszczeniu Polski.
Zresztą nie jest prawdą, by żaden polski klub nie sprzedał cudzoziemca do którejś z lig zachodnich.
Na razie tyle, bo oglądam zabawną komedię.

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

A ja myślę, że u nas patrzy się na szkolenie innymi kategoriami

A to to ja wiem. W Polsce tylko siła, zero techniki. Podobnie jest ze szkoleniem w siatkówce...

RTS napisał:

Dlatego nie poznali się na Essien'ie, dlatego nie poznali się na Barosu i wielu innych.

To jedna strona medalu. Druga jest taka, że na wielu sie poznali, ale nie wytrzymywali konkurencji nawet ze strony klubów serbskch czy słowackich.

Chociaż uzasadnienie czemu swego czasu którys polski klub nie wziął Tymoszczuka mnie rozbroiło: oni chcieli kogoś z ukrańskiej Wyższej Lig, a nie drugiej ligi...

RTS napisał:

Bo raczej trudno mi uwierzyć w to, żeby wszyscy cudzoziemcy spiskowali przeciwko polskim klubom i swoje talenta objawiali dopiero po opuszczeniu Polski.

Oczywiście tak nie jest. Wielu z tych cudzoziemców jednak nie odnalazło sie w lidze, gdzie świętem jest, jeśli ktoś dosrodkować w biegu potrafi, w związku z czym o wyniku decyduje przypadek, a mecze to jeden wielk chaos. Tak przynajmnej było w czasach owego Essiena czy Barosa. Dzisiaj jakoś lepiej z tymi obcokrajowcami jest.

RTS napisał:

Zresztą nie jest prawdą, by żaden polski klub nie sprzedał cudzoziemca do którejś z lig zachodnich.

Oczywiście. Tylko powiedz mi, którzy z tych piłkarzy, obok Krizanaca i Marcelo, naprawde zrobiło karierę? Nawet Jan Mucha regularnie grzeje ławę...

RTS napisał:

Na razie tyle, bo oglądam zabawną komedię.

Przecież wieczór wyborczy dopiero za 2 godziny...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 18:29, 09 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz

master_of_flamaster napisał:

A to to ja wiem. W Polsce tylko siła, zero techniki. Podobnie jest ze szkoleniem w siatkówce...

To w siatce też tak wesoło?..

master napisał:

To jedna strona medalu. Druga jest taka, że na wielu sie poznali, ale nie wytrzymywali konkurencji nawet ze strony klubów serbskch czy słowackich.

Jak niby mogli nie wytrzymać konkurencji?.. Konkurencja to może być, jak np. polski klub i jakiś bogaty zagraniczny stara się o jakiegoś piłkarza. I wtedy owszem, że nasze biedne kluby nie stanowią konkurencji.
Ale tutaj mówimy o przypadku, kiedy w barwach polskiego klubu gra dobry piłkarz, na którym nasi pseudotrenerzy nie poznają się i puszczają go wolno.

master napisał:

Chociaż uzasadnienie czemu swego czasu którys polski klub nie wziął Tymoszczuka mnie rozbroiło: oni chcieli kogoś z ukrańskiej Wyższej Lig, a nie drugiej ligi...

To świadczy tylko o "profesjonalizmie" tego, kto tak uzasadnił.

master napisał:

Wielu z tych cudzoziemców jednak nie odnalazło sie w lidze, gdzie świętem jest, jeśli ktoś dosrodkować w biegu potrafi, w związku z czym o wyniku decyduje przypadek, a mecze to jeden wielk chaos. Tak przynajmnej było w czasach owego Essiena czy Barosa. Dzisiaj jakoś lepiej z tymi obcokrajowcami jest.

I z tym się mogę zgodzić. To może być ta druga strona medalu.

master napisał:

RTS napisał: Na razie tyle, bo oglądam zabawną komedię. Przecież wieczór wyborczy dopiero za 2 godziny...

He, he... Z tego wniosek, że dziś w ogóle mamy komediowy wieczór w TV.
Nie... Pisałem akurat o "Zaręczynach po irlandzku".

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

To w siatce też tak wesoło?..

Niestety. Zresztą pisałem w temace o siatce (ostatni akapit ostatniego posta), co znowu Miruś wymyślił.

O tym, że w Polsce brakuje młodych przyjmujacych z przyjęciem (bo tylko siłe ataku ćwiczą) nawet nie wspominam.

RTS napisał:

ak niby mogli nie wytrzymać konkurencji?.. Konkurencja to może być, jak np. polski klub i jakiś bogaty zagraniczny stara się o jakiegoś piłkarza. I wtedy owszem, że nasze biedne kluby nie stanowią konkurencji. Ale tutaj mówimy o przypadku, kiedy w barwach polskiego klubu gra dobry piłkarz, na którym nasi pseudotrenerzy nie poznają się i puszczają go wolno.

Ivanovic - Lokomotiv wygrał z Legią.
Kezman - Partizan Belgrad dał więcej niz Legia.
Tosic - Legii nie było stac na wydatek rzedu 700 tys euro.
Milan Jovanovic - Standard Liege był dla niego lepszą opcją niż Legia.
Jeszcze, że Lokomotiv pokonał polski klub finansowo to zrozumiem. Ale Partizan? Standard?

Z drugej strony, jak tak patrze na to, co napisałem powyżej... Legia wcale takich złych scoutów nie ma...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 21:34, 09 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz

Ale o czym tu prawisz z tymi Lokomotivami i Partizanami?
Że zaproponowały dość niską stawkę, a sami piłkarze chcieli odejść z polskich klubów do lepszych?

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Ale o czym tu prawisz z tymi Lokomotivami i Partizanami? Że zaproponowały dość niską stawkę, a sami piłkarze chcieli odejść z polskich klubów do lepszych?

Mam na myśli, że w boju o tych zagrancznych piłkarzy polske kluby ne wytrzymują konkurencji nawet z drugą-trzecia ligą europejską (bo jak naczej Partzana nazwać?). I, prawdę powiedziawszy, nie tylko finansowo, również sportowo - tam mają wieksze szanse na wybicie się...

Post został pochwalony 0 razy

No to piszesz w ogóle o czym innym. Ja mówię o tym, kiedy dobry gracz gra w polskim klubie, trenerzyna się na zawodniku nie poznaje i klub pozbywa się takiego za darmo. A później okazuje się, że piłkarz wart jest miliony.

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

No to piszesz w ogóle o czym innym. Ja mówię o tym, kiedy dobry gracz gra w polskim klubie, trenerzyna się na zawodniku nie poznaje i klub pozbywa się takiego za darmo. A później okazuje się, że piłkarz wart jest miliony.

Ok. Ja odniosłem sie do przytoczonego przez Ciebie artykułu, gdzie ci zawodnicy w polskich klubach nie grali, bo trenerzy uznawali, że się nie nadają.

Poza tym, jak już pisałem, nie wszyscy do polskiej ligi pasują (szczególnie jeszcze parę lat temu, gdzie wyszkolenie techniczne było wręcz utrudnieniem), więc sam fakt, że ktoś się nie sprawdził u nas, a potem stał się gwiazdą o niczym jeszcze nie świadczy. W Danii bodajże gra jakiś zawodnik z Afryki (w Odense bodajże), który zawiódł w kilku ligach, przyszedł do Skandynawii i zaczął strzelać jak na zawołanie. Czy to źle świadczy o jego poprzednich klubach? Nie do końca...

Post został pochwalony 0 razy

O chwilunia. Paulinho grał, i nie tylko on.

A co do piłkarzy którzy byli tylko sprawdzani, to w istocie istnieje wtedy ryzyko, że jakiś zachodni klub podejrzy gracza i wtedy w walce o gracza polskie kluby odpadają.

Post został pochwalony 0 razy

Co do Barcelony w Warszawie to tak bardzo bym się nie podniecał. Trenerzy to Polacy którzy mają dostęp do materiałów Barcelony sama inicjatywa wyszła z UM Warszawy, składki płacą rodzice na razie Legia ma ciekawszą ofertę dla dzieci ale konkurencja nie zaszkodzi. Skorży pomaga ostatnio Śledziewski (pracownik AWF Warszawa).
Ciekawy system szkolenia dzieci i młodzieży ma Lech Poznań. Cos tam się jednak dzieje tylko młodzieży zdolnej ostatnio brakuje.

Post został pochwalony 0 razy

sidney46 napisał:

Co do Barcelony w Warszawie to tak bardzo bym się nie podniecał. Trenerzy to Polacy którzy mają dostęp do materiałów Barcelony sama inicjatywa wyszła z UM Warszawy, składki płacą rodzice na razie Legia ma ciekawszą ofertę dla dzieci ale konkurencja nie zaszkodzi..

Ciekawszą, tzn.? ^

sidney46 napisał:

Ciekawy system szkolenia dzieci i młodzieży ma Lech Poznań. Cos tam się jednak dzieje tylko młodzieży zdolnej ostatnio brakuje.

Bo tu potrzeba jeszcze czasu i cierpliwości. I ta szkółka powinna uczyć dzieciaki gry od małego i szukać talentów. A nie tylko czekać na mannę z nieba.

Post został pochwalony 0 razy