. .
Logo Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
 
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Szatnia
. ZAGADKI Go back
Autor Wiadomość
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Sam już nie wiem, ale nie jest powiedziane, kiedy Pułaski ją widział Wink
Ale musze jeszcze trochę pomyślkeć, bo włąśnie się zorientowałem, że zginął ktoś jeszcze Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:

Ale musze jeszcze trochę pomyślkeć, bo włąśnie się zorientowałem, że zginął ktoś jeszcze Wink


O boshe kogo usmierciles jeszcze?? Chyba nie Johna Razz

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:
master_of_flamaster napisał:

Ale musze jeszcze trochę pomyślkeć, bo włąśnie się zorientowałem, że zginął ktoś jeszcze Wink


O boshe kogo usmierciles jeszcze?? Chyba nie Johna Razz

Nosz kurde, po prostu o Marianie Olejniczaku przeczytałem, nie zauważyłem, że on też zginął Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
Masahiko napisał:
master_of_flamaster napisał:

Ale musze jeszcze trochę pomyślkeć, bo włąśnie się zorientowałem, że zginął ktoś jeszcze Wink


O boshe kogo usmierciles jeszcze?? Chyba nie Johna Razz

Nosz kurde, po prostu o Marianie Olejniczaku przeczytałem, nie zauważyłem, że on też zginął Wink


Czekam na jakies twoje rozwiazanie Very Happy znalazles jakas niescislosc?? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
taaaaaaa, znając autorów takich zagadek zrobił to policjant Razz Czemu? Diabli wiedzą Very Happy
Swoją droga jak mam znaleźć nieścisłości skoro nawet ortografów nie zrobiłeś? Laughing Daj kurde jakąś malutką podpowiedź Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Juz dalem wskazowki Very Happy szukaj a znajdziesz. Podpowiem tylko, zeby szukac czegos co nie jest pelne - chodzi o to ,że cos się nie zgadza, pewna rzecz jest niekompletna.... i to powinno Cie doprowadzic do mordercy Wink

Post został pochwalony 0 razy
K.i.t.t


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Wiem już na 100% jakiej informacji brakuje, ale na razie nie jetem w stanie połączyć tego z morderstwem Smile

Post został pochwalony 0 razy
MILKIWAY


Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Dobra ja anrazie mam taka przekminke:

Wieczko
Wyszedl gdzies niewiadomo gdzie na 30 min, kochanka

Pietrzak
Lewe interesy z ziemia, znal Aldone z bankietu, gej

Kowalik
Jeżeli każdy musial klamac, to albo Aldonka jest grzeczna i nie zna bandziorow, albo wcale nie widzial jej dwa trzy miechy wstecz, tylko prawdopodobnie w dniu morderstwa...

Pułaski
Twierdzi, ze aldona najpierw była z Pietrzakiem, poyem Wieczkiem, kowalikiem, chyba alfons

Aldona
Prostytutka? spotykała często z Olejniczakiem, schizofremiczka

Sprawca
Musi być profesjonalista, który z panow się kwalifikuje? Idac tym tokiem myslenia, Pułaski/Kowalik, ale cicha woda brzegi rwie...


No i dalej nasuwa mi sie na mysl Kowalik Wink

Post został pochwalony 0 razy
MILKIWAY


Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Tak teraz kminie taka teorie:

Aldona to panienka do towarzystwa, pracowała u Pułaskiego, najpierw „była” z Wieczkiem, potem z Kowalikiem, aktualnie z Olejniczakiem. Kowalik zazdrosny planuje morderstwo Aldony. Tymczasem Pietrzak robiac lewe interesy konkurencja dla Olejniczaka chce go zabic. Daje Aldonie noz z paskiem z litera „P” od nazwiska. Aldona daje się szefowi namowic na zabojstwo Olejniczaka. Pojachala jak codzien do niego, dostała zaproszenie od Olejniczaka, zaplamiło się krwią podczas morderstwa... Robila to wszystko, bowiem dopiero teraz mogla zrealizowac recepte, leki... nie zdazyla... Kowalik klamal, widzial ja tego samego dnia, bowiem podwiozl ja jak zwykle do domu, odprowadzil do drzwi, zabil, poszedl w pizdu Razz

PS. K.i.t.t. pochwal sie cos wymyslil Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Własnie Kitt czego brakuje??

Milki niezla rozkmina, ale to raczej nie to Razz probuj dalej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
MILKIWAY


Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Crying or Very sad ale przeciez tak bylo no !!!
Laughing

Post został pochwalony 0 razy
K.i.t.t


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Ja już chyba wiem ! Laughing Laughing Laughing Laughing Ależ jestem z siebie dumny ..... albo całkowicie bujam w obłokach:lol: Laughing

Podziel się z nami swoimi przemysleniami. Może coś trafiles. Ja sprobuje was jakos nakierowac Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez K.i.t.t dnia Nie 19:06, 04 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Co do jakis ciemnych interesow to cos jest na rzeczy Razz ale to nie jest wskazowka do znalezienia zabojcy. Musisz znalezc to "cos" czego brakuje Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Ej, jak ona ma byc zastrzelona, skoro koleś znalazł pasek od noża? Już nic nie rozumiem Wink
A nigdzie info o bankiecie nie widzę Wink

Post został pochwalony 0 razy
MILKIWAY


Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
p bankiecie, to bylo zaproszenie...
co do noza, to nozem zapewne zabila Aldona Olejniczaka...

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
MILKIWAY napisał:
p bankiecie, to bylo zaproszenie...
co do noza, to nozem zapewne zabila Aldona Olejniczaka...

Ale policjant nic o nim nie wspominał, więc czemu pasek od noża pasuje do opisu narzędzia zbrodni? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
Ale policjant nic o nim nie wspominał, więc czemu pasek od noża pasuje do opisu narzędzia zbrodni? Wink


Jak jestes taki upierdliwy to od noza sie odchrzan Razz poza tym nóż, który znalazł tam John jest nożem ,z którego zginął Olejniczak Wink

Post został pochwalony 0 razy
K.i.t.t


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Zapytam delikatnie, żeby się nie zbłaźnić. Czy chodzi Ci Masahiko o brak pewnego określenia Aldony wśród podejrzanych?

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
K.i.t.t napisał:
Zapytam delikatnie, żeby się nie zbłaźnić. Czy chodzi Ci Masahiko o brak pewnego określenia Aldony wśród podejrzanych?


Nie wiem o jakie okreslenie Ci chodzi, ale tak Very Happy brakuje coś w ich wypowiedziach co takze prowadzi do mordercy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master jest cholernie upierdliwy Wink
a) nie powiedzieli, ze jest kobietą
b) nie powiedzieli, że znałaOlejniczaka
c) nie powiedzieli, że jest schizofreniczką
Teraz pytanie: który z tych faktów ma znaczenie? Wink Pewnie żaden, co? Razz

Post został pochwalony 0 razy
K.i.t.t


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Dobra, moja wersja jest taka. Jako że ostatnio mam wiele z tym tematem wspólnego, nie ma nazwiska na recepcie wskazującego że na nią była wystawiona ta recepta a bohater długo ją oglądał. To zauważyłem na początku. Sugeruje mi że ktoś ją podrzucił. Potem przeczytałem dokładnie jeszcze raz całą historię. Tylko policjant powiedział o Aldonie że jest chora psychicznie, pozostali określali ją raczej mianem "puszczalskiej", ale NIKT nie powiedział że jest chora. To sugeruje, że receptę podrzucił policjant, który pierwszy był na miejscu zbrodni. Rozwiązanie nieco naciągane ale wszystko pasuje.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
K.i.t.t napisał:
Dobra, moja wersja jest taka. Jako że ostatnio mam wiele z tym tematem wspólnego, nie ma nazwiska na recepcie wskazującego że na nią była wystawiona ta recepta a bohater długo ją oglądał. To zauważyłem na początku. Sugeruje mi że ktoś ją podrzucił. Potem przeczytałem dokładnie jeszcze raz całą historię. Tylko policjant powiedział o Aldonie że jest chora psychicznie, pozostali określali ją raczej mianem "puszczalskiej", ale NIKT nie powiedział że jest chora. To sugeruje, że receptę podrzucił policjant, który pierwszy był na miejscu zbrodni. Rozwiązanie nieco naciągane ale wszystko pasuje.

Ja oskarzyłem policjanta, ale Harada nie potwierdził Razz Nie podoba mi sie to Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
K.i.t.t napisał:
Dobra, moja wersja jest taka. Jako że ostatnio mam wiele z tym tematem wspólnego, nie ma nazwiska na recepcie wskazującego że na nią była wystawiona ta recepta a bohater długo ją oglądał. To zauważyłem na początku. Sugeruje mi że ktoś ją podrzucił. Potem przeczytałem dokładnie jeszcze raz całą historię. Tylko policjant powiedział o Aldonie że jest chora psychicznie, pozostali określali ją raczej mianem "puszczalskiej", ale NIKT nie powiedział że jest chora. To sugeruje, że receptę podrzucił policjant, który pierwszy był na miejscu zbrodni. Rozwiązanie nieco naciągane ale wszystko pasuje.


Zdecydowanie tak Exclamation Exclamation Nie spodziewalem sie, że tak szybko sie wam uda, ale wielkie gratulacje dla Kitta Exclamation Exclamation

Oto rozwiazanie, ktore autor uznal za prawidlowe:

Cytat:
Znaleziona recepta najwyraźniej nie zawiera fragmentu informującego na kogo została wystawiona... Morderca musiał odciąć ten kawałek papieru, chcąc rzucić podejrzenie o morderstwo na Aldonę...
Warto wspomnieć, że podejrzani nazywali denatkę "k....", i "dziwką", ale nie wariatką...

Całą sprawę komplikuje ten stek kłamstw - dlatego podejrzewam policjanta (bo na podstawie tylko kłamliwych zeznań podejrzanej czwórki John nie mógłby rozwiązać sprawy).

Podejrzane jest to, że policjant z taką pewnością oskarża Aldonę o pierwszą zbrodnię i że tłumaczy jej postępowanie schizofrenią (a recepta jest spreparowana i policjant powinien to dostrzec...). Policjant mieszkał blisko Aldony -mógł z łatwością obserwować jej dom (widział, jek podejrzany ją podwiózł).
Dziwne jest też to, że pasek do noża był w mieszkaniu Aldony (po ewentualnym morderstwie z pewnością by się go pozbyła) i że miał wyciętą akurat literę "P" (która miała rzucić podejrzenie na 3 biznesmenów - ich inicjał ma literkę p).
Kropelka krwi na zaproszeniu może znowu mieć za zadanie rzucenie podejrzenia na któregoś z kochanków-podejrzanych, a z drugiej strony może wskazywać, że Aldona mogłą być świadkiem morderstwa Mariana (który był jej aktualnym kochankiem) i mogło to skłonić mordercę do usunięcia jej...
Podejrzane jest też to, że policjant pyta o dokładną godzinę morderstwa Mariana - skąd ją znał?

Co do motywów pierwszej zbrodni - Marian najwyraźniej był bandziorem i razem z naszym policjantem mógł prowadzić jakieś czarne interesy - trzeba było go sprzątnąć gdy wydał się zbyt dużym zagrożeniem dla policjanta...
Motyw 2. zbrodni - Aldona mogła być świadkiem 1. morderstwa albo mogła być wtajemniczona w brudną działalność stróża prawa.

Jeśli nie policjant, to tylko 1. podejrzany (chyba Wieczko...) - jego zeznania mogłyby wskazywać na schizofrenię... Ale dla Johna to mogłoby być za mało...



Jak widac Kitt mial racje i to on wygral Very Happy

PS. Master co z tego ,że napisales, ze to policjant skoro nie podales dowodu. jakbym napisal, ze masz racje to sknocilbym cala zabawe.
PS.2. Chcecie kolejna zagadke z serii "Johna' ??

Post został pochwalony 0 razy
K.i.t.t


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Tak prawdę mówiąc to już w momencie kiedy powiedziałeś Masahiko, że zagadka jest bardzo trudna, zacząłem szukać "haka" na policjanta Smile

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
K.i.t.t napisał:
Tak prawdę mówiąc to już w momencie kiedy powiedziałeś Masahiko, że zagadka jest bardzo trudna, zacząłem szukać "haka" na policjanta Smile


Hehe gratuluje intuicji Razz


To chcecie kolejna zagadke czy mam poprzestac na tej jednej??

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:
K.i.t.t napisał:
Tak prawdę mówiąc to już w momencie kiedy powiedziałeś Masahiko, że zagadka jest bardzo trudna, zacząłem szukać "haka" na policjanta Smile


Hehe gratuluje intuicji Razz


To chcecie kolejna zagadke czy mam poprzestac na tej jednej??

Dawaj Wink A z tym policjantem to miałem rację Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
John podjechał pod komisariat policji. Ze środka wyszedł wzburzony policjant.
- Co się stało? - zapytał rzeczowo John?
- Bezczelność! Co za tupet! Właściciel sklepu jubilerskiego Marcin Grudkowski okradł swój własny sklep! Co za typ?
- Co?
- Jestem tego pewien! Już ja go znam! Miał niezłe kontakty z gangsterami, handlował świecidełkami! A teraz okradł swój sklep, diamenty im sprzeda i jeszcze myśli, że dostanie odszkodowanie! Nie ma! Za kraty wsadzić!
- A dowody?
- Na razie brak, ale się znajdą!
- Powiedz mi jak to się zdarzyło?
- No więc zadzwonił do nas i powiedział, że ktoś wypalił dziurę w sejfie i ukradł diamenty! Sam to zrobił! A próbuje zrzucić winę na jedną ze swoich pracownic!
- To znaczy kogo?
- Sprzątaczkę Julię Andrzejewską, sprzedawczynię Martynę Raczek albo Kamilę Nowicką, jego byłą kochankę.
- Wszystkie trzy?
- Twierdzi, że to jedna z nich! Zresztą sam z nim pogadaj.
Po chwili w pokoju był pan Marcin
- Jak to się stało? - zapytał John
- Nie mam pojęcia! Te zabezpieczenia były ponoć nie do obejścia! Zapłacą mi spore odszkodowanie!
- Ale po woli. Jak to wszystko wyglądało.
- Siedziałem w swoim biurze. Nagle usłyszałem hałas, więc wyszedłem. Tylnimi drzwiami właśnie wybiegała jakaś postać zamaskowana na czarno. To na pewno była kobieta. Nie zastanawiając się wiele rzuciłem się za nią. Może i nie jestem szybkim biegaczem ale pod wpływem adrenaliny biegłem całkiem szybko. Złapałbym ją, na pewno bym złapał! Ale ona rzuciła mi w twarz małym woreczkiem, w którym były malutkie diamenty. To mnie spowolniło i dało jej szase uciec. Niech no ją złapię.
Policjant w tym czasie pokazał Johnowi małą skórzaną torebkę z diamentami.
- Prawdziwe - powiedział.
- Co zrobiłeś dalej? - zapytał John
- W pobliżu była budka no to zadzwoniłem po suki... no to znaczy policję. - zmieszał się Marcin.
- Jak myślisz kto to zrobił?
- Albo Kamila, albo Julia albo Martyna. Ja myślę, że Kamila. W każdym razie wszystkie miały dostęp do pomieszczenia z sejfem.
- Dlaczego?
- Julia tam sprzątać miała, Martyna jest sprzedawczynią a Kamila to moja była dziewczyna.
- Skąd miała klucze?
- No bo jej dałem! I mi nie oddała. Nawet myślałem, czy zamków nie wymienić, ale machnąłem ręką. Oszczędzić chciałem psia krew! No i mam za swoje.
- Nie poznałeś która to kobieta?
- Ciemno było raz, zamaskowana była dwa, jestem krótkowzroczny trzy! Ale to któraś z nich. Pewnie Kamila.
- Dobra, chciałbym z nimi pogadać.
Marcina wyprowadzono, weszła Julia.
- Czy była pani dziś w pomieszczeniu z sejfem?
- Oczywiście! Codzinnie tam sprzątam! Pan Marcin ma alergię na kurz!
- Dotykała pani sejfu?
- Tak, było to przy panie Marcinie. Musiał wyłączyć na chwile alarm, żebym mogła odkurzyć sejf i podłogę wokół.
- A czy czyściła pani środek?
- Nie nigdy. Pan Marcin nigdy mi nie kazał i nigdy nie otworzył drzwi. Strzegł tych diamentów. Co za nieszczęście, że mu je ukradziono!
- Dobrze, przyprowadźcie Martynę.
- Ja tego nie zrobiłam! - krzyknęła już od drzwi kobieta - ja mam trójkę dzieci, musiałabym na głowę upaść! Pan Marcin dobrze mi płacił!
- Spokojnie, nikt pani nie oskarża...
- Ale ja naprawdę nic nie zrobiłam! Czy sądzi pan, że zaryzykowałabym, żeby moje dzieci wylądowały w domu dziecka? Mój mąż zginął dwa lata temu i gdyby nie praca u pana Marcina to wylądowałabym na bruku!
- Czy była pani dziś przy sejfie.
- Tak, ale go nie dotykałam! Poszłam tam po drobniejsze kosztowności! Sejf otwiera tylko szef! Tam trzymane były drogocenne diamenty. Czasem też takie malutkie. Zdaje się, że tego dnia przywieźli dostawę i pan Marcin wsadził je do sejfu, a juto miał zlecić wykonanie biżuterii z nich.
- A czy słyszała pani coś wieczorem? Ponoć była pani w sklepie?
- Tak byłam, ale nic nie słyszałam. Tam są grube ściany!
- Rozumiem... chciałbym jeszcze pogadać z Kamilą
Weszła ostatnia kobieta. Mocno wystrojona, z drogą biżuterią.
- Czy to prawda, że ma pani klucze do sklepu pana Marcina?
- A tak, mam? Ale ja go nie okradłam, choć swoją drogą bardzo dobrze mu tak!
- Dlaczego pani tak uważa?
- A bo to zły człowiek! Bardzo żałuję, że się kiedyś z nim związałam!
- A dlaczego nie oddała mu pani kluczy?
- Nie upominał się, a ja tam nie będę za nim biegać!
- Kiedy ostatni raz pani była w sklepie?
- Dziś wieczorem! Mimo wszystko Marcin ma najładniejszą biżuterię. Tak tak nim zadasz to pytanie - byłam wieczorem, tuż przed kradzieżą. Ale byłam w sklepie a nie na zapleczu. Martyna może to potwierdzić
Policjant pokiwał głową na znak, że to prawda.
- Chciałbym jeszcze zobaczyć sklep.
- To na pewno Marcin - powiedział policjant gdy jechali samochodem - jestem tego pewny.
John tylko uśmiechnął się zagadkowo... po chwili byli już na miejscu. Weszli przez tylnie drzwi.
- Tu na prawo jest biuro Marcina.
Weszli. Na biurku leżało mnóstwo papierów, atrament z rzuconego pióra zalał jeden z dokumentów. Obok leżały okulary i kubek z zimną kawą. Odepchnięte silnie krzesło leżało na podłodze.
- Chodźmy do sejfu.
Wyszli z pokoju Marcina i weszli do przeciwległych drzwi. Przy drzwiach, w lewym rogu stał sejf. Albo raczej to co z niego zostało. Cała ściana była wycięta jakiś palnikiem. Poza tym z szafek z drobną biżuterią nic nie zginęło. Cały pokój był eleganco wysprzątany. Pomijając oczywiście okolice sejfu.
- Śladów specjalnych nie ma. Oczywiście wszędzie pełno odcisków palców całej czwórki ale nic szczególnego...
- Nic więcej już nie trzeba! Ja już wszystko wiem!


Kto jest winny i skąd John to wiedział?

Post został pochwalony 0 razy
WARES


Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WROCŁAW CITY
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Przeczytałem, nigdy nie lubiłem takich zagadek, ale znalazłem pewną nieścisłość. Sprzątaczka, Julia bodajże, mówiła, że ten Marcin pozwolił jej odkurzyć sejf i podłoge wokół. A na końcu napisane jest, że pokoik z sejfem był elegancko wysprzątany, POMIJAJĄC OCZYWIŚCIE OKOLICE SEJFU.
To wkońcu sprzątała ten sejf czy nie?

Post został pochwalony 0 razy
canela


Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Przeczytałam kilka razy, oto moje wnioski:
1. Sprzątaczka zeznała, że Marcin musiał wyłączyć alarm, by mogła odkurzyć, czyli zabezpieczenia działały. A później co zepsuły się? Policjantom się skarżył, że pozwie tych od instalacji. Cytuję "Te zabezpieczenia były ponoć nie do obejścia! Zapłacą mi spore odszkodowanie!"
2. Marcin " Ciemno było raz, zamaskowana była dwa, jestem krótkowzroczny trzy!" To skąd był taki pewien, że to była kobieta?
Na razie to tylko domysły ale podobnie jak policjant obstawiam właściciela.
Pokombinuję dalej Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
WARES napisał:
Przeczytałem, nigdy nie lubiłem takich zagadek, ale znalazłem pewną nieścisłość. Sprzątaczka, Julia bodajże, mówiła, że ten Marcin pozwolił jej odkurzyć sejf i podłoge wokół. A na końcu napisane jest, że pokoik z sejfem był elegancko wysprzątany, POMIJAJĄC OCZYWIŚCIE OKOLICE SEJFU.
To wkońcu sprzątała ten sejf czy nie?



Sprzatala sejf Wink i pokoj zapewne tez Smile ale nie w tym jest haczyk Razz szukaj a znajdziesz Razz


canela_ napisał:
Przeczytałam kilka razy, oto moje wnioski:
1. Sprzątaczka zeznała, że Marcin musiał wyłączyć alarm, by mogła odkurzyć, czyli zabezpieczenia działały. A później co zepsuły się? Policjantom się skarżył, że pozwie tych od instalacji. Cytuję "Te zabezpieczenia były ponoć nie do obejścia! Zapłacą mi spore odszkodowanie!"
2. Marcin " Ciemno było raz, zamaskowana była dwa, jestem krótkowzroczny trzy!" To skąd był taki pewien, że to była kobieta?
Na razie to tylko domysły ale podobnie jak policjant obstawiam właściciela.
Pokombinuję dalej


1. Wtedy zabezpieczenia dzialaly, a pozniej sie zepsuly, albo... ale ja oczekuje dowodu, ktory jednoznacznie wskazuje zlodzieja Very Happy
2. no wlasnie skad?? już jest blisko, ale to jeszcze nie to Razz

Mała podpowiedz: szukajcie pewnej niespojnosci, a to juz was doprowadzi do zlodzieja....

Post został pochwalony 0 razy
Wyświetl posty z ostatnich:   
.
.
.
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Szatnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB - Copyright © 2002-2004 the phpBB Group

JustFooty Theme v1.02 (readme) by Jakob Persson / Tesseract Media (copyright © 2004-2005 Jakob Persson)
In cooperation with BeautifulGame.net, forumthemes.org and bbstyles.net
.
. . .