Janisz_ napisał:

nie zapominajmy o tym, że tą zmianę musimy zainicjować my sami

Święta racja.

Post został pochwalony 0 razy

Moje zdanie jest takie. Oddzielenie historii powszechnej od historii Polski to TOTALNA GŁUPOTA. Sposób kierowania państwem a`la Giertych i Kaczyńscy doprowadzi do totalnej izolacji naszego Państwa i obawiam się że za tych Panów staniemy się zaściankiem Europy. Czas idzie do przodu, świat się globalizuje a my mamy zamknąć się w swoich czterech ścianach? Bezsensu.
Owszem przeszłość jest ważna bo Polska ma bardzo bogatą historie i w porównaniu pod tym względem do USA jesteśmy Kolosem. Jednak co w Polsce kuleje to nie świadomość narodowa bo tą zawsze mieliśmy dużą a nauka obywatelskich obowiązków i poczuwanie się każdego z nas do ich wypełniania.
Cóż kraj mamy jaki mamy, sami go wspótworzymy, ja pierwszy się przyznaje że mam 26 lat i na wyborach prezydenckich byłem raz, nie mówiąc o wyborach do sejmu, parlamentu czy najprostszych wyborach do Rady Mojego Miasta. I właśnie o to chodzi, ludzie olewają a potem narzekają że rządzi Kaczor podczas gdy sami sobie wybieramy takie rządy jakie mamy. Chyba to zrozumiałem.
Mam nadzieje że nie za późno.

Post został pochwalony 0 razy

PANDEMONIUM napisał:

Sposób kierowania państwem a`la Giertych i Kaczyńscy doprowadzi do totalnej izolacji naszego Państwa i obawiam się że za tych Panów staniemy się zaściankiem Europy. Czas idzie do przodu, świat się globalizuje a my mamy zamknąć się w swoich czterech ścianach? Bezsensu.

No tak. Jest jeszcze nadzieja, że zgodnie z naszą parlamentarną tradycją, w następnej kadencji będzie rządził ktoś inny. Chłopaki rzeczywiście wybrali sobie chyba najgorszy moment na nacjonalistyczny renesans.

PANDEMONIUM napisał:

Cóż kraj mamy jaki mamy, sami go wspótworzymy, ja pierwszy się przyznaje że mam 26 lat i na wyborach prezydenckich byłem raz, nie mówiąc o wyborach do sejmu, parlamentu czy najprostszych wyborach do Rady Mojego Miasta. I właśnie o to chodzi, ludzie olewają a potem narzekają że rządzi Kaczor podczas gdy sami sobie wybieramy takie rządy jakie mamy. Chyba to zrozumiałem.

Dobrze jest to rozumieć Ale z drugiej strony, powiem Ci, że ja sam nie mam pojęcia na kogo miałbym zagłosować, gdyby wybory odbyły się dziś. Po prostu nikt mnie nie przekonuje do końca.

Post został pochwalony 0 razy

Kiedys mialem z kumplami ostra dyskusje. Pytanie brzmialo: czy lepiej isc na wybory i glosowac na mniejsze zlo czy nie glosowac. Zdecydowanie poparlem ta pierwsza opcje, bo moim zdaniem patriotycznym obowiazkiem kazdego z nas jest isc na wybory i zaglosowac. Co prawda istnieje jeszcze jedna mozliwosc - oddanie pustego glosu, ale czy to nie to samo co nie glosowanie?? Dziwi mnie tylko, ze wszyscy Ci ktorzy nie poszli do wyborow teraz kwicza i maja pretensje - trzeba bylo isc glosowac Kaczynski wygral dzieki niskiej frekwencji

Post został pochwalony 0 razy

Masahiko napisał:

Kiedys mialem z kumplami ostra dyskusje. Pytanie brzmialo: czy lepiej isc na wybory i glosowac na mniejsze zlo czy nie glosowac. Zdecydowanie poparlem ta pierwsza opcje, bo moim zdaniem patriotycznym obowiazkiem kazdego z nas jest isc na wybory i zaglosowac. Co prawda istnieje jeszcze jedna mozliwosc - oddanie pustego glosu, ale czy to nie to samo co nie glosowanie?? Dziwi mnie tylko, ze wszyscy Ci ktorzy nie poszli do wyborow teraz kwicza i maja pretensje - trzeba bylo isc glosowac Kaczynski wygral dzieki niskiej frekwencji

amen

Post został pochwalony 0 razy

Masahiko napisał:

Kiedys mialem z kumplami ostra dyskusje. Pytanie brzmialo: czy lepiej isc na wybory i glosowac na mniejsze zlo czy nie glosowac. Zdecydowanie poparlem ta pierwsza opcje, bo moim zdaniem patriotycznym obowiazkiem kazdego z nas jest isc na wybory i zaglosowac. Co prawda istnieje jeszcze jedna mozliwosc - oddanie pustego glosu, ale czy to nie to samo co nie glosowanie?? Dziwi mnie tylko, ze wszyscy Ci ktorzy nie poszli do wyborow teraz kwicza i maja pretensje - trzeba bylo isc glosowac Kaczynski wygral dzieki niskiej frekwencji

Z tym mniejszym złem to masz racje. Wybór jest jak między grypą i anginą. Weź tu człowieku wybierz na co chciałbyś zachorować.

Post został pochwalony 0 razy

erbe1 napisał:

Z tym mniejszym złem to masz racje. Wybór jest jak między grypą i anginą. Weź tu człowieku wybierz na co chciałbyś zachorować.

Post został pochwalony 0 razy

erbe1 napisał:

Wybór jest jak między grypą i anginą. Weź tu człowieku wybierz na co chciałbyś zachorować.

Dzięki ostatnim wyborom mamy kaczą grypę

Post został pochwalony 0 razy

I niekończąca się dyskusję o gejach

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Zauważ, że oba te przedmioty w wielu miejscach będą się krzyżować ze sobą (choćby w kwestii polityki zagranicznej Polski).

nie. Nie krzyżować, RTS, tylko mijać, bo co się stanie, jeśli jakiś "odnośnik" międzynarodowy w historii Polski będzei się przerabiało na historii powszechnej powiedzmy w odstępie miesiąca w stosunku do lekcji z historii Polski?

RTS napisał:

Natomiast uwierz mi, że wyraźne rozdzielenie dziejów Polski od dziejów powszechnych (choć jest de facto tylko teoretyczne) pomoże łatwiej przyswoić materiał i zrozumieć historię. Albowiem historię się rozumie, a nie wkuwa. Nikt nie zapamięta takiego zakresu materiału. Tego przedmiotu uczy się poprzez rozumienie i kojarzenie faktów. A rozdział obu historii tylko to ułatwi.

jak masz zamiar ułatwić zrozumienie "przez podział np wojen napoleońskich????


Jesli młody człowiek nie zrozumie, że historia Polski była zawssze częścią dziejów Europy i świata, i nie rozwijała się w oderwaniu od nich - to nie zrozumie też obecnych powiązań i będzie żył w błogim przekonaniu o naszej wyjątkowości i misji. I o to zresztą chodzi tym naszym nowym Towiańskim........

Post został pochwalony 0 razy

Witam, Holcie_.
Nie wiem, czy masz już dzieci, czy jeszcze nie, jeżeli jednak tak, to rzeczywiście jako ojciec masz pełneprawo być zaniepokojony. W ońcu dotyczy to bezpośrednio Twojego dziecka. Niemniej jednak owo zaniepokojenie jest zupełnie niepotrzebne. Oczywiście zastrzegam, że rozmawiamy tylko o opcji rozdzielenia historii Polski od powszechnej.

Holt_ napisał:

RTS napisał: Zauważ, że oba te przedmioty w wielu miejscach będą się krzyżować ze sobą (choćby w kwestii polityki zagranicznej Polski). nie. Nie krzyżować, RTS, tylko mijać, bo co się stanie, jeśli jakiś "odnośnik" międzynarodowy w historii Polski będzei się przerabiało na historii powszechnej powiedzmy w odstępie miesiąca w stosunku do lekcji z historii Polski?

Nie sądzę, ponieważ jeżeli oba zajęcia będzie prowadzić będzie ta sama osoba, lub jeżeli nauczyciele od histrorii Polski i powszechnej będą współpracować ze sobą w zakresie rozłożenia zajęć, to takich rzeczy nie będzie. Zresztą przecież studiując historię, oba przedmioty były osobne i daną kwestię historyczną na obu przedmiotach rozstrząsało się co najwyżej w odstępie dwóch, trzech dni, a to ze względu na to, że np. zajęcia z jednego przedmiotu były np. we wtorek, zaś z tego drugiego w czwartek. Tylko na jednym roku (na II) było tak, że dana kwestia (z tego co pamiętam chodizło o ontakty Kazimierza Odnowiciela z Cesarstwem Niemieckim) była poruszana na historii Polski, zaś na powszechnej było dopiero ze dwa lub trzy tygodnie później, ale to nikomu nie przeszkadzało, ponieważ tylo utrwalałeś sobieczęść wiadomości, powtarzając podobny temat na innych zajęciach dwa tygodnie później.

Holt_ napisał:

RTS napisał: Natomiast uwierz mi, że wyraźne rozdzielenie dziejów Polski od dziejów powszechnych (choć jest de facto tylko teoretyczne) pomoże łatwiej przyswoić materiał i zrozumieć historię. Albowiem historię się rozumie, a nie wkuwa. Nikt nie zapamięta takiego zakresu materiału. Tego przedmiotu uczy się poprzez rozumienie i kojarzenie faktów. A rozdział obu historii tylko to ułatwi. jak masz zamiar ułatwić zrozumienie "przez podział np wojen napoleońskich????

To proste. Wojny napoleońskie nie odnosiły się tylko i jedynie do Polski. Czym inym jest polityka Napoleona wobec Polaków i to, gdzie NApoleon widział Polskę w swojej wizji Europy, a czym innym jest to, co czynił w innych miejscach Europy i świata w ogóle.. W przypadku wojen napoleońskich rozdział owych przedmiotów nie odbiegał na studiach od standardów (jeśli chodzi o zakres przedmiotów: "historia Polski" i "historia powszchna"). Historia Polski obejmowała dyplomację polską (a więc krzyżowanie się polityki Francji, Rosji, Prus, Austrii dotyczącej Polski oraz polityki polskiej), spraw wewnętrznych (najpierw w Król. Polskim, następnie zaś w Księstwie Warsz.), historia Polski obejmowała także wojska polskie walczące poza Polską, przy czym wojny pozapolskie w których Polacy brali udział były dokładniej omawiane na historii powszechnej. Natomiast w zakresie owej historii powszechnej pozostawała kwestia dziejów wewnętrznych innych państw, ogólnoświatowej polityki Napoleona, wojen w Prusach, Austrii, we Włoszech, Hiszpani, Egipcie, we Francji i na Nowym Świecie, i w licznych koloniach, a więc wszędzie tam, gdzie Napoleon wojował.

Holt_ napisał:

Jesli młody człowiek nie zrozumie, że historia Polski była zawssze częścią dziejów Europy i świata, i nie rozwijała się w oderwaniu od nich - to nie zrozumie też obecnych powiązań i będzie żył w błogim przekonaniu o naszej wyjątkowości i misji. I o to zresztą chodzi tym naszym nowym Towiańskim........

To dobre pytanie, Holt_ . Niemnej jednak jeśli uczeń zobaczy (a napewno zobaczy), że Polska niemal ciągle przewija się w dziejach Europy i nie tylko Europy (historia powszechna), sam wyciągnie wniosek, że historia naszego kraju nie jest oderwana od dziejów reszty świata. Ja o studiach nie odniosłem najmniejszego wrażenia, że Polska to jeden świat, a reszta globu zupełnie inny.
Ponadto historia powszechna właśnie pokazuje, że nasza historia nie jest niczym wyjątkowym. Albo inaczej. Uczeń poznając dzieje innych państw i narodów i znając po części historię ojczyzny sam dojdzie szybko do wniosku, że każdy naród i jego dzieje są na swój sposób wyjątkowe. Poza tym historia powszechna (jako osobny przedmiot) bardziej unaocznia, że dzieje danego kraju potrafią wywrzeć wpływ na całą Europę, a niekiedy na cały świat, że wszystkie narody danego kontynentu, czy w ogóle mają ze sobą wiele wspólnego. Toteż nie sądzę, aby ktokolwiek po rozdzieleniu historii na dwa przedmioty miał mieć przeświadczenie, że Polska jest rajem jakimś wyjątkowym lub, że nie będzie widział związku dziejów naszego kraju z wydarzeniami na świecie (tj. gdziekolwiek indziej).
Jeszcze parę słów na temat owego przeświadczenia o "misji i wyjątkowości Polski". Nie będzie takiego zagrożenia, jeżeli dane idee, czy wydarzenai będzie nazywać się po imieniu i nie będzie się wypaczać historii. Np. A. Towiański był zwykłym sekciarzem o wyjątkowej charyzmie i jego patriotyzm był tylko elementem gry -że tak powiem- mającym wciągnąć do jego sekty polskich emigrantów, którzy czuli sie bardzo wyobcowani za granicą i którym bardzo brakowało ojczyzny. Po porstu było to wykorzystanie słabości i rozbicia psychicznego emigrantów.
Ponadto Towiański był njaprawdopodobmniej człłowiekiem chorym umysłowo. Sam ks. A. Czartoryski już po pierwszym ( i ostatnim zarazem spotkaniu z Towiańskim ) stwierdził, że coś z nim nie tak i że to człek b. niebezpieczny choć ma coś w sobie. Nawet A. Mickiewicz po uwolnieniu sie spod wpływów Towiańskiego (choc tak naprawdę nigdy się już nie uwolnił) doszedł do wniosku, ze miał do czynienia z szaleńcem. Jeśli się Towiańskiego w podręcznikach nie nazwie bohaterem narodowym, czy człowiekiem z wielką wizją Polski, to powinno być wszystko w porządku. To samo tyczy się "mesjanizmu polskiego", wywodzącego się z dawniejszego hasła, że "Polska jest przedmurzem chrześcijaństwa" i "jedynym obrońcą wiary". To hasło było tylko i jedynie argumentem politycznym wobec zaniepokojonej chrześcijańskiej Europy z czasów panowania Jagiellonów w Polsce i później i argument, czy raczej cassus belli dla J. Sobieskiego, walczącego z Turcją i chcącego wciągnąć w to Austrię (i tak mu sie nie udało). Nie była to zatem nigdy prawda, a o tym jak to się stało, że w późniejszych dziejach Polski zwł. w XIX w. te hasła wracały i wielu ludiz w nie wierzyło nie będę pisać, bo musielibyśmy założyc nowy wątek pt. "Historia"
P.S. Troszkę to chaotycznie wyjaśniłem, ale mam nadzieję, że mnie dobrze zrozumiałeś. Sorki za ten chaosik
Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Mnie polityka lata, to wszystkie jest powalone, wszyscy kłamią, kiedy tacy ludzie jak lepper czy marcipkiewicz dochodzą do władzy,kaczor jest prezydentem, a jego brat nie zna slow hymnu, przestalem sie interesowac polityka, bo to jedno wielkie bagno.

Post został pochwalony 0 razy

DJ Dupek napisał:

Mnie polityka lata, to wszystkie jest powalone, wszyscy kłamią, kiedy tacy ludzie jak lepper czy marcipkiewicz dochodzą do władzy,kaczor jest prezydentem, a jego brat nie zna slow hymnu, przestalem sie interesowac polityka, bo to jedno wielkie bagno.

Fajny avatar już ciebie lubie.

P.S. a Nick masz tak a propos władzy która nami rządzi?

Post został pochwalony 0 razy

Nie nie, niektórzy nazywają mnie dupkiem, a didżej tak sobie dla szpanu dodałem.

Post został pochwalony 0 razy

Ach! I jeszcze jedno. Obiecałem Ci, Holt_, że pogadamy tu o słuszności praw naszej polonii do udziału w wyborach w Polsce. Ja także uważam, że polonia raczej nie powinna mieć tychże praw, ponieważ tak naprawdę to mają -za przeproszeniem- gówniane pojęcie, jak jest obecnie w naszym kraju i co się tu dzieje. Jednakże -jak podejrzewam- dość mocnym kontrargumentem jest to, że poszczególne rządy polskie mają kompetencje do chronienia i opieki nad naszą polonią. Np. polonia litewska wymaga opieki i pomocy naszego państwa, ze względu na stosunki pomiędzy Litwinami, a Polakami. Podobna rzecz ma miejsce u białoruskiej polonii (w tym wypadku zagrożeniem nie jest naród białoruski, ale reżim Łukaszenki. I w zasadzie trzeba przyznać, że polonia ma prawo decydować o tym, kto ma ich ochraniać, ma prawo decydować o sobie. Ja jednak uważam, że polonia przy wyborach sugeruje się tylko i jedynie zaszłościami historycznymi, które w polskim świecie politycznym nie mają już praktycznie odzwierciedlenia w teraźniejszości. Co o tym sądzisz? Zapraszam tez innych forumiowiczów do dyskusji.
Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

PANDEM0NIUM napisał:

DJ Dupek napisał: Mnie polityka lata, to wszystkie jest powalone, wszyscy kłamią, kiedy tacy ludzie jak lepper czy marcipkiewicz dochodzą do władzy,kaczor jest prezydentem, a jego brat nie zna slow hymnu, przestalem sie interesowac polityka, bo to jedno wielkie bagno. Fajny avatar już ciebie lubie. P.S. a Nick masz tak a propos władzy która nami rządzi?

Avatorek zaiste konkret.
PANDE, za chwilę pewnie któraś z dziewczyn sie tu odezwie w stylu: "Pandem, Ty tylko o jednym!"
Do DJ'a Dupka: To prawda. Ja kiedyś interesowałem sie polityką w Polsce, ale z tych samych powodów nie interesuję się tym od jakiegoś czasu.
Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Nie sądzę, ponieważ jeżeli oba zajęcia będzie prowadzić będzie ta sama osoba, lub jeżeli nauczyciele od histrorii Polski i powszechnej będą współpracować ze sobą w zakresie rozłożenia zajęć, to takich rzeczy nie będzie.

hm. Poczatek historii Europy i świata dzieli od początku historii Polski ladne parę wieków. Jak chcesz całą starozytność, początki chrześcijaństwa, upadek cesarstwa rzymskiego etc przelecieć w 2-3 dni, aby potem iść łeb w leb......no, pogratulować. SITA się chowa.

RTS napisał:

To proste. Wojny napoleońskie nie odnosiły się tylko i jedynie do Polski. Czym inym jest polityka Napoleona wobec Polaków i to, gdzie NApoleon widział Polskę w swojej wizji Europy, a czym innym jest to, co czynił w innych miejscach Europy i świata w ogóle.. W przypadku wojen napoleońskich rozdział owych przedmiotów nie odbiegał na studiach od standardów (jeśli chodzi o zakres przedmiotów: "historia Polski" i "historia powszchna"). Historia Polski obejmowała dyplomację polską (a więc krzyżowanie się polityki Francji, Rosji, Prus, Austrii dotyczącej Polski oraz polityki polskiej), spraw wewnętrznych (najpierw w Król. Polskim, następnie zaś w Księstwie Warsz.), historia Polski obejmowała także wojska polskie walczące poza Polską, przy czym wojny pozapolskie w których Polacy brali udział były dokładniej omawiane na historii powszechnej. Natomiast w zakresie owej historii powszechnej pozostawała kwestia dziejów wewnętrznych innych państw, ogólnoświatowej polityki Napoleona, wojen w Prusach, Austrii, we Włoszech, Hiszpani, Egipcie, we Francji i na Nowym Świecie, i w licznych koloniach, a więc wszędzie tam, gdzie Napoleon wojował.

wszystko to fajne, ale pod jednym warunkiem, o którym caly czas mówię - jednoczasowego przerabiania danego materiału. A w szkole podstawowej i liceum jest to niemożliwe. Twoj błąd polega na tym, że przekładasz automatycznie zajęcia na studiach do zajęć szkolnych.

RTS napisał:

Np. A. Towiański był zwykłym sekciarzem o wyjątkowej charyzmie i jego patriotyzm był tylko elementem gry -że tak powiem- mającym wciągnąć do jego sekty polskich emigrantów, którzy czuli sie bardzo wyobcowani za granicą i którym bardzo brakowało ojczyzny. Po porstu było to wykorzystanie słabości i rozbicia psychicznego emigrantów. Ponadto Towiański był njaprawdopodobmniej człłowiekiem chorym umysłowo.

hm. Żeby tylko Towiański dajesz sporo do myślenia apropos dzisiejszych czasów

Post został pochwalony 0 razy

Holt_ napisał:

hm. Poczatek historii Europy i świata dzieli od początku historii Polski ladne parę wieków. Jak chcesz całą starozytność, początki chrześcijaństwa, upadek cesarstwa rzymskiego etc przelecieć w 2-3 dni, aby potem iść łeb w leb......no, pogratulować. SITA się chowa.

Ojej, Holt_, rusz głową. Przecież to nie jest problem nie do obejścia.
Historia Polski może wchodzić w drugiej klasie. Myślisz, że my na studiach mieliśmy "Polskę" od I roku??

Holt_ napisał:

Twoj błąd polega na tym, że przekładasz automatycznie zajęcia na studiach do zajęć szkolnych.

Hmm... Ja nie widzę tutaj problemu, ponieważ system nauczania na studiach jest dużo lepszy, niż w szkole (chociaż i tak sie sporo zmieniło, jeśli chodzi o dydaktykę w porównaniu z czasami, kiedy ja chodziłem do szkoły). Poza tym system nauczania na studiach sprawia, że materiał jest bardziej przyswajalny dla uczącego się. Oczywiście nie wymagam od uczniów szkół metodologii zbliżonej do tej na studiach, tak samo nie będzie się wymagać takiego zakresu wiedzy, jaka jest wymagana na studiach. Na studiach, na kier. hist. człowiek uczy się przede wszystkim być historykiem, patrzeć na historię obiektywnie, spisywać ja obiektywnie, docierać do prawdy. Uczy się więc metodologii stricte naukowej. W szkole uczeń dopiero poznaje historię. Zaś historycy mają za zadanie czuwać nad tym, by ta historia była młodym ludziom przekazywana obiektywnie. I tu widzę zagrożenie, kiedy spoglądam na p. Giertycha i jego kolegów z partii, zwł. tych, których przeszłość należy np. do organizacji neofaszystowskich. Natomiast w samym rozdzieleniu obu historii nie widzę nic złego, a wrecz przeciwnie.

Holt napisał:

hm. Żeby tylko Towiański dajesz sporo do myślenia apropos dzisiejszych czasów

Hehh... To już wyzwanie dla psychiatrów, nie dla historyków
Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Ojej, Holt_, rusz głową. Przecież to nie jest problem nie do obejścia. Historia Polski może wchodzić w drugiej klasie. Myślisz, że my na studiach mieliśmy "Polskę" od I roku??

a tygodniowo ile mieliście godzin historii? Bo w szkle są obecnie 2, a z dodatkową historią Polski ma być trzy.

Holt_ napisał:

Twoj błąd polega na tym, że przekładasz automatycznie zajęcia na studiach do zajęć szkolnych.

Hmm... Ja nie widzę tutaj problemu, ponieważ system nauczania na studiach jest dużo lepszy, niż w szkole [/quote]


he, he...ja myslę tak samo i dlatego widzę problem

[/u]

Post został pochwalony 0 razy

"Lech Kaczyński powiedział też, że oświadczenie ośmiu byłych ministrów spraw zagranicznych krytykujące odwołanie szczytu przywódców państw Trójkąta Weimarskiego traktuje jako "wyraz braku elementarnej solidarności narodowej".

- Wziąwszy pod uwagę haniebność artykułu - chociaż nie on był przyczyną mojej absencji - list jest wyrazem braku elementarnej solidarności kulturowej i ludzkiej. Bardzo źle to o panach ministrach świadczy. To nie są osoby, z którymi prezydent Rzeczpospolitej musiałby prowadzić dialog - oświadczył."




Jasne. Kim w końcu wobec naszego bohaterskiego prezydenta, kombatanta walki z układem, Lecha K jest taki tam Bartoszewski, który w czasie wojny pewnie za jakimś piecem się chowal. Kto by tam gadal z takim błaznem.


Niedługo chyba na sam widok pana prezydenta będę rzygal nie gorzej niż ona sam ostatnio..........

Post został pochwalony 0 razy

K....... nawet w lecie ci ignoranci nie pozwolą od siebie odpocząć. Jak nie Giertych obudzi się z nowym pomysłem, to Kaczor złapie biegunkę, którą leczy w Juracie. Myślałem że AWS z Krzaklewskim przebił wszystkich, ale strasznie sie myliłem.



Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]
Ten kraj istnieje już tylko oficjalnie...

Post został pochwalony 0 razy

master_of_flamaster napisał:

http://wiadomosci.onet.pl/1352751,12,item.html Ten kraj istnieje już tylko oficjalnie...

Się nam rodzinnie zrobiło...

Post został pochwalony 0 razy

Jak rok temu BBC to przewidziało to myślałem że nie znaja polskich realiów, teraz okazuje się że to Ja ich nie znam.




Teraz brejdak może chorować, nikt nie skuma

Post został pochwalony 0 razy

A mi najbardziej podobają się te komentarze na Onecie, kazdy narzeka KAŻDY a kurwa nikt nie zwrócił uwagi na to że mamy taką władzę jaką wybraliśmy.
Ja pierwszy się przyznaje do błędu (nie byłem na wyborach) i przysięgam że to było ostatni raz.
Do dupy z taką Polską ale to nasza wina.

Post został pochwalony 0 razy

PANDEM0NIUM napisał:

Ja pierwszy się przyznaje do błędu (nie byłem na wyborach) i przysięgam że to było ostatni raz. Do dupy z taką Polską ale to nasza wina.

Przyznam że zagłosowałem na SDPL, żona SDPL i na Tuska, brat na PO.
tYLE że samo PO dopuściło oszołomów do władzy bredząc o podatku liniowym czym wystraszyli większośc potencjalnych wyborców.
Sam Tusk startując do wyborów prezydenckich mówił jak lider partyjny a nie przyszły prezydent.
Jedno wiedziałem dojście byłych działaczy AWS niczego dobrego nie przyniesie o czym dyskutowalismy na UTOPII chyba przez miesiące

Post został pochwalony 0 razy

Holt_ napisał:

a tygodniowo ile mieliście godzin historii? Bo w szkle są obecnie 2, a z dodatkową historią Polski ma być trzy.

Przecież nie napisałem nic takiego, że uczniowie gimnazjów i liceum mają otrzymywać taki zakres nauki, jak na studiach.

Holt_ napisał:

Holt_ napisał: Twoj błąd polega na tym, że przekładasz automatycznie zajęcia na studiach do zajęć szkolnych. RTS napisał: Hmm... Ja nie widzę tutaj problemu, ponieważ system nauczania na studiach jest dużo lepszy, niż w szkole he, he...ja myslę tak samo i dlatego widzę problem

Toteż dobrze byłoby najpierw skorygować, znaczy się ulepszyć system nauczania w szkołach.
Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Holt napisał:

"Lech Kaczyński powiedział też, że oświadczenie ośmiu byłych ministrów spraw zagranicznych krytykujące odwołanie szczytu przywódców państw Trójkąta Weimarskiego traktuje jako "wyraz braku elementarnej solidarności narodowej". - Wziąwszy pod uwagę haniebność artykułu - chociaż nie on był przyczyną mojej absencji - list jest wyrazem braku elementarnej solidarności kulturowej i ludzkiej. Bardzo źle to o panach ministrach świadczy. To nie są osoby, z którymi prezydent Rzeczpospolitej musiałby prowadzić dialog - oświadczył."

Ja myślę, że Kaczor (pomijając już moją niechęć do jego głupoty wrodzonej i innych chorób psychicznych, obok biegunki )źle postąpił. Dziwię się, że na artykuł gazety niemieckiej nie odpowiedziała polska prasa, np. ta rządowa ("Rzeczpospolita, itp.). Byłoby to lepsze wyjście od obrażania sie na całą Europę. Zaś już kompletnym idiotyzmem, albo ignorancją była absencja "naszego" prezydenta na spotkaniu "trójkątu weimarskiego".

Holt_ napisał:

Niedługo chyba na sam widok pana prezydenta będę rzygal nie gorzej niż ona sam ostatnio......

He, he, witam w klubie...

sidney46 napisał:

K....... nawet w lecie ci ignoranci nie pozwolą od siebie odpocząć. Jak nie Giertych obudzi się z nowym pomysłem, to Kaczor złapie biegunkę, którą leczy w Juracie. Myślałem że AWS z Krzaklewskim przebił wszystkich, ale strasznie sie myliłem.

Niech żyje prawica

sidney46 napisał:

Jak rok temu BBC to przewidziało to myślałem że nie znaja polskich realiów, teraz okazuje się że to Ja ich nie znam.

Ja przewidziałem, że będzie kicha, zgodnie z zasadą, że w Polsce wszystko jest możliwe. Nie przewidziałem tylo, że Kaczory mogą być aż takimi nieudacznikami Co do BBC, to chyba masz kolejny dowód, na to, że agencja ta należy do estraklasy prasowej

PANDEM0NIUM napisał:

A mi najbardziej podobają się te komentarze na Onecie, kazdy narzeka KAŻDY a kurwa nikt nie zwrócił uwagi na to że mamy taką władzę jaką wybraliśmy.

Kocham Cię za te słowa . Nikt nie raczy spojrzeć na swoje łapy (które stawiały krzyżyk na karcie wyborczej), ale każdy będzie narzekał na polityków. Chociaż powody do narzekania (żeby tylko! ) niewątpliwie są.

PANDEM0NIUM napisał:

a pierwszy się przyznaje do błędu (nie byłem na wyborach) i przysięgam że to było ostatni raz.

Niestety ja również popełniłem ów błąd. Wiedząc, że należy korzystać z obywatelskiego prawa do głosowania, zrobiłem swoisty, taki prywatny bojkot wyborów (wraz z grupą znajomych ), jednak teraz widzę, że absencja w wyborach niesie jeszcze inne zagrożenie, oprócz tego, że nie włączam się w ten sposób w życie kraju, mianowicie to, że zamiast mnie pójdzie do urny jakiś totalny idiota i wybierze szaleńca, albo błazna.
Niemniej jednak smutną prawdą jest to, że in practise nie ma na kogo głosować. I nie będzie, dopóki normalni ludzie nie zechcą wziąć się za politykę, bo jak na razie od tych kilkunastu lat do polityki pchają się albo durnie, albo złodzieje i hochsztaplerzy, albo -jak ostatnio- szaleńcy i schozofrenicy.
Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

No właśnie, zdaje się, że jedynymi, do któych nikt nie może mieć pretensji to przedstawiciele mego (i młodszych) pokolenia - czyli nieuprawnionych do głosowania...
Swoją drogą śmieszy mnie argumentacja "czemu nie ide na wybory" - bo nie ma żadnych dobrych kandydatów, bo żadna z tych osób/partii nie powinna rządzić krajem/etc etc etc. W takim razie panowie mądrzy, skoro was tak dużo to załżcie swoją włąsną partię/kandydujcie na prezydenta I wszyscy będa zadowoleni
Jednak najbardziej mi się podobał tekst mego ojca, kiedy mu powiedziałem, że jak nie zagłosuje to nie będzie miał prawa do narzekania na władzę (wszak sam nie zrobił NIC by takiej władzy nie było): "To gadanie tych wszystkch oszołomów, któzy chcą, żeby ludzie na nich głosowali, nie wierz w to." Jak mu próbowałem wyjaśnić, że nie ma racji usłyszałem standardowe "ja jednak żyję na tym świecie trochę dłużej niż ty". I gadaj tu z takim...
Swoją drogą teraz narzekamy, że nikt nie pioszedł głosowac, jakbysmy mieli prawa wyborcze to zagłosowalibysmy etc. A frekwencja w kolejnych wyborach będzie nie wyższa (a może anwet niższa) niż w ostatnich...

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Holt_ napisał: a tygodniowo ile mieliście godzin historii? Bo w szkle są obecnie 2, a z dodatkową historią Polski ma być trzy. Przecież nie napisałem nic takiego, że uczniowie gimnazjów i liceum mają otrzymywać taki zakres nauki, jak na studiach.

ale cały czas, chwaląc pomysl Giertycha, powołujesz się na to, jak to wygląda na studiach.

Post został pochwalony 0 razy