. .
Logo Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
 
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Szatnia
. Filmy i nie tylko... Go back
Autor Wiadomość
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Holt_ napisał:
Parę nowych produkcji zaliczyłem w kinie i przed TV....

Django Unchained - klasyczny Tarantino, pojechane dialogi i strugi krwi Smile ogląda się bardzo dobrze, świetne role Waltza i Di Caprio. Ten drugi zrobił się naprawdę aktorem pełną gębą. Jak ktoś lubi filmy Quentina, musi to zobaczyć - nowych fanów raczej reżyser nie zdobędzie.

Operacja Argo - świetny, trzymający w napięciu film. Kapitalnie zrealizowany. Fantastyczna scenografia, film autentycznie wygląda jakby był kręcony w latach 70-ych/80-ych. Obejrzec koniecznie.


Te dwa sam widziałem i w sumie mógłbym się podpisać pod tymi opiniami. W ciemno obstawiam, że Waltz tak jak za Bękarty Wojny dostanie Oskara za rołę drugoplanową, jak dla mnie kolejna świetna kreacja tego gościa. Co do drugiego filmu wszystko jest super z tym, że w tym drugim Ben 'Złota Malina' Affleck niepotrzebnie obsadził w głównej roli sam siebie. Trochę szkoda, że w tak dobrym filmie wszystko się kręci wokół aktora, który w swoim repretuarze ma około 3 min. Dobrze, że schował się za brodą, bo przynajmniej nie wyszło tak tragicznie. Tak czy inaczej Argo jest genialnie nakręcone i w sumie trochę dziwne, że Affleck nie dostał nominacji do Oskara za reżyserię, bo moim zdaniem spokojnie na to zasługiwał.

Post został pochwalony 0 razy
GACUS_


Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wodzisław Śląski
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Właśnie obejrzałem sobie Django. Do momentu strzelaniny - bardzo dobry. Potem już typowo hollywoodzko-tarantinowe bzdety.

Post został pochwalony 0 razy
RTS


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
No, trochę nadrobiłem zaległości...
Po obejrzeniu całych dwóch sezonów (z jednym wciągnięciem nosa) "Gry o Tron", "Avatara" (w nieskończoność go wręcz odkładałem), "Prometeusa", "Bękartów Wojny", "The Moon", "Django Unchained", "Amen", "Sztos 2", naprawdę udanego filmu "W Ciemności", czy "Hobbita" przyszło mi niestety obejrzeć (tak, też zaległość) totalną chałę, jaką jest "Stawka większa, niż Śmierć". -_- Nawet nie wiecie, jaki to ból obejrzeć takie cuś po lepszym lub średnim kinie. Takiego bólu nie miałem nawet wtedy, kiedy wyszedłem swego czasu z kina po "Przedwiośniu" (wcześniej niż film -niestety- czytałem książkę).
Uwierzcie mi lub nie, cierpienia młodego Wertera są przy tym niczym. Neutral

Tak, macie rację. Nie będę się tu rozwodzić nad przepięknym "Avatarem", znakomitym "The Moon", kiepskimi "Bękartami Wojny", rewelacyjnym "Django", spierniczonym -przepraszam za wyrażenie- "Prometeusem" (choć zamysł był dobry), całkiem niezłym "Amen", czy poprawnym, acz rozczarowującym "Hobbitem".

Właściwie już na początku oglądania "Stawki..." walczyłem ze sobą, by zmusić się do obejrzenia tego czegoś. Podczas owej męczącej sesji (tylko nie posądzajcie mnie o masochizm, proszę) zacząłem się zastanawiać w ogóle nad obecną polską kinematografią, jej kondycją, jej -że tak powiem- kreatywnością, etc.
Szkoda, ogromna szkoda, bo pomysł z ukrytym skarbem, jakim okazała się bursztynowa komnata był naprawdę dobry. Niestety wykoanie, realizacja całości woła o pomstę.do niebios. :<
Samo już reaktywowanie Hansa Klossa od początku uważałem za poroniony pomysł. Jeszcze przed zaprezentowaniem filmu wiadomo było, że taki aktor, jak T. Kot nie udźwignie roli kultowego wręcz Hansa Klossa, granego swego czasu przez rewelacyjnego Stanisława Mikulskiego. Na miejscu A. Vegi i W. Pasikowskiego z miejsca zrezygnowałbym z tego pomysłu. W pewnym momencie, jak patrzyłem na Kota i Ingrid (kiedy na siebie patrzyli) to choć miały te spojrzenia budzić napięcie- odniosłem wrażenie, że za chwilę zaczną robić bara bara i że oglądam jakąś erotyczną komedię. Rolling Eyes Wszystko mi opadło też, jak zobaczyłem wychodzącą z gułagu Elzę Krause. No, ludzie! Przperaszam bardzo, nie mam nic do pięknych aktorek, zwł. jeżeli są to Ania Szarek i Marta Żmuda, ale -za przeproszeniem- kuźwa, to miał być dramat sensacyjny, czy pokaz modelek z komiczną postacią wykreowaną przez Kota w tle? Surprised
Skoro juz Klossa i Brunnera po latach wymieniano na S. Mikulskiego i E. Karewicza, to czemu Żmudy nie wymieniono na choćby Ewę Wencel? Tym bardziej, że praktycznie każdy w gułagu starzał się dwa razy szybciej, niż normalnie i jeżeli w ogóle wychodził, to wychudzony. Tymczasem byłem świadkiem żenująco kiepskiej charakteryzacji i kompletnie spartolonej próby postarzenia aktorki, która z powodzeniem może robić karierę i na wybiegu dla modelek. Ale to tylko dwie drobne rzeczy, do jakich można się przyczepić przy tym czymś, co z założenia miało być filmem.
Najbardziej bolał brak dramaturgii przez cały czas fabuły. Kompletny brak ukazania ryzyka wpadki, a przecież takie ryzyko zawsze wisiało nad agentem J-23. Tu tego nie odczuwałem kompletnie. Nawet sowieci zachowywali się nad wyraz grzecznie, wręcz kurtuazyjnie.
Przede wszystkim aktorzy zostali zupełnie źle dobrani. Kompletnie nie pasują do czasów, w jakich akcja jest rozgrywana. Przeca taki T. Kot to jest aktor typowo KOMEDIOWY. Do tego raczej przeciętny. To grzech główny Vegi. Takiego aktora nie daje się do roli kultowej postaci. A jak ujrzałem tego pułkownika SB w okularkach, to omal ze śmiechu nie padłem. Histerycznego wręcz śmiechu, dodam. ^
Fabuła też nie trzymała się kupy. Wiele niejasności, wręcz sprzecznych wątków, jak choćby to, kiedy Brunner wypomina Klossowi ostatnie spotkanie w Konigsbergu i zarzucający mu zdradę. Owszem, Brunner nakrył Klossa, owszem w oblężonym Konigsbergu, ale w serialowym odcinku, nie przy próbie przejęcia skarbu, o którym mowa w tym czymś, co miało być filmem, tylko przy próbie ratowania robotników i fabryki. Ale już abstrahując od tego, w tym quasi-filmie nie jest pokazane, że Brunner odkrywa, iż Kloss jest agentem obcego wywiadu. Takich "kwiatków" jest więcej.

Rozumiem, że być może Vega chciał oddać hołd Klossowi i Brunnerowi (a tym samym świetnym odtwórcom tychże ról), jednak -uważam- jeżeli ktoś się decyduje na tak ryzykowny krok, musi zrobić to porządnie, a nie byle jak. Z owego hołdu wyszedł blamaż, żeby wręcz nie powiedzieć, że potwarz.

Ech... Po obejrzeniu tego czegoś machinalnie sięgnąłem po "Akcję pod Arsenałem", w zasadzie tylko po to, by nie zwymiotować. Ot, taki miód po beczce dziegciu. Ale niesmak i tak pozostał.

Dlaczego zdecydowałem się -mówiąc kolokwialnie- bezpardonowo pojechać po tym kiczu?
Nie zamierzam opisywać, referować dobrych filmów, jak "Django...", czy "W Ciemności", bo dużo lepsze opisy można znaleźć choćby na filmwebie i wiele ludzi zapewne potrafi lepiej te fiolmy opisać.
Oglądając "Akcję pod Arsenałem" znów zadałem sobie pytanie o naszą kinematografię. Czy naszych dzisiejszych filmowców naprawdę nie stać na stworzenie dobrego filmu? Często narzekają na brak mamony, sponsorów, itd. A przecież przeczy temu fakt, że i za PRL nie było tak naprawdę większych nakładów na produkcje. Tzn. jeszcze w 50-tych i 60-tych latach były, ale na filmy wojenno-propagandowe, jak te, które obecnie możemy "podziwiać" na stacji Kino Polska (mam na myśli te o niezwyciężonej Armii Czerwonej i LWP u jej boku z emerytowanymi aktorami na pierwszej linii ognia). ^
Pytaniu przeczą też i inne produkcje odnoszące się do czasów okupacji. Choćby wspomniany "W Ciemności" z dobrą dramaturgią, dobrą obsadą, czy znakomicie skręcony serial "Czas Honoru".
Tak mnie zastanawia... może upadek polskich szkół filmowych i teatralnych jest temu winien, że tak często marketingowo napędzane są takie chały pokroju "Stawka większa, niż Śmierć"?..
Ciężko mi na to pytanie odpowiedzieć. Boli jednak to, że pomysły są znakomite, a potem wychodzi z tego... no sami wiecie, co. Smile

P.S. Żeby stępić ból istnienia, teraz tylko czekam (chodzi o dostępność), by obejrzeć "Atlas Chmur" oraz polecanej "Operacji Argos". No i "Hitchocka" rzecz jasna. Cool

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RTS dnia Czw 02:30, 31 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Cytat:
Żeby stępić ból istnienia, teraz tylko czekam (chodzi o dostępność), by obejrzeć "Atlas Chmur"


Ze swojej strony nie polecam.

3 godziny chaosu, żeby udowadniać banały to zdecydowanie za dużo. Ale na filmwebie dowiedziałem się, że to dlatego, że nie zrozumiałem dobrze filmu, więc pewnie tak jest Cool Jak dla mnie chyba największe rozczarowanie spośród filmów, które widziałem w ciągu ostatnich 3 miesięcy.

Teraz za dwa dni wybieram się na enemef z premierowym pokazem Drogówki. Poza tym polecą też Sęp, Mój rower i Pokłosie. Z polskim kinem mam spore zaległości, więc chętnie obejrzę. A co do Drogówki to w ciemno wiadomo co Smarzowski pokaże (to samo co zwykle), ale i tak czekam z niecierpliwością. Uważam go za bardzo dobrego obserwatora i człowieka skutecznie demaskującego różne aspekty polactwa, więc z tematem powinien sobie poradzić. Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Czw 04:33, 31 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Palm Street napisał:
Cytat:
Żeby stępić ból istnienia, teraz tylko czekam (chodzi o dostępność), by obejrzeć "Atlas Chmur"


Ze swojej strony nie polecam.

3 godziny chaosu, żeby udowadniać banały to zdecydowanie za dużo. Ale na filmwebie dowiedziałem się, że to dlatego, że nie zrozumiałem dobrze filmu, więc pewnie tak jest Cool Jak dla mnie chyba największe rozczarowanie spośród filmów, które widziałem w ciągu ostatnich 3 miesięcy.
A ja z kolei polecam ze wszech miar. Byłem w kinie na tym filmie dwa razy i żalowaem, że przestai grac, bo chętnie wybrałbym sie po raz trzeci.

Generalnie zauwazyłem ,że ten flm albo sie kocha, albo nienawidzi. Myslę, że to akurat zaleta.

BTW
RTS napisał:
Po obejrzeniu całych dwóch sezonów (z jednym wciągnięciem nosa) "Gry o Tron"
Litości. Pierwszy byl dobry. Drugi... Cóż, skoro Amerykanie sa tak durni, że trzeba zmieniac imiona postaci, bo sa zbyt podobne i może im sie pomieszac... Cóz, ja w takim razie odpadam. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
bardzo mi się spodobał jeden z komentarzy na filmwebie w dyskusji o filmie rodzeństwa (sic!) Wachowskich Smile

Cytat:
Poradnik - jak stworzyć "artystyczny" film:
1. Nakręć 6 odrębnych historii. Potnij je na drobne kawałki i zmontuj tak, żeby przynajmniej połowa filmu była udręką ("O co tu chodzi? O co tu chodzi?!").
2. Obsadź tych samych znanych aktorów w wielu niezwiązanych ze sobą rolach i przesadnie ucharakteryzuj ("Ojej! Zupełnie go nie poznałem!").
3. Wprowadź kompletnie przypadkowe połączenia między poszczególnymi historiami, żeby stworzyć wrażenie całości ("Och, to wszystko jest ze sobą powiązane!").
4. Na koniec wielokrotnie i dobitnie powtarzaj niezbyt odkrywczy, wzniosły morał ("Teraz rozumiem! Jakie to piękne...!").
5. Okraś wszystko spektakularnymi zdjęciami i efektami specjalnymi, które nieco ukryją niedociągnięcia fabuły.

Nie przejmuj się, że film jest sztucznie zagmatwany, a podsumowanie naiwne i nieadekwatne. Widzowie będą tak oszołomieni, że tego nie zauważą. Wysnują własne kulawe interpretacje, dzięki którym poczują się lepsi, mądrzejsi i wrażliwsi niż reszta. A każdy, kto się z nimi nie zgodzi, "filmu nie zrozumiał" albo "musi przeczytać książkę". Wink


i tak właśnie postrzegam ten film.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Nosz kurde, i co ja mam teraz powiedzieć? Że masz książke przeczytać, zwłaszcza, że sam znam tylko zarys i konstrukcję samej powieści (kumpel akurat przeczyta i co ieco powiedział)? Smile Ale o co ja zrobię, że, ztego co mi wiadomo, tak właśie w książce było? W zasadzie największa zmiana Wachowskich dotyczy sposobu opowiadania historii - w książce kolejne wątki byo opisywane osobno, bez przeplatania. Aczkolwiek, i tutaj znów posluże sie opinia tej samej osoby, wyszło to filmowi tylko na dobre. I z tego, co mi wiadomo, historie w istocie były ze sobą powiązane. Generalnie nie bez powodu mówiło się, że "Atlas Chmur" to najbardziej niewdzięczna książka do ekranizacji. Cóz, nie wiem jak z ekranizacja, wiem z kolei, że w moich oczach sam film wypada bardzo dobrze. I tego zdania będe sie trzymał.

Aczkolwiek w dyskusje o "nie zrozumieniu filmu" wdawał sie na pewno nie będe, to nie jest kolejne dzieło Kieślowskiego czy innego Bergmana. Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pią 14:35, 01 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
To w takim razie w czym tkwi fenomen tego filmu, bo naprawdę nie rozumiem? Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Palm Street napisał:
To w takim razie w czym tkwi fenomen tego filmu, bo naprawdę nie rozumiem? Rolling Eyes
Ja wiem czy fenomen. Dla mnie to po prostu bardzo przyjemne kino. No i, co ja osobiście cenie sobie najbardziej, morał, mimo, że wciskany nam na siłę, nie brzmi "miłośc zwycięży wszystkie trudności", jak w 90% filmów. Ja osobiście nie znoszę tego typu lekcji, szczególne, że nastepuje po tak cholernie życiowym i realistycznym scenariuszu, że nic tylko przyklasnąć. Fakt, że i tak w ten morał (ten miłosny) nie wierzę (taki ze mnie optymista) pomijam, bo nie o to tu chodzi. Poza tym dla mnie znajdowanie kolejnych powiązań jest ogromną przyjemnością, zwłaszcza, że książka w dużej mierze istotnie bazuje na kolejnych wcieleniach różnych postaci. I to w tym wszstkim najfajniejsze jest.

Jednak, jak podkreslam, ja nie traktuję ani "Atlasu", ani innego dzieła Wachowskich, "Matrixa" (mowa o pierwszej części, zresztą wszyscy wiemy, że tylko jedna zostala nakręcona) jako jakiegoś nie wiadomo jak mocno dającego do myślenia wybitnego dzieła, które ma mi kompletnie poprzestawiać w głowie i sprawić, że inaczej spojrze na świat. Przede wszystkim po tym rodzeństwie spodziewam się, że ich film da mi kupę radości. I "Atlas Chmur" taki właśnie był. Jednak jaki jest to typ radości? Cóz, dla mnie bardziej w typie nawet "X-Men: First Class" (najlepszy z X-menów BTW) niż np. filmy Finchera czy Tarantino, po których oczekuję zazwyczaj więcej niż zwykłej rozrywki.

Dla mnie siła "Atlasu", jak wspominaem, są wlasnie te powiązania. Hugo Weaving, który w każdej epoce kieruje sie tymi samymi motywami. Jednoznacznie zły (WRESZCIE!) Hugh Grant. Tom Hanks - maczo. Neo Seul i jego blockbusterowość. A przy okazji swego rodzaju dokończenie wątku na morzu. Wiesz, jaką radoche sprawiło mi odkrywanie tego wszystkiego, odkrycie, kto by czyim wcieleniem? Smile Poza tym przyznaje, że zawsze jarają mnie filmy z taka obsada jak "Atlas Chmur". Ogadanie na ekranie takich aktorów jak Weaving, Hanks, Grant zawsze sprawia mi radośc. Z tego tez powodu rewelacyjnie oglądało mi się "Epidemię", której fabuła była cholernie naiwna, ale obsada (Hoffman, Freeman, Donald Sutherland, Russo, Gooding Jr., Spacey...) sprawiła, że oderwac od ekranu sie nie mogłem.

A tak swoja drogą to ostatnio na TVN7 widziałem "Upadek" z genialnym Michaelem Douglasem w roli D-Fence'a. I powiem, że dawno tak świetnego filmu nie oglądałem. I dawno równiez nie widziałem postaci tak mi bliskiej jak D-Fence. Normalnie jakbym siebie w TV oglądał. Smile Tylko ja bez broni po mieście chodzę. Może to i lepiej, bo fakt, że jeszcze nikogo nie zamordowałem jest sporym sukcesem mojej silnej woli...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pią 20:57, 01 Lut 2013, w całości zmieniany 5 razy
Krol_kier


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci?
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
książka w dużej mierze istotnie bazuje na kolejnych wcieleniach różnych postaci


A nieprawda.

Taka sugestia jest tylko odnośnie dwóch postaci (kompozytor i dziennikarka). Reszta to wymysł twórców filmu.

Oczywiście, jeśli ktoś bardzo chce, to może na siłę doszukiwać się powiązań, kolejnych wcieleń, reinkarnacji i tak dalej, ale moim zdaniem niczego takiego tam nie ma. Mówię o książce.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Krol_kier napisał:
master_of_flamaster napisał:
książka w dużej mierze istotnie bazuje na kolejnych wcieleniach różnych postaci


A nieprawda.

Taka sugestia jest tylko odnośnie dwóch postaci (kompozytor i dziennikarka). Reszta to wymysł twórców filmu.

Oczywiście, jeśli ktoś bardzo chce, to może na siłę doszukiwać się powiązań, kolejnych wcieleń, reinkarnacji i tak dalej, ale moim zdaniem niczego takiego tam nie ma. Mówię o książce.
Cóz, jak mówiem, bazuję na opinii osoby, któa ksiązke czytała (ja wciąż sie przymierzam), zatem w tej kwestii zdaje sobie sprawe, że moge (i zapewne muszę, że tak powiem) sie mylić.

Post został pochwalony 0 razy
Holt_


Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
RTS napisał:
za PRL nie było tak naprawdę większych nakładów na produkcje. Tzn. jeszcze w 50-tych i 60-tych latach były, ale na filmy wojenno-propagandowe, jak te, które obecnie możemy "podziwiać" na stacji Kino Polska (mam na myśli te o niezwyciężonej Armii Czerwonej i LWP u jej boku z emerytowanymi aktorami na pierwszej linii ognia). ^


Nie było, bo nie były potrzebne. Wystarczył jeden telefon do MON i to za co dziś płaci się krocie - czołgi, statyści, poligony - były dostępne za friko.

Post został pochwalony 0 razy
RTS


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Ale były filmy, czy seriale, które nie wymagały aż tak dużych nakładów. Czy sądzisz, ze "Stawka większa, niż życie", czy "Sami Swoi" wymagały aż takich nakładów?.. Bez jaj...
A np. taki wspomniany "The Moon" też wcale nie był taki wysoko budżetowy, tak jak inne filmy s-f. A jednak triller wyszedł świetny. Wystarczy dobry scenarzysta, reżyser i dobrze skroić fabułę.

Post został pochwalony 0 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Oscary rozdane. Argo dostał nagrodę za najlepszy film, nie mam nic przeciwko. Smile Wiadomo było od początku, że liczą się tylko Lincoln i Argo (w końcu nagroda amerykańska), a ten drugi moim zdaniem jest dużo lepszy. Nie rozumiem za to w dalszym ciągu braku nominacji dla Afflecka za reżyserię. Na szczęście nagrodę za reżyserię dostał Ang Lee. Do Życia Pi podchodziłem z niewielkimi oczekiwaniami, a w końcu okazało się, że to rewelacyjny film. Najlepszym aktorem Daniel Day-Lewis, tutaj nie było dyskusji, to prawdopodobnie najlepszy aktor tych czasów, wyrównał rekord 3 Oscarów Nicholsona, tyle, że DDL zdobył wszystkie statuetki za role pierwszoplanowe. Za drugi plan dla Waltza Oscar również zasłużony, już dawno to przeczuwałem, bo ustawił poprzeczkę swoją grą w Django niesamowicie wysoko. Jeśli chodzi o pierwszoplanową aktorkę, to Jennifer Lawrence podobała mi się w Poradniku pozytywnego myślenia, sam bym ją wziął do tańca. Smile Jeśli chodzi o drugoplanowe aktorki, to Nędzników nie oglądałem, bo nie przepadam za musicalami, więc nagrody dla Anne Hathaway nie komentuję, choć słyszałem jej 'I dreamed a dream', które wywołało powszechne podniecenie. Jednak bynajmniej nie moje.

Szkoda, że bez Oscara dla Kamińskiego, była duża szansa, ale jednak Lincoln został największym przegranym gali (co jest zarazem największą niespodzianką). Za piosenkę wyróżniony został Skyfall. Mam mieszane uczucia, bo to dość słaby kawałek jak na bondowskie standardy, za to idealnie wpasowany do filmu. Adele w tej piosence wypadła słabo, a jej moc bierze się tylko głównie z roboty Paula Epwortha, który akurat na Oscara zasłużył. Skyfall tym samym został chyba drugim Bondem (po Thunderball) nagrodzonym przez amerykańską akademię filmową. Jeśli jakiś Bond w ostatnich latach zasługiwał na nagrodę to tylko i wyłącznie Casino Royale.

Ogólnie dość fajne rozdanie, bo w ostatnich latach raczej się nie zgadzałem z werdyktami, a tym razem jakoś łatwo mi się pogodzić z decyzjami akademii.

Post został pochwalony 0 razy
stary


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]
od wczoraj leci w polsce nowy film ktory przypomina te czasy prlu jak deyna gral chetnie go kiedys bym na youtube obejzal sobie na onecie jest skrotek tego filmu mysle ze jest to fajny film to co ze skrotu widze pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
akinradewo


Dołączył: 27 Mar 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdynia
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Mam taką nadzieję, że trailer nie pokazuje wszystkiego co najlepsze w filmie, bo ostatnio to się stało coraz bardziej modne. Przykładem niech będzie film Niemożliwe gdzie wszystko co najlepsze można zobaczyć właśnie na trailerze.

Post został pochwalony 0 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
To fakt, dlatego ja się staram zwiastunów nie oglądać wcale. Praktycznie nie licząc reklamówek puszczanych w kinie ich nie oglądam.

Co do tego co napisałeś to ja tą tendencję z reguły bardziej zauważam w filmach, które mają rozśmieszać. Dlatego boję się, że gdy obejrzę Być jak Kazimierz Deyna spotka mnie właśnie taki zawód.

Co do Niemożliwe, to chyba wiele linii fabularnych scenarzyści nie mieli do wyboru gdy się robi film o tych konkretnych wydarzeniach, także wyciągnęli z filmu dość dużo. Moja dziewczyna na nim ryczała, mnie aż tak bardzo nie zanudził, więc raczej oceniam pozytywnie. Choć liczyłem, że pociągną jakoś wątek tego Daniela, że okaże się np. coś z jego rodziną będzie nie tak i będą mieli dylemat czy go zostawić czy zabrać ze sobą do USA Razz Film z fajnymi zdjęciami, opraty na prostych chwytach, ale wciąż skutecznych. Głównym minusem filmu jest słaba rola Evana McGregora, którego stać na dużo więcej..

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Śro 18:06, 27 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
stary


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]
bardzo lubie te filmy od kutza w tematyce slaskiej pierwsze 10 lat mojego zycia mieszkalem na slasku pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
stary


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
brad pitt amerykanski aktor skonczyl dzisiaj 50 lat a wyglada jak by byl krotko po trzydziestce wszystkiego najlepszego pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
A, myślę, że warto tu wspomniec, może chociaz jedna osoba na forum zna serial, o którym mowa. A mielismy do czynienia z kolejnym historycznym wydarzeniem w serialu (zaraz po pojawieniu się trzech Doktorów - Dzięsiątego, Jedenastego oraz War Doctora - w jednym odcinku spejcalnym, genialnym swoją drogą).

Otóż wczoraj oficjalnie pożegnalismy Matta Smitha w roli Jedenastego Doktora w serialu "Doctor Who". I powiem, że to chyba pierwszy raz od kiedy BBC zaczęło produkować nowe serie (tak, jestem nerdem i oglądam nowe serie od czasu Ecclestone'a), kiedy naprawdę nie mogę doczekać się nowego Doktora, w którego tym razem wcieli się znakomity brytyjski aktor, Peter Capaldi. Wcześniej jakoś ciężko było mi się przyzwyczaic do myśli, że pojawi sie ktos nowy (Tennant potrzebował bodaj dwóch odcinków, Smith od razu w debiucie mnie zachwycił, aczkolwiek po ogłoszeniu odejścia Tennanta aż do emisji pierwszego odcinka ze Smithem jakoś nie byłem przekonany co do jego wyboru), teraz czekałem z niecierpliwościa na debiut Capaldiego. I cóż... Może i pojawił się na ekranie ledwie na jedną scenę, jednak juz jego początkowe kwestie (jak to się prowadzi? Very Happy ) sprawiły, iż nie mam wątpliwości - facet będzie strzałem w dziesiątkę. Oby do jesieni. Smile

Tak więc - dziekujemy Smithowi za genialnego Jedenastego (wybornie zagrana postać) i z całego serca zyczymy Capaldiemu powodzenia. Aczkolwiek nie mam wątpliwości, że wypali. Smile

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Panie i Panowie, świat staje na głowie. Po przerobieniu Johna Wastsona na Joan Watson, w dodaktu Azjatkę (WTF?!) przyszedł czas na... czarnoskórą Rosemary. Niezłe moce ma ten szatan, że Mię Farrow przerobił na Zoe Saldanę. Smile

Czekamy teraz na Bonda - latynoskiego geja. Albo lepej - latynoska lesbijkę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Sob 22:53, 11 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Master, to wcale nie jest takie odległe, bo już były poważne plotki na temat czarnoskórego Idrisa Elby na szczęście już zdementowane jakoby miał być następcą Daniela Craiga w serii o Bondzie. Rolling Eyes

Z resztą kino ostatnio nie wypluwa chyba nic ciekawego, wygląda na to, że mam do nadrobienia jedynie 'Wilka z Wall Street' i 'Her' z niedawnych produkcji.

Tak w ogóle jutro poznamy nominacje do Oscarów sam jestem ciekaw kto będzie walczył o nagrody.

Post został pochwalony 0 razy
stary


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]

benny hill mial by dzisiaj swoje 90 urodziny szkoda ze go juz nie ma wsrod nas ale jego nazwisko nie zostanie zapomniane pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj będzie na 100% Oscar za scenariusz. Świetny film, polecam Wam.

Muszę też zobaczyć w końcu świetnie ocenianego Wilka z Wall Street.

Post został pochwalony 0 razy
stary


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]

pokoj jej duszy pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
stary


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]

john travolta konczy dzis 60 lat pamietam jak w 1977 roku pojawil sie jego film saturday night fever to kina byly pelne i trzeba bylo stac w kolejce po bilet na kino mialem wtedy 18 lat i tez za biletem do kina stalem wszystkiego najlepszego od starego pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Marwas_79


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowa Sól
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Nie ma odpowiedniego tematu, ale to raczej związane z filmem, więc...

Nie wiem czy oglądaliście rozdanie Oskarów? Ja akurat nie mogłem. Kto w tym roku dostał statuetkę?

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
W Nowej Soli nie ma internetu? Master to Twoja sprawka? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:
W Nowej Soli nie ma internetu? Master to Twoja sprawka? Very Happy
Zlituj się, po co miałbym pytać o tę wielką farsę nazywaną przez niektórych "największą nagrodą"? Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pon 19:45, 03 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Aksimus79


Dołączył: 19 Mar 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebinia
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Ej no, może pracował Razz

Mały tip: Leo nie dostał.

Post został pochwalony 0 razy
Wyświetl posty z ostatnich:   
.
.
.
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Szatnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 11 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB - Copyright © 2002-2004 the phpBB Group

JustFooty Theme v1.02 (readme) by Jakob Persson / Tesseract Media (copyright © 2004-2005 Jakob Persson)
In cooperation with BeautifulGame.net, forumthemes.org and bbstyles.net
.
. . .