[link widoczny dla zalogowanych]
widac ze nie tylko mi sie ta murawa nie podobala ale tez tym ktore musieli na niej grac nawet na innych polskich stadionach te murawy po dwoch meczach wygladaly kiepsko cos musialo byc zfuszowane w porownania do muraw na ukrainskich stadionach ale prasa polska narazie milczy moze juz po cichu jakas analyze zrobili i niechca ja spoleczenstwu powiedziec pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

murawa to sprawa UEFA, nasi mieli się do niej nie zbliżać. Ponoć na Ukrainie więcej słońca w tym czasie było i stąd różnica. Poza tym nie wiem jak z zadaszeniem na stadionach, SN w Warszawie niewiele tego słońca wpuszcza a to na pewno dla trawy dobre nie jest.

Post został pochwalony 0 razy

Nie chce mi się teraz szukać statystyk, ale Hiszpanie to drużyna, która bardzo dużo biega, na pewno jest w czołówce turnieju. To widać przy stracie piłki, gdy od razu pojawia się pressing na rywalach.A oprócz tego swoim stylem gry zmuszają do biegania rywali, co wspomniał Holt.


Pirlo będzie miał teraz jeszcze trudniejsze zadanie niż z Niemcami, bo będzie miał mniej okazji do rozgrywania piłki, chociaż na tym turnieju nikt sobie z nim nie może poradzić....


Hiszpania tego nie przegra i nawet brak napastnika nie spowoduje, że piłkarze z półwyspu Iberyjskiego polegną.

Post został pochwalony 0 razy

Masahiko napisał:

Wszyscy tak najeżdżają Hiszpanię, a póki co nikt nie był w stanie ich powstrzymać. I na pewno nie porównywałbym tej gry do zespołu Grecji, bo to już lekka przesada.

Gdze tu widzisz przesadę? Na gre obu drużyn nie da sie patrzec, obie grają futbol nudny, mało efektowny, oparty jedynie na defensywe (chyba, że chcesz mi zasugerowac, iż 200 podań wszerz boiska to cudowna gra ofensywna, szczególnie, kiedy ostatnie idzie do Casillasa). Obie druzyny zabijaą futbol, obie również wygrały kilka spotkan na zwykłym farcie (Grecja z Czechami i Portugalia, Hszpania z Chorwacją i, znowu, Portugalią)...

Masahiko napisał:

Hiszpanie przede wszystkim sporo biegają, co nie pozwala rywalom rozwinąć skrzydeł.

Biegają czy podają? Oni przede wszystkim, jak to ujął Holt, grają sobie w dziada, co jest i mało efektowne, i mało efektywne. A kiedy ich choć troche przycisnąć, kompletnie się gubia, co pokazali w meczach z Chorwacją i Portugalia (gdyby mieli w drużynie kogoś takiego, jak Pedro Pauleta, podejrzewam, że Casillas piłke z bramki wyciagałby ze 3-4 razy).

masahiko napisał:

Mam nadzieję że znowu tak będzie w finale

Znowu nuda i krwawiene z oczu?

Masahiko napisał:

tym razem Hiszpanie pokażą więcej polotu w swojej grze i pokonają Włochów

A masz jakiekolwiek argumenty, by poprzeć tę tezę? na chwile obecną nie mamy, niestety, żadnych podstaw by twierdzić, że ta drużyna za kadencji del Bosque przynajmniej raz jeden zagra z polotem i fantazją. Polotem i fantazją, które, co zaskakujące, cechują grę włoskiej reprezentacji. A problem Hiszpanów jest podobny do problemu Niemców - dotąd nie grali z drużyną taką, jak reprezentacja Włoch pod wodzą Cesare Prandellego. Drużyna, o której wielu coraz śmelej mówi, iż jest to druzyna kompletna.

Masahiko napisał:

Nie chce mi się teraz szukać statystyk, ale Hiszpanie to drużyna, która bardzo dużo biega, na pewno jest w czołówce turnieju. To widać przy stracie piłki, gdy od razu pojawia się pressing na rywalach

Pressing?! Przepraszam, gdzie Ty widziałes pressing w ich wykonaniu? Chyba z Irlandią. Hiszpanie po stracie piłki kompletnie nie wiedza co robić i wybijaja na oslep liczac, że żaden rywal do tego nie dojdzie. tak było z Chorwacja, tak było przez 90 minut z Portugalia, kiedy nie mogli znaleźć żadnego sposobu na ten portugalski tercet w środkowej strefie boiska.

Masahiko napisał:

Pirlo będzie miał teraz jeszcze trudniejsze zadanie niż z Niemcami, bo będzie miał mniej okazji do rozgrywania piłki, chociaż na tym turnieju nikt sobie z nim nie może poradzić....

Niemcy sobie z nim poradzili. I nagle okazało się, że Włosi mają w druzynie jeszcze Cassano, Montolivo, Marchisio...

Masahiko napisał:

Hiszpania tego nie przegra i nawet brak napastnika nie spowoduje, że piłkarze z półwyspu Iberyjskiego polegną.

Z całego serca życzę Ci, byś sie mylił. Ten ich antyfutbol to, w moim odczuciu, obraza dla tego sportu. I tak jak pokochałem fantastyczną ekipę Aragonesa, tak patrzec już nie moge na to, co zrobił z nimi del Bosque...

Z kolei Włosi pod wodza Prandellego prezentują to wszystko, za co pokochałem styl gry ekipy Aragonesa. Wspaniała, fantazyjną ofensywe, duzo polotu, a nawet improwizacji. Co, w połączeniu z żelazną włoską defensywą oraz środkiem nie gorszym od portugalskiego może sprawić, że La Roja polegnie jutro z kretesem. Zwłaszcza, że Balotelli i Cassano to jednak nie Helder Postiga czy inny Hugo Almeida. Co zreszta pokazali w meczu z Niemcami. I pokażą z tymi "zabójcami futbolu", jak od samego niemal początku turnieju nazywam reprezentacje Hiszpanii. La Roja. Nie La Furia Roja. Bo tej furii to więcej mają już Polacy w swojej grze.

Post został pochwalony 0 razy

master_of_flamaster napisał:

Gdze tu widzisz przesadę? Na gre obu drużyn nie da sie patrzec, obie grają futbol nudny, mało efektowny, oparty jedynie na defensywe (chyba, że chcesz mi zasugerowac, iż 200 podań wszerz boiska to cudowna gra ofensywna, szczególnie, kiedy ostatnie idzie do Casillasa). Obie druzyny zabijaą futbol, obie również wygrały kilka spotkan na zwykłym farcie (Grecja z Czechami i Portugalia, Hszpania z Chorwacją i, znowu, Portugalią)...

Zwycięstwo Hiszpanów z Chorwacją na farcie? Chyba kpisz. Nie rozumiesz chyba jednej podstawowej sprawy. Gra Hiszpanii opiera się na innych założeniach niż gra większości reprezentacji. Do zwycięstwa stosują inne metody. Chodzi głównie o długie rozgrywanie piłki, szybka i zaskakująca gra kombinacyjna ( i tutaj muszę przyznać bardzo mi tego brakuje) oraz indywidualne umiejętności zawodników. Do tego znakomita obrona i świetny bramkarz. Uwierz mi, że na prawdę ciężko jest pokonać taką drużynę. A że nie grają efektownie? Przyznaję to i jestem tym mocno zawiedziony. Stąd w półfinale kibicowałem Portugalii, a w ćwierćfinale Francji. Jednak wciąż trzeba mieć na uwadze, iż mimo braku polotu, ta drużyna to wciąż świetny zespół, przeciwko któremu gra się potwornie ciężko.

master_of_flamaster napisał:

Biegają czy podają? Oni przede wszystkim, jak to ujął Holt, grają sobie w dziada, co jest i mało efektowne, i mało efektywne. A kiedy ich choć troche przycisnąć, kompletnie się gubia, co pokazali w meczach z Chorwacją i Portugalia (gdyby mieli w drużynie kogoś takiego, jak Pedro Pauleta, podejrzewam, że Casillas piłke z bramki wyciagałby ze 3-4 razy).

Ale żeby grać w dziada nie wystarczy stać w miejscu i kopać sobie piłkę. Ci piłkarze wykonują tytaniczną pracę poprzez bieganie, wyjścia na pozycję, walkę o piłkę zaraz po stracie. W półfinale był moment, gdy przy wychodzącym z dopiero co wywalczoną piłką portugalczyku, w pewnym momencie znalazło się trzech Hiszpanów. Zupełnie osaczony stracił piłkę. Taka gra wymaga ogromnego biegania, aczkolwiek i rywal musi się sporo przez to nabiegać. O to w tym właśnie chodzi...

master_of_flamaster napisał:

A masz jakiekolwiek argumenty, by poprzeć tę tezę? na chwile obecną nie mamy, niestety, żadnych podstaw by twierdzić, że ta drużyna za kadencji del Bosque przynajmniej raz jeden zagra z polotem i fantazją. Polotem i fantazją, które, co zaskakujące, cechują grę włoskiej reprezentacji. A problem Hiszpanów jest podobny do problemu Niemców - dotąd nie grali z drużyną taką, jak reprezentacja Włoch pod wodzą Cesare Prandellego. Drużyna, o której wielu coraz śmelej mówi, iż jest to druzyna kompletna.

Nie mam argumentów. To była po prostu nadzieja. Bo ja rozumiem Twoją frustrację i sam odczuwałem podobnie. Nie podoba mi się tak grającą Hiszpania. Znam ich potencjał i wiem, że wiele im do najwyższej formy brakuje. Ale tym bardziej szacunek dla nich za to, że potrafią mimo to dojść do finału ME. A Włosi? Póki co nie kibicuję im i nie zmieni się to na tym Euro. Jeśli podtrzymają ten styl gry to pewnie za kilka lat i oni będą mogli liczyć na mój doping

master_of_flamaster napisał:

Pressing?! Przepraszam, gdzie Ty widziałes pressing w ich wykonaniu? Chyba z Irlandią. Hiszpanie po stracie piłki kompletnie nie wiedza co robić i wybijaja na oslep liczac, że żaden rywal do tego nie dojdzie. tak było z Chorwacja, tak było przez 90 minut z Portugalia, kiedy nie mogli znaleźć żadnego sposobu na ten portugalski tercet w środkowej strefie boiska.

Słabo te mecze coś oglądasz. To jest właśnie siła Hiszpanii. Zaraz po stracie piłki atakują przeciwnika, żeby z powrotem ją dostać.

master_of_flamaster napisał:

Z całego serca życzę Ci, byś sie mylił. Ten ich antyfutbol to, w moim odczuciu, obraza dla tego sportu. I tak jak pokochałem fantastyczną ekipę Aragonesa, tak patrzec już nie moge na to, co zrobił z nimi del Bosque...

Nie przesadzałbym. Oczywiście grają dużo mniej efektowniej niż jeszcze kilka lat temu, ale przecież swoje robią i to też się liczy. Brakuje mi głównie tego przyspieszenia w ostatnich podaniach, gdy zamiast na pełnej prędkości wjeżdżać w rywala, oni holują piłkę i wymieniają o wiele za dużo podań, hamując akcję. Być może Pedro, który mam nadzieję zagra w finale od 1 minuty pokaże więcej polotu i efektywności w grze. I mam nadzieję, że w końcu Xavi i Iniesta się przebudzą...

Post został pochwalony 0 razy

Oj, ciężko coś tutaj wytypować. Hiszpanie zawodzą, ale i tak wygrywają; Włosi z kolei mile zaskakują. Poziom tych ekip się zrównał i wychodzi na to, że będzie remis. Z lekkim wskazaniem na Włochów, bym powiedział... Na tę chwilę:

Hiszpania - Włochy 1:1 / x2

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez GACUS_ dnia Nie 00:47, 01 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz

Finał bez większych sensacji choć mogły być przetasowania. Rzuty karne trzeba jednak umieć wykorzystać lub obronić.

Hiszpanie już tak nie czarują choć i tak wygrywają. Z Portugalią mógł być out jednak zmarnował meczówkę Ronaldo.

Dziwiło mnie, że Anglicy tak czekali na rzuty karne. Nie mieli siły czy co, dziwiło dlatego, że oni w karnych są słabi odpadali wcześniej kilka razy odpadli też teraz.

Niemcy prezentowali sie bardzo dobrze, skuteczni przygotowani z mocną ławką i zgraniem. Włosi jednak znaleźli na nich sposób. Potrafią z nimi grać i to pokazali. Mieli mniej czasu na regeneracje ale dali rade, wreszcie przebudził sie szalony Balloteli dobrze zagrała defensywa.

Zwróciło moją uwage w ćwierćfinałach, że u nas znacznie gorzej murawy już sie prezentowały. Widać było zrycia, ale za to u nas w kraju gole zawsze padały

Post został pochwalony 0 razy

dzis jest final jezykow romanskich ables espagnol gra z parle italiani mam nadzieje ze dla nas kibicow bedzie to ladny spektakyl pilkarski bo obie druzyny maja dobre techniczne wyszkolenie i dla nich pilka jest jak piekna kobieta a nie jakas przeszkoda dla nogi juz ich mecz w grupie mi sie podobal licze na jeszcze lepsza powtorke i niech wygra na koncu druzyna lepsza w tym finalowym meczu pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Masahiko napisał:

Zwycięstwo Hiszpanów z Chorwacją na farcie? Chyba kpisz.

Oczywiście, zagubiona hiszpańska defensywa i dominacja przeciwników przez 80 minut spotkania to sprytna taktyka Vicente del Bosque mająca na celu odwrócene uwagi przeciwnika, dzieki czemu udało się Nudziarzom strzelić bramkę na 1:0...

Masahiko napisał:

Nie rozumiesz chyba jednej podstawowej sprawy. Gra Hiszpanii opiera się na innych założeniach niż gra większości reprezentacji.

Gdybym był złośliwy, napisałbym, że owszem, inne reprezentacje grają w piłkę. Ale nie będę.

Masahiko napisał:

Do zwycięstwa stosują inne metody. Chodzi głównie o długie rozgrywanie piłki

Mówisz o setkach podań wszerz boiska i do tyłu, z których nie wynika absolutnie nic? Długie rozgrywane piłki stosuje też FC Barcelona oraz reprezentacja Argentyny. Różnica polega na tym, że w przypadku wspomnianych ekip, te akcje kończa sie strzałem, a przynajmniej stworzeniem zagrożenia pod bramka rywala, dzięki czemu miło sie tę gre ogląda (podobnie w ostatnim czasie próbuje tez grać FC Bayern). U Hiszpanów zupełnie zniknął ten ostatni, najwazniejszy element, dzięki czemu możemy obserwować piekną serię Xavi-Iniesta-Ramos-Alba-Silva-Xavi-Iniesta-Pique-Casillas-Pique-Ramos-Xavi-Silva-Iniesta-Pique-...-Casillas-...

masahiklo napisał:

szybka i zaskakująca gra kombinacyjna ( i tutaj muszę przyznać bardzo mi tego brakuje)

Zapomniałeś w nawiasie dopisac jeszcze: i która ostatnio widzielismy podczas Euro 2008...

masahiko napisał:

oraz indywidualne umiejętności zawodników.

...które sprowadzają się do celnego podawania do najbliższego partnera, jeśli jest on z boku lub z tyłu, mamy dodatkowy bonus.

Masahiko napisał:

Do tego znakomita obrona i świetny bramkarz.

O ich obronie bardzo trafnie napisał pewien portal. Kiedy mamy poczwórne zasieki (bramkarz, pomoc, "atak"), nic dziwnego, że jest znakomita.

Masahiko napisał:

Ale żeby grać w dziada nie wystarczy stać w miejscu i kopać sobie piłkę. Ci piłkarze wykonują tytaniczną pracę poprzez bieganie, wyjścia na pozycję, walkę o piłkę zaraz po stracie.

Gdzie oni wybiegaja na pozycję? Podania do kolegi obok, wszerz boiska lub do tyłu raczej nie wymagaja zbytniego pokazywania sie partnerom, Ramos nie musi specjalnie walczyc o pozycję, żeby Xavi mógł do tyłu podać...

Masahiko napisał:

W półfinale był moment, gdy przy wychodzącym z dopiero co wywalczoną piłką portugalczyku, w pewnym momencie znalazło się trzech Hiszpanów. Zupełnie osaczony stracił piłkę. Taka gra wymaga ogromnego biegania, aczkolwiek i rywal musi się sporo przez to nabiegać. O to w tym właśnie chodzi...

W dogrywce? Bo widzisz, tak se składa, że podczas samego meczu to Hszpanie mieli problem z wyprowadzaniem piłki, kiedy nagle okazalo sie, że przeciwnik niekoniecznie ma ochote stac i patrzec, jak ci wymieniają setki podań. Dotąd tylko trzy druzyny miały odwage do tych Hiszpanów podejśc i zwyczajnie te piłke wygarnąć: Chorwaci, Włosi i własnie Portugalczycy. I co? I nagle sie okazuje, że cała ta druzyna jest niewiele warta, Ramos wybija piłkę w Albę, Xavi jest kompletne zagubiony...

Masahiko napisał:

Nie mam argumentów. To była po prostu nadzieja. Bo ja rozumiem Twoją frustrację i sam odczuwałem podobnie. Nie podoba mi się tak grającą Hiszpania. Znam ich potencjał i wiem, że wiele im do najwyższej formy brakuje. Ale tym bardziej szacunek dla nich za to, że potrafią mimo to dojść do finału ME. A Włosi? Póki co nie kibicuję im i nie zmieni się to na tym Euro. Jeśli podtrzymają ten styl gry to pewnie za kilka lat i oni będą mogli liczyć na mój doping

Właśnie. Nie do końca rozumiem, dlaczego Ty, osoba, która wyraźnie daje mi do zrozumienia, że kibicuje, podobnie jak ja, przede wszystkm piłce nożnej, ma nadzieję, że najnudniejsza i najbrzydziej grająca drużyna turnieju pokona w finale ekipe, która gra futbol najżywszy i najefektowniejszy ze wszystkich. Co się zas tyczy podtrzymania stylu gry przez Włochów... Wszystko zalezy od tego, jak długo te druzyne będzie prowadził Prandelli. Bo obaj finalisci mają na ławce trenerskiej ludzi, którzy kompletnie odmienili styl gry reprezentacji. Pech chcał, że tylko w przypadku jednej z drużyn mogło to wyjśc na dobre. I dlatego z całego serca w tym meczu wspieram Włochów, którym tytuł zwyczajnie sie należy.

Masahiko napisał:

Słabo te mecze coś oglądasz. To jest właśnie siła Hiszpanii. Zaraz po stracie piłki atakują przeciwnika, żeby z powrotem ją dostać.

Zgoda. Problemem tej druzyny jest fakt, że wychodzi to jedynie przeciwko rywalom, którzy nie prezentuja soba wysokiego poziomu, jak irlandia czy Francja w ćwierćfnale (która z Francją niewiele wspólnego miała, za ten mecz Blancowi nalezy sie Karny Smuda za ch... ustawienie). W momencie, kiedy o odzyskanie piłki musisz walczyć z trójką Meireles, Moutinho, Veloso, robi się duzo mnie przyjemnie i całość sprowadza się do wybijania piłki spod nóg rywali. Tobie z meczu z Portugalia zapadł w pamięc obrazek, gdy jeden z Portugalczyków, otoczony przez rywali, tracił piłkę. Mi zapadł, bardzo często powtarzający sie zresztą, obrazek, w którym Hiszpanie wybijają piłkę, ta odbija sie od hszpańskiego obrońcy i ląduje na aucie lub pod nogami rywala.

I po raz kolejny powtarzam: prob;emem Portugalii było przede wszystkm to, że ugo Almeida to nie Pedro Pauleta. Bo właśnie Paulety (bądź kogoś podobnego) podopiecznym Paulo Bento w tym meczu zabrakło. Aczkolwiek nie zgodzę sie z Holtem, któy wspominał o Nuno Gomesie, ten zawodnik jednak w moich oczach jednak częściej zawodził niż spełnał pokładane w nim nadzieje.

Masahiko napisał:

Nie przesadzałbym. Oczywiście grają dużo mniej efektowniej niż jeszcze kilka lat temu, ale przecież swoje robią i to też się liczy.

Liczy sie tez, jak to robią. Licze po cichu róniez na to, że będzie to ostatni turniej del Bosque w roli selekcjonera Hiszpanów.

Masahiko napisał:

Brakuje mi głównie tego przyspieszenia w ostatnich podaniach, gdy zamiast na pełnej prędkości wjeżdżać w rywala, oni holują piłkę i wymieniają o wiele za dużo podań, hamując akcję. Być może Pedro, który mam nadzieję zagra w finale od 1 minuty pokaże więcej polotu i efektywności w grze. I mam nadzieję, że w końcu Xavi i Iniesta się przebudzą...

Nie liczyłbym na to. Sam mówsz, że dotąd ten antyfutbol działał. Zadaj sobie więc pytanie: po co to zmieniać? A kibce będą cierpieć. Chyba, że Włosi uratują widowisko (ratowanie meczu przez rywali Hiszpanów też jest w tym turnieju regułą)...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 12:54, 01 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy

No i mamy finał euro,a jeszcze nie tak dawno z niecierpliwością I wielką niewiadoma,a także optymizmem czekaliśmy na występy naszej reprezentacji..jak sie później okazało,po raz kolejny musieliśmy przełknąć gorzką pigułke.Smuda jako trener niczym nie zachwycił,ale nie w tym tkwi problem słabości naszej reprezentacji,w ostatnich latach zmieniło sie wielu szkoleniowców,ale zaden z nich nie potrafił przygotować nas do gry w turnieju rangi mistrzowskiej na wysokim poziomie,w przeciwieństwie do innych ekip..moim zdaniem nie ma co dywagowac kto grał a kto powinien np.Wolski..to nie jest kwestia dobrania pilkarzy do podstawowej jedenastki czy złej taktyki,to jest poprostu róznica w umiejetnosciach i mentalności pilkarzy w odróznieniu do wiekszosci ekip na euro..zwyczajnie nie stac jest nas na lepsza gre i tylko słabosci przeciwnika w meczu zawdzieczamy to że czasami wygladało to przyzwoicie,a powiedziałbym ze bardzo dobrze,naprawde wierzyłem ze z tymi pilkarzami i to u siebie potrafimy mentalnie wytrzymac presje i oczekiwania wielu kibicow,myśle że indywidualne błędy naszych pilkarzy również nie pozwoliły nam aby te mecze wygladały inaczej..pożyjemy i zobaczymy co dalej,już niedługo eliminacje do mś i personalnie nic w tej reprezentacji bym nie zmieniał,zobaczymy co zrobi nowy trener!?..dzisiaj oczywiscie stawiam na Hiszpanie,mimo że Włosi graja w tych mistrzostwach rewelacyjnie( przypominam ze przed euro gładko przegrali z Rosja,ale jakie znczenie maja mecze towarzyskie to juz dawno o tym pisałem na forum) szkoda mi jest Portugali ktora przez 90 min meczu z Hiszpania panowała niepodzielnie na boisku,i gdyby Ronaldo był w tym meczu lepiej dysponowany to Portugalia z pewnoscia zagrałaby w finale,ale jak to mówią gra sie jak przeciwnik pozwala i Christiano pomimo ze był w gazie poszalec sobie w meczu nie mogł..panowie dogrywka z Porugalią pokazała ze kondycyjnie Hiszapnie są swietnie przygotowani i nie liczyłbym na to że Azurri w tym elemencie gry zdominują obrońców tytułu ,nie da sie zagrac meczu dwa razy,w sposób taki jak zrobiła to Portugalia,i własnie to w co wątpicie,a mianowicie gra tysiaca podań jest najsilniejsza bronią mistrzow ,gdy są od tego odcieci to praktycznie nie istnieją,natomiast to jedne podanie czesto otwiera droge do bramki,jesli Wlosi zastosuja podobna taktyke to maja duze szanse wygrac mistrzostwo,jesli jednak zagraja otwarta gre to nie daje im wiekszych szans;) 2:1 dla Hiszpani to jest moj typ na dzisiejszy wieczór

Post został pochwalony 0 razy

Chyba żartujesz. Nie sądzę, żebyśmy mieli gorszych piłkarzy niż Grecja czy Czechy. To znaczy jestem pewien, że mamy lepszych.

Post został pochwalony 0 razy

ech zapomniałem,w dzisiejszym meczu zagra dwoch z trzech najlepszych bramkarzy na swiecie w ostatnich latach hmm trzy gole w meczu,chyba troszke za szalałem

Post został pochwalony 0 razy

Majkis napisał:

Chyba żartujesz. Nie sądzę, żebyśmy mieli gorszych piłkarzy niż Grecja czy Czechy. To znaczy jestem pewien, że mamy lepszych.

czytaj ze zrozumieniem majkis! napisałem w wiekszosci,a to chyba czyni różnice..po drugie był tak nie odległy czas ze Grecja cz Czesi grali na bardzo wysokim poziomie i zdobywali tytuły!

Post został pochwalony 0 razy

endriu60 napisał:

w ostatnich latach zmieniło sie wielu szkoleniowców,ale zaden z nich nie potrafił przygotować nas do gry w turnieju rangi mistrzowskiej na wysokim poziomie,w przeciwieństwie do innych ekip..

Problem tkwi własnie w tych "trenerach". Tak długo, jak długo PZPN będzie lansował "polską mysl szkoleniową" (g... wartą), tak długo nie ma co robic sobie nadziei, że będzie jakikolwek wynik. A teraz kadrę obejmuje Waldemar Fornalik. W którego wierze tak samo, jak w janasa, Engela et cetera...

Post został pochwalony 0 razy

endriu60 napisał:

Majkis napisał: Chyba żartujesz. Nie sądzę, żebyśmy mieli gorszych piłkarzy niż Grecja czy Czechy. To znaczy jestem pewien, że mamy lepszych. czytaj ze zrozumieniem majkis! napisałem w wiekszosci,a to chyba czyni różnice..po drugie był tak nie odległy czas ze Grecja cz Czesi grali na bardzo wysokim poziomie i zdobywali tytuły!

Ale ja się absolutnie nie zgadzam z tym co napisałeś. Tzn. z tym fragmentem wypowiedzi. Grecja i Czechy to tylko przykład i niestety mamy rok 2012 a nie 2004, kiedy to właśnie te drużyny miały świetnych piłkarzy. Większość ekip na euro ma lepszych piłkarzy? No nie powiedziałbym. Na pewno Hiszpanie, Włosi, Angole, Portugalczycy, Niemcy, Holendrzy, Francuzi ale reszta? Nie, reszta na pewno nie. To wszystko podobna liga. Zresztą nie tylko piłkarze decydują o sukcesach. Czy Grecy mieli 8 lat temu najlepszych zawodników? Nie. Czy Duńczycy mają takich znakomitych? Nie, a grali jak równy z równym z wielkimi potęgami.

Post został pochwalony 0 razy

master_of_flamaster napisał:

endriu60 napisał: w ostatnich latach zmieniło sie wielu szkoleniowców,ale zaden z nich nie potrafił przygotować nas do gry w turnieju rangi mistrzowskiej na wysokim poziomie,w przeciwieństwie do innych ekip.. Problem tkwi własnie w tych "trenerach". Tak długo, jak długo PZPN będzie lansował "polską mysl szkoleniową" (g... wartą), tak długo nie ma co robic sobie nadziei, że będzie jakikolwek wynik. A teraz kadrę obejmuje Waldemar Fornalik. W którego wierze tak samo, jak w janasa, Engela et cetera...

Podobnie jak Ty,nie wierze aby Fornalik mógł cokolwiek zmienić w grze reprezentacji..jesli za argument mam przyjąć jego dokonania w Ruchu,to jest dla mnie czyste amatorstwo ludzi ktorzy wystosowali jego kandydature na szkoleniowca reprezentacji,ale powiem Ci szczerze ze mam watpliwosci czy jakikolwiek trener z gornej półki byłby cokolwiek zmienic w sposobie gry naszych piłkarzy!? z drugiej strony ciagle wierze ze obecny podstawowy skład stac na znacznie lepszą gre od tej na euro,może faktycznie potrzeba fachowej ręki? zbyt długo oczekuje na sukcesy ktore pozostały już historia i ciagle łudzę sie że to własnie ten czas!

Post został pochwalony 0 razy

majkis fakt jest ze polska nie pokonala ani grecje lub czechy to znaczy lepszych pilkarzy nie mamy niz te dwa panstwa bo w takich turniejach trzeba to udowodnic ze sie posiada lepszych pilkarzy polacy niestety tego nie udowodnili pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Majkis napisał:

endriu60 napisał: Majkis napisał: Chyba żartujesz. Nie sądzę, żebyśmy mieli gorszych piłkarzy niż Grecja czy Czechy. To znaczy jestem pewien, że mamy lepszych. czytaj ze zrozumieniem majkis! napisałem w wiekszosci,a to chyba czyni różnice..po drugie był tak nie odległy czas ze Grecja cz Czesi grali na bardzo wysokim poziomie i zdobywali tytuły! Ale ja się absolutnie nie zgadzam z tym co napisałeś. Tzn. z tym fragmentem wypowiedzi. Grecja i Czechy to tylko przykład i niestety mamy rok 2012 a nie 2004, kiedy to właśnie te drużyny miały świetnych piłkarzy. Większość ekip na euro ma lepszych piłkarzy? No nie powiedziałbym. Na pewno Hiszpanie, Włosi, Angole, Portugalczycy, Niemcy, Holendrzy, Francuzi ale reszta? Nie, reszta na pewno nie. To wszystko podobna liga. Zresztą nie tylko piłkarze decydują o sukcesach. Czy Grecy mieli 8 lat temu najlepszych zawodników? Nie. Czy Duńczycy mają takich znakomitych? Nie, a grali jak równy z równym z wielkimi potęgami.

bo widzisz Ty mowisz o gwiazdach jako lepszych od naszych,a ja mowie o ambicji,przygotowaniu wytrzymałosciowym,psychice i umiejetnosciach czysto pilkarskich.. w tych elementach gry wszystkie ekipy ktorych piłkarzy uznałeś za gorszych od naszych przewyższali nas na euro pod każdym wzgledem

Post został pochwalony 0 razy

endriu60 napisał:

ale powiem Ci szczerze ze mam watpliwosci czy jakikolwiek trener z gornej półki byłby cokolwiek zmienic w sposobie gry naszych piłkarzy!? z drugiej strony ciagle wierze ze obecny podstawowy skład stac na znacznie lepszą gre od tej na euro,może faktycznie potrzeba fachowej ręki? zbyt długo oczekuje na sukcesy ktore pozostały już historia i ciagle łudzę sie że to własnie ten czas!

Weźmy przykład pierwszy z brzegu, o którym bodajże juz Holt pisał. Trio z Dortmundu. Popatrz na ich gre w kadrze i w klubie, ze szczególnym zwróceniem uwagi na Piszczka. W BVB jest jednym z motorów napędowych druzyny, często podłacza sie do akcji ofensywnych (warta podkreslenia doskonała współpraca z Błaszczykowskim), bardzo dobrze spisuje se równiez w defensywie. Podczas Euro najgorszy zawodnik reprezentacji, bezużyteczny w ofensywie, jeszcze słabszy w defensywie. Z czego to wynika? Bo sie naszemu sztabowi pewnie wydawało, że on tak sam z siebie wszystko robi i jak mu powiemy "broń" to on będzie wiedział, kiedy, jak se podłączac do akcji ofensywnych, na kogo zwrócić szczególna uwagę w defensywie etc. Otóż BZDURA, panowie trenerzy, co wielu juz podkreslało. W BVB wszystko jest przemyślane, to nie jest tak, że przychodzi Juergen Klopp i mówi "Piszczek na prawej, Kuba na prawej, cow wymyslicie, do Lewandowskiego cos podacie i coś wpadnie". W naszej druzynie wciąż wszystko działa jak do niedawna w Afrcye (obecnie nawet tam coraz częściej na pierwszy plan wychodzi taktyka): improwizuj, bracie, pograj sobie cośtam, może coś z tego będzie. Owszem, w 2002 roku grający w ten sposób Senegal doszedł nawet do ćwiercfinału MS, eliminując w 1/8 bodajże zawsze mocnych Szwedów. Ale to jeden przypadek. Na 10 lat. Trochę mało...

Podobnie jest np. z Kamilem Grosickim, zawodnikiem niesamowicie szybkim, dysponujacym bardzo dobrym dośrodkowaniem i niezłym strzałem na bramkę. Co pokazuje w Turcji, gdzie niemal w pojedynke potrafi rozbić Fenerbahce. Ale, na litośc boską, wprowadzanie go na ostatnie 20 minut, kiedy druzyna jest kompletnie rozbita, nic nam nie pomoże. Szczególne, gdy wpuszczasz takiego na boisko z zadaniem "pociągnij cośtam", bo kibice na Tobie to wymusili. I jak on ma wykorzystac swoje największe atuty? Co mu po szybkości, skoro nawet piłki nie powącha, bo z defensywnych pomocników na boisku został Murawski? Co mu po dośrodkowaniu, jak w polu karnym jest jeden, osamotniony Lewandowski (i to tylko, kiedy akurat po piłke sie nie cofa)?

Pytasz czy jakikolwiek trener z górnej półki mógłby odmienić styl gry. Ja zapytam inaczej: jak to mozliwe, że pod okiem trenerów klubowych ci zawodnicy graja zupełnie inaczej, nie snują sie po boisku jak debile (chyba, że o Murawskim mówimy), ba, nawet taki Dariusz Dudka okazuje się być bardzo waznym ogniwem drużyny. I potem przyjeżdża jeden z drugim na kadre i co? Zapominaja nagle, jak sie gra? Tracą całą swoja technikę? W dwa dni?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 19:19, 01 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz

włosi bardzo ruchliwi,ale w niczym to nie przeszkadza hiszpani w rozgrywaniu szybkich akcji,no i mamy bramke jakie trzeba mieć umiejetnosci aby przy takim presingu rozgrywac tak dokładnie piłke

Post został pochwalony 0 razy

Nie można tak było grac od początku? Bez względu na wynik, hiszpańsk związek powinien po turnieju podziekowac del Bosque za współpracę. A dzisejszy mecz daje mi nadzieję, że jeszcze az tak tych Hiszpanów nie zepsuł i jak chca to potrafią grac miłą dla oka piłkę. Znaczy tiki-taka i tak od cholery w tym jest, ale teraz przynajmniej nie kończy się to na bramkarzu, wreszcie te podania do przodu idą. I od razu milej się robi. Szkoda mi tylko Włochów, gdyby w bramce Hiszpanów stał ktokolwiek, kto nie jest Ikerem Casillasem, byłoby pewnie 2:2. Aczkolwiek daje to nadzieję na śwetną druga połowę, szczególnie, jeśli Włosi nie zaprzestaną tych ataków. Bo, powedzmy sobie szczerze, dzisiaj to Casillas jest kluczowym elementem gry w hiszpańskiej drużynie.

Aczkolwiek po wspaniałym półfinale jakoś ten mecz nie wydaje się być az tak pasjonujący...

Post został pochwalony 0 razy

hiszpania prowadzi do przerwy z wlochami 2 do 0 dwie pieknie rozpracowane bramki wlosi z dystansu dwa razy zmusili cassiliasa do parady ciekawy jestem co druga polowa przyniesie mecz pod zgledym taktycznym na wysokim poziomie zyczyl bym sobie szybka bramke dla wlochow zeby ten final nabral wiecej dramaturgi pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Masterku......ja bym rzekl tak.....czytam te Twoje posty.....i powiem.....

Zacietrzewienie dziala na merytorycznosc tak jak rdza na auto.

Czytalem juz ze Hiszpanie to nowi Grecy....ze z Portugalia zagrali dno....ze graja najslabiej na turnieju.....ok, mam naprawde szeroka tolerancje groteskowosci.
Ale napisac po pierwszej polowie finalu, ze kluczowy dla wyniku jest Casillas?
Przekroczyles te magiczna kreske z napisem "smiesznosc".

Post został pochwalony 0 razy

i juz powinno byc po meczu, niepodyktowany ewidentny karny dla Hiszpanii:-(

Post został pochwalony 0 razy

Holt_ napisał:

Czytalem juz ze Hiszpanie to nowi Grecy....ze z Portugalia zagrali dno....ze graja najslabiej na turnieju.....ok, mam naprawde szeroka tolerancje groteskowosci.

Podpisuje sie pod tym, co dotąd pisałem. Hiszpanie w przekroju całego turnieju grali najbrzydsza piłkę ze wszystkch druzyn i nie bez powodu porównywałem ich gre z grą Grecji. Obie ekipy bowem oglądało mi sie rónie miło jak transmisje z zawodów jeździeckich (z tym, że Grekom towarzyszya choćby ta odwieczna sympata dla "maluczkich"). Z kolei w meczu z Portugalia w mojej opinii Hiszpanom udała sie jedynie dogrywka, przez całe spotkanie grali po prostu źle, a Portugalczycy dominowali na boisku, czego jednak nie potrafili przekuc na gole. Co oczywiście nie oznacza automatycznie, że Portugalia zagrała dobre spotkanie. Statystyki w strzałach na bramkę zresztą najlepiej podsumowuja tamto spotkanie.

Holt_ napisał:

Ale napisac po pierwszej polowie finalu, ze kluczowy dla wyniku jest Casillas? Przekroczyles te magiczna kreske z napisem "smiesznosc".

Jasna cholera...

master napisał:

Bo, powedzmy sobie szczerze, dzisiaj to Casillas jest kluczowym elementem gry w hiszpańskiej drużynie.

Tak, ja to napisałem. A miałem napisać: jest kluczowym elementem gry w obronie hiszpańskej druzyny. Tak to wygląda, kiedy 15 razy edytuję zdanie, bo źle mi to brzmi... Tutaj rzeczywiście sie kajam, zamiast podkreslic znaczenie Casillasa dla hszpańskiej defensywy (która dopuściła do zdecydowanie zbyt wielu groźnych sytuacji dla Włochów i zdecydowanie nie zachwyciła), podkreśliłem niezupełnie to co trzeba, innymi słowy: zrobiłem z siebie głupka (nie pierwszy i nie ostatni raz zresztą) .

No to już koniec w zasadzie, Włosi w 10 po kontuzji Motty...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 21:08, 01 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy

Wielki tryumf pilki technicznej, pilki kombinacyjnej, pilki ktora niezwykle cenie. Pewnie to oststni tryumf trj generacji hiszpanskiej.....generacji absolutnie historycznej, niepowtarzalnej.....szkoda, ze powolutku bedzie ona odchodzic......

Post został pochwalony 0 razy

Podejrzewam, że gdyby Hiszpania cały turnej grała tak jak dzisiejszy finał, nikt by nie narzekał. Wreszcie zagrali swoja piłkę, wymiany podań kończyły sie nie na obronie, ale przynosiły wymierne korzyści, groźne sytuacje pod włoska bramką.

Z drugiej strony, wpływ na końcowy rezultat miała z cała pewnościa kontuzja Thiago Motty, odnosze bowem wrażenie, że, o ile Hiszpania ewidentnie była dzisiaj lepsza, 4:0 to trochę zbyt wysoki wynik. Widac równiez wyraźnie zmęczenie Włochów po meczu z Niemcami...

Ta czy inaczej, zwycięstwo zasłużone. Chociaż ja osobiscie, mając w pamieci poprzednie mecze Hiszpanów, mam mieszane uczucia. Licze jednak, że to własnie spotkanie fnałowe, a nie wcześniejsze spotkania, jest prawdziwym obrazem gry hiszpańskiej drużyny. Zdecydowanie jednak jestem zwolennikem usuniecia del Bosque z posady selekcjonera.

A tak w ogóle to cholernie miło miec świadomośc, że własnie podczas "naszego" turnieju ktos przeszedł do historii jako pierwszy obrońca tytułu.

Post został pochwalony 0 razy

Holt_ napisał:

Wielki tryumf pilki technicznej, pilki kombinacyjnej, pilki ktora niezwykle cenie. Pewnie to oststni tryumf trj generacji hiszpanskiej.....generacji absolutnie historycznej, niepowtarzalnej.....szkoda, ze powolutku bedzie ona odchodzic......

Jak patrzę na tych zawodników, odnosze wrażenie, że wcale nie jest to az tak wielkm problemem dla Hiszpanów. W zasadzie chyba tylko Casillas jest w tej ekpie niezastąpiony, bo ja osobiście raczej nie wierzę, że de Gea zdoła kiedys osiagnąc jego poziom.

A co do piłki to tak, jak mówiłem. Cenie gre taka, jaką prezentuje Barcelona czy Hiszpania w finale. Nie cenie tiki-takanaccio, takego zanudzania widowni bez absolutnej puenty, że sie tak wyrażę...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 21:41, 01 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz

mamy nowego i starego mistrza europy brawo hiszpania troche mi zal wlochow bo na poczatku drugiej polowy oni mieli okazje na bramke kontaktowa no ale sedzia tez powinien hiszpanom dac karnego za reke wlocha jak wloski gracz motta po 4 minutach jak wszedl na boisko dostal kontuzji bylo juz prawie po meczu wlosi pol godziny musieli gracz w 10ke hiszpanie to swietnie wykorzystali i zasluzenie zostali mistrzem europy pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Przyznam, że czuję się w pewnym sensie o te 12 lat młodszy. Przypomniało mi się, jak w 2000 roku płakałem razem z Włochami po tej porażce z Francją. Dziś, kiedy widzę Andreę Pirlo, jakos wracają mi tamte wspomnienia. Hehe, miło chociaz raz poczuc sie tym małym dzieciakiem.

Cóz, jedno, czego mi żal to to, że już wszystko dobiegło końca. Na podsumowania z pewnoscią przyjdzie jeszcze czas, na razie powiedzieć mogę tylko, że bardzo udany był to turniej. I pod względem sportowym (chociaż jednak ME 2008 stawam odrobinke wyżej), i pod względem organizacyjnym. I... Cóz... Dziekuje, Irlandio! Niezapomniane chwile w ogromnej mierze dzięki twoim kibcom przezyliśmy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 21:59, 01 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz