. .
Logo Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
 
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32, 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Szatnia
. Muza Go back
Autor Wiadomość
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
ja też nie przepadam za metalowcami,może nie to ze ich nie toleruje,ale z pewnościa sie z nimi nie identyfikuje,nie odpowiada mi ich demoniczne zachowanie na koncertach,zupełnie inna atmosfera panuje wsrod fanow klasycznego rocka,to sa niesamowite przeżycia i ciagle chce sie tam wracać..
Czy ja wiem czy demoniczne zachowanie podczas koncertów... Parę razy na metalowych koncertach w zyciu sie było (Hunter, Blaze Bayley, Sabaton) i powiem, że o demonicznym zachowaniu nie mogło byc mowy. W pogo baaaaardzo rzadko wchodzę, ale spokojnie mozna być blisko sceny i wcale nie pogować. Poza tym zawsze odnosiłem takie wrażenie, że to własnie muzycy metalowi maja najlepszy kontakt z fanami. Przykadem niech będzie nasz rodzimy Hunter. Byłem parę razy, nawet ręke osobiście uścisnąłem Drakowi, jednak w pamięci zapadło mi przede wszystkim jedno wydarzenie, o którym juz tutaj pisałem: kilku fanów nie miało gdzie nocowac oraz jak w nocy wrócić. Co zrobił Drak? Parę telefonów wykonał i nocleg im załatwił, coby nie musieli cała noc nad jeziorem koczować. Szacunek wielki do faceta mam od tego czasu.


Momentami zachowuja sie jakby ich stado demonow opetało...tzn drażni mnie głos(raczej wycie) ktore wydobywa sie z ich gardeł,oraz to że zachowują sie tak jakby wokół nie było innych ludzi,w przeciwieństwie do fanow hard rocka w ktorych jest mnostwo pozytywnych emocji,to jednak bardzie skupiaja sie na koncercie..zgadza sie że zespoły metalowe maja lepszy kontakt z fanami,ale jest to moim zdaniem wynik prowokacji muzykow,poprostu taki trend panuje w metalu...byłem ostatnio na Judas i mało mnie nie stratowali,oni są jednak najbliżej klasyki,więc strach pomyślec co dzieje sie na koncertach Slayer czy Megadeth mam na mysli polskie koncerty,ale cóż kazdy slucha i uczestniczy w tym co lubi,mnie nasuwa sie takie porównanie z meczu piłki nożnej na ktorym sa kibice i kibole...kogo jest łatwiej sprowokować? ale to jest moje zdanie..

master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
master ja w muzyce tylko i wyłącznie kieruje sie pobudkami serca,dlatego do znudzenia moge jeździć na koncerty purpli ktorych fanem jestem od 40 lat....czy ktoś z dzisiejszego pokolenia bedzie słuchał współczesnej muzyki za pól wieku w taki sposob jak czynia obecnie fani tych kultowych grup rockowych? koncerty pokazuja że cały czas jest zapotrzebowanie,40,50 tysieczne rzesze fanow to nie jest przypadek
Myslę, że tak. Zadawanie tego typu pytań jest jednak naturalne dla każdego. Po prostu dla nas najlepsze jest przede wszystkim to, co nas za młodu kreciło. Ty szalejesz na punkcie Deep Purple, ja, poza niezbyt wspóczesnymi mi Iron Maiden czy Judas Priest (wciąz czekamy na ostatnią płytę!), uwielbiam też takie zespołów, jak Volbeat, Rammstein, Oomph! (obie niemiecie apele do młodych jednak nie należą, to trzeba podreślić) czy Franz Ferdinand. Te zespoły równiez potrafią zgromadzic wielka publicznośc i cieszą sie spora popularnością, nie grając przy tym kompletnego szajsu. Z tych bardziej współczesnych zespołów, które mogłyby być odpowiedzią na Twoje pytanie wymieniłbym jeszcze Avenged Sevenfold, Bullet for my Valentine (aczkolwiek tutaj do fanów sie nie zaliczam), 30 Seconds to Mars (nie słucham na codzień, aczkolwiek ze względu na pewna osobe nie będe ryzykował wyrazania negatywnych opinii) czy Trivium (również fanem jakimś nie jestem). W każdej epoce znajdziesz z cała pewnością wykonawców wartych uwagi, którzy przyciagają masy osób na koncerty. Podobnie w każdej znajdziesz wielu słabych wykonawców. Róznice zauważasz jednak dopiero po kilku-kilkunastu latach. Wtedy dopiero okazuje się czy mielismy do czynienia z kolejnym Michaelem Jacksonem czy tylko Jonas Brothers. Amy Winehouse jest tu wyjątkiem, bo jej się zmarło, a to zawsze Cie unieśmiertelnia. Z tej popularnej muzyki mnie osobiście zastanawia, jak potoczy się dalsza kariera Lady Gagi, która jeszcze rok temu była na topie, a ostatnio przezywa pewien kryzys. Oraz Lany del Rey, której Summertime Sadness od pewnego czasu czesto zdarza mi się nucić pod nosem.


Jak już wspomniałem zachwycam sie muza lat 70,czyli mojej mlodosci i ona zawsze jest "number one" deep Purple,Led Zeppelin,Queen,Rush,Rainbow,Whitesnake,Budgie AC/DC,Scorpions i wiele innych,uwielbiam również muzykow pop-rockowych takich jak Bee Gees,ELO,Dire Straits,Status Quo czy kariery solowe Collinsa,Adamsa, Stewarda,Marxa,Stinga,jak równiez wiele wokalistek z gatunku pop..oj jest tego dużo, dance czy trance też lubie posłuchac dla przykladu Paul Van Dyk,ATB czy Armin Van Buuren,choc trudno jest mi ich klasyfikować ze wzgledu na słabe zainteresowanie nie odrozniam tyh gatunkow...co mnie nie interesuje,już mowie hip-hop,ale przedewszystkim disco-polo

master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
Tak masz racje ten utworek to ścisła czołowka,niesamowite partie głosowe Freddie'go,ale to co najbardziej ściska za serce to brak na scenie tego genialnego wokalisty,łza w oku,ścisk w gardle to wszystko towarzyszyło mi,gdy podczas koncertu we wroclawiu,pojawił sie na telebimie gdy Brian spiewał słynne"Love of my Life'..zreszta zobacz sam,a później napisz co czułeś? http://www.youtube.com/watch?v=U38uX7AExus
Ten telebim był boski, ciarki po plecach przeszły. Tyle moge w tym temacie powiedziec. Świetnie wpasowane. Ogólnie jednak jestem przeciwnikiem projektu z Adamem Lambertem. Jesli juz koniecznie musza grac, zawsze można w pokazany przez Ciebie sposób Freddiego cyfrowo puścić. Jeśli o Queen chodzi, jestem, jesli mogę tak to ująć, wybitnym konserwatystą.


Lambert w Queen to najwieksza porażka w histori tej grupy,taki projekt nie ma szans akceptacji przez fanow tej grupy, Paul Rodgers to był najbardziej trafny wybór,ale jak nie wiadomo o co chodzi to zazwyczaj o kase i pewnie dlatego rozwiazali z nim umowe,tak czy inaczej fredka nie da sie zatapić,to jest nadal zywa ikona rocka,smutek,jeszcze raz smutek po stracie tak wybitnego muzyka,był równiez jednym z lepszych klawiszowcow,tak jak kiedys mowil o sobie,oprocz zebow jestem idealny.

Post został pochwalony 0 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Cytat:
Z tej popularnej muzyki mnie osobiście zastanawia, jak potoczy się dalsza kariera Lady Gagi, która jeszcze rok temu była na topie, a ostatnio przezywa pewien kryzys. Oraz Lany del Rey, której Summertime Sadness od pewnego czasu czesto zdarza mi się nucić pod nosem.


Lady Gaga będzie miała dużo większy problem, bo paradoksalnie jest dużo mniej charakterystyczna. I od kiedy cała reszta gwiazdek pop skopiowała spopularyzowany (chociaż wcześniej też obecny zwłaszcza w latach 80) przez nią ponownie chwyt z powtarzaniem po kilka razy tej samej sylaby w refrenach, to już niczym się nie wyróżnia. Głównie dlatego, że uroda nie jest jej atutem. A muzyka nie wnosi nic nowego.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
endriu60 napisał:
Momentami zachowuja sie jakby ich stado demonow opetało...tzn drażni mnie głos(raczej wycie) ktore wydobywa sie z ich gardeł
Czekaj, czekaj, bo nie rozumiem. Chodzi o to, że śpiewamy (bo sam często pojawiam sie na metalowych koncertach, jesli fundusze na to pozwalają) z wokalistą? Bo growl na koncertach się nie pojawia, a przynajmniej nie na tych, na któe chodze. Chyba, że akurat zespół ma screamera, wtedy naturalne jest, że growl głosno słyszymy, ale to nie w wykonaniu fanów, bo ta sztuka łatwa nie jest...

endriu60 napisał:
oraz to że zachowują sie tak jakby wokół nie było innych ludzi,w przeciwieństwie do fanow hard rocka w ktorych jest mnostwo pozytywnych emocji,to jednak bardzie skupiaja sie na koncercie..
O pogo chodzi? Wiesz, po pierwsze, warto wspomniec, że sami wykonawcy do pogowania zachęcają. Po drugie, jeśli stoisz blisko czegos, co z braku lepszego okreslenia nazwę "strefa pogo", to liczyc sie trzeba z tym, że parę razy szturchniętym mozna zostać. Jednak ja osobiście bardzo rzadko mam z tym problem, zwykle znajduję sobie spokojna miejscówkę, z dala od młyna (o, to dobre określenie jest), a blisko sceny. Najlepiej pod samymi barierkami, jesli są. Tylko raz mialem ochote kogoś zabić, stojąc tam. Jakiś dzieciak, na oko 13 albo 14 lat, uznał, że zabawa na koncercie to zaparcie się barierki rękami i skakanie tak, by nogi jak najwyżej podnieść. Miałem ochote go za te nogi podnieśc i rzucić tak, by twarzą zarył o beton za barierkami, może to by go czegos nauczyło. Niestety, za dużo ludu w okolicy, jeszcze kto by policję wezwał.

endriu60 napisał:
zgadza sie że zespoły metalowe maja lepszy kontakt z fanami,ale jest to moim zdaniem wynik prowokacji muzykow
Zupełnie nie to miałem na myśli. Weźmy np. Blaze'a Bayley'a, na którego koncercie jakiś czas temu byłem. Koncert skończony, od razu facet przychodzi do nas i zaczynamy swego rodzaju afterparty. Podobnie z Hunterem, którego muzycy zawsze znajda czas dla fanów, choćby, żeby zwyczajnie pogadać. No i z tego, co zdązyłem zaobserwowac, metalowcy zazwyczaj wygladaja na bardziej poruszonych reakcją tłumu, mimo wszystko. Widać to było szczególnie na ostatnim PW, gdzie Joachim Broden mało sie nie popłakał.

endriu60 napisał:
byłem ostatnio na Judas i mało mnie nie stratowali,oni są jednak najbliżej klasyki,więc strach pomyślec co dzieje sie na koncertach Slayer czy Megadeth mam na mysli polskie koncerty,ale cóż kazdy slucha i uczestniczy w tym co lubi,mnie nasuwa sie takie porównanie z meczu piłki nożnej na ktorym sa kibice i kibole...kogo jest łatwiej sprowokować? ale to jest moje zdanie..
Porównanie błedne i bardzo krzywdzące, m. in. dla mnie. Byłes kiedys w pogo na ten przykład? Upadasz, od razu Cię podnoszą. Zabawa zabawą, ale nikogo tratować nie będziemy. A jak nie chcesz się z nami bawić, po prostu sie odsuń (co zreszta ja najczęściej czynie, dotąd tylko raz w młynie byłem - na Prodigy, koncert g..., nie było jak się wydostac z powodu ogromnego tłumu, to chociaz w ten sposób wieczór sobie uratowałem). Nie ma mowy o agresji.

endriu60 napisał:
Jak już wspomniałem zachwycam sie muza lat 70,czyli mojej mlodosci i ona zawsze jest "number one" deep Purple,Led Zeppelin,Queen,Rush,Rainbow,Whitesnake,Budgie AC/DC,Scorpions i wiele innych,uwielbiam również muzykow pop-rockowych takich jak Bee Gees,ELO,Dire Straits,Status Quo czy kariery solowe Collinsa,Adamsa, Stewarda,Marxa,Stinga,jak równiez wiele wokalistek z gatunku pop..oj jest tego dużo, dance czy trance też lubie posłuchac dla przykladu Paul Van Dyk,ATB czy Armin Van Buuren,choc trudno jest mi ich klasyfikować ze wzgledu na słabe zainteresowanie nie odrozniam tyh gatunkow...co mnie nie interesuje,już mowie hip-hop,ale przedewszystkim disco-polo
Trance akurat mnie nie przekonuje. Stylistyka, którą jednak ogólnie proponujesz kiedyś była mi cholernie bliska, dzisiaj przede wszystkim jest to muzyka dośc ekstremalna (ale bez przesady), jak Emperor, Ihsahn, Septic Flesh (tylko nowa twórczość, z wiekszymi wpływami melo), Rotting Christ (podobnie) czy Samael (tutaj zdecydowanie nowe płyty mi podchodzą - wielu zarzuca Vorphowi i spółce, że za duzo elektroniki sie ostatnio pojawia, ja z kolei uważam, że dopiero po tym swego rodzaju mariażu ich muzyka zaczęla mi się podobać). Aczkolwiek łagodniejszymi odmianami nie pogardzę, stąd tacy wykonawcy, jak Tiamat, Disturbed, My Dying Bride, Iron Maiden, Judas Priest (głównie dwie płyty: Painkiller i Nostradamus), Bruce Dickinson Blaze Bayley, Rammstein, Oomph! czy Emigrate, do tego rock w wykonaniu Luxtorpedy czy, ostatnio REM, rock progresywny (Riverside, Quidam [nowy, już z Kossowiczem na wokalu], Undergroudn Fly), a także post rock czy post metal (Russian Circles, Mogwai z ulubionych). A żeby nie było, żem monotematyczny to wymienie jeszcze Prodigy, Grzegorza Turnaua, Renate Przemyk (uwielbiam te panią), Jona Schmidta, ES Posthumus czy Sigur Ros. Wspomniany przez Ciebie trance w ogóle mi nie podchodzi (chyba, że "Right here, right now" Fatboy Slima to ten gatunek, nie wiem nie znam się na elektronice). Za to ostatnio nawet polubiłem 52 Dębiec (skład hh). No i Cypress Hill w mocno ograniczonym stopniu CZASEM zapuszczę. Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Wto 18:48, 04 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
http://www.youtube.com/watch?v=Yu87lUXfcYI

Coś mi się spodobał ten utworek ostatnio...

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
https://www.youtube.com/watch?v=wVfUimq2KeI

W sumie nie pasuje mi tylko jedno. Wokal Ozzy'ego. Mniej żałosny niz zwykle. Laughing

A tak na powaznie, podoba mi się ten powrót. Oj, podoba. Jeszcze na Judasów czekamy, ale ci koniecznie musza udowodnić, że mozna przekładać termin wydania płyty w nieskończoność. Smile

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Ostatnie, zupełnie przypadkowe, odkrycie. Akurat sobie na youtube "Zombie" (z Dolores na wokalu, żadne dziwne covery Smile ) puściłem i w polecanych filmach ujrzałem to...
http://www.youtube.com/watch?v=Dxr5sKyK8ys
Szwedzi ewidentnie mają pojecie, co chca grac i robia to na naprawdę wysokim poziomie.

A z tych bardziej znanych to ostatnio non stop katuję jeden utwór. Zresztą widać to po avatarze i podpisie. Smile
http://www.youtube.com/watch?v=HYc0GRLu274

I jak tu nie kochac Pattona i spółki? Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Wto 15:38, 16 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
Holt_


Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Zastanawiałem się, czy to wrzucać tu, czy na "Politykę"...

"Europoseł Janusz Wojciechowski z PiS domaga się zmiany nazwy popularnego zespołu "Enej". Wojciechowski przekonuje, że właśnie taki przydomek nosił ukraiński zbrodniarz biorący udział w rzezi Wołyńskiej.Europoseł PiS twierdzi, że Enej nawiązuje nazwą do Petro Olijnyka, ukraińskiego wojskowego, członka OUN, pułkownika UPA, który w 1943 r. kierował mordami ludności polskiej na Wołyniu – pisze "Gazeta.pl". Olijnyka miał ucinać głowy swoim ofiarom. – To jest tak, jakby w Izraelu nazwać jakiś zespół doktor Mengele – przekonuje Wojciechowski. "

[link widoczny dla zalogowanych]

Całą aferę nakręcił pan Gadowski na wpolityce.pl, zamieszczając notkę na ten temat. Wojciechowski tylko podchwycił wątek. Obaj panowie różnią się zresztą w podejściu, Gadowski (znany paranoik IMHO) uważa, że ta nazwa to celowa prowokacja; Wojciechowski - że tylko niewiedza.


Może tak po kolei....
Gadowski z ironią odnosi się do tłumaczeń zespołu, że "enej" to bohater "Eneidy", ukraińskiego poematu narodowego, pierwszej książki napisanej po ukraińsku.
Dowodzi to tylko jego nieuctwa i niczego więcej, bo owa "Eneida" to na Ukrainie jak "Bogurodzica" w Polsce i słyszał o niej każdy uczeń.

Co zaś do tego dr Mengele.....
Po pierwsze, "Enej" to był pseudonim, a więc z samej definicji musi mieć znaczenia wieloznaczne, jak większość pseudonimów. Idąc tym tropem - czy w związku z tym, że jeden z niemieckich kolaborantów z NSZ nosił pseudonim "Bohun", to mam nie czytać "Trylogii"?
Po drugie - przykład z dr Mengele jest o tyle niecelny, że jest to postać powszechnie znana na całym świecie, niejako archetypowa i przysłowiowa, nawet inspirująca twórców kultury w szerokim znaczeniu popularnej ("Angel of Death" Slayera). A rzeź wołyńska z różnych powodów jest czy też była do tej pory traktoewana tylko jako bardzo mało znany epizod z okresu II wojny światowej, bez żadnych szczegółów, i naprawdę - nie postawiłbym złamanego grosza na to, że do tej pory choćby 1% Polaków wiedział, że był taki ktoś jak Petro Olijnyk. A i pewnie na Ukrainie bardziej znany jest "enej" niż "Enej" Olijnyk.....

Reasumując - nie wygłupiajmy się i nie przesadzajmy. Doamgajmy się prawdy i nazywajmy rzeczy po imieniu, ale nie róbmy z młodych normalnych chłopaków banderowców.

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
W komentarzach do tego wpisu na wpolityce.pl wyczytałem, że ich rodzice byli członkami OUN czy coś takiego. Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Ja wymyśliłem inny przykład - zakazać im używania nazwy "Enej" to jakby zakazać nazywania dzieci Adolf. Enej jest ważnym symbolem tożsamości ukraińskiej i nie można brać odpowiedzialności za to, że ktoś inny, zły do szpiku kości, użył też tej nazwy. Zwłaszcza że jak wspomniałeś Holcie jest to nazwa, która kompletnie nie kojarzy się z ludobójstwem. Politycy wykorzystują niewiedzę społeczeństwa, a zwłaszcza fanatyków tych Panów, którzy o tym pisali i wmawiają im takie bzdury.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie no, to jest po prostu niepoważne. W dzień koncertu rzucają newsa, że jednak sie nie odbędzie. Jeśli nie zwróca dodatkowo za dojazd oraz ewentualne rezerwacje i noclegi w hotelach (zapewne nie każdy ma możliwośc wyjazdu od razu tego samego dnia), będziemy mieli pokaz skur...stwa.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
XIX Przystanek Woodstock (a piaty mój) zaliczony. Smile Nie będe pisa, jaka to reweacyjna impreza sie udała, bo to akurat jest oczywiste. Napiszę tylko, że bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie koncerty Emira Kusturicy (najlepszy w mojej ocenie koncert tegorocznego PW), Atari Teenage Riot (nr 2) i Kirila Djakovskiego. Obiektywnie musze przyznać, że bardzo fajnie wypadł koncert Anthraxu, aczkolwiek, mimo, iż bawiłem się świetnie, utwierdziłem się w przekonaniu, że thrash to nie jest moja muzyka. Fajnie wypadli Enter Shikari. Początek przeciętnie, jednak im dalej tym lepiej, a końcówka to juz magia. Z drugiej strony, rozczarowali Danko Jones (przykro mi to mówić, ale marne rockowe pitu-pitu, a szkoda, bo te kawałki, których słuchaem w sieci zrobiły świetne wrażenie) oraz... Kaiser Chiefs - największe rozczarowanie tegorocznego Woodstocku w mojej opinii. Daleki jestem od stwierdzenia, że grali słabo. Problem polega na tym, że to nie był równiez dobry koncert. To było poprawne. Kilka poprawnie zagranych numerów, odśpiewane "Ruby", niby kontakt z publika był, ale d... nie urwało. Do tego potwierdziły sie tylko zasłyszane przeze mnie pogłoski, że panowie mają ostatnio wkurzający zwyczaj zamulania przez pierwszą połowę koncertu i grania nudnych numerów w tym czasie. Z opinii wiem, że odosobniony nie jestem w tym (cytat z goscia, który stał obok: "chuj... koncert, ale fajna muzyka nawet"). Wielka szkoda.

A na koniec jeszcze chciałbym serdecznie pozdrowić wszystkich krytyków imprezy piszących o brudzie, zdziczeniu i degeneracji, a którzy na PW nigdy się nie pojawili. No więc pozdrawiam was! Środkowym paluszkiem prawej dłoni! Smile Bo w lewej mam wybity wskazujący i się nie zgina. Smile

"Bo choć jedno nad nami niebo
Każdy co innego widzi w nim.
I z tylu chmur ponad głową
Czarną Ty, a ja różową
Wybrałbym."
Zawsze płacze, kiedy Bukartyk i jego ekipa to śpiewają (a ja wraz z nimi)... Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 16:40, 04 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Cytat:
Nie będe pisa, jaka to reweacyjna impreza sie udała, bo to akurat jest oczywiste


A napisz jak masz czas, bo ja tam nigdy nie byłem, a to wydarzenie widzę jako pół miliona brudasów w jednym miejscu. Darmowe imprezy kojarzą mi się niestety z różnego typu idiotami.

Z resztą zawsze jak tak patrzę kto się tam wybiera z moich znajomych to w 90% są to takie lokalne gwiazdki, którzy dla każdego starają się być fajni. Może przez to się zraziłem.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Palm Street napisał:
Cytat:
Nie będe pisa, jaka to reweacyjna impreza sie udała, bo to akurat jest oczywiste


A napisz jak masz czas, bo ja tam nigdy nie byłem, a to wydarzenie widzę jako pół miliona brudasów w jednym miejscu. Darmowe imprezy kojarzą mi się niestety z różnego typu idiotami.
Cięzko oddac klimat imprezy w poście na forum, skupie się zatem na kilku rzeczach. Przede wszystkim na tym, jak spędzam czas pomiędzy godziną 9.00 a godziną 16.30, bo to najmniej pasuje do wspomnianych przez Ciebie idiotów. Otóż po wstaniu, umyciu się (kokejki do kranów duze, do pryszniców - kilkugodzinne, zatem o brudasach mowy byc nie może) udaje się na ASP (Akademia Sztuk Przepieknych). W tegorocznej edycji w piątek oraz sobotę o 10 oraz o 15 mielismy okazję uczestniczyć w wykładach prowadzonych przez Bogusława Wołoszańskiego. Wyglądało to tak, że jakies 40 minut opowiadał fantastyczne historie, a potem przez godzine odpowiadał na pytania. Pytania inteligetnte i dotyczące historii. Do tego codziennie odbywały się rózne warsztaty, jak samokontrola czy co tam to było czy kurs szybkiego czytania (podstawy - kiedy przyszedłem bez przygotowania na ostatni dzień i wyciągnąłem szybkość 670 słów na minute [pogorszyłem się, miałem 800], stwierdziłem, że to jednak dla tych, którzy, w przeciwieństwie do mnie, podobnych kursów nie zaliczyli [aczkolwiek papierów na to nie mam, hobbystycznie prowadziła je swego czasu moja wychowawczyni z LO, starsza od nas może o 5-6 lat], do tego nadawany przez nich rytm czytania troszkę mnie irytował, był raczej dla szybkości w okolicach 400 słów). Ale najważniejsze to oczywiście spotkania z gośćmi ASP (wywiad + pytania z publiczności). W tym roku mielismy okazję spotkać się z Piotrem Metzem, gen. Romanem Polki, Peterem Jennerem, Kubą Wojewódzkim, ks. Adamem Bonieckim, Arturem Andrusem, prof. Zbigniewem Lwem-Starowiczem oraz Grzegorzem Miecugowem. Dodatkowo o 22.00 w piatek i sobotę nagrania na zywo "Szkła Kontaktowego". Co się tyczy atmosfery, najlepszym słowem będzie tutaj "przyjaźń". Obok siebie funkcjonuja punkowcy, metale oraz osoby wystylizowane na skinheadów. Nikt nikomu nic nie robi, wszyscy są dla siebie wzajemnie mili, pogodni, usmiechnięci. Chcesz z kims wypic browara, tak o, mimo, że pierwszy raz na oczy go widzisz? No problemo! Chcesz pogadać? No problemo. Owszem, zdarzają się debile tacy jak ja, którzy się z Toba nie napiją (abstynent, opijanie mgr to był wyjątek). Jeśli chodzi o same koncerty, chyba nie ma nic dziwnego w ostrym pogo przy Anthraxie czy projekcie "Historia Metalu" Huntera.

A do tego super koncert Audiofeels o 2.30 w nocy. Smile Dzień wcześniej od 2 do 5 grało Mazowsze, ale byłem juz zbyt zmęczony, poza tym kolejny dzień miałem bardzo aktywnie zaplanowany i trzeba było nabrac sił. Smile

W namiocie swoim bywałem od czasu do czasu. Nic nie skradziono. Zresztą, warto podkreslic, że kradną w zasadzie wyłącznie miejscowi. Oraz jeśli ktoś kogos przyłapie na kradzieży, sasiedzi chętnie sie przyłącza do glanowania (z metalami sie nie zadziera). Co jeszcze moge powiedzieć? Poczytaj o sytuacji z Miecugowem, kiedy jakis kretyn wskoczył podczas Szkła Kontaktowego na scene i go spoliczkował. Ludzie spontanicznie wstali i krzyczeli "Przepraszamy!".

Tu masz zresztą film:
http://www.youtube.com/watch?v=Zo_rcnAFixE

Ten sam palant wcześniej ubliżał Wojewódzkiemu. Okazuje się, że rok temu tez popisał się na spotkaniu z Komorowskim. Dla mnie facet powinien zostac odosobniony na wiele lat, tacy jak on przynoszą hańbe rasie ludzkiej (czesto w takim przypadku mówie, że potwierdzają tezę Hitlera o istnieniu podludzi). I jego poglądy guzik mnie obchodza, mozna je wyrażac bez zadymiania.

Co sie zas tyczy idiotów czy pozerów. Widziałem paru na Prodigy pare lat temu (żenujący koncert). Ostatnio. Zauwaz ponadto, że tego typu ludzie raczej nie przychodziliby na spotkania z takimi osobami jak Marek Belka, Marek Kondrat, Andrzej Wajda, Bogusław Wołoszański (po zeszorocznym spotkaniu sam prosił Jurka, zeby mógł przyjeżdżać i prowadzić wykłady) czy Janina Paradowska (byłem na spotkaniach w minionych latach). Takie jest moje zdanie.

I jedyny minus to fakt, że ostatnio sporo namieszałem w swym życiu, może słusznie, może nie (w moim odczuciu słusznie aczkolwiek mam do siebie o to ogromne pretensje) przez co ostatecznie pojechałem sam...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 18:00, 04 Sie 2013, w całości zmieniany 4 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Cytat:
Poczytaj o sytuacji z Miecugowem, kiedy jakis kretyn wskoczył podczas Szkła Kontaktowego na scene i go spoliczkował. Ludzie spontanicznie wstali i krzyczeli "Przepraszamy!".


No i to pokazuje ile na takim festiwalu jest miejsca na bunt. Już nie mówię czy Miecugow powinien dostać tego liścia czy nie powinien za całokształt twórczości, ale 'przepraszamy'? No ale za co? Moim zdaniem nie wygląda to tak jak powinno.

Nie chcę zabierać bardziej radykalnego zdania na temat tego festiwalu, bo zdaję sobie sprawę, że najpierw musiałbym się tam pojawić, żeby miało ono jakiekolwiek znaczenie.

Ale muzycznie NIC mnie od lat nie przekonało, więc jeżeli ten event sobą nic nie reprezentuje poza utwardzaniem proponowanych przez gości poglądów (którzy raczej idą mniej lub bardziej, ale jednak w jednym nurcie, [choć nie przeczę, że to ciekawi ludzie]) to ja bardzo dziękuję. Parę interesujących warsztatów i osób nie przekona mnie żebym jechał pół Polski. A dobry koncert w berlińskiej O2 Arena już na pewno tak.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Palm Street napisał:
No i to pokazuje ile na takim festiwalu jest miejsca na bunt. Już nie mówię czy Miecugow powinien dostać tego liścia czy nie powinien za całokształt twórczości, ale 'przepraszamy'? No ale za co? Moim zdaniem nie wygląda to tak jak powinno.
J bym tu użyl słowa kures..., a nie bunt to nie był pierwszy wybryk tego pana na Woodstocku, widziałem m. in. jak zachowywał się przy okazji spotkania z Wojewózkim: "g... mnie obchodzi, co masz mi do powiedzenia, nie mam do ciebie szacunku" - słowa tego oszołoma, kiedy Wojewódzki chciał ustosunkowac sie do jego zarzutów. Nie próbuj mi wmawiac, że facet mial prawo tak sie zachowac, że każą podporządkowac sie jakiejś myśli, jakims poglądom etc. Gdyby ktoś mi nagle wpadł do domu, dał mi w pysk i powiedział "Nie krzywdź dzieci, ch..., bo one niczemu nie zawiniły", jego szczytne poglądy stają się nic nie warte. Bo plebs należy tepic bez wzgledu na to, jak plebs myśli.

A co do "przepraszamy" - nie wygąda tak jak powinno? Cóż, miej pretensje do ludzi, bo nikt nikomu nie kazał tego krzyczeć. Nie wpadł żaden czerwony czy żółty z karteczką "teraz przepraszamy". Spontan.

Palm Street napisał:
Nie chcę zabierać bardziej radykalnego zdania na temat tego festiwalu, bo zdaję sobie sprawę, że najpierw musiałbym się tam pojawić, żeby miało ono jakiekolwiek znaczenie.
Również zdanie, że atmosfera jest wspaniała i szacunek sie należy organizatorom wypowiedziane przez osobę, któa nigdy tam nie była, nie ma wartości. Zresztą fajnie Jurek powiedział przy okazji jednego z wywiadów na ASP, kiedy wspomniał o fanatyzmie, którego nienawidzi. Do tego grona zaliczył zarówno hejterów jak i tych, którzy fanatycznie kochają WOŚP. Bo przesada w obie strony jest niebezpieczna.

Palm Street napisał:
Ale muzycznie NIC mnie od lat nie przekonało, więc jeżeli ten event sobą nic nie reprezentuje poza utwardzaniem proponowanych przez gości poglądów (którzy raczej idą mniej lub bardziej, ale jednak w jednym nurcie, [choć nie przeczę, że to ciekawi ludzie]) to ja bardzo dziękuję.
Nie wiem tylko co to za poglądy miałyby być. Kiedy z aktorem rozmawiamy o jego dorobku czy kwestii gry w reklamach, kiedy z seksuologiem rozmawiamy na temat tejże nauki, z kierowcą na temat samochodów czy startów (mowa o Hołowczycu) a z muzykiem na temat jego twórczości, do tego dodajemy parę anegdot z kariery/życia owych ludzi, nie wiem, gdzie jest miejsce na utwardzanie poglądów. Niech sobie goście reprezentuja poglądy, jakie maja ochotę. Nie moja sprawa, ja nikogo za to nie sądzę. Problem polega na tym, że nie sa one esencją spotkań i nikt niczego tu nie utrwala... Takie właśnie zarzuty kierowane w strone PW najbardziej mnie śmieszą: Owsiak marionetką PO, upolitycznianie, utrwalanie czy wtłaczanie do głów jakichś poglądów czy wartości.

Za to argument dotyczący muzyki jak najbardziej mnie przekonuje. Sam do ostatniej chwili wahałem się czy w tym roku sie wybrać, bo muzycznie to tylko Koniec Świata, Megitza i Hunter mnie przyciągnęli. Ostatecznie się pojawiłem i nie żałuje, choćby dlatego, że poznałem znakomity Atari Teenage Riot czy miałem okazję zobaczyć na zywo, jak pozytywnie zakręconym facetem jest Emir Kusturica, kiedy akurat nie kręci filmów. Smile

Z drugiej strony, takie nazwy jak Anthrax, Kaiser Chiefs jednak przyciagaja. Dodatkowo w poprzednich latach muzycznie bardzo mnie PW do siebie przekonywał. Jelonek, Ministry (nie słucham, lecz cenię sobie), Sabaton, In Extremo (mało nie zacząlem skakać z radości kiedy ich ogłosili), Prodigy (to, jak koncert wypadl to inna sprawa), Volbeat, Kontrust, Armia, Helloween, Machine Head (głównie z ciekawości, bo, jak wspominaem, nie znosze thrashu) Elektryczne Gitary, Klezmafour, że wymienie tylko parę zespołów. Do tego poznaem kilka świetnych kapel, jak Enej (znielubiłem ich dopiero po niezasłuzonym w moich oczach Złotym Bączku - czyli rok później Laughing ), Luxtorpeda, Heaven Shall Burn. Aczkolwiek przyznaje, nie każdy musi lubić tego typu zestaw wykonawców.

Pam Street napisał:
Parę interesujących warsztatów i osób nie przekona mnie żebym jechał pół Polski. A dobry koncert w berlińskiej O2 Arena już na pewno tak.
Nie bez znaczenia jest fakt, że PW jest darmowy. Oraz klimat samego festiwalu, który mnie urzekł od pierwszej sekundy tam spedzonej. I przyznaje, obawiałem się. Strasznie. Ale już po (a nawet w trakcie) tym pierwszym Woodstocku (w wyniku tragicznej pomyłki, jaka wtedy popełniłem, po jednym dniu musiałem juz uciekać) wiedziaem jedno: będe tu co roku, choćbym miał przyjechac sam za ostatnie pieniądze (co zresztą ziściło się w tym roku Laughing ). To trzeba poczuć. Z kolei z tych bardziej niespełnionych marzeń to najchętniej wybrałbym sie na Wacken, gdyby to cholerstwo nie było jeszcze takie drogie... Smile

Do tego warto dodać świetny występ Limo w środę. Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 19:14, 04 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Majkis


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 3763
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: skądinąd;)
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Master, to że Ty nie jesteś zdziczonym brudasem oraz, że nie chodzisz po Woodstocku bez gaci (niestety dziś na takie zdjęcie niechcący trafiłem - ohyda), to nie znaczy, że takie widoki nie są wizytówką tego festiwalu. Ja oczywiście też nie byłem nigdy na tym evencie ale myślę, że setki zdjęć, które widziałem nie były dziełem fotoszopa.

I czy prawdą jest, to co pisze Palm, że jest to darmowa impreza? Czyli można śmiało wnioskować, że jeśli wrzucam do puszki WOŚP, to sponsoruję Woodstock?

P.S. nie odczytaj tego jako jakiś offence. Moi znajomi, którzy tam jeżdżą, to raczej dalsi znajomi ale przyzwoici ludzie. Zdaję więc sobie sprawę, że jedzie tam masa ludzi żądnych muzycznych wrażeń. Niemniej jednak przeraża mnie skala właśnie brudasów. I tutaj też moje pytanie. Jak procentowo oceniłbyś udział normalnych ludzi na tej imprezie?

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Majkis napisał:
Master, to że Ty nie jesteś zdziczonym brudasem oraz, że nie chodzisz po Woodstocku bez gaci (niestety dziś na takie zdjęcie niechcący trafiłem - ohyda), to nie znaczy, że takie widoki nie są wizytówką tego festiwalu. Ja oczywiście też nie byłem nigdy na tym evencie ale myślę, że setki zdjęć, które widziałem nie były dziełem fotoszopa.
Laughing Tak moge to tylko skomentować. Takie widoki sa wizytówka festiwalu dla osób, które nigdy na nim nie były. A wiesz jakie widoki sa wizytówką festiwalu dla mnie? Piekne, usmiechnięte, naturalne i, z tego co zdążyłem zaobserwowac, niezwyke pozytywne i inteligentne kobiety. Bo jeżdżę już od pięciu lat i przez ten czas, może troche szczęśliwie, trafiałem własnie na takie cudne twory natury, z których wszystkie pojawiały się z chłopakami, nad czym bardzo ubolewam. Smile

A tak poważniej. Po powrocie dowiedziałem sie, że Super Express na pierwszej stronie zamieścił zdjęcie nagiej dziewczyny na Woodstocku. Dowiedziałem sie tego, bo to samo zrobił "Fakt", do którego małem dostep. Różnica polega na tym, że ten drugi chociaż miał tyle przyzwoitości, by dac to w środku numeru, jednak przy artykule o festiwalu. A co zrobił SE? Wielkie zdjęcie na pierwszej stronie. I oczywiście dowiedziałem się, że stare baby, które to zobaczyły, zaczłey gadac, jakie to ohydne i rozpusta, szatan.

Widziałem to zdjęcie. Wiem, gdzie i w jakich okolicznościach zostało zrobione. Krany. Dziewczyna sie myje. Widać zreszta obok szampon i żel pod prysznic. Ale podpisane coś w rodzaju, że gorąco i ludzie sie rozbierają do naga. I własnie take manipulacje mnie wkur... Podobnie z grzybkiem. Jest sobie pod sceną. Mozna w błocie sie pobawic. I ludzie to robia, pełna kultura, potem od razu do mycia. W odniesieniu do liczby wszystkich osób na festiwalu, w bocie bawi sie znikomy procent. Ale co jest wizerunkiem PW? BŁOTO! SYF, KIŁA, MALARIA!

Manipulacja, po prostu manipulacja.

A teraz przykład tego, jak zachowuje sie elita społeczenstwa, która na PW nie jeździ. Ostatnio zamknięto bardzo pozytywne nieoficjane forum Woodstockowe. Czemu? Przejrzy je sobie teraz.
[link widoczny dla zalogowanych]
Nosz k... jego mać, ręce opadaja, jak widzi się cos takiego...

Majkis napisał:
I czy prawdą jest, to co pisze Palm, że jest to darmowa impreza? Czyli można śmiało wnioskować, że jeśli wrzucam do puszki WOŚP, to sponsoruję Woodstock?
Wnioskowac możesz sobie co tylko zechcesz. Możemy mowic co chcemy, a ten mit zawsze będzie funkcjonował. Otóz nie, wrzucając do puszki nie sponsorujesz Woodstocku. Wrzucając do puszki sponsorujesz sprzęt. Woodstock sponsorujesz kupując Carsberga czy podpisując umowe z Play. A jesli korzystasz z allegro.pl, mam dla Ciebie nowine. Przyczyniasz sie do organizacji trzeciego dnia festiwalu, którego oficjanym sponsorem jest ten właśnie portal. A jaka częśc pieniędzy fundacji idzie na PW? Otóż na cele niezwiązane stricte z ceami fundacji przeznaczane są odsetki od lokat bankowych. Innymi słowy, cała Twoja kasa idzie na dzieci. Ale ta kasa musi być wcześniej wplacona do banku, przecież nikt z walizką pieniędzy nie będzie jeździł sprzęt kupowac. I procenty, które od tej kasy narosną to już moga iśc na PW. Tylko zauwaz, że te procenty to nie sa Twoje pieniądze. Kiedy pożyczysz mi 100 PLN, żebym pusci kilkanaście kuponów Lotto, a ja na jednym trafię "szóstke", Tobie oddam tylko 100 PLN, bo tylko Twoich pieniędzy mam w kapitale.

Majkis napisał:
P.S. nie odczytaj tego jako jakiś offence. Moi znajomi, którzy tam jeżdżą, to raczej dalsi znajomi ale przyzwoici ludzie. Zdaję więc sobie sprawę, że jedzie tam masa ludzi żądnych muzycznych wrażeń. Niemniej jednak przeraża mnie skala właśnie brudasów. I tutaj też moje pytanie. Jak procentowo oceniłbyś udział normalnych ludzi na tej imprezie?
Normalnych? 0%. Smile Tam wszyscy zakręceni. Smile

Ale załóżmy, że wiem, o co Ci chodzi. Pisałem o tym już. Jak mozna mówic o brudospędzie, kiedy ludzie stoją w kilometrowych (dosownie!) kolejkach pod prysznice? Poza tym nie toleruję słowa "brudas", bo wystarczy miec długie włosy i ubierać sie na metalowo, by Cię tak nazwali. A do niedawna sam tak wyglądałem (dzisiaj juz tylko łańcuch przy spodniach został). Kij, że na punkcie włosów miałem śwra totalnego (dalej mam, mimo, że odczuwalnie krótsze - cos a'la Litza). Więc ujme to tak: jakieś 5% nazwałbym plebsem.

Kiedyś takiego jednego wstawionego gościa obserwowałem w pociagu. Stypendysta jednej z lepszych wrocławskich uczelni. Moja siostra - piaty rok medycyny, w tym roku nie bya pierwszy raz od kilku lat, ale za rok znów jedzie. Spotkasz prezesów powaznych firm. "Garniturowców". Urzedników. Maklerów. Czytałem w książce o historii PW, kiedy na pole wjechał elegancki samochód, wyszło kilku panów w garniakach na kant. Szybko ściagnęli garnitury, załozyli krótkie spodenki, koszulki z nadrukami zespołów i poszli na piwo. Zresztą - ja sam krótkie spodnie tylko na Woodstocku noszę. Obowiązkowo z papierem toaletowym w kieszeni, nigdy nic nie wiadomo, a z gastro różnie bywa. Wink Nigdy nie tańcze, bo nie umiem. Wczoraj na koncercie zachowywałem sie jak pijany Najman z Parkinsonem. Bo akurat mnie porwało. I wiem, że tylko tam na coś takiego sobie pozwalam. Bo tylko tam nikt nie powie "dude, c'mon..."

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 19:55, 04 Sie 2013, w całości zmieniany 4 razy
Majkis


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 3763
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: skądinąd;)
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Widzisz, ja Ciebie doskonale rozumiem. Ja też wielokroć walczę z wizerunkiem kibola - bandyty, który jest w ten sposób przedstawiany przez media. Także ja Ci wierzę, bo w pełni zdaję sobie sprawę, jak media manipulują opinią publiczną.

master_of_flamaster napisał:
A jaka częśc pieniędzy fundacji idzie na PW? Otóż na cele niezwiązane stricte z ceami fundacji przeznaczane są odsetki od lokat bankowych. Innymi słowy, cała Twoja kasa idzie na dzieci. Ale ta kasa musi być wcześniej wplacona do banku, przecież nikt z walizką pieniędzy nie będzie jeździł sprzęt kupowac. I procenty, które od tej kasy narosną to już moga iśc na PW. Tylko zauwaz, że te procenty to nie sa Twoje pieniądze. Kiedy pożyczysz mi 100 PLN, żebym pusci kilkanaście kuponów Lotto, a ja na jednym trafię "szóstke", Tobie oddam tylko 100 PLN, bo tylko Twoich pieniędzy mam w kapitale.


Niestety tutaj jesteś w błędzie. Otóż, zakładając, że jesteśmy sobie obcy, jesteś mi winien 100 złotych + odsetki. Czyżby ekonomista zapomniał o inflacji? Smile
Także te odsetki, to także moje pieniądze. Mógłbym zamiast wrzucić je do puszki, włożyć na lokatę, po czym wrzucić te same pieniądze + odsetki. To nie jest moim zdaniem w porządku.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Majkis napisał:
Niestety tutaj jesteś w błędzie. Otóż, zakładając, że jesteśmy sobie obcy, jesteś mi winien 100 złotych + odsetki. Czyżby ekonomista zapomniał o inflacji? Smile
Skoro juz piszesz o inflacji, zauwaz, że de facto wciąż będzie to to samo 100 PLN. Mówiąc "to samo", mam na mysli fakt, że siła nabywcza mojego długu wzgledem Ciebie się nie zmieni. Smile

Majkis napisał:
Także te odsetki, to także moje pieniądze. Mógłbym zamiast wrzucić je do puszki, włożyć na lokatę, po czym wrzucić te same pieniądze + odsetki. To nie jest moim zdaniem w porządku.
Niezupełnie. Z tego co mi wiadomo, Fundacja WOŚP utrzymuje się w dużej mierze z odsetek od róznego rodzaju lokat bankowych. Idąc Twoim tokiem rozumowania, nie w porzadku jest wypłacanie pracownikom pensji z tych pieniędzy bo to nie sa ich pieniądze. Zasada jest taka, że rozlicza co do grosza pieniądze, które zostaną zebrane. I te idą na cele fundacji. Ale czy to oznacza, że nie może generować dodatkowych przychodów?

Poza tym zadaj sobie pytanie: jaka jest ogólna idea PW? Otóz festiwal ten jest z definicji podziekowaniem dla wszystkich, którzy wrzucili choćby najdrobniejsze pieniądze do puszek WOŚP, podziekowaniem dla tych co kwestowali i tych, co pracowali przy zbiórkach. Zatem logiczne jest, że przychody, jakie fundacja wygeneruje ida w części na PW. Czyli de facto w teorii wracają do nas, jednak w innej formie. A to, czy je przyjmujesz czy nie - to juz Twoja rzecz.

BTW musze przestać edytowac posty, bo potem zapewne nie czytacie tego, co dopisałem. Smile To tak apropos poprzedniego, gdzie szerzej wyjasniałem jeszcze, jak to z tymi normalnymi na PW jest. Smile

A jak naprawde chcesz wiedziec więcej, przyjedź za rok, czeka nas jubileuszowy, dwudziesty PW. Jak mawia Jurek, sie będzie działo. Smile

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
A przy okazji... Czy takie coś może nagrac hołota?
http://www.youtube.com/watch?v=HR2fF-G6FRU
Piotr Bukartyk nagrał ten kawałek na ASP odczas warsztatów i umiescił go na płycie. Śpiewaja woodsockowicze. Ta dziewczyna, co zaczyna ma nie tylko piekny głos, zapewniam. Nie znam osobiście, ale miałem okazję obserwować na scenie i na warsztatach. Smile

Ten kawałek jest też od pewnego czasu swego rodzaju hymnem pożegnalnym, od kilku at zawsze na koniec Bukartyk, duża grupa woodstockowiczów, którzy chodzili na jego warsztaty, pokojowi, staff i zawsze ci sami soliści to śpiewają na koniec festiwalu. Zawsze mam łzy w oczach, w tym roku jak pod sceną to spiewałem z tłumem prawie się poryczałem. Ale kiedy rozglądam sie wokół i na wszystkich twarzach widzę tę samą reakcję co u mnie - wzruszenie, łzy, smutek wymieszany z radością (a to sa tysiące ludzi), wiem, że uczestniczyłem w czyms niezwykłym. A potem spojrzałem na scene i widziałem, jak pewna urocza (to słowo idealnie ją opisuje, wydaje mi się ponadto, że nawet wiem, kto to, ale głowy nie dam) dziewczyna z pokojowego patrolu ledwo powstrzymuje płacz. I kurcze no, wzruszyłem się... Smile

Kurde, gdybym w obecności kobiet umiał byc taki romantyczny i wrazliwy zamiast zgrywać nie wiadomo kogo... Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 20:23, 04 Sie 2013, w całości zmieniany 2 razy
Majkis


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 3763
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: skądinąd;)
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:

Poza tym zadaj sobie pytanie: jaka jest ogólna idea PW? Otóz festiwal ten jest z definicji podziekowaniem dla wszystkich, którzy wrzucili choćby najdrobniejsze pieniądze do puszek WOŚP, podziekowaniem dla tych co kwestowali i tych, co pracowali przy zbiórkach. Zatem logiczne jest, że przychody, jakie fundacja wygeneruje ida w części na PW. Czyli de facto w teorii wracają do nas, jednak w innej formie. A to, czy je przyjmujesz czy nie - to juz Twoja rzecz.


Szczerze mówiąc, dla mnie największym podziękowaniem byłoby wyleczenie choćby jednego dziecka więcej.

master_of_flamaster napisał:

A jak naprawde chcesz wiedziec więcej, przyjedź za rok, czeka nas jubileuszowy, dwudziesty PW. Jak mawia Jurek, sie będzie działo. Smile


No niestety ale ktoś musi się zajmować grobami Powstańców oraz organizacją uroczystości związanych z 1 sierpnia w moim miasteczku - jeśli my z chłopakami się tym nie zajmiemy, to nie zajmie się tym nikt. Ale dzięki za zaproszenie Wink
Chyba, że data festiwalu jest ruchoma?

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Majkis napisał:
Szczerze mówiąc, dla mnie największym podziękowaniem byłoby wyleczenie choćby jednego dziecka więcej.
Czy to zaezne jest tyko od pieniędzy? Sprzet jest kupowany, ale to ie dzieci będzie za niego wyleczone to już nie zalezy od fundacji ani od pieniędzy. Aczkolwiek wiem, co masz na myśli. Dlatego PW ma tylu sponsorów i głównie z ich pieniedzy się utrzymuje. A sponsorów z kazdym rokiem jest coraz więcej, co zresztą nie dziwi. Dzięki temu w ostatnich dniach jedna z twarzy Play'a był Jurek Owsiak. Dwa lata temu przez miesiąc występował w rekamach Carlsberga. A powiedzmy sobie szczerze: kiedy uda Ci się nakłonic osobę tak wpływowa jak Owsiak do udziału w twojej reklamie, warto wyłozyc pieniądze na sponsoring PW.

Majkis napisał:

No niestety ale ktoś musi się zajmować grobami Powstańców oraz organizacją uroczystości związanych z 1 sierpnia w moim miasteczku - jeśli my z chłopakami się tym nie zajmiemy, to nie zajmie się tym nikt. Ale dzięki za zaproszenie Wink
Zanim odpowiem na późniejsze pytanie, odniose się też do Powstania Warszawskiego, bo pare lat temu redaktor Warzecha, którego osobiście zupełnie nie trawię, pisał o wzniosłości obchodów roczncy, syrenach i zestawił to z PW i jakimis wypowiedziami Kondrata ze spotkania na ASP, którym dodatkowo nadał durny charakter a które w tym samym czasie miał mówić. Wkurzyło mnie to i od tego czasu podkreslam jedną rzecz na kazdym kroku. 1 sierpnia, godzina 17.00. Na polu woodstockwym słychac syreny, przerywane są wszystkie koncerty, warsztaty etc (nawet wioska piwna zamiera). Minuta ciszy, potem wszyscy śpiewamy hymn Polski. Nikt nie zarzuci nam, że nie pamiętamy i olewamy (a próbują niektóre łajzy, próbują).

Tak jest zawsze, chyba, że...
Majkis napisał:
Chyba, że data festiwalu jest ruchoma?
Mam na sobie koszulke z PW z 2011 roku z datą 4-6 sierpnia. Smile Data jak najbardziej jest ruchoma, zazwyczaj jednak jest to pierwszy weekend sierpnia (czy może raczej, od niedawna, czwartek, piatek, sobota). Niestety, jesli dalej ta tradycja będzie utrzymana, wychodzi, że dopiero w 2016 PW nie będzie 1 sierpnia. Cóż... Ja zapewniam, że w 2016 się pojawię, chocbym nawet jakims cudem do tego czasu znalazł te jedyna, zaręczył sie i miał opuscić własny ślub. Pytanie: co Ty na to? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Majkis


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 3763
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: skądinąd;)
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Hehe, niby wszystkiego trzeba w życiu spróbować, mimo że na Woodstocku to ja siebie zupełnie nie widzę Razz
Ponadto poważnym problemem będzie to, że w owym czasie wakacje będą już zapewne jedynie cudownym wspomnieniem, a cały urlop pójdzie na EURO 2016 we Francji, gdzie nasza kadra odniesie historyczny sukces Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Majkis napisał:
Hehe, niby wszystkiego trzeba w życiu spróbować, mimo że na Woodstocku to ja siebie zupełnie nie widzę Razz
Nikt Ci nie broni wziąc ze soba lusterka. Very Happy

Majkis napisał:
Ponadto poważnym problemem będzie to, że w owym czasie wakacje będą już zapewne jedynie cudownym wspomnieniem, a cały urlop pójdzie na EURO 2016 we Francji, gdzie nasza kadra odniesie historyczny sukces Very Happy
Strzeli trzy bramki? Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 21:44, 04 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Majkis


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 3763
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: skądinąd;)
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Nie no prawdę powiedziawszy, to turniej we Francji to coś, co mam w planach już od jakiegoś czasu i liczę, że nasze orły mnie nie zawiodą. Taka wycieczka jest jak najbardziej w zasięgu finansowym (w przeciwieństwie do Brazylii, do której i tak nie jedziemy). Ponadto doskonała okazja do zaliczenia kasynka w Monte Carlo Very Happy
Liczę więc na mecze w Marsylii. Choć, jak znam życie, to trafi się grupa w Rennes i w Nantes, z której rzecz jasna nie wyjdą Razz

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Majkis dnia Nie 21:53, 04 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Majkis napisał:
Liczę więc na mecze w Marsylii. Choć, jak znam życie, to trafi się grupa w Rennes i w Nantes, z której rzecz jasna nie wyjdą Razz
Chciałes powiedzieć: jak znam życe to co najwyżej przed Euro towarzysko sobie w Marsylii, Rennes czy Nantes pograją. Pod warunkiem, że Francuzi będą chcieli. Smile Pojąl aluzję? Smile

Ja od siebie dodam, że Puchar Henriego-Delaunay'a wznoszony przez Polaka to ja widziałem raz. Na Woodstocku w 2011 roku, kiedy go wystawiali w wiosce Carlsberga, a na koniec pozwolili Jurkowi go unieść nad głowę i przespacerować sie z nim po scenie. Smile Jak to ujął przewodnik w namiocie z Pucharem... Prawdopodobnie jesteście jedynymi Polakami, którzy tak blisko do niego podejdą. Laughing

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 22:38, 04 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Majkis


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 3763
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: skądinąd;)
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Cóż, na kolejnym EURO grać będą 24 drużyny, więc jako fan wielkiego potencjału naszej kadry powinieneś być przekonany co do tego, że tam zagramy Smile

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Majkis napisał:
Cóż, na kolejnym EURO grać będą 24 drużyny, więc jako fan wielkiego potencjału naszej kadry powinieneś być przekonany co do tego, że tam zagramy Smile
Od razu widać, że nie jesteś doświadczonym FM-maniakiem. Wyraźnie nie odróżniasz CA od PA. Smile A dodatkowo wykręcasz się od przekonania sie na własnej skórze, jak PW wygląda. Wink

To drugie zdanie to tylko po to, żeby znowu nam nie zarzucali, że offtopujemy. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 23:05, 04 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master napisał:
Takie właśnie zarzuty kierowane w strone PW najbardziej mnie śmieszą: Owsiak marionetką PO, upolitycznianie, utrwalanie czy wtłaczanie do głów jakichś poglądów czy wartości.


No bo peanami na temat PW zajmują się przede wszystkim te najbardziej upolitycznione media (zwłaszcza platformerskie z TVNem na czele, który od kiedy zajmuje się Orkiestrą również Przystanek promuje 10 razy bardziej), a krytyką te pisowskie. To jakiś konflikt musi tu zachodzić. Politycy-goście też tacy bardziej ze strony PO/SLD, a więc tego nurtu, który popierają tuskowe media. W ogóle chyba za dużo tych politykierów tam.

I nie uważam, że na Woodstock przyjeżdża hołota. Raczej to chyba często ludzie bez konkretnych przekonań, którzy stamtąd wyciągają życiowe mądrości. Idealne miejsce do manipulacji. A poza tym pewnie całkiem fajny festiwal, więc spora część ma to w dupie. Więc to obustronna korzyść zarówno dla organizatorów jak i uczestników. W sumie też miałbym to w dupie tylko szkoda, że nie można pocelować w jakieś większe bądź ciekawsze nazwy muzyczne. Kurde, przecież gdyby od każdego Woodstockowicza wziąć po 10 złotych za fest to grałyby tam takie nazwy, o których obecnie można sobie tylko pomarzyć. Praktycznie stać by ich było na sprowadzenie każdego zespołu.

Mówiłeś o podziękowaniu za Orkiestrę... ja też tak jak Majkis wolałbym, żeby te podziękowania wyglądały inaczej. Bo WOŚP wspieram, a z Woodstocku nie mam nic Smile

Cytat:
Ponadto doskonała okazja do zaliczenia kasynka w Monte Carlo


A to do niektórych będziesz musiał się ubrać ładniej niż na Woodstock, bo Cię nie wpuszczą Laughing

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Pon 00:05, 05 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Majkis


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 3763
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: skądinąd;)
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Palm Street napisał:


A to do niektórych będziesz musiał się ubrać ładniej niż na Woodstock, bo Cię nie wpuszczą Laughing


Odkurzę jakiś studniówkowy gajerek przecież Laughing

Master, ja się nie wykręcam, ja po prostu wierzę w naszą kadrę!
A żeby nie było całkiem offtopowo, to jak to jest, że co roku na tym przystanku ktoś ginie? Czy coś mi się popierniczyło?

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Majkis napisał:
Master, ja się nie wykręcam, ja po prostu wierzę w naszą kadrę!
A żeby nie było całkiem offtopowo, to jak to jest, że co roku na tym przystanku ktoś ginie? Czy coś mi się popierniczyło?
Ostatni raz bodaj 3 lata temu. Ktoś, podobnie jak ja, przyjechał sam i, podobnie jak ja, chorował na serce. Niestety, w przeciwieństwie do mnie, siedział cały czas w namiocie. W 40-stopniowym upale, namiot zamkniety, zasnął. I, niestety, stracił przytomność, a serce nie wytrzymało. Znaleźli go za późno Sad

A co do śmierci, wypadki zdarzają się wszędzie. Róznica jest taka, że jeśli dodatkowo ktos przypadkiem na Woodstock jechał, mamy świetny temat da mediów. Teraz przed PW jakaś dziewczyna za dużo wypiła, słabo pływała i poszła kąpać sie do Warty. Utonęła. Co pisza media? Śmierć na Woodstocku! Tylko zwróć uwagę na to, że jak nad polskim morze (albo na jakimkolwiek innym akwenie) ktoś utonie w ten sam sposób, podaja tylko statystyki plus stwierdzenie, że "najczęstszym powodem utonięc jest alkohol połączony z nieumiejętnościa pływania" czy jakos tak. Nie przeczytasz "śmierć w trakcie festiwalu w Międzyzdrojach!" albo "śmierć na zlocie na Wolinie!". Wnioski wyciagnij sobie sam.

Do tego jeszcze dochodzi powiązywanie z Woodstockiem czegos, co nie ma z nim nic wspólnego. Miesiąc przed festiwalem czytałem, że mamy pierwsze ofiary na Woodstocku, bo pare osób pojechało do Kostrzyna, wypiło, stopem pojechali do Niemiec i mieli jakiś wypadek czy coś. Wiesz, że ci ludzie w ogóle nie przyjechali na PW? Teraz już wiesz. Szok przezyłem, kiedy pewien trainspotter zginął na torach w okoicach Kostrzyna akurat w trakcie trwania PW. Wiesz, czemu to był da mnie szok? Bo nikt nie pisał, że Woodstock znowu zbiera krwawe żniwo.

Zresztą... Przeczytaj sobie artykuł z dzisiejszego wydania gazety "Fakt". Tak wyrwanych z kontekstu wypowiedzi, stwierdzeń, zakłamywania prawdy dawno nie widziałem. Wszystko napisane pod teze "Co tam sie dzieje?!". Objechali nas m. in. za to, że ks. Adam Boniecki był gościem ASP. A on sie przecież z głównym polskim satanista przyjaźni! Kiedy to przeczytałem, cały dzień wkurzony chodziłem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pon 17:04, 05 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Wyświetl posty z ostatnich:   
.
.
.
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Szatnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32, 33, 34, 35  Następny
Strona 31 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB - Copyright © 2002-2004 the phpBB Group

JustFooty Theme v1.02 (readme) by Jakob Persson / Tesseract Media (copyright © 2004-2005 Jakob Persson)
In cooperation with BeautifulGame.net, forumthemes.org and bbstyles.net
.
. . .