Pół godziny. Tyle czasu Bayern grał w dwumeczu tak, jak na Bayern przystało. Pozostałe 150 minut to była klepanina bez żadnego pomysłu. Najdosadniej, a zarazem najlepiej skomentował to w dzisiejszym meczu Maciej Iwański (bardzo tego gościa lubię) - Guardiola chyba zabronił zawodnikom strzelać z dystansu. I to niech w zasadzie będzie komentarzem do dwumeczu.

Jednego nie rozumiem. Rok temu Bayern rozbił Barcelonę 7:0 w dwumeczu. Dzisiaj gra tak jak Barcelona wtedy. Czy Guardiola spał podczas tamtych spotkań? Cóż, przykro to mówić, ale Bayern Guardioli nie ma nawet startu do Bayernu Heynckesa... Kurde, nie wiem nawet czy to właśnie moi ulubieńcy nie są najsłabszą ekipą w półfinałach...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 22:49, 09 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz

Gadasz jak potłuczony. Bayern pokazał swój prawdziwy potencjał po bramce Evry. Naprawdę przyjemnie się na to patrzyło. Wystarczy, że będą tak grali w każdym meczu, a powinni sobie poradzić ze wszystkimi. Pytanie, czy im się uda grać na takim poziomie cały czas. Dzisiejszy mecz pokazał, że dużo siedzi w głowie. Wystarczyło podrażnić lwa i mieliśmy pokaz siły.

Post został pochwalony 0 razy

Majkis napisał:

Gadasz jak potłuczony. Bayern pokazał swój prawdziwy potencjał po bramce Evry. Naprawdę przyjemnie się na to patrzyło. Wystarczy, że będą tak grali w każdym meczu, a powinni sobie poradzić ze wszystkimi. Pytanie, czy im się uda grać na takim poziomie cały czas. Dzisiejszy mecz pokazał, że dużo siedzi w głowie. Wystarczyło podrażnić lwa i mieliśmy pokaz siły.

To był półgodzinny zryw. Bayern w tym sezonie gra tiki-padakę a'la Guardiola i, niestety, spodziewaj się raczej gry takiej jak przez większość meczu. Bo zrywy następują dopiero, kiedy zawodnicy są podrażnieni. Beznadziejne United nie dało rady obronić przewagi, ale w półfinałach już nie ma słabych ekip. Zryw w momencie utraty bramki na miarę odpadnięcia z LM to może być już za mało. Niestety, fakty są takie, że Guardiola tę drużynę osłabił. W poprzednim sezonie Bayern zwykł pastwić się nad rywalami, atakował szybko, z polotem i co chwila wygrywał 6:0, 9:2 etc (wiesz co było między meczami z Juve w 1/4? 9:2 z HSV. Teraz było 0:1 z AUGSBURGIEM). Teraz jest masa klepania i próby wejścia z piłką do bramki. Owszem, w statystykach wygląda to ładnie, ale w statystykach to Barca rok temu w półfinale miała jakieś 60-65% posiadania piłki.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 23:58, 09 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz

[link widoczny dla zalogowanych]

guardiola mowi decydujace zdanie ktore brzmi w tym klubie zdobyc wszystko to ciagle za malo widocznie on czytal posty mastera i doszedl do tego stwierdzenia haha pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Z tego co wiem to nie do końca zapis w umowie uniemożliwiłby Courtoisowi grę przeciwko Chelsea, tyle, że gdyby Belg zagrał, Atletico musiałoby zapłacić 9 mln klubowi z Londynu. Kuriozalna sytuacja. A, że jakoś wątpię, by jakakolwiek ekipa z Mourinho na ławce znała pojęcie honoru (w końcu brak genialnego Courtoisa znacznie ułatwiłby im zadanie), pozostaje liczyć, że obie ekipy w półfinale się nie spotkają, a w razie awansu AM do finału (na co po cichu mocno liczę), że CFC z LM odpadnie. Bo nawet w finale londyńczycy wyjątku by nie zrobili.

Znając jednak UEFĘ, losowanie będzie ustawione tak, by CFC spotkała się z AM.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 20:52, 10 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz

Ale co to ma wspólnego z honorem? Zapis, w kontrakcie, to zapis w kontrakcie. Przecież nie po to się zawiera taką klauzulę, żeby potem z niej nie skorzystać.

Post został pochwalony 0 razy

a wiec master twoja prognoza byla dobra atletica zagra z chelsea i real z bayernem 40 lat temu byl taki final atletico przeciwko bayern byc moze bedzie powtorka tego finalu kto wie pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Majkis napisał:

Ale co to ma wspólnego z honorem? Zapis, w kontrakcie, to zapis w kontrakcie. Przecież nie po to się zawiera taką klauzulę, żeby potem z niej nie skorzystać.

I sięokazuje, że zapis mogasobie wsadzić, bo nie jest zgodny z przepisami UEFA. W moim odczuciu decyzja jak najbardziej prawidłowa, Courtois zasłużył sobie na grę w półfinale, a skoro Chelsea jest taka mocna to powinni pokonać AM nawet z Belgiem w składzie.

Za to cholernie podoba mi się ból d... u kibiców Chelsea, czyżby aż tak panikowali przed Courtoisem?

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

wracajac do meczu atletico przeciwko barcelona byly tez bardzo nie sportowe sceny kibice atletico atakowali kilkanascie razy w czasie meczu lionel messi z laserem co widac tez na zdjeciu cos takiego jest po prostu swinstwem i nie powinno miec miejsca na stadionie pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

real przeciwko bayern dla kickera to pojedynek historii 20 razy do tej pory oni grali miedzy soba 11 razy wygral bayern 7 razy real i 2 razy byl remis ladne zdjecia sa z tych pojedynkow jak breitner gral dla krolewskich we wczorajszym meczu miedzy atletico i chelsea padl bezbramkowy remis a wiec miejmy nadzieje ze w dzisiejszym pojedynku padna gole pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

kicker wstawil kilka zdjec pod tytulem legendarne mecze niemieckich druzyn z realem pamietam pierwszy pojedynek miedzy realem i bayern z 1976 roku na bernabeu padl remis i po meczu jakis wsciekly kibic realu wpadl na murawe i piesciami znokautowal sedziego i gerda müllera bramkarz sepp maier sie na niego zucil i oddal go policji na jednym z tych zdjec to widac w tym pojedynku po stronie realu grali dwa niemieckie kadrowicze günter netzer i paul breitner w rewanzu bayern pokonal real 2 do 0 zobaczymy ja dzisiaj sie ten mecz potoczy pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

do przerwy prowadzi real 1 do 0 chodz graja jak druzyna na wyjezdzie ale mieli 3 znakomite okazje ronaldo idi maria je spudlowali bayern ma wiecej posiadania pilki nawet chyba juz 7 kornerow mial real tylko jeden ale bayern narazie nie jest grozny pod bramka zobaczymy co przyniesie druga polowa pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

real wygral ten mecz bo stal dobrze w defensywie pomimo ze bayern w drugiej polowie mial dwie okazje do strzelenia bramki müller i götze te okazje posiadali facyt tego meczu widac ze real bedzie trenowany przes wloskiego trenera bo dawno nie widzialem tak defensywnego realu na wlasnym stadionie no ale wynik mowi dla krolewskich zobaczymy jak bedzie rewanz we wtorek wygladal pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Majkis napisał:

Gadasz jak potłuczony. Bayern pokazał swój prawdziwy potencjał po bramce Evry. Naprawdę przyjemnie się na to patrzyło.

A nie mówiłem? Nawet nie chciało mi się oglądać tego czegoś, co wymyślił Guardiola, śledziłem głównie komentarze kibiców i zerkałem na relacje. Generalnie jest tak jak przewidywałem od początku sezonu. Wolna, nudna klepanina nie mająca nic wspólnego z piłką nożną (facet naprawdę daje reprymendy za strzały z dystansu). Może komuś się podoba milion podań, 75% posiadania piłki i zero zagrożenia pod bramką rywali, ja jednak wolałem Bayern grający szybko, bez debilnych podań wszerz boiska. Żałuję jednego. Że Real wygrał tak nisko, bo to 1:0 jeszcze nie przekreśla szans, a Real w Niemczech przeważnie gra przeciętnie. Zdecydowanie wolałbym 3:0, żeby było pozamiatane, kolejne 3:0 w finale Pucharu Niemiec. Jeśli Guardiola będzie forsował tę swoją pseudotaktykę (a wiemy, że będzie, bo ten człowiek zna tylko jedną taktykę), jest nadzieja, że nie dotrwa na stanowisku do końca przyszłego sezonu. Na co liczę w zasadzie od chwili, gdy ogłosili, że ta miernota trenerska (od dawna go za takiego uważam, czemu zresztą dawałem wyraz na tym forum długo zanim został trenerem Bayernu) poprowadzi moją ukochaną drużynę. I jeszcze ten Rafinha na prawej, bo Lahm MUSI grac w środku, żeby Martinez mógł grać na obronie...

A już najfajniej było jak sie Pepcio obraził i stwierdził, że jak sie nie podoba to może odejść. Z Bogiem, synu, z Bogiem.

A kto zamiast Guardioli? Chyba nikogo nie zaskoczę. Thomas Tuchel. Dla mnie ten facet był naturalnym następcą Heynckesa i z niecierpliwością czekam, aż w końcu usłyszę zdanie: "Thomas Tuchel podpisał kontrakt z Bayernem Monachium". Facet jest drugą, nieco młodszą wersją Kloppa i od kilku sezonów regularnie osiąga wyniki ponad stan. Co ciekawe, w Mainz zastąpił Kloppa właśnie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 22:19, 23 Kwi 2014, w całości zmieniany 3 razy

master widac ze cie emocje mocno nosza zyczysz wlasnej druzynie ktora nazywasz ukochana wysoko porazke tylko ze masz antypatie do guardiolii jest jeszcze przeciersz rewanzowy mecz i mnie osobiscie ten mecz pomimo ze nie byl zbyt dramatyczny ale dla mnie lepszy niz ten wczorajszy gdzie mourinho sie ze swoja druzyna zamurowal pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

stary napisał:

master widac ze cie emocje mocno nosza zyczysz wlasnej druzynie ktora nazywasz ukochana wysoko porazke tylko ze masz antypatie do guardiolii jest jeszcze przeciersz rewanzowy mecz i mnie osobiscie ten mecz pomimo ze nie byl zbyt dramatyczny ale dla mnie lepszy niz ten wczorajszy gdzie mourinho sie ze swoja druzyna zamurowal pozdrawiam

Tu nie chodzi o moją antypatię do Guardioli. Tu chodzi o to, że pod jego wodzą drużyna z każdym tygodniem gra coraz gorzej, bo facet nie pozwala zawodnikom wykorzystywać pełni swoich atutów. Zamiast tego uparcie gra schematyczną grę, do której w Bayernie nadaje się jeden zawodnik, na dodatek kontuzjowany - Thiago Alcantara. Ciężko, naprawdę ciężko nie zauważyć ogromnego regresu, jaki ta drużyna poczyniła w stosunku do poprzedniego sezonu. Pamiętasz ostatnie pół godziny dwumeczu z ManUtd? Bayern grał wybitnie, bo zawodnicy przestali realizować założenia trenera. Więc owszem, zyczę Bayernowi porażek. Ale nie ze względu na antypatię do trenera. Ze względu na to, jak niszczy powoli tę drużynę. Poza tym pamiętajmy jeszcze o jednym. Tuchel wiecznie w Mainz siedział nie będzie (podejrzewam, że niedługo albo zastąpi Kloppa w BVB, albo wyląduje w Bayerze czy Schalke)...

Post został pochwalony 0 razy

master dzis ma bayern mozliwosc rewanzu piwko w lodowce juz sie chlodzi i niech ten mecz pokaze wszystkie pilkarskie dramaturgie pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Jest przerwa i mam pytanie do was: kto dzisiaj gra w tym meczu antyfutbol?

Post został pochwalony 0 razy

Bardzo dobrze, bardzo dobrze, jeszcze oberwać w finale PN i może ten hiszpański pajac wreszcie wyleci razem ze swoją tiki-taką. Tak, cieszę się. Bardzo. Bo coraz bliżej mamy końca pseudotrenerzyny w Bayernie, co automatycznie oznacza, że bliżej jest koniec niszczenia drużyny Bayernu Monachium. A to zawsze jest dobra wiadomość.

Szkoda, że endriu już nie pisuje, chętnie przeczytałbym jego wywody, jak Guardiola zadziwia świat i tworzy wielki Bayern. Bo na razie tak jakby wychodzi, że od początku miałem rację. Trener jednej taktyki, który w swej arogancji nie przyjmuje do wiadomości, że czasy tiki-padaki minęły bezpowrotnie...

PS do Marka, wybacz moją małą złośliwośc, ale jeśli wciąż uważasz, że dobrze, iż Guardiola jest w Bundeslidze, proponuję zamienić się - Hiszpan do BVB, Klopp do FCBM.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Wto 21:30, 29 Kwi 2014, w całości zmieniany 4 razy

tak uwazam go za dobrego trenera nawet ze dzis bayern dostal dosc wysoka porazke real gral dzis duzo lepiej w moich oczach jak w pierwszym meczu dlaczego mam cos zmienic klopp jest trenerem borussii i ma kontrakt ja cie dobrze rozumiem w tej zlosliwosci bo predzej czy pozniej bayern sie w dortmundzie na " buszowanie " zglosi robia to od kiedy umie pamietac a mam cholernie dobra pamiec master trzeba tez i czasami porazki na klatke umiec wziasc byc moze dla kibicow bayernu nie jest to latwo patrzac na te ostatnie dwa lata ale ja osobiscie bym sie dzis tez troche wiecej od bawarczykow spodziewal w pierwszej polowie to chyba tylko raz strzelali w kierunku bramki trzecia bramka realu byla w tempie swietnie wypracowana pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Taktyka Guardioli sprawdzała się wtedy gdy miał do dyspozycji trio Xavi, Iniesta i Messi w swoim prime time. Każdy z nich to wychowanek Barcelony i niesamowicie kreatywny technik. Dodatkowo mieli hordy sędziów za sobą Wtedy można było grać tiki-taką. Teraz to zwykła utopia.

Zauważyłem, że Bayernowi w rozgrywaniu piłki na 30 metrze tym razem sędzia przeszkadzał, który momentami biegał strefą razem z linią defensywy Realu Nie rozumiem też kilku rzeczy: czemu nie było rajdów do linii i dośrodkowań stamtąd (zwłaszcza jak był Mario na boisku) oraz tego czemu nie zagrał Javi Martinez od początku spotkania. To moje dwa główne zarzuty do Guardioli. Wydaje mi się, że wystawienie pary Mandzukić - Muller z przodu to też swego rodzaju nieporozumienie, ale nie oglądałem Bayernu od dawna i ciężko mi się wypowiadać.

Post został pochwalony 0 razy

puchary europy gra sie od 1955 roku te wczorajsze zwyciestwo realu w bawarii bylo ich pierwsze zwyciestwo na stadionie w bawarii musieli krolewscy dlugo na te zwyciestwo czekac ale kiedys jest zawsze ten pierwszy raz kto wie moze dojdzie do finalu jednego miasta pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Palm Street napisał:

czemu nie było rajdów do linii i dośrodkowań stamtąd (zwłaszcza jak był Mario na boisku)

Bo niewolno, trzeba klepać, liczy się posiadanie, o czym na konferencji po meczu mówił Guardiola. Inna sprawa, że jak czytam te jego wypowiedzi to mam wrażenie, że oszalał kompletnie. Dla niego dwumecz z Arsenalem, wygrany przez Bayern praktycznie wyłącznie dzięki Szczęsnemu (do tamtej czerwonej kartki Kanonierzy robili z FCBM co chcieli) był bardzo dobry, podobnie pierwszy mecz z ManUtd (pomijam fakt, że nawet drugi był kiepściutki). Facet wmawia wszystkim, że to nie wina jego taktyki, że przegrał 0:4. A CZEGO? Real zagrał to samo, co Bayern rok temu z Barceloną i osiągnął bardzo podobny rezultat. No ale skoro Guardiola zaraz po przyjściu do Bayernu oznajmił, że jego zdaniem Barcelona w tamtym dwumeczu wcale nie była aż tak słabsza i 0:7 to był wynik wysoce niesprawiedliwy...

Palm Street napisał:

oraz tego czemu nie zagrał Javi Martinez od początku spotkania.

Bo Guardiola sobie wymyślił, żeby z Martineza na siłę stopera robić i to akurat w momencie, gdy ten wracał po kontuzji. Efekt był taki, że forma Javiego w tym sezonie jest katastrofalna.

Palm Street napisał:

To moje dwa główne zarzuty do Guardioli.

Cóz, ja mam o wiele więcej. Przede wszystkim uparcie promuje antyfutbol w wykonaniu Bayernu, tę swoją śmieszną tiki-takę, do której zawodnicy w ogóle się nie nadają, ale co go to obchodzi. Dzięki niemu również wszyscy dowiedzieliśmy się, czemu Rafinha nie grał u Heynckesa. Po prostu jest słaby. Niestety, pan Guardiola wymyślił sobie Lahma w drugiej linii. OK, mógłby sobie pozwolić na takie ekstrawagancje gdyby miał kogoś na prawą obronę. Nie miał. Na prawej grał Rafinha, którego dobre występy można policzyć na palcach jedej ręki - było to w meczach, gdy rywal nie atakował w ogóle jego stroną. Nie rozumiem też jego dziwnej niechęci do Mandzukica, bez którego ofensywa Bayernu traci w tym sezonie w każdym meczu. Nie rozumiem czemu zrezygnował z gry dwójką DM-ów. Wcześniej grali Martinez i Schweinsteiger, jeden bardziej do tyłu (Javi), drugi częściej rozgrywał. Jednak obaj znakomicie asekurowali defensywę. Teraz tej asekuracji nie ma, jest wielka dziura i dopiero widac, jak wielkim trenerem był Heynckes, który wycisnął wszystko co najlepsze ze słabiutkiego Boatenga. Z tym, że wtedy Boateng spokojnie mógł skupić się na swojej niewielkiej strefie, bo środek boiska był królestwem Martineza (przypomnijmy sobie mecz z Valencią, kiedy Javi w pojedynkę wyłączył cały środek rywali). Teraz mamy biednego Lahma, który i tak jest bardziej rozgrywającym. A teraz jeszcze mówi się, że miałby przyjśc Busquets. Za Martineza. Interes roku po prostu. Ale to nie wszystkie zarzuty. Ribery, Kroos, Muller w ostatnim czasie prezentują tragiczną formę. Miejsce w składzie mają jednak pewne. Ktoś jest w stanie to wyjaśnić?

Palm Street napisał:

Wydaje mi się, że wystawienie pary Mandzukić - Muller z przodu to też swego rodzaju nieporozumienie, ale nie oglądałem Bayernu od dawna i ciężko mi się wypowiadać.

Nieporozumieniem jest wystawienie Mullera. To jest typ, który za grosz nie ma techniki, ale zawsze nadrabiał bramkami. Teraz tych bramek brakuje i generalnie Bayern gra w dziesiątkę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 16:52, 30 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz

[link widoczny dla zalogowanych]

Generalnie bardzo dobre podsumowanie. Stec zadaje również bardzo ważne pytanie. "A może, co byłoby wariantem najsmutniejszym, im dłużej manipulował przy drużynie niestrudzony innowator Guardiola, tym bardziej traciła ona moc z ery Heynckesa?" W mojej opinii odpowiedź w tym przypadku jest twierdząca. Bo Bayern tracił z każdym tygodniem, nawet mecz decydujący o mistrzostwie był słabiutki w wykonaniu drużyny, wymęczone zwycięstwo z beniaminkiem z Berlina. Tracił, bo w drużynie było coraz mniej elastycznego, szybkiego Heynckesa, a coraz więcej sztywnego, aroganckiego w moim odczuciu Guardioli.

Post został pochwalony 0 razy

Palm Street napisał:

Taktyka Guardioli sprawdzała się wtedy gdy miał do dyspozycji trio Xavi, Iniesta i Messi w swoim prime time. Każdy z nich to wychowanek Barcelony i niesamowicie kreatywny technik..

Otóż to.

Tiki takę mogą grać Hiszpanie, i to tylko ci, którzy są przyzwyczajeni do treningu głównie technicznego.

Tak porządkowo dodam, że tak naprawdę tiki taka to rozgrywanie piłki w dużej mierze klepką, a tego w Bayernie od dawna nie obserwujemy, o ile w ogóle kiedyś obserwowaliśmy.

Jestem ciekawy mundialu i postawy Hiszpanów. Jeśli przegrają te mistrzostwa, wtedy śmierć tiki taki stanie się oficjalnie potwierdzona przez medyka sądowego .

A jeśli chodzi o drugi półfinał - to baaaardzo się cieszę z porażki Mordercy Futbolu.

Post został pochwalony 0 razy

Holt_ napisał:

Otóż to. Tiki takę mogą grać Hiszpanie, i to tylko ci, którzy są przyzwyczajeni do treningu głównie technicznego.

Jak mówiłem, w Bayernie mamy aż... jednego tego typu zawodnika. Thiago Alcantarę.

Holt_ napisał:

Tak porządkowo dodam, że tak naprawdę tiki taka to rozgrywanie piłki w dużej mierze klepką, a tego w Bayernie od dawna nie obserwujemy, o ile w ogóle kiedyś obserwowaliśmy.

Cóż, zdaję sobie doskonale sprawę, że tiki-taka to duże uproszczenie w odniesieniu do FCBM. Problemem trenera jest tu fakt, że zaraz po meczu z Realem powiedział, iż nie zmieni swojej filozofii i wciąż najważniejsze będzie utrzymywanie się przy piłce. I klepanie. I dlatego właśnie uważam go za trenera słabego. Tutaj aż prosi się o takie małe porównanie. Kiedy do Bayernu przychodził współtwórca potęgi drużyny, Louis van Gaal, chciał grać 4-3-3. Szybko zorientował się jednak, że nie ma zawodników zdolnych do gry w ten sposób i postawił na 4-2-3-1, który to system później udoskonalił Heynckes. Kiedy przyszedł Guardiola, chciał grać tiki-takę. Kiedy okazało się, że zawodnicy nie są do takiej gry zdolni, uznał, że nauczy ich tego choćby siłą.

I potem po meczu z Realem coś chrzani, że jest dumny z zawodników, bo utrzymywali się przy piłce. WTF?! Jak mówiłem, arogant i mizerny trener, znający jedną taktykę.

Holt_ napisał:

Jestem ciekawy mundialu i postawy Hiszpanów. Jeśli przegrają te mistrzostwa, wtedy śmierć tiki taki stanie się oficjalnie potwierdzona przez medyka sądowego .

Zależy, czy któryś trener wyciągnie wnioski z meczów Realu i Bayernu rok temu. Tutaj mocno liczę na Prandellego.

Holt_ napisał:

A jeśli chodzi o drugi półfinał - to baaaardzo się cieszę z porażki Mordercy Futbolu.

Ja tak od 1/8 finału cały czas liczę bardzo, że ekipa Simeone zdobędzie tytuł. Chyba najprzyjemniejsza w oglądaniu ekipa w tej edycji. A Morderca już dokonał rzeczy niemożliwej. Wcisnął 9 zawodników w linii przed polem karnym.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 10:43, 01 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz

w sobote dojdzie do finalu ligii mistrzow bedzie to hiszpanski final i co jest chyba tez debiutem bedzie to final gdzie spotkaja sie dwie druzyny ktore pochodza z jednego miasta real z uteskinieniem czeka na 10ty puchar tej edycji a atletico na swoj pierwszy 40 lat temu atletico w finale wtedy jeszcze nazywajaca sie pucharow mistrzow przegral w finale po dwoch meczach z bayern kto wie moze teraz 40 lat po tej porazce uda sie im zdobyc te trofeum w sobote bedziemy madrzejsze pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

w sobote sie dowiemy kto wygra lige mistrzow napewno bedzie to zaciety mecz bo jest to mecz derbowy dwoch klubow ktore nie maja do siebie wielkiej sympatii pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

juz jeden final ligii mistrzow sie odbyl byl to final kobiet niemiki z vfl wolfsburg po dosc dramatycznym i pieknym meczo zdobyly tytul wygrywajac 4 do 3 pomimo ze do przerwy przegrywali 2 do zera ale widac bylo tez w tym meczu typowa niemiecka mentalnosc gra sie do ostatniego gwizdka sedziego brazyljanka marta strzelila dla druzyny tyresoe dwi ladne bramki i pokazala technike ktora niektorzy pilkarze nie posiadaja na meczu bylo 7 tysiecy widzow to wiecej niz na niektorym meczu w ekstraklasie pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

widac ze seniorowi koseckiemu golonka dobrze smakuje nic dziwnego ze jako byly gracz atletico jego sympatje naleza temu klubowi pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy