. .
Logo Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
 
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Menedżery internetowe i gry piłkarskie
. Cud fatimski? nie!! to Masahiko :D Go back
Autor Wiadomość
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu: Cud fatimski? nie!! to Masahiko :D
Krótka piłka ze strony prezesa podrzędnego klubiku z 3 ligi portugalskiej: chcesz trenowac moj zespół czy nie? Nie myślałem długo i walnąłem autografa pod kontraktem. Zostałem managerem Centro Desportivo de Fatima Wink


Pierwsze spojrzenie na piłkarzy i zgupiałem. Wyglądali gorzej niż bezdomni na dworcu głównym w Sandomierzu. Pierwszy trening - podzieliłem piłkarzy na dwie 13 osobowe grupki i rzuciłem piłkę do góry - o dziwo piłka była firmowa. Zaczęła się gierka selekcyjna. Krewcy piłkarze portugalscy po kilku minutach sie przetrzebili i już grali 11 na 11. Jedynie dwójka brazylijczyków wypożyczona z wyższej ligi dostała tego dnia wolne - według zapewnien jedynego trenera Fatimy prezentują dobry poziom, a to już coś. Dobra to po kolei:


Bramkarze:

Pedro Duarte - pierwszy bramkarz i zdecydowanie najlepszy w swoim fachu. Kilka interwencji w czasie owej gierki przyprawilo mnie o palpitacje serca, ale calkiem niezle - zostaje w klubie.

Filipe Marto - Drugi bramkarz. Dużo słabszy, ale i tak całkiem, całkiem - zostaje w klubie.

Nuno Semecośtam - Słabiutki. Przypomina mi troche mojego kolege z gimnazjum - wysoki jak brzoza, a glupi jak koza. Zdecydowanie do wymiany, ale poki co nie bede sobie nim zaprzatal glowy. Niech ma zludna nadzieje szansy gry.


Obrona

Paulo Filipe (OŚ) - środkowy obronca. Dobrze kryje i gra głową - reszte przemilcze - Zostaje w klubie.

Pimenta (OP) - tylko ślepy móglby go uznać za dobrego obronce. Facet nie wie w ktorych rejonach ma sie poruszać po boisku i w ogole co ma na nim robić robić. Podobno jest rzeźnikiem - to by sie zgadzało, bo poziom jego agresji na boisku jest zastraszający. Zostaje w klubie, ale tylko dlatego, ze nie mam narazie zadnego prawego obroncy.

Joao Morais (OL) - Całkiem ciekawy zawodnik. Co prawda ma kłopoty z sercem i czasami dostaje krótkich palpitacji, ale niezły. Nie ma szans na lewą obrone, ale na ławę będzie dobry.

Paulo Lorenco (OŚ) - Tragedia. Młody, ale strasznie słaby. Ustawiłem go do wypożyczenia, ale nawet trener drugiej drużyny nie chce go w swoim skladzie. Do wymiany - najlepiej na wypozyczenie...

Roberto (OŚ) - brazylijczyk, ale umiejetnosciami to przewyzszaja go nawet rodacy z Pogoni Szczecin. Do wymiany i to w trybie natychmiastowym.

Anderson (OL) - Obok Paulo Filipe jedyny piłkarz pewny miejsca w pierwszej jedenastce. Szybki, zdecydowany, dobry technicznie. Nie wiem co robi wśród tego dziadostwa, ale jak już jest to trzeba to wykorzystać - zostaje w klubie i za mojej kadencji stanie się jej gwiazdą.

Nelson (OL) - Dobry piłkarz, ale językiem migowym powiedział mi, że chce grać na lewej pomocy, a ja mu, że ma grać na lewej obronie i facet ma mętlik w głowie. Słabo kryje, ale za to swietnie gra dlugie pilki. Zostaje.


Pomocnicy:


Joel (DP) - Tragedia...

Hugo Carvalho (P PŚ) - OK. Dobry, ale nie za bardzo. Oczywiscie nie zrezygnujemy z niego.

Carlos Maunel (OP P) - Sam już nie wiem co mam o nim myśleć. Kilka fajnych rajdów, ale znowu takie straty, ze na meczu ligowym za coś takieog bym go rozstrzaskal. Narazie zostaje, ale na kredyt (jego mama przyniosła mi pyszny placek z oliwkami i pomidorami)

Eder (OP LŚ) - Drugi z Brazylijczyków, którzy spokojnie mogą trenować nie obawiając się o swoje miejsce w składzie. Nic nadzwyczajnego, ale umiejetnosciami odstaje od kolegów.

Lelio Marques (OP Ś) - Do wymiany.

Baixinho (O PN) - Szybki i zdecydowany, a przy tym ma mnostwo szczescia. Zostanie, choć nie ma korków (butów piłkarskich się znaczy).


Napastnicy:

Rodrigo Dantas (N) - Jedyny godny uwagi napastnik w drużynie (szczerze mówiąc jedyny napastnik) i na nim będziemy opierać gre ofensywną.



To tyle narazie. Trzeba kupić kilku piłkarzy, bo inaczej będzie tragedia w stylu greckim. Potrzeba również trenerów i scouta, a także trochę szczęscia.

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Już po kilku dniach zakupiliśmy dwójke piłkarzy:

Luis Dias (OP P) - przyda się na ławke rezerwowych. Zakupiony za 40tys, ZŁ.

Costa (PŚ) - pierwszy skład. Doświadczony (30 lat) pomocnik, który ma rozgrywac piłkę. Nie sądze byśmy znaleźli kogoś lepszego, więc o swoje miejsce może być spokojny. Ma fajne buty.

Dokładnie tydzien później sprowadziliśmy NAPASTNIKA!!!!!!!


Santana (N) - fajne nazwisko i fajna gra. Wysoki, a dziDeki temu dobrze grajacy głową, co przy szybkim Dantasie tworzy z nich niezly duet. Wciąż to jednak nie jest koniec wzmocnien w tej formacji.

Tego samego dnia graliśmy sparing z Guardą.


Guarda - Fatima

Skład: Duarte - Filipe, Anderson, Samuel, Lourenco - Manuel, Morgado (na ostatnich treningach wpadł mi w oko wiec go wystawilem), Carvalho, Costa - Baixinho, Dantas

Mecz toczył się pod nasze dyktando, ale nie mogliśmy strzelić bramki. W przerwie dokonałem 10 zmian. Nie dało to dużo, bo gra ciągle wyglądała ospale. Piłakrze kopali się po nogach i ciągle przeklinali, plując przy tym zielonymi "sercówami". Jednak nadeszła 90 minuta i jakaś siła niebios pomogła rywalom wpakować piłke do naszej siatki. Przegrywami i sami sobie jesteśmy winni. Może to i dobrze, bo nie lubie pracować z mistrzami...

Guarda - Fatima 1:0 (0:0)

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Kilka dni później kolejny trensfer:

Paulo Viula (OŚ) - Mamy więc dwóch dobrych środkowych obrońców. Duże wzmocnienie i bardzo dobrze, bo tego wymagała Fatima. Na powitanie wręczył mi medalik z Matką Boską Fatimską i uściskał serdecznie. Ahh Ci wierzący.


Na rynku transferowym zasneliśmy. Jako nie obeznany z terenem portugalskim nie znalem zadnego dobrego pilkarza. Scouci chyba pojechali na wakacje, bo nie dostalem od nich zadnego nowego nagrania, an i nawet informacji, ze szukaja...


Graliśmy jednak sparingi:

**
Esmoriz - Fatima 0:2 (0:1)

bramki: Costa i samobój.

Zwyciestwo, ale nie wiem w jakim stylu, bo nie było mnie na meczu ( grałem w kasynie w pokera z prezesem). Druzyne prowadzil asystent.

**
Fatima - Vilafranquese 3:0 (0:0)

bramki: Neslon, Micaela Santos, Dantas

W tym meczu również asystent prowadził ekipe, a ja tymczasem przejechałem się po Fatimie, by podpatrzeć jakieś fajne imprezownie i domy publiczne.

**
Fatima - Leca 3:1 (1:1)

bramki: Joel, Eder, Devigor

Byłem na meczu, ale oglądałem go z trybun. Męczył mnie kac.


**
Vila Real - Fatima 0:2 (0:0)

bramki: Dantas, samobójcza

Zwyciestwo. Tym razem byłem na meczu i to nawet na ławce rezerwowych. Widać dużą poprawę w grze, oraz w umiejetnosciach. Swoje robią zatrudnieni przez klub trenerzy. Również nie chwaląc się moja taktyka robi swoje.

**
Gondomar SC - Fatima 1:1 (0:0)

bramka: Filipe

Ostatni sparing przed sezonem. Można było dostrzec już jakieś przebłyski gry na poziomie. Po meczu wylałem na środku szatni wodę i kazałem piłkarzom brudnymi szmatami scierac to z podłogi - za karę, że zremisowali mecz z takimi łajzami. Troche się buntowali, ale jak wszedł do szatni goryl prezesa posłusznie zabrali się do sprzatania. Podłamało to troche morale, ale jak usłyszeli, że za zwyciestwo w lidze dostaną butelkę hiszpanskiego wina musującego odrazu się podniosło (morale oczywiscie).


W ostatnim dniu kupiliśmy jeszcze jednego zawodnika:

Jorge Gueifaio (OP) - kilka dni przed jego zakupem przypomniałem sobie, ze nie mam prawego obroncy. Zrobiłem się blady i przesiedziałem w ubikacji kolejnych kilka godzin. Udało się jednak sprowadzić Jorge'a, ktory przypadł mi do gustu - wziąl po pierwszym treningu do knajpy i narąbalismy sie jak świnie, mimo iz nie zamieniliśmy ze sobą nawet słowa. Fajną ma żone.

Post został pochwalony 0 razy
michael.ovi


Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sandomierz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Który to FM? Aaa... i nie obrażaj mi tu proszę 'mojego' dworca! Moderatorowi nie przystoi Smile

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
michael.ovi napisał:
Który to FM?


Oczywiscie najnowszy - FM 2007 Very Happy


michael.ovi napisał:
Aaa... i nie obrażaj mi tu proszę 'mojego' dworca! Moderatorowi nie przystoi Smile


Sorki, ale słyszałem, ze go podobno nie ma Very Happy wiec wiesz Razz musiałem Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
gilik


Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Yeah, Very Happy Masahiko powraca Wink Może zapodałbyś ile na transfery, ile w kasie i jakieś tam inne ciekawostki.

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Przed pierwszym meczem poszedłem do Prezesa zapytac co i jak z naszymi finansami. Oto co od niego wyciagnalem (jezykiem migowym rzecz jasna):

* Miałem do wykorzystania prawie 200tys. złotych o czym zupelnie nie wiedzialem. Najlepsze ze wydalem z tego prawie 180tys. Niezle...

**Klub dysponuje mizerniutką bazą szkoleniowa i nie mam co liczyc na jakies młode talenty...

***Naszymi głównymi rywalami są : Caldas SC, Torres Novas oraz Sp. Pombal - te zespoły wypisał mi na kartce i namalował obok czaszki co było jednoznaczne. WROGOWIE nr 1!!!


Wreszcie nadszeł mecz ligowy. Pojechaliśmy na spotkanie z Portomosense. Jakieś mała miescina, w której główna atrakcją była lodziarnia z pysznymi lodami oliwkowymi. Zaczeliśmy świetnie. Akcja lewą stroną i Dantas w 7min ładuje brameczke. O to chodziło. Przed meczem rzekłem do mych piłkarzy tak: Chcecie wygrać? To wygrajcie!! Gorzej, ze mnie nie zrozumieli, ale to juz nic. Później zaczęła się kopanina i nawet w pewnej chwili sędzia dostał glanem z trybun - opartywali go miejscowi medycy - znaczy sie szarlatani znani na cały powiat, ze tak napisze. Wygraliśmy mecz, bo do końca nic sie działo!! Kilka strzałów i tyle... Mizerny poziom...


Portomosense - Fatima 0:1 (0:1)

bramka: Dantas 7min.

Skład: Duarte - Pimenta, Anderson(k), Viula, Filipe - Manuel, Eder, Costa, Regueira(Carvalho) - Santana(Baixinho), Dantas

**
Kolejny mecz, ale tym razem na własnym stadionie. Jeśli to coś można nazwać stadionem. Moze pomiescić 1,5tys. kibiców i przynosi wiecej strat niz zyskow. Ponoc mamy już zadłużenie siegajace kilku tysiecy złotych...
Zwyciestwo nie podlegało naszej dyskusji. Do przerwy dwie bramki Santany i na przerwe schodzimy przy aplauzie tutejszych nauczycieli ze szkoły podstawowej. Świetna sprawa - to podbuduje piłkarzy. Po przerwie idzie nam nie gorzej i dajemy rywalowi rozwinąć skrzydeł. Trzecia bramke aplikuje rywalom Regueira i mamy swietny wynik. Po raz kolejny obrona i bramkarz bez zarzutu - a to wazne!!


Fatima - Nelas 3:0 (2:0)

bramki: Santana 41, 45 ; Regueira 67

skład: Duarte - Pimenta, Anderson(k), Viula, Filipe - Manue(Regueira)l, Eder, Costa, Carvalho - Santana, Dantas(Baixinho)

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Po meczu dwóhc zawodników chciało mnie poderwać, ale szybko uciekłem z szatni pełnej gołych i wesołych piłkarzy. Strach pomyśleć jakby mnie złapali - byli murzynami!!!!!!


Spokojnie spedzałem czas opalając się i popijając przy tym ulubiony sok oliwkowy. Słońce świeciło strasznie, ale moja skóra była dobrze nasmarowana kremem więc byłem spokojny. Mój odpoczynek zburzył asystent, który przypomniał mi o treningu, oraz o tym, ze po treningu wyjezdzamy na kolejny mecz - tego bym sie nie spodziewał!! Szczyt chamstwa!! Co miałem zrobić? Dopiłem sok i uderzyłem na klub. Po drodze moim starym i zardzewiałym rowerem minąłem grupkę pielgrzymów modlącą sie na klęczkach pod pomnikiem Lenina...


Mecz z niejaką Avancą był bardzo wyrównany. Sporo do powiedzenia miał od początku sędzia, ale gdy rzuciłem ku niemu piękną wiązanke łacińską rodem ze wschodniej Europy trochę zmiękł i dyktował przynajmniej wolne dla rywali gdy nasz piłkarz dotykał zawodnika Avanci. Zwycieski gol padł w 40min kiedy dobrym strzałem popisał się Costa i dał nam prowadzenie. Co prawda główny sędzia nie chciał bramki uznać dopatrując się u strzelca źle założonych ochraniaczy, ale jednak boczni przekonali go do zmiany decyzji. 1:0 i to się utrzymało do końca mimo, ze w samej koncowce rywale przycisneli i po raz pierwszy nasza defensywa się pogubiła. Najwazniejsze są trzy punkty i dobry poczatek sezonu.


Avanca - Fatima 0:1 (0:1)

bramka: Costa 40

skład: Duarte - Pimenta, Anderson, Viula, Filipe - Carvalho(Joel), Eder, Costa, Regueiro - Santana, Dantas(Baixinho)

info: drobny uraz Dantasa, ale mój lekarz klubowy nie był w stanie powiedziec co mu dolega. Wyslalem go do szpitala w Fatimie...

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Jak sie okazało z Dantasem było wszystko w porządku, ale za to trójka innych graczy nabawiła się urazów i na pucharowy mecz z Alverca przystąpiłem osłabiony. Nie moigli zagrać: Paulo Filipe, Carlos Manuel i Eder. Oprócz tego chciałem spróbować kilku innych graczy i zespół wyszeł na mecz w przemeblowanym składzie.


Rozpoczelismy niezle, ale nasze akcje były mało skuteczne, a jesli juz podchodzilismy pod bramke rywala nie potrafilismy zdobyc gola. Do przerwy 0:0 i wciaż szansa na zwyciestwo. Poczatek drugiej połowy fatalny - rywale zdobywaja bramke po dalekim strzale. Jednak nakazałem moim piłkarzom grać dalej swoje, a rezerwowym grzać. Wpuscilem dwóch napastników - Dantasa i Santane. Obraz gry uległ zmianie. Atakowaliśmy non stop. Akcja za akcję. Ząb za ząb. I zdobylismy gola!! Troche na raty, ale Carvalho uratował honor Fatimy. Teraz nalezalo skupic sie na obronie i kontratakach. Dogrywka nie przyniosła rezultaty i doszło do rzutów karnych. Moi zawodnicy wykonywali je prefekcyjnie i strzelili pięc na pieć. Rywale nie strzelili jednego karnego i wyszlismy z tej potyczki zwyciesko...


Fatima - Alverca 1:1 (0:0) k. 5-4

bramka: Carvalho

skład: Duarte - Samuel, Viula, Anderson, Gueifao - Carvalho, Nelson, Costa, Regueiro - Baixinho(Santana), Santos(Dantas)

Post został pochwalony 0 razy
gilik


Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:


* Miałem do wykorzystania prawie 200tys. złotych o czym zupelnie nie wiedzialem. Najlepsze ze wydalem z tego prawie 180tys. Niezle...



Czy abyś czasem przed rozpoczęciem gry nie zaglądał do edytora Question Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
gilik napisał:
Masahiko napisał:


* Miałem do wykorzystania prawie 200tys. złotych o czym zupelnie nie wiedzialem. Najlepsze ze wydalem z tego prawie 180tys. Niezle...



Czy abyś czasem przed rozpoczęciem gry nie zaglądał do edytora Question Very Happy



Dlaczego tak uwazasz?? Rolling Eyes Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
gilik


Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:
gilik napisał:
Masahiko napisał:


* Miałem do wykorzystania prawie 200tys. złotych o czym zupelnie nie wiedzialem. Najlepsze ze wydalem z tego prawie 180tys. Niezle...



Czy abyś czasem przed rozpoczęciem gry nie zaglądał do edytora Question Very Happy



Dlaczego tak uwazasz?? Rolling Eyes Rolling Eyes



Te 200 tys. na transfery w 3 lidze portugalskiej... A tak poważnie to tylko żartuję Wink Chyba, że przez żart prawda wyszła na jaw Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Było to prawie 200tyś., ale złotych. Więc to jest jakieś troche ponad 30tys funtów Wink

Post został pochwalony 0 razy
gilik


Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:
Było to prawie 200tyś., ale złotych. Więc to jest jakieś troche ponad 30tys funtów Wink



Zwracam honor. Piszę o tym, czytałem kilka razy, ale z przyzwyczajeniach myślałem cały czas o funtach Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Po krótkiej przygodzie z lokalną dziennikarką, która próbowała mi wmawiać, ze jeden z piłkarzy ma na sumieni kilka zbrodni zgłodniałem. UDałem się do baru gdzie obsłużyła mnie piękna dama. Jej imię brzmiało: Gracjana. Zaprosiłem ją do siebie i tam dokończyłem dzieła zniszczenia. Fajna laseczka.


Kolejny mecz ligowy i kolejna szansa na punkty. Graliśmy u siebie z Penalvą Castelo. Wróciłem do optymalnego składu. W szatni wygarnąłem zawodnikom opieszałość na treningach i brak zaangażowania w meczu pucharowym (co było bzdurą, ale próbowalem ich zmotyować). Do motywacji wykorzystałem opowieść o mym wuju, który popadł w samozachwyt po tym jak ustrzelił na polowaniach dwie ranne sarny. Gdy doszło do pojedynku ze zdrowym okazem dzika uciekał bidny, bo w przypływie nagłej mocy nie wziął ze sobą broni. Przypowieść iście alegoryczna. Mecz zaczął się od skandalu. Z szatni gości zaczął uchodzić jakiś okropny zapach. Okazało sie ich jedyny napasntik ze strachu przed odpowiedzialnością rozniósł naszą ubikacje!! Wstyd. W 25 minucie po składnej akcji Dantas zdobył bramke, ktora ustawiła mecz. Rywale próbowali coś sklecić, ale ich uporczywe ataki środkiem były rozbijane przez swietnie pracujacego Regueiro. Sam piłkarz udowodnił, ze zasluzyl na miano piłkarza meczu gdy w drugiej połowie strzelił cudowną bramkę i ustalił wynik meczu na 2:0 dla mojej druzyny. Dobry mecz i dobry wynik, ale nasza radość tłumił smród z szatni rywali...


Fatima - Penalva Castelo 2:0 (1:0)

bramki: Dantas, Regueiro

skład: Duarte - Gueifao, Anderson (k), Viula, Samuel (kontuzja Filipe) - Carvalho (Pimenta), Eder (Nelson), Costa (Nino), Regueiro - Dantas, Santana


***

Piąty mecz w lidze mieliśmy zagrać z dotychczasowym liderem. Wreszcie sprawdzę wartość moich piłkarzy, bo rywal jednak o kilka klas przewyższał pozostałe druzyny (a przynajmniej taką miałem nadzieje). Nic nie zapowiadało, ze uda nam się wygrać. Mimo, że miałem do dyspozycji prawie wszystkich graczy pierwszego składu (nie licząc Filipe). 13 minuta i prowadzimy 1:0!! Piekny strzał głową Santany. Nie minęło 5 minut jak garstka kibiców na stadionie znów się cieszyła. Oto bowiem Costa wymanewrował pomoc rywali i uderzył nie do obrony - rywale załamani snuli się po boisku. Moi pilkarze nie przestali na tym. Nie powstrzymywałem ich zreszta widząc, ze goscie dzisiaj nie są w stanie nam zagrozic. Dantas ładnie się odnalazł w polu karnym i spokojnie wpakował piłkę do bramki - 3:0 do przerwy!! Lider na kolanach. Po przerwie obraz gry sie nie zmienił. Mój asystent przyniósł mi zadziwiajacą informacje - oddaliśmy póki co 3 celne strzały!! Wszystkie dały nam gole. Zaraz potem kolejny gol dla Fatimy. Tym razem kuriozalny samobój. To troche zdeberwowało gości, którzy zaatakowali. Atakowali może 10 minut jednak bez efektu, a za to Dantas był nie do powstrzymania. Strzelił drugą bramkę w meczu po czym udal kontuzje i zszedł z boiska. 5:0 i rywale na kolanach, baa! na łopatkach i kolanach jednoczesnie.


Fatima - Sp. Covilha 5:0 (3:0)

bramki: Dantas 2, Costa, Santana

skład: Duarte - Gueifao, Anderson, Viula, Samuel - Carvalho, Costa, Regueiro, Eder - Dantas (Baixinho), Santana

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Wyjazdowe spotkanie rozpoczęliśmy bez dwóch podstawowych graczy. O ile abscencja Filipe była nieodczuwalna, o tyle zastapienie Dantasa było trudne. Jak sie zachowali napastnicy? ano Santana na sam poczatek przygotowal powitanie w królewskim stylu. Pierwsza minuta i nasz muzykalny snajper walnął brameczke w krótki róg. Bramkarz rozpłakał się!!! A to mazgaj jeden. Jednak w 19 minucie nastała chwila zgrozy. Rywal fauluje Santane i moj zawodnik musi opuścić plac gry. Nerwowo rozgladam sie wsrod rezerwowch i dostrzegam szczesliwca; grzej się - mówie do niego. Rzucił sie jak opętany i po kilku przebieżkach był gotowy zastapic kontuzjowanego kolege. Do przerwy nic się nie zmieniło, a w jej trakcie dokonałem zmiany. Zmieniłem lekko kontuzjowanego Edera. Druzyna gospodarzy nie istniała na boisku o czym świadczą nasze akcje ofensywne i dwa słupki oraz poprzeczka. Gdzieś około 70 minuty nastąpił kryzys. Piłkarze byli zmęczeni (tak wczesnie!! o matko...). Kilka mocniejszych słów i wrócili do gry, ale to rywale przejeli inicjatywe. Składne akcje i sporo szczescia pod nasza bramką. W koncu w 85 minucie strzelaja w słupek. Tego było za wiele dla moich napastników. Santos strzelił zaraz potem bramke i spokojnie dowiezlismy korzystny wynik do konca. Szósty kolejny mecz wygrany!! Zero straconych goli i czternascie strzelonych. Jest dobrze!!


Tourizense - Fatima 0:2 (0:1)

bramki: Santana, Santos

skład: Duarte - Anderson, Viula(MoM), Samuel, Gueifao - Carvalho (Baixinho), Eder (Nelson), Costa, Regueiro - Santos, Santana (Manuel)


[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
gilik


Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Jak ty pisałeś abym pisał miejsca drużyn przed meczem, tak i ja proszę ciebie o to samo. Będzie lepiej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Noi doczekaliśmy sie meczu z najgrozniejszym rywalem Sp. Pombal. Prezes przed meczem obiecał mi libację alkoholową po meczu. Zmotywowałem piłkarzy kilkoma krzykami w jezyku polskim i walnałem na ławkę rezerwowych, aby ogladać ich poczynania. Goście nie istnieli. Szybkie akcje moich pilkarzy i kilka setek w pierwszej połowie. Jak Dantas nie strzelił gola mając piłkę kilka metrów od bramki i przed sobą tylko bramkarza?? Do tej pory nie wiem. W drugiej połowie nasze ataki nie ustawały i w końcu Santana trafił do pustej bramki dobijając strzał nieudolnego dzisiaj Dantasa. Zwyciestwo cieszy, ale juz skutecznosc nie bardzo. Do dobrej dyspozycji wrocil Filipe i w nastepnym meczu zagra w pierwszym składzie.


Fatima[1] - Sp. Pombal[6] 1:0 (0:0)

bramka: Santana

skład: Duarte - Nelson, Samuel, Viula, Gueifao - Carvalho, Costa, Eder, Manuel - Santana, Dantas

Post został pochwalony 0 razy
Ch.A.F.


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sam już nie wiem
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
A ci przeciwnice to w ogóle strzelają na twoją bramkę Question Very Happy

Siódmy mecz bez straconej bramki. Jestem pod wrażeniem, zwłaszcza, że podobno nie miało być aż tak różowo w trakcie sezonu. Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
michael.ovi


Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sandomierz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Wygrałeś siedem meczy ligowych nie tracąc ani jednej bramki... prayer gratuluję!

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Ch.A.F. napisał:
A ci przeciwnice to w ogóle strzelają na twoją bramkę Question Very Happy



Nawet w słupek raz trafili Razz Razz


Ch.A.F. napisał:
Siódmy mecz bez straconej bramki. Jestem pod wrażeniem, zwłaszcza, że podobno nie miało być aż tak różowo w trakcie sezonu. Rolling Eyes


Kto przypuszczał, ze zakupiony w ostatniej chwili Viula okaze sie nie do przejscia?? Laughing


Ovi napisał:
Wygrałeś siedem meczy ligowych nie tracąc ani jednej bramki... gratuluję!



Dzięki wielkie Wink Staram się nie popadać w samozachwyt i twardo stąpać po ziemii Razz


PS. Niestety wyskoczyl mi blad w Managerze i ostatni mecz poszedł się.... Nie zapisalem wczensiej i mam lipe. Rozegrałem jeszcze dwa mecze (0:0 na wyjezdzie i w pucharze 2:0 rowniez na wyjezdzie), ale bede musial grac od nowa Rolling Eyes Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
gilik


Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Jaką taksą grasz?? Własnej roboty?? Jakie masz ustawienia i suwaki defensywy??

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
gilik napisał:
Jaką taksą grasz?? Własnej roboty?? Jakie masz ustawienia i suwaki defensywy??



Muszę Cie zmartwic Razz taktyke mam najprostszą z możliwych: 1-4-4-2 Very Happy a inne ustwienia?? Mam jedynie włączone krycie strefowe (zawsze uwazalem, ze tylko inteligentni pilkarze, ktorzy potrafia przewidywac rozwoj wypadkow potrafia tak kryc), oraz kontrataki. Reszta na normalnym poziomie. Nic nie zmienialem. Oczywiscie w trakcie meczu zdarza mi sie coś zmienic - zwłaszcza w przypadku czerwonej kartki....

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Niestety poprzez wystapienia błędu musiałem zagrac ponownie mecz z Pombalem i straciliśmy pierwszego gola w tych rozgrywkach Sad co prawda udało się nam strzelić rywalom 3 gole, ale żal zostaje Razz


Fatima - Sp. Pombal 3:1 (3:0)

bramki: Santana, Eder, Anderson

skład: Duarte - Adnerson, Gueifao, Viula, Filipe - Eder, Costa, Joel (Dias), Carvalho - Dantas (Santos (Nino)), Santana


**

Później graliśmy spotkanie wyjazdowe z Madaleną. Nudny mecz straszliwie. W pierwszej połowie przewage posiadali gospodarze, ale w drugiej mielismy duzo wiecej okazji. Jednak napastnicy nie grzeszyli skutecznoscia. Remis, ale mysle, ze sprawiedliwy.


Madalena - Fatima 0:0

skład: Duarte - Anderson, Viula, Filipe, Gueifao - Eder (Nelson), Costa, Joel (Manuel), Carvalho - Santana (Baixinho), Dantas

Post został pochwalony 0 razy
gilik


Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Masahiko napisał:
gilik napisał:
Jaką taksą grasz?? Własnej roboty?? Jakie masz ustawienia i suwaki defensywy??



Muszę Cie zmartwic Razz taktyke mam najprostszą z możliwych: 1-4-4-2 Very Happy a inne ustwienia?? Mam jedynie włączone krycie strefowe (zawsze uwazalem, ze tylko inteligentni pilkarze, ktorzy potrafia przewidywac rozwoj wypadkow potrafia tak kryc), oraz kontrataki. Reszta na normalnym poziomie. Nic nie zmienialem. Oczywiscie w trakcie meczu zdarza mi sie coś zmienic - zwłaszcza w przypadku czerwonej kartki....



Żartujesz?? Straciłeś jedną (chyba) bramkę (tylko jedną) grając na defaultowej taksie?? Coś mi się tu nie podoba Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
gilik napisał:
Żartujesz?? Straciłeś jedną (chyba) bramkę (tylko jedną) grając na defaultowej taksie?? Coś mi się tu nie podoba Very Happy



Niezle, nie?? Very Happy Very Happy Ja rzadko kombinuje z taktyką. Czasami ruszam tymi suwakami i tyle. Aha i ustawilem agresywny odbior co widac zwłaszcza gdy moi srodkowi pomocnicy odbieraja pilke w srodku pola i szybko konrtuja rywala...


Znowu wyczules smrod Gilik?? Nie oszukuje - pamietaj o tym Wink

Post został pochwalony 0 razy
gilik


Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Ok, zapamiętam Wink Ale jak coś śmierdzi to ja zawsze to wyczuje Wink

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Po remisie z Madaleną moich piłkarzy czekal ciezki mecz w Pucharze Portugalii. Faworytem byli gospodarze, ale nie zamierzałem bronic dostep do wlasnej bramki. Ruszylismy hardo do walki, ale po kilku minutach rywale nas rozjechali. Zdominowali boisko i mieli akcje za akcje. Dobrze jednak spisywal sie nasz trzeci bramkarz (Duarte doznal kontuzji - najpewniej z miesiac bedzie sie leczyl, a drugi bramkarz rowniez ma kontuzje) Semeao. Około 35min z rywali uszło powietrze. Mimo dominacji nie potrafili zdobyć gola, a do głosu zaczęli dochodzić goscie. To co zrobili moi napastnicy w przeciagu tych ostatnich 10 minutach i podczas całej drugiej połowy przechodzi ludzkie pojecie. Mnostwo sytuacji, strzałów - a na bramke nie oddalismy ani jednego celnego uderzenia!! Dopiero dogrywka przyniosla nam dwie bramki i upragniony awans, ale okupiony stratą sporej ilosci siły...


Ac. Viseu - Fatima 0:0 (0:0) d.0:2

bramki: Santana, Dantas

skład: Semeao - Gueifao, Anderson, Viula, Filipe - Manuel (Luis Dias), Nelson, Joel (Eder), Costa - Baixinho (Santana), Dantas


***

Noi po ciezkim wyjezdzie w pucharze portugalii wrocilismy na boiska ligowe. Graliśmy z ligowym sredniakiem i liczyłem na komplet punktów. Trochę sie zawiodłem grą moich piłkarzy. Ważne są oczywiście 3pkt. ktore zdobyliśmy, ale styl w jakim tego dokonali gracze Fatimy woła o pomstę do nieba - po raz kolejny słaba skutcznosc i zbyt duzo swobody dla rywali. Uratował nas tym razem gol Santany z 89 minuty!!


Fatima[1] - O. Bairro[6] 1:0 (0:0)

bramka: Santana

skład: Semeao - Gueifao, Anderson, Viula, Filipe - Carvalho, Eder, Joel (Nelson), Costa - Santana, Dantas

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Mecz z Lusitanią przyniósł same negatywy. Strata punktów to raz, kontuzja Andersona dwa i po trzecie słaba gra i załamanie się tego impetu z początku sezonu. Zwłaszcze kontuzja Andersona jest bardzo bolesna. Będzie pauzował do dwóch miesięcy. Na szczescie mamy go kim zastąpić. A co moge napisać o naszym kolejnym ligowym meczu? Szczerze to nic. Kompletnie słabo. Zero pomysłu na gre. Bede musial wziać się za zawodników na treningu.


Lusitania[7] - Fatima[1] 0:0 (0:0)

skład: Semeao - Gueifao, Anderson (Nelson), Viula, Filipe - Carvalho, Eder, Costa, Joel (Regueira) - Santana, Dantas


***

Tym razem gralismy u siebie ze słabą Mirandensą. Szybko zdobyta bramka przez Santane nastawiła moich zawodników bojowo. Atakowaliśmy falami, ale za to szybko i zdecydowanie. Rywale co rusz się gubili i tylko dobra postawa ich bramkarza i słaba moich napastników sprawiła, ze do przerwy było 1:0/. W drugiej połowie bramkę dołożył jeszcze Santana, a na zakonczenie pozegnal ich Joel ładnym strzałem. Zwyciestwo wysokie i pewne. Jakże inna gra niz w ostatnim meczu. Myślami już jesteśmy przy nastepnym meczu.


Fatima[1] - Mirandense[14] 3:0 (1:0)

bramki: Santana 2, Joel

skład: Semeao - Morais, Viula, Filipe, Gueifao - Carvalho, Eder, Costa (Regueira), Joel - Santana, Dantas (Baixinho)


***

O spotkaniu z Pampilhosą powinnismy zapomniec jak najszybciej. Jakies dziwne wahania formy mają piłkarze. Czyzby to zalezalo od klasy rywala? Kto wie. Mecz bezbarwny. Oddalismy w nim jedynie jeden celny strzał i nie dziwi, ze nie strzeliliśmy bramki. Postanowione już jest, że zaraz po otwarciu okienka transferowego zakupimy napasntika. Kto to bedzie? Nie mam pojecia, ale potrzebuje trzeciego dobrego snajpera, bo na dwoch za daleko nie pojedziemy.


Pampilhosa[13] - Fatima[1] 0:0 (0:0)

skład: Semeao - Morais, Gueifao, Viula, Filipe - Eder, Carvalho, Costa, Joel (Nelson) - Santana, Dantas (Regueria)

Post został pochwalony 0 razy
Masahiko


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Ostatni mecz w 2006 roku graliśmy z wiceliderem. Liczyłem na zwyciestwo i umocnieniu sie na pozycji lidera. Zwłaszcza, ze mecz gralismy u siebie. Jakież było moje zdziwienie gdy tuż po wznowieniu drugiej połowy Filipe strzelił samobójczą bramke. Czy moim obrońcom znudziło się to nie tracenie bramek? Na to wygląda. Ze złości potargałem najnowszy numer portugalksiego "Playboya". Meller by mnie zabił. Nakazłem huraganowych ataków. Mogło to się skończyć tragicznie, bo kolejna akcja gości i ratuje nas słupek. Tego jednak tylko brakowało zawodnikom - ruszyli ostro do przodu. Akcja po akcji. Rywale się gubią i oto w 66min Nelson wyrównuje!! Swiezo wprowadzony gracz. Ruszylismy jeszcze ostrzej, ale tego dnia bramakrz rywali był nie do pokonania. Remis. Srednio mnie zadowala, ale przyjmujac, ze nasi obroncy grali z goścmi to i tak nie najgorzej. Widać było brak kontuzjowanego Dantasa.


Fatima[1] - Operario Dos Acores[2] 1:1 (0:0)

bramka: Nelson

skład: Semeao - Gueifao, Morais, Viula, Filipe - Eder, Carvalho, Costa, Joel (Nelson) - Santana, Baixinho (Santos)


***

Po tym meczu piłkarz dostali wolne, ale jak przyszli na nastepny trening to po nim wyszli na czworakach. Mialem kilka dni wiecej wiec zaaplikowalem im ostra dawke biegową, a na zmecznie nakazałem strzelać do pustej bramki - zwłaszcze napastnikom. Jakie efekty? Zaraz przeczytacie.


Mecz w Pucharze Portugalii miał dziwny przebieg. Goście byli faworytami, ale to my atakowalismy. W 23 minucie Santos zdobywa gola. Szał radości wśród grupki kibiców. Późniejsze ataki nic nie dają. W przerwie powiedziałem im, że grają dobrze, ale zeby nie odpuscili. Gdy wydawało się, ze wygramy i awansujemy nastała 87 minuta. Kontratak rywali i potezna bomba ich pomicnika. Wyrównali! Szok! Zrobiłem ostatnią zmiane i czekałem. Było dziwnie spokojnie. Bałem się, że mogą nam strzelic druga bramke. Ale oto cud!! Nelson po raz drugi jako rezerwowy zdobywa cudownego gola!! Nie dajemy odebrać sobie zwyciestwa i po niewyklej koncowce wygrywamy i gramy w 5 rundzie!!


Fatima - Tirsense 2:1 (1:0)

bramki: Santos, Nelson

skład: Marto - Gueifao, Morais, Viula, Filipe (Samuel) - Carvalho, Eder, Costa (Marques), Regueira - Santos, Dantas (Nelson)

info: kontuzja Filipe...


***

W lidze podejmowaliśmy u siebie Portomosense. Dobra gra i pewne zwyciestwo, Swietna postawa Dantasa, ktory zdobywa dwie bramki. Ozywil nam się brazylijczyk - pewnie obawia się miejsca w składzie. Nowy zawodnik jest blisko przejscia.


Fatima[1] - Portomosense[4] 2:0 (1:0)

bramki: Dantas 2

skład: Marto - Gueifao, Morais, Viula, Samuel - Carvalho, Costa, Eder (Joel), Regueria - Santana, Dantas (Nelson)


Po tym meczu do pierwszego składu na stałe wrócił Regueira, ktory po kontuzji jest jeszcze lepszy. Urazu nabawił się tym razem Morais i jest to kolejny lewy obronca z kontuzja. Poza tym do druzyny dołaczył David - wolny napastnik, jednak ze swietnym instynktem strzeleckim. Strzela bramki w niesamowitych okolicznosciach. Wielkie wzmocnienie. Wreszcie rywalizacja w ataku wzrosnie.


***

Spotkanie z wyżej notowaną druzyną Olhanense i to jeszcze na ich terenie nie było dla mnie takie wazne. Powiedziałem piłkarzom, że moga grac spokojnie, a jak sie uda to mają wygrać. Realizowali moje polecenie swietnie. Grali spokojnie, ale z wielka konsekwencja. Tak oto w 19 minucie nasz nowy nabytek David pieknie główkuje i rywale w szoku. Prowadzimy na ich terenie 1:0. To jednak nie wszystko - dwie minuty pozniej Costa uderza nie do obrony i prawdziwy nokaut!! 2:0. Niestety jeszcze przed przerwa tracimy gola. Po przerwie kolejna przykra sytuacja i znowu strata bramki. Podziałała ona na nas jak osłabiającą. Rywale dochodzili do swietnych okazji, ale ich nie wykorzystywali. Te lubią się mścić i niewatpliwy bohater tego meczu, David chyba o tym wiedział, bo po jednej z naszych kontr spokojnie posłał piłkę pod interweniujacym bramkarzem i prowadzimy 3:2!!! Później rywale atakuja, gryza trawe, ale na nic to. Obrona była jak skała, a nasz awans stał się faktem!! szósta rudna!! Nie ma tam już zadnego 3 ligowca!! Orpocz nas rzecz jasna.


Olhanense - Fatima 2:3 (1:2)

bramki: David 2, Costa

skład: Marto - Gueifao , Morais (Manuel), Viula, Samuel - Eder (Nelson), Carvalho, Costa, Regueira - David, Dantas (Santos)

Post został pochwalony 0 razy
Wyświetl posty z ostatnich:   
.
.
.
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Menedżery internetowe i gry piłkarskie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB - Copyright © 2002-2004 the phpBB Group

JustFooty Theme v1.02 (readme) by Jakob Persson / Tesseract Media (copyright © 2004-2005 Jakob Persson)
In cooperation with BeautifulGame.net, forumthemes.org and bbstyles.net
.
. . .